W ostatnich latach modne jest urzÄ…dzanie tzw. parad równoÅ›ci – budzÄ… one wiele kontrowersji, wiele sprzeciwu, a ich udane przeprowadzenie uważane jest w niektórych krÄ™gach za sukces demokracji. Jak sama nazwa sugeruje, paradujÄ… tam ludzie, którzy czujÄ… siÄ™ gorsi od innych, i usiÅ‚ujÄ… udowodnić Å›wiatu, że jednak gorsi nie sÄ…. Ich problemem jest uprawiany przez nich homoseksualizm.
Dlaczego uważam, że jest to problem? Dlatego, że ludzie wychodzÄ… na ulicÄ™ demonstrować swojÄ… równość wtedy, kiedy majÄ… problem. A jednak nie wychodzÄ… na demonstracje niepeÅ‚nosprawni (choć majÄ… naprawdÄ™ ciężkie życie i prawdziwe problemy szarej codziennoÅ›ci), nie wychodzÄ… na demonstracje dyskryminowani i przeÅ›ladowani chrzeÅ›cijanie, nie wychodzÄ… na demonstracje rodziny wielodzietne, które nie majÄ… prawie żadnej realnej pomocy od paÅ„stwa i ciÄ…gle sÄ… wyÅ›miewane przez otoczenie. Na Å‚amach MiÅ‚ujcie siÄ™! podejmujemy wiele trudnych tematów, wypowiadamy siÄ™ przeciwko różnym grzechom (cudzoÅ‚óstwo, masturbacja, baÅ‚wochwalstwo), ale tylko homoseksualiÅ›ci przysyÅ‚ajÄ… nam pogróżki, straszÄ…c prokuraturÄ… i sÄ…dami. Jeżeli wiÄ™c majÄ… problem i obnoszÄ… siÄ™ z nim, to czy można im jakoÅ› pomóc? Wydaje siÄ™, że tak. Ja proponowaÅ‚bym doÅ‚Ä…czyć do ich parady równoÅ›ci z plakatem: „Kochamy gejów, ale nienawidzimy homoseksualizmu”. Obawiam siÄ™ jednak, że takie hasÅ‚o nie zostaÅ‚oby zrozumiane, dlatego chcÄ™ krótko wyjaÅ›nić, o co chodzi.
"Oni to, mimo że dobrze znajÄ… wyrok Boży, iż ci, którzy siÄ™ takich czynów dopuszczajÄ…, winni sÄ… Å›mierci, nie tylko je popeÅ‚niajÄ…, ale nadto chwalÄ… tych, którzy to czyniÄ…" (Rz 1, 32).
Przede wszystkim należy sobie jasno powiedzieć: praktykowanie homoseksualizmu jest grzechem, który nie podoba siÄ™ Bogu. Sprawa jest oczywista – Bóg stworzyÅ‚ doskonaÅ‚e ciaÅ‚o czÅ‚owieka, w którym każdy organ, każda komórka ma swoje miejsce i swojÄ… funkcjÄ™. Oczy sÄ… do patrzenia, uszy do sÅ‚uchania, odbyt do wydalania pokarmu, narzÄ…dy pÅ‚ciowe do kontaktów małżeÅ„skich i powoÅ‚ywania do życia potomstwa... Czy „wynalazek” homoseksualistów, szukajÄ…cych przyjemnoÅ›ci seksualnej wbrew naturze, może Boga radować? Obawiam siÄ™, że nie, skoro On nazywa te zachowania obrzydliwoÅ›ciÄ…, a prawo starotestamentalne nakazywaÅ‚o karÄ™ Å›mierci dla tych, którzy tak postÄ™pujÄ… pomimo zawarcia z Nim Przymierza (KpÅ‚ 18, 22 oraz 20, 13).
Czy jednak upoważnia to nas do „wydawania wyroków” na homoseksualistów? OczywiÅ›cie, że nie. Biblia uczy, że przez swojÄ… Å›mierć Chrystus przyjÄ…Å‚ na siebie konsekwencje grzechów caÅ‚ej ludzkoÅ›ci, wszystkie ludzkie nieprawoÅ›ci zostaÅ‚y potÄ™pione w akcie Å›mierci Chrystusa, a przez Jego krew otrzymaliÅ›my przebaczenie i wyzwolenie z grzechu. Jest oczywiste, że chodzi o każdy grzech: i cudzoÅ‚óstwo, i morderstwo, i homoseksualizm. Czy mamy prawo potÄ™piać tych, komu Bóg przebacza? W żadnym wypadku! Nie wolno nam ich poniżać, dyskryminować, wyÅ›miewać. Ale również nie wolno nam udawać, że Å›mierć Chrystusa „uÅ›wiÄ™ca” homoseksualizm jako taki. Niestety, wedÅ‚ug Biblii każdy, kto widzi grzeszÄ…cego i nie napomina go, ponosi odpowiedzialność za jego grzech... (zob. Ez 33, 8).
Zatem wydaje siÄ™ absolutnie konieczne rozdzielenie naszego podejÅ›cia do zachowaÅ„ homoseksualnych od stosunku do samych homoseksualistów. Osobom zawsze należy siÄ™ miÅ‚ość, szacunek i godność, ale grzech zawsze zasÅ‚uguje na potÄ™pienie i odrzucenie. Bóg kocha wszystkich grzeszników, którzy sÄ… Å›wiadomi swojego grzechu i sÅ‚aboÅ›ci i którzy zwracajÄ… siÄ™ do Niego w sakramencie pokuty. JednoczeÅ›nie Bóg ubolewa nad losem tych, którzy uparcie trwajÄ… w jakimkolwiek grzechu, nie zważajÄ…c na szansÄ™ zbawienia przez wiarÄ™ w zbawczÄ… moc Krwi Chrystusa.
By nie zagÅ‚Ä™biać siÄ™ w rozważania na temat natury i przyczyn homoseksualizmu, wyjaÅ›niÄ™ to na swoim przykÅ‚adzie. Jestem zwykÅ‚ym heteroseksualnym facetem, który czasami siÄ™ podnieca na widok nieskromnie ubranej kobiety, który Å‚atwo nawiÄ…zuje kontakty, który miewa nieraz okazje do przypadkowych kontaktów seksualnych. Za każdym razem mam dwie możliwoÅ›ci: albo ulec pokusie, albo nie ulec. OczywiÅ›cie, ulegajÄ…c pokusie, można wymyÅ›lać wiele usprawiedliwieÅ„ (np. mogÄ™ sobie wmawiać, że wszyscy to robiÄ…, że to jest normalne, że aktywność seksualna nie jest zÅ‚em, że tu chodzi o prawdziwÄ… miÅ‚ość, a Bóg przecież jest miÅ‚oÅ›ciÄ…, wiÄ™c nie bÄ™dzie miaÅ‚ nic przeciwko temu), co nie zmienia faktu, iż cudzoÅ‚óstwo jest grzechem, którego Bóg nie akceptuje. WolÄ™ jednak zdecydowanie odrzucić samÄ… myÅ›l o możliwoÅ›ci popeÅ‚nienia grzechu, unikać każdej okazji do grzechu, unikać nawet rozmów o rozpuÅ›cie – ponieważ doznaÅ‚em przebaczajÄ…cej Å‚aski Boga i nie chciaÅ‚bym obrazić Chrystusa, który tak okrutnie musiaÅ‚ cierpieć z powodu moich grzechów.
Nigdy nie uwierzÄ™, że popÄ™d homoseksualny jest silniejszy od popÄ™du heteroseksualnego. Nigdy nie uwierzÄ™, że pokusie homoseksualnej nie da siÄ™ oprzeć. Nigdy nie uwierzÄ™, że homoseksualista nie jest w stanie zaniechać aktywnoÅ›ci homoseksualnej i prowadzić normalne życie, unikajÄ…c wszystkiego, co prowadzi do grzechu. Skoro jest to możliwe w wypadku każdego innego grzechu zwiÄ…zanego z pÅ‚ciowoÅ›ciÄ…, to zapewne jest to możliwe w wypadku skÅ‚onnoÅ›ci homoseksualnych. Nie mówiÄ™, że jest to Å‚atwe, ale wyzwolenie siÄ™ z grzechu zawsze wymaga pewnego wysiÅ‚ku. Warto jednak wÅ‚ożyć nieco trudu, by dojść do peÅ‚nej harmonii z Bogiem, kochajÄ…cym i przebaczajÄ…cym. Wówczas nie bÄ™dÄ… nikomu potrzebne żadne haÅ‚aÅ›liwe parady równoÅ›ci, walki z domniemanÄ… „dyskryminacjÄ…” ani procesy sÄ…dowe „obrażonych” homoseksualistów przeciwko tym, którzy homoseksualizmu uprawiać nie chcÄ….