Kochana redakcjo MiÅ‚ujcie siÄ™!. Nie bÄ™dÄ™ pisaÅ‚a o alkoholu, narkotykach, okultyzmie, chociaż one także pojawiÅ‚y siÄ™ w pewnym okresie mojego życia. ChcÄ™ Wam napisać o papierosach, które przez kilka miesiÄ™cy rzÄ…dziÅ‚y moim życiem. PrzyjÄ™te jest, że palenie jest bardzo niezdrowe i powoduje choroby u palaczy. Niestety, nikt nie mówi o tym, jakie szkody palenie powoduje w życiu duchowym.
Po pierwszego papierosa siÄ™gnęłam w wieku 15 lat. OczywiÅ›cie, zrobiÅ‚am to z ciekawoÅ›ci. Na poczÄ…tku byÅ‚o to bardzo niewinne: paliÅ‚am „sÅ‚abe” papierosy w maÅ‚ych iloÅ›ciach, tylko na imprezach czy w towarzystwie, żeby nie odstawać od reszty. Z biegiem czasu zaczęłam palić coraz mocniejsze papierosy i w coraz wiÄ™kszych iloÅ›ciach, musiaÅ‚am przecież „czuć w pÅ‚ucach”. Papierosy, pomimo tego, że musiaÅ‚am siÄ™ kryć z paleniem przed dorosÅ‚ymi, staÅ‚y siÄ™ nieodÅ‚Ä…cznym elementem mojego życia. W tym czasie jeździÅ‚am też dużo na różne imprezy i koncerty. Po pewnym czasie, imprezowanie doprowadziÅ‚o mnie do kompletnej ruiny pod każdym wzglÄ™dem - wszystko siÄ™ waliÅ‚o: w domu, w szkole, nie mogÅ‚am siÄ™ z nikim dogadać, w koÅ„cu nawet sama ze sobÄ…. RzuciÅ‚am wiÄ™c imprezy. Stopniowo odsunęłam siÄ™ też od towarzystwa, z którym spÄ™dzaÅ‚am wiele czasu i któremu, jak zauważyÅ‚am, na niczym wiÄ™cej jak tylko na ciÄ…gÅ‚ym imprezowaniu nie zależaÅ‚o, a już z pewnoÅ›ciÄ… nie zależaÅ‚o im na mnie. Nić wiążąca nas ze sobÄ…, to wszelkiego rodzaju używki. WiÄ™c, kiedy zerwaÅ‚am z towarzystwem, zerwaÅ‚am także z licznymi używkami, które podtrzymywaÅ‚y sztucznie przy życiu naszÄ… „przyjaźń”. PozostaÅ‚y przy mnie „tylko” papierosy. Od samego poczÄ…tku byÅ‚am pewna, że palÄ™, bo chcÄ™ i lubiÄ™ to robić, że mogÄ™ - jeÅ›li tylko zechcÄ™ - w każdej chwili je rzucić. Niestety, okazaÅ‚o siÄ™, że bardzo siÄ™ pomyliÅ‚am. Po okoÅ‚o dwóch latach od zapalenia pierwszego papierosa podjęłam decyzjÄ™ o rzuceniu palenia. Jakież byÅ‚o moje zaskoczenie, gdy okazaÅ‚o siÄ™, że nie mogÄ™ przestać palić! PodejmowaÅ‚am w przeciÄ…gu kilku miesiÄ™cy wiele (sama już nie potrafiÅ‚abym chyba ich zliczyć) prób rzucenia papierosów. Niestety, nic z tego. Kiedy nie paliÅ‚am, to już po okoÅ‚o trzech godzinach pojawiaÅ‚ siÄ™ potworny gÅ‚ód nikotynowy, który mnie caÅ‚kowicie paraliżowaÅ‚. Nie mogÅ‚am „dziaÅ‚ać” bez papierosa, trzÄ™sÅ‚y mi siÄ™ rÄ™ce, w oczach wszystko mi siÄ™ rozmazywaÅ‚o, nie mogÅ‚am myÅ›leć, moim marzeniem byÅ‚ papieros, a dla niego mogÅ‚abym chyba zrobić wszystko. Wiem o tym, bo kiedy nie miaÅ‚am pieniÄ™dzy na kupno kolejnej paczki, szukaÅ‚am niedopaÅ‚ków, które podnosiÅ‚am z ziemi i wybieraÅ‚am z popielniczek, i paliÅ‚am, żeby zaspokoić gÅ‚ód nikotynowy. CzuÅ‚am siÄ™ jak wygÅ‚odniaÅ‚e zwierzÄ™, doprowadzaÅ‚ mnie ten stan do rozpaczy, ale, niestety, nie miaÅ‚am w sobie ani odrobiny woli, żeby z tym zerwać. WiedziaÅ‚am już jasno, że z papierosami sobie nie poradzÄ™, bo zniewoliÅ‚y i kontrolowaÅ‚y moje życie. Po prostu dowodziÅ‚y mnÄ…. Zdesperowana zwróciÅ‚am siÄ™ do Jezusa i nie zawiodÅ‚am siÄ™! Jezus po prostu zabraÅ‚ ten caÅ‚y papierosowy ciężar, który paraliżowaÅ‚ moje życie, który nie pozwalaÅ‚ mi w peÅ‚ni funkcjonować i cieszyć siÄ™ wolnoÅ›ciÄ…. Nie braÅ‚am żadnych specjalnych tabletek, które majÄ… pomóc palaczom, nie poddawaÅ‚am siÄ™ też modnym teraz terapiom, które majÄ… uwolnić od ciężaru naÅ‚ogu. ZwróciÅ‚am siÄ™ po prostu do Jezusa. On mnie uwolniÅ‚, zabraÅ‚ to, co mnie przygniataÅ‚o i obdarzyÅ‚ mnie wolnoÅ›ciÄ…. Chodzi tu, oczywiÅ›cie, o prawdziwÄ… wolność, a nie o wolność opartÄ… na haÅ›le „róbta co chceta”, co - jak doskonale widać na moim przykÅ‚adzie - bynajmniej do wolnoÅ›ci nie prowadzi, a wrÄ™cz odwrotnie…
ChciaÅ‚abym wykrzyczeć wszystkim ludziom, że papierosy nie tylko zatruwajÄ… organizm; one także w ogromnym stopniu degradujÄ… duszÄ™ i odbierajÄ… wolność. NaprawdÄ™, nie warto zawierać z nimi „znajomoÅ›ci”.
Dziękuję Wam za to, że jesteście, że mogłam się z Wami podzielić doświadczeniem uwalniającej Miłości. Chwała Panu!!!