O nowym człowieku i nowej seksualności. List do chłopców
Autor: Jan Bilewicz,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 4/2007 → MÅ‚odzież
Cześć! KiedyÅ› w jednym z listów napisaÅ‚em, że współżycie seksualne może być „ucztÄ… duchowÄ…”. „Co masz na myÅ›li?” – zapytaÅ‚ ktoÅ›. Trudne do zrozumienia?... Współżycie może – miaÅ‚em na myÅ›li – sycić gÅ‚Ä™bokie duchowe potrzeby czÅ‚owieka: jednoÅ›ci, obdarowania, oddania, zawierzenia, przynależnoÅ›ci, miÅ‚oÅ›ci. MówiÄ™ o rzeczach duchowych, zgoda? Dla wielu małżeÅ„stw współżycie seksualne jest zdarzeniem wybitnie duchowym, przynoszÄ…cym poczucie speÅ‚nienia i prawdziwe szczęście. Uczta duchowa!
Co innego znaczy speÅ‚nienie seksualne, a co innego zaspokojenie seksualne. Z kobietÄ… można siÄ™ spotkać tylko po to, aby podniecić siÄ™ seksualnie, a potem za pomocÄ… jej ciaÅ‚a zaspokoić to podniecenie. Koniec kropka. Dla niektórych jest to zdarzenie czysto fizjologiczne: zaspokojenie popÄ™du, uÅ›mierzenie napiÄ™cia seksualnego albo nawet naÅ‚ogu. Nie potrafiÄ… inaczej. Dlaczego?...
Normy moralne i fizjologiczne
WspóÅ‚czesna, zdechrystianizowana kultura popularna nie docenia seksu. Nie widzi wielkoÅ›ci, wartoÅ›ci i piÄ™kna seksualnoÅ›ci czÅ‚owieka. Przeciwnie – wulgaryzuje jÄ…, banalizuje, spÅ‚yca, aż do zrównania z kopulacjÄ… zwierzÄ…t. Pokazuje – powiedziaÅ‚bym – jakÄ…Å› monstrualnÄ… karykaturÄ™ sfery niezwykle ważnej i piÄ™knej. Mam wrażenie, że tÄ™ „kulturÄ™” w dużym stopniu tworzÄ… ludzie, którzy w swoim rozwoju psychoseksualnym zatrzymali siÄ™ na etapie wczesnego dojrzewania...
DobrÄ… ilustracjÄ… tego gÅ‚Ä™bokiego niedorozwoju psychoseksualnego sÄ… porady seksuologów udzielane w różnych bulwarowych czasopismach. Owi panowie i panie majÄ… niewÄ…tpliwie sporÄ… wiedzÄ™ na temat fizjologii, no ale przecież czÅ‚owiek to nie tylko fizjologia. Na przykÅ‚ad zdolność do erekcji nie jest jedynym warunkiem dziaÅ‚ania seksualnego. Tak jest tylko u zwierzÄ…t. Niestety, jeżeli ktoÅ› odrzuci normy moralne dotyczÄ…ce sfery seksualnej (tzn. VI i IX przykazanie), bÄ™dzie w koÅ„cu w stanie tylko kopulować jak zwierzÄ…tko...
W zwiÄ…zku z tym wyżej wspomniane porady kreujÄ… – delikatnie mówiÄ…c – nieudaczników seksualnych. Oprócz tego Å›wiadczÄ… – bardzo mi przykro – także o fatalnym nieudacznictwie ich autorów w tej dziedzinie.
Przyoblekanie „nowego czÅ‚owieka”
ÅšwiÄ™ty PaweÅ‚ pisze: „To zatem mówiÄ™ i zaklinam [was] w Panu, abyÅ›cie już nie postÄ™powali tak, jak postÄ™pujÄ… poganie, z ich próżnym myÅ›leniem, umysÅ‚em pogrążeni w mroku, obcy dla życia Bożego (…). Oni to, doprowadziwszy siebie do nieczuÅ‚oÅ›ci [sumienia], oddali siÄ™ rozpuÅ›cie, popeÅ‚niajÄ…c zachÅ‚annie wszelkiego rodzaju grzechy nieczyste. (…) co siÄ™ tyczy poprzedniego sposobu życia – trzeba porzucić dawnego czÅ‚owieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać siÄ™ duchem w waszym myÅ›leniu i przyoblec czÅ‚owieka nowego, stworzonego wedÅ‚ug Boga, w sprawiedliwoÅ›ci i prawdziwej Å›wiÄ™toÅ›ci” (Ef 4, 17-24).
Co oznaczajÄ… sÅ‚owa „porzucić dawnego czÅ‚owieka” i „przyoblec czÅ‚owieka nowego”? Grzech pierworodny skaziÅ‚ naszÄ… naturÄ™. Dlatego wÅ‚aÅ›nie mamy skÅ‚onność do zÅ‚a, a dobro bywa dla nas trudne. SÄ… w nas różne zÅ‚e skÅ‚onnoÅ›ci, np. do gniewu, próżnoÅ›ci, pychy, lenistwa, chciwoÅ›ci czy zazdroÅ›ci. To jest ten „dawny czÅ‚owiek”, którego należy porzucić, to znaczy zapanować z pomocÄ… Å‚aski Chrystusa nad tymi zÅ‚ymi skÅ‚onnoÅ›ciami i nie pozwolić im sobÄ… kierować. Każda zwyciężona pokusa do zÅ‚ego oznacza obumieranie „dawnego czÅ‚owieka”.
I odwrotnie: z pomocÄ… Å‚aski Bożej należy rozwijać w sobie cechy przeciwstawne, pozytywne: „serdeczne miÅ‚osierdzie, dobroć, pokorÄ™, cichość, cierpliwość” (Kol 3, 12) itd. Na tym wÅ‚aÅ›nie polega odnawianie siebie, czyli „przyoblekanie nowego czÅ‚owieka”.
OczywiÅ›cie! Porywczy powinien stać siÄ™ Å‚agodnym, chciwy – chÄ™tnym do dzielenia siÄ™, leniwy – pracowitym, egoista – wrażliwym na innych. Odnawiamy siÄ™ dla swojego dobra i szczęścia. Ze zÅ‚em nie może być dobrze ani nam samym, ani innym. Popatrz, jak by siÄ™ zmieniÅ‚y relacje z innymi kogoÅ›, kto nauczyÅ‚ siÄ™ pokonywać w sobie na przykÅ‚ad chciwość albo nienawiść, albo egoizm…
A czy powyższa prawidÅ‚owość dotyczy również sfery seksualnej? Czy można odnowić tÄ™ sferÄ™? Jasne! Nie tylko można – należy koniecznie to zrobić. O tym przede wszystkim mówi powyższy fragment listu Å›w. PawÅ‚a. Grzech pierworodny mocno zdeformowaÅ‚ sferÄ™ seksualnÄ… czÅ‚owieka – spowodowaÅ‚ mianowicie wystÄ…pienie u niego pożądliwoÅ›ci. Pożądliwość jest wadÄ…, zÅ‚em – tak jak zÅ‚em jest nienawiść, pycha, próżność, lenistwo. „Dawny” – czyli pożądliwy – czÅ‚owiek przeżywa swojÄ… seksualność i relacje z kobietami w sposób bardzo prymitywny, fizjologiczny, zwierzÄ™cy.
Przyoblekamy siÄ™ w „nowego czÅ‚owieka” i nowÄ… seksualność, kiedy pokonujemy pożądliwość – czyli gdy zachowujemy czystość. Każda zwyciężona pokusa oznacza obumieranie „dawnej” seksualnoÅ›ci i rodzenie siÄ™ „nowej”. W ten sposób czÅ‚owiek wchodzi do zupeÅ‚nie nowego Å›wiata. Dopiero wtedy seksualność zaczyna nabierać wartoÅ›ci, piÄ™kna i gÅ‚Ä™bi. Do peÅ‚ni życia seksualnego dochodzi siÄ™ przez zachowywanie czystoÅ›ci przedmałżeÅ„skiej.
Owoce czystości
A oto krótkie Å›wiadectwo „nowego czÅ‚owieka” o nowej seksualnoÅ›ci. Pisze Andrzej: „JesteÅ›my małżeÅ„stwem od dwóch lat. Współżyjemy z żonÄ… dosyć rzadko. Jest w naszym codziennym obcowaniu sporo napiÄ™cia seksualnego, ale potrafimy je bez wiÄ™kszego trudu kontrolować. Zmienia siÄ™ ono we wzajemnÄ… czuÅ‚ość. Na pewno tak jest! MyÅ›lÄ™, że nawet innych przez to kochamy bardziej. Zbyt czÄ™ste współżycie pozbawia mnie tego ciepÅ‚a. Wstrzemięźliwość jest jak Å‚adowanie akumulatorów… Jeżeli już mówimy o fizycznej stronie naszego zwiÄ…zku, to jest w naszym wzajemnym obcowaniu sporo – powiedziaÅ‚bym – dzieciÄ™cej niewinnoÅ›ci. Nie tyle pożądam żony, ile raczej zachwycam siÄ™ niÄ…, również jej ciaÅ‚em… KiedyÅ› inaczej patrzyÅ‚em na kobiety, jednak stopniowo wyzbyÅ‚em siÄ™ zmysÅ‚owoÅ›ci. Å»yÅ‚em wprawdzie jak mnich, ale otworzyÅ‚ siÄ™ przede mnÄ… zupeÅ‚nie nowy Å›wiat”.
Najbardziej istotnÄ… cechÄ… odróżniajÄ…cÄ… „nowÄ…” seksualność od „dawnej” jest wolność wobec impulsów pożądliwoÅ›ci. „Nowy czÅ‚owiek” umie je kontrolować. „Dawnego czÅ‚owieka” owe bodźce prowadzÄ…. WewnÄ™trzna wolność lub jej brak majÄ… ogromne znaczenie dla jakoÅ›ci współżycia seksualnego i w ogóle jakoÅ›ci relacji miÄ™dzy mężczyznÄ… a kobietÄ…. Zatrzymajmy siÄ™ tylko nad niektórymi kwestiami.
Andrzej mówi, że dziÄ™ki samoopanowaniu jego napiÄ™cie seksualne zmienia siÄ™ w czuÅ‚ość wobec żony. Uważa nawet, że to ciepÅ‚o w ich relacjach małżeÅ„skich promieniuje na innych. „Dawny czÅ‚owiek” nie potrafi być spontanicznie czuÅ‚y. Dąży – mniej lub bardziej – do jak najszybszego zaspokojenia swego podniecenia. Jest ewentualnie interesownie czuÅ‚y, usiÅ‚uje zdobyć tym sposobem zgodÄ™ na współżycie. Jego czuÅ‚ość jest manipulacjÄ…, a nie bezinteresownym wyrazem miÅ‚oÅ›ci.
„Nowy czÅ‚owiek” pragnie współżycia, ale w przeciwieÅ„stwie do „dawnego” nie musi go podejmować, gdyż ma wewnÄ™trznÄ… wolność. Potrafi wyrażać miÅ‚ość na wiele sposobów. Do powodów jego okresowej abstynencji seksualnej należy na przykÅ‚ad obserwacja, że zbyt czÄ™ste współżycie powoduje rutynÄ™ i wyjaÅ‚awia go emocjonalnie. Jest zdolny do powstrzymania siÄ™, aby później móc prawdziwie Å›wiÄ™tować fizyczne spotkanie z żonÄ…. „Dawny czÅ‚owiek” nic nie Å›wiÄ™tuje – w najlepszym wypadku „odbywa stosunek seksualny”.
Kiedy indziej mąż spostrzega, że żona nie ma ochoty na współżycie. A ponieważ jest wrażliwy na jej pragnienia, Å‚atwo je odczytuje i dostosowuje siÄ™ do nich. Mężczyzna, który kocha, chciaÅ‚by uczynić kobietÄ™ szczęśliwÄ… i gotów jest dla niej zrezygnować z wÅ‚asnych pragnieÅ„. Å»yje dla niej i troszczy siÄ™ o jej dobro. Powstrzymanie siÄ™ przez męża od współżycia może być zatem wyrazem jego miÅ‚oÅ›ci do żony. Innymi sÅ‚owy: można „uprawiać miÅ‚ość”, powstrzymujÄ…c siÄ™ od seksu.
„Dawny czÅ‚owiek” natomiast dąży za wszelkÄ… cenÄ™ do zbliżenia seksualnego. Jest egoistÄ… do szpiku koÅ›ci. Używa wszelkich możliwych Å›rodków, aby osiÄ…gnąć swój cel – przekonywania, manipulacji, szantażu emocjonalnego, a nawet przemocy.
Antykoncepcja?
Jeszcze innym powodem abstynencji sÄ… okresy pÅ‚odnoÅ›ci żony. Akurat w jakimÅ› czasie z ważnych wzglÄ™dów małżonkowie nie planujÄ… potomstwa, a wiÄ™c w okresie pÅ‚odnym żony mąż, który potrafi siebie kontrolować, zachowuje po prostu wstrzemięźliwość. Dla „nowego czÅ‚owieka” ciaÅ‚o żony nie jest niebezpieczne, dlatego że grozi ciążą i trzeba siÄ™ przed nim „zabezpieczać”. Współżycie nie jest jakimÅ› straszliwym, grożącym katastrofÄ… dziaÅ‚aniem. CiaÅ‚o żony jest piÄ™kne także w naturalnym rytmie pÅ‚odnoÅ›ci. WiÄ™cej – jest tajemnicze, przedziwne, bo zdolne do zrodzenia czÅ‚owieka. Tym bardziej kochane i szanowane. Jeszcze wiÄ™cej – Å›wiÄ™te!
PomyÅ›l: dlaczego mężczyzna, który jest wolny wewnÄ™trznie, miaÅ‚by stosować w najbardziej intymnym akcie Å‚Ä…czÄ…cym go z małżonkÄ… jakieÅ› gumki? ChciaÅ‚byÅ› caÅ‚ować siÄ™ z żonÄ…, zaÅ‚ożywszy wczeÅ›niej maseczkÄ™ chirurgicznÄ… na twarz? Albo wyrażać swojÄ… czuÅ‚ość w gumowych rÄ™kawiczkach? Taka wÅ‚aÅ›nie jest logika stosowania prezerwatyw. Dlaczego wiÄ™c niektórzy je stosujÄ…?... Otóż ich używanie wynika najczęściej z bezsilnoÅ›ci wobec wÅ‚asnego zniewolenia seksualnego.
A dlaczego mężczyzna wolny wewnÄ™trznie miaÅ‚by namawiać swojÄ… żonÄ™ do stosowania piguÅ‚ek antykoncepcyjnych? PomyÅ›l: czy komuÅ›, kto ma zupeÅ‚nie zdrowe serce albo nerki, należaÅ‚oby podawać Å›rodki farmakologiczne zaburzajÄ…ce funkcjonowanie tych narzÄ…dów? MyÅ›lisz, że lekarz powinien zapisywać takie Å›rodki? „O, pana serce funkcjonuje prawidÅ‚owo. Zaraz zapiszÄ™ Å›rodek, który popsuje to troszeczkÄ™”. Co byÅ› powiedziaÅ‚?... Sensowne? Taka wÅ‚aÅ›nie jest logika stosowania farmakologicznej antykoncepcji. PÅ‚odność jest objawem zdrowia! PiguÅ‚ka zaburza najzupeÅ‚niej prawidÅ‚owo funkcjonujÄ…cy system rozrodczy kobiety. Czy takie dziaÅ‚anie może być obojÄ™tne dla zdrowia? PiguÅ‚ka jest szkodliwa i zawsze bÄ™dzie miaÅ‚a skutki uboczne. Wiadomo, że może wywoÅ‚ać nowotwór narzÄ…du rodnego, wÄ…troby lub innego narzÄ…du hormonozależnego, chorobÄ™ wieÅ„cowÄ…, zawaÅ‚ serca, zaburzenie krążenia mózgowego, anemiÄ™ sierpowatÄ…, opryszczkÄ™ pÅ‚ciowÄ…, nasilenie trÄ…dziku, zmiany pigmentacji, depresjÄ™, zaburzenia psychiczne oraz niepÅ‚odność.
Dlaczego szkodzić żonie, osobie najbliższej, podobno kochanej, skoro po prostu można powstrzymać siÄ™ od współżycia w okresach pÅ‚odnoÅ›ci? „Dawny czÅ‚owiek” reaguje na ciaÅ‚o kobiety jak narkoman na narkotyk – jest groźne, niebezpieczne, ale on jest bezsilny wobec niego. Musi go używać bez wzglÄ™du na koszty… Zastanawiam siÄ™, jaka jest jakość przyjemnoÅ›ci z tego rodzaju seksu. Czy ulgÄ™ odczutÄ… po zaspokojeniu swego naÅ‚ogu, na dodatek kosztem najbliższej osoby, można jeszcze nazwać przyjemnoÅ›ciÄ…?
Poszerzanie świadomości
Pożądliwość katastrofalnie zawęża Å›wiadomość mężczyzny. Przez jej pryzmat dostrzega siÄ™ gÅ‚ównie albo jedynie ciaÅ‚o kobiety. Pokonywanie pożądliwoÅ›ci natomiast poszerza Å›wiadomość. Mężczyzna potrzebuje przede wszystkim serca kobiety – jej kobiecoÅ›ci. MÄ™ska natura tÄ™skni za kobiecym ciepÅ‚em, kobiecym wdziÄ™kiem, Å‚agodnoÅ›ciÄ…, wrażliwoÅ›ciÄ….
ZacytujÄ™ Å›wiadectwo, które lepiej Ci uzmysÅ‚owi, co mam na myÅ›li: „Kiedy byliÅ›my jeszcze narzeczonymi, miaÅ‚em wiele razy okazjÄ™ obserwować swojÄ… obecnÄ… żonÄ™ bawiÄ…cÄ… siÄ™ z dziećmi. Ich dom byÅ‚ zawsze peÅ‚en dzieci. SiadaÅ‚em i patrzyÅ‚em na niÄ… jak zahipnotyzowany – tyle byÅ‚o w niej ciepÅ‚a i miÅ‚oÅ›ci. RozkoszowaÅ‚em siÄ™ jej urokiem. A te ich rozmowy! Jak ona potrafiÅ‚a rozmawiać z dziećmi! UwielbiaÅ‚y jÄ…. A ja, patrzÄ…c na to, kochaÅ‚em jÄ… coraz bardziej”.
Patrzeć i rozkoszować siÄ™ wewnÄ™trznym piÄ™knem kobiety – jej ciepÅ‚em i wdziÄ™kiem; zachwycać siÄ™ niÄ…, podziwiać jÄ… i kochać – tego pragnie przede wszystkim natura mężczyzny – „nowego czÅ‚owieka”. Zachowywanie czystoÅ›ci jest – że tak powiem – treningiem poszerzania Å›wiadomoÅ›ci. „Dawny czÅ‚owiek” to – przepraszam za sformuÅ‚owanie – samiec. W relacjach z kobietÄ… myÅ›li tylko o jednym.
Mąż, który jest wewnÄ™trznie wolny, czuje siÄ™ obdarowany samÄ… obecnoÅ›ciÄ… żony. Jest wdziÄ™czny za ten dar. Zachwyca siÄ™ niÄ…, „również jej ciaÅ‚em” – jak dodaje Andrzej. Czuje siÄ™ obdarowany jej ciaÅ‚em. CzymÅ› innym – zupeÅ‚nie innym – jest podniecanie siÄ™ ciaÅ‚em żony, a czymÅ› innym zachwycanie siÄ™ nim. Podniecenie wynika z pożądania, zachwyt – z miÅ‚oÅ›ci. Prawdziwie kochać potrafi tylko „nowy czÅ‚owiek”.
Å»ycie dla drugiej osoby, wzajemne obdarzanie siÄ™ sobÄ… – zwÅ‚aszcza w najbardziej intymnym akcie małżeÅ„skim – tworzy komuniÄ™ osób. Tak nazywa siÄ™ najgÅ‚Ä™bszy z możliwych zwiÄ…zków. CzÅ‚owiek może siÄ™ speÅ‚nić – a wiÄ™c czuć siÄ™ szczęśliwym – tylko w takim szczerym, bezinteresownym oddaniu siebie i życiu dla kogoÅ›. Także na pÅ‚aszczyźnie seksualnej znajduje speÅ‚nienie wówczas, gdy żyje w relacji bezinteresownego daru z siebie. Przekracza to możliwoÅ›ci „dawnego czÅ‚owieka” – ten pożąda, a wiÄ™c jest egoistÄ….
(Obdarowanie siebie – zwróć uwagÄ™ – nie ma nic wspólnego ze spotkaniem dwóch egoistów Å›wiadczÄ…cych sobie usÅ‚ugi seksualne wedÅ‚ug porad udzielanych przez seksuologów: „Powiedz mi, co lubisz, a ja to speÅ‚niÄ™. Potem ja ci powiem, co mnie podnieca, i ty to speÅ‚nisz”).
Åšwiadectwo Andrzeja uzupeÅ‚niÄ™ jeszcze bardzo ciekawÄ… obserwacjÄ… KoÅ›cioÅ‚a. Papież PaweÅ‚ VI napisaÅ‚ mianowicie, że panowanie nad sobÄ… wyrażajÄ…ce siÄ™ w zdolnoÅ›ci do okresowej abstynencji „(…) przynosi życiu rodzinnemu obfite owoce w postaci harmonii i pokoju oraz pomaga w przezwyciężaniu innych jeszcze trudnoÅ›ci, sprzyja trosce o wspóÅ‚małżonka i budzi dla niego szacunek, pomaga także małżonkom wyzbyć siÄ™ egoizmu sprzeciwiajÄ…cego siÄ™ prawdziwej miÅ‚oÅ›ci oraz wzmacnia w nich poczucie odpowiedzialnoÅ›ci” (encyklika Humanae vitae, 21).
Dlaczego przykazania?
Czas na podsumowanie. Wiesz, dlaczego zostaÅ‚o nam dane VI i IX przykazanie, czyli dlaczego masz zachowywać czystość przedmałżeÅ„skÄ…? Dlaczego „w myÅ›lach, sÅ‚owach i uczynkach”?... Dlatego – miÄ™dzy innymi – żebyÅ› kiedyÅ› w przyszÅ‚oÅ›ci umiaÅ‚ prawdziwie kochać swojÄ… żonÄ™ i dziÄ™ki temu stworzyÅ‚ dobre małżeÅ„stwo, a potem rodzinÄ™. I żebyÅ› potrafiÅ‚ tÄ™ miÅ‚ość małżeÅ„skÄ… wyrażać i umacniać poprzez współżycie seksualne.
Innymi sÅ‚owy: Pan Bóg daÅ‚ Ci VI i IX przykazanie – uważaj, co teraz powiem – również po to, by doprowadzić CiÄ™ do peÅ‚ni życia seksualnego. AbyÅ› mógÅ‚ doÅ›wiadczyć jego wielkoÅ›ci i prawdziwej radoÅ›ci. Å»eby byÅ‚a to dla Ciebie uczta duchowa! Pan Bóg nie chce, żebyÅ› zostaÅ‚ jakimÅ› nieudacznikiem seksualnym, który nie jest w stanie współżyć normalnie, po ludzku, choć erekcje miewa, i to nawet czÄ™sto.