Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Rzecz o naprawie małżeństwa (odc. 2)
Autor: Jacek Pulikowski,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 4/2004 → Rodzina
HasÅ‚o – „miÅ‚ość”
Zdefiniowanie pojÄ™cia miÅ‚oÅ›ci jest konieczne, ponieważ powszechnie używa siÄ™ tego okreÅ›lenia do czegoÅ›, co tak naprawdÄ™ nic wspólnego z miÅ‚oÅ›ciÄ… nie ma, a nawet jest wprost jej zaprzeczeniem. Dzieje siÄ™ tak w piosenkach, filmach, w audycjach radiowych i telewizyjnych dyskusjach. Co gorsza, nawet w gabinetach „nowoczesnych” psychologów i psychiatrów: „Pani musi być uczciwa wzglÄ™dem siebie. Pani musi iść za gÅ‚osem miÅ‚oÅ›ci, pani powinna w imiÄ™ swej wielkiej, nowo odkrytej miÅ‚oÅ›ci zostawić męża i dzieci i zwiÄ…zać siÄ™ z prawdziwym wybrankiem swego serca...”. Stek bzdur! Tak, ale jeÅ›li ktoÅ› na co dzieÅ„ odżywia siÄ™ tym „stekiem”, to potem w życiu „stekiem mu siÄ™ odbija”. Tak wiÄ™c miÅ‚ość prawdziwa nie jest ani zauroczeniem, ani fascynacjÄ…, ani nawet silnym uczuciem, choć wszystkie te „zjawiska” majÄ… swe, nawet ważne, miejsce w miÅ‚oÅ›ci. MiÅ‚ość jest funkcjÄ… woli. MiÅ‚ość małżeÅ„ska dojrzaÅ‚ego czÅ‚owieka jest poprzedzona odpowiedzialnÄ… decyzjÄ… podjÄ™tÄ… na caÅ‚e życie.
NajwiÄ™kszym dobrem każdego czÅ‚owieka jest jego wÅ‚asny wszechstronny rozwój – ku Å›wiÄ™toÅ›ci. Rozwój prowadzÄ…cy do zbawienia i szczęścia wiecznego. Tak wiÄ™c miÅ‚ość małżeÅ„ska wyraża siÄ™ popartÄ… czynami troskÄ… o dobro wspóÅ‚małżonka. Åšlub miÅ‚oÅ›ci dozgonnej tego wÅ‚aÅ›nie dotyczy. Nie można Å›lubować „dobrych uczuć”, bo to nie do koÅ„ca (a przynajmniej nie wprost) zależy od naszej woli. Zauważmy, że przy takiej definicji miÅ‚oÅ›ci można zrozumieć, a nawet wprowadzić w życie Chrystusowe zalecanie miÅ‚oÅ›ci nieprzyjacióÅ‚. Nie chodzi o to, by rzucać siÄ™ im na szyjÄ™ i pochwalać ich za Å›wiÅ„stwa, które nam wyrzÄ…dzajÄ…. Chodzi o to, by nie życzyć nieprzyjacioÅ‚om, by ich „piekÅ‚o pochÅ‚onęło”, a życzyć im tego, by siÄ™ nawrócili i przestali źle czynić. To zalecenie jest możliwe do wypeÅ‚nienia przez wierzÄ…cego czÅ‚owieka. Tymczasem miÅ‚ość najczęściej mylona jest z dobrymi uczuciami. RzeczywiÅ›cie, ważnym elementem miÅ‚osnej troski o dobro powinno być zadbanie o dobre uczucia. Bo gdy uczucia sÄ… dobre, Å‚atwo jest kochać, to samo przychodzi. Znacznie trudniej kochać, czyli troszczyć siÄ™ o dobro drugiego, gdy on zniszczyÅ‚ dobre uczucia, a wzbudza zÅ‚e. A jednak jest to możliwe i konieczne do odbudowy dobrej relacji miÅ‚oÅ›ci.
Zagrożenie ze strony uczuć
Mylenie miÅ‚oÅ›ci z uczuciami jest Å›miertelnie niebezpieczne. Ileż to małżeÅ„stw zostaÅ‚o zawartych wyÅ‚Ä…cznie na fali rozpÄ™dzonych uczuć, wywoÅ‚anych najczęściej bliskoÅ›ciÄ… cielesnÄ…! Ona, skoncentrowana na wÅ‚asnych uczuciach i marzeniach, w ogóle nie interesuje siÄ™ jego dobrem (najwyżej – dobrami), a tylko chce „mieć” męża, chce „urzÄ…dzić sobie życie”. Dla niego ona jest potrzebna tylko po to, by dostarczyć mu przyjemnoÅ›ci i doznaÅ„ seksualnych. Do potwierdzenia przed sobÄ… samym swojej „mÄ™skoÅ›ci”. Ewentualnie jeszcze do pochwalenia siÄ™ przed kolegami, jakÄ… to ma „laskÄ™”... Nie dziwmy siÄ™ wiÄ™c, że małżeÅ„stwa zbudowane na takich „podstawach” sÄ… kruche i nietrwaÅ‚e.
Jakże często małżonkowie stawiają pochopną diagnozę o wypaleniu się miłości i podejmują decyzję o rozwodzie jedynie na podstawie aktualnie złych uczuć. Uczucia z definicji są zmienne. Nawet najgorsze da się naprawić. Mam na to liczne przykłady z życia wielu mnie odwiedzających wzięte. Trzeba tylko o tej możliwej naprawie wiedzieć i jej chcieć, i zwyczajnie podjąć konkretny trud.
Wiele kobiet autentycznie kochajÄ…cych męża, co wyrażaÅ‚o siÄ™ ogromnÄ… troskÄ… o jego dobro w codziennoÅ›ci (gotowaÅ‚y, praÅ‚y, prasowaÅ‚y, niaÅ„czyÅ‚y w chorobie itd.), mówiÅ‚o w poradni: „Ja już go nie kocham”. Zamiast powiedzieć: „WypaliÅ‚y siÄ™ we mnie dobre uczucia, co zrobić, by je naprawić?”.
By zapamiÄ™tać, że miÅ‚ość to nie same uczucia, przytoczÄ™ krótkÄ… anegdotÄ™. Otóż pewien pan zapytany w 50. rocznicÄ™ swego Å›lubu (przez wÅ›cibskich i szukajÄ…cych zÅ‚ej sensacji dziennikarzy), czy nigdy nie myÅ›laÅ‚ o tym, żeby siÄ™ rozwieść, odpowiedziaÅ‚: „Rozwieść nigdy, ale zamordować żonÄ™ – bardzo czÄ™sto”. Zauważmy: mimo nieraz bardzo zÅ‚ych uczuć nigdy nie myÅ›laÅ‚, by wycofać obietnicÄ™ miÅ‚oÅ›ci, czyli dozgonnÄ… troskÄ™ o dobro. Ponieważ rozwód jest ucieczkÄ… od obiecanej troski o dobro, ucieczkÄ… od odpowiedzialnoÅ›ci za wypeÅ‚nienie podjÄ™tych w dniu Å›lubu zobowiÄ…zaÅ„ miÅ‚oÅ›ci, wiernoÅ›ci i uczciwoÅ›ci małżeÅ„skiej.
Egoizm
Co jest zaprzeczeniem postawy miÅ‚oÅ›ci? Wcale nie nienawiść, która jest tylko wynikiem bardzo zÅ‚ych uczuć lub, jak kto woli, sama jest bardzo zÅ‚ym uczuciem. Zaprzeczeniem postawy miÅ‚oÅ›ci (czyli ukierunkowania na drugiego) jest postawa egoizmu (czyli ukierunkowanie na siebie).
Zauważmy, że postawa egoizmu może być w czÅ‚owieku zakorzeniona poprzez takie a nie inne wychowanie. Wówczas czÅ‚owiek nawet czÄ™sto nie zdaje sobie sprawy, że caÅ‚y Å›wiat pragnie podporzÄ…dkować sobie i swoim zachciankom. CzÄ™sto tak siÄ™ dzieje z rozpieszczonymi jedynakami (na szczęście nie ze wszystkimi) oraz z dziećmi, którym rodzice pragnÄ… „dać wszystko”, niczego od nich nie wymagajÄ…c.
Postawa egoizmu może być jednak wybrana Å›wiadomie. SkÅ‚ania do tego na przykÅ‚ad ideologia skrajnego indywidualizmu (niektórzy mówiÄ…: hiperindywidualizmu). Wmawia ona czÅ‚owiekowi, że skoro „czÅ‚owiek jest najwyższÄ… wartoÅ›ciÄ…”, to on sam jest najwyższym dobrem. Ma zatem prawo wszystko i wszystkich sobie podporzÄ…dkować. Jemu siÄ™ wszystko za darmo należy. Bez wzglÄ™du na ważność powodu czy choćby kaprysu. Ma wiÄ™c „prawo” zostawić męża i dzieci. Ma „prawo” zdradzać żonÄ™. Ma wreszcie „prawo” do wÅ‚asnej moralnoÅ›ci. Paradoksem jest, że ludzie o postawie egoistycznej żądajÄ… prawa do miÅ‚oÅ›ci, która im siÄ™ oczywiÅ›cie – jak wszystko – za darmo należy. Nie widzÄ… wewnÄ™trznej sprzecznoÅ›ci miÄ™dzy postawÄ… egoizmu i miÅ‚oÅ›ci. Wielokrotnie spotykaÅ‚em siÄ™ z małżonkami, którzy po latach przeżywali kryzys miÅ‚oÅ›ci i chcieli naprawiać małżeÅ„stwo. Ze zdumieniem niejednokrotnie stwierdzaÅ‚em, że żadne nich nie jest zdolne do najmniejszego ustÄ™pstwa na rzecz drugiego. PrzysÅ‚owiowego cukierka czy lizaka by nie oddali. Jak tu budować relacjÄ™ miÅ‚oÅ›ci, opartej na dawaniu, miÄ™dzy ludźmi, którzy jedynie sÄ… gotowi do brania! EgoiÅ›ci, co prawda, mogÄ… zbudować w miarÄ™ trwaÅ‚Ä… relacjÄ™ bazujÄ…cÄ… na zasadzie wzajemnych usÅ‚ug i wzajemnej opÅ‚acalnoÅ›ci, lecz daleko jej do „smaku” miÅ‚oÅ›ci. Niewyplenione pokÅ‚ady egoizmu uniemożliwiajÄ…ce budowÄ™ prawdziwej relacji miÅ‚oÅ›ci można Å‚atwo rozpoznać. Zapraszam każdego małżonka czytajÄ…cego ten tekst do testu na samym sobie. Uwaga! Może boleć.
Wolność w miłości
Masz zapewne sposób na naprawÄ™ czy jeszcze lepsze funkcjonowanie Waszego małżeÅ„stwa. Czy sposób ten nie polega przypadkiem na tym, że to wspóÅ‚małżonek musiaÅ‚by siÄ™ zmienić w tym i tamtym?... Taka postawa zdradza niestety egoizm. PrawidÅ‚owo powinieneÅ› (powinnaÅ›) chcieć naprawiać swoje małżeÅ„stwo przez zmianÄ™ siebie, zgÅ‚Ä™biwszy to, co wspóÅ‚małżonek pragnÄ…Å‚by, by w Tobie siÄ™ zmieniÅ‚o, co mu przeszkadza, lub wrÄ™cz co Ci zarzuca. Ostrzegam: każda próba naprawy małżeÅ„stwa przez „wymuszenie” na wspóÅ‚małżonku zmiany funkcjonowania (choćby rzeczywiÅ›cie w kierunku dobra) jest z góry skazana na przegranÄ…. Taki sposób dziaÅ‚ania rodzi poczucie przymusu, ograniczenia wolnoÅ›ci, wrÄ™cz zniewolenia, które wszyscy źle znosimy. ProponujÄ™ zatem innÄ… „technikÄ™” naprawy małżeÅ„stwa. W caÅ‚kowitej wolnoÅ›ci każdy ofiarowuje próbÄ™ zmiany siebie w kierunku, w którym wskazuje wspóÅ‚małżonek (rzecz jasna nie może to być kierunek ku zÅ‚u moralnemu, bo wówczas nie wolno siÄ™ zgodzić). Dobrowolna ofiara z siebie, w przeciwieÅ„stwie do ulegania przymusowi, niesie ze sobÄ… radość dawania i tym samym poszerza miÅ‚ość, której jest istotÄ…. Namawiam do spróbowania. Ta inwestycja nie wymaga żadnych nakÅ‚adów finansowych, a może istotnie odmienić jakość życia w małżeÅ„stwie. Na koniec jeszcze jedno. Gdy już podejmiecie dobrowolne zobowiÄ…zania na rzecz drugiego, to cieszcie siÄ™ z każdego, choćby najmniejszego sukcesu i nie przejmujcie siÄ™ zbytnio, że mimo umowy nie jest od razu idealnie. Pretensjami możecie zepsuć rozpoczÄ™te dzieÅ‚o. Każdy rozwój, w tym rozwój miÅ‚oÅ›ci, jest procesem, który zmierzajÄ…c konsekwentnie (choćby powoli) w dobrÄ… stronÄ™, zbliża do peÅ‚nego sukcesu. Do peÅ‚ni szczęścia w MiÅ‚oÅ›ci.