Jestem 36-letniÄ… żonÄ… i mamÄ… czwórki maÅ‚ych dzieci. Na co dzieÅ„ gÅ‚ównie zajmujÄ™ siÄ™ rodzinÄ… i domem, trochÄ™ pracujÄ™. Mieszkamy w zacisznym domu, który nieustannie tÄ™tni życiem. Mąż prowadzi rodzinnÄ… firmÄ™.
Nie zawsze miałam tak poukładane i szczęśliwe życie. Otrzymałam je w darze od Boga. On jest naprawdę cierpliwy, łaskawy i miłosierny. Bez Niego było strasznie. Teraz już wiem, że nic, co robiłam wcześniej, nie było w stanie dać mi prawdziwego szczęścia i życia w pokoju serca oraz jedności ze sobą samą i z drugim człowiekiem.
W towarzystwie diabła
Przed swoim nawróceniem robiÅ‚am wiele obrzydliwych rzeczy. Jeden grzech prowadziÅ‚ do kolejnego, byÅ‚o ze mnÄ… stopniowo coraz gorzej... NieÅ›wiadomie powierzaÅ‚am siÄ™ ZÅ‚emu, a on wystawiaÅ‚ kolejne, coraz wyższe rachunki za swoje usÅ‚ugi. WpadaÅ‚am w jego sidÅ‚a, w ogóle nie wiedzÄ…c, że on istnieje. Po wielu latach dowiedziaÅ‚am siÄ™, że jego pierwszym najważniejszym zwyciÄ™stwem jest to, gdy czÅ‚owiek nie wierzy w diabÅ‚a i żyje tak, jakby on nie istniaÅ‚.
Jako dziecko przyjęłam sakramenty: chrzest Å›wiÄ™ty, PierwszÄ… KomuniÄ™ ÅšwiÄ™tÄ… oraz bierzmowanie, ale w codziennoÅ›ci zamiast do koÅ›cioÅ‚a, prowadzana byÅ‚am do bioenergoterapeutów. Po bierzmowaniu zupeÅ‚nie przestaÅ‚am chodzić do koÅ›cioÅ‚a. W domu dziaÅ‚o siÄ™ od zawsze bardzo źle. MiaÅ‚am agresywnÄ… rodzinÄ™, w której byÅ‚o wiele przemocy, wzajemnej nienawiÅ›ci i alkoholu.
Jako 14-letnia dziewczynka rozpoczęłam trenowanie wschodnich sztuk walki. Poprzez nie byÅ‚am przez kolejnych parÄ™ lat sprytnie wprowadzana w Å›wiat New Age. PoczÄ…tkowo sztuka walki byÅ‚a po prostu treningiem fizycznym. W praktyce stopniowo doÅ‚Ä…czano takie elementy jak kÅ‚anianie siÄ™ mistrzowi i medytacje, w których miaÅ‚am zlewać siÄ™ z energiami caÅ‚ego kosmosu, wyÅ‚Ä…czać czucie i myÅ›lenie. Potem zaczęłam praktykować bioenergoterapiÄ™. ByÅ‚am w tym caÅ‚kiem dobra. „LeczyÅ‚am” rodzinÄ™, znajomych, a na obozach treningowych osoby kontuzjowane. Zaczęły siÄ™ także rozmowy z wahadeÅ‚kiem i Å›ciÄ…ganie energii z kosmosu, aby mieć jej w sobie wiÄ™cej w celu przekazywania dalej. ParaÅ‚am siÄ™ tym kilka lat. Do tego doszÅ‚o sporadyczne wróżenie z kart, pytanie wróżek o mojÄ… przyszÅ‚ość i caÅ‚a masa innych ezoterycznych praktyk. W ten sposób Å‚amaÅ‚am pierwsze przykazanie Dekalogu.
UważaÅ‚am siÄ™ za osobÄ™ bardzo bystrÄ…, a jednak ZÅ‚y mnie oszukaÅ‚. PrzeoczyÅ‚am nawet taki fakt, że wahadeÅ‚ko w sposób oczywisty ukazuje istnienie jakiejÅ› rozumnej mocy po drugiej stronie. Można siÄ™ z nim bowiem umówić, że na znak odpowiedzi twierdzÄ…cej bÄ™dzie w bezruchu, a odpowiedź przeczÄ…cÄ… da, krÄ™cÄ…c siÄ™ w kóÅ‚ko, bÄ…dź że na „tak” bÄ™dzie siÄ™ krÄ™ciÅ‚o w prawo, a na „nie” w lewo, lub też można umówić siÄ™ z nim na jakÄ…Å› innÄ… dowolnÄ… opcjÄ™. Tak nie dziaÅ‚ajÄ… żadne siÅ‚y fizyczne, one dajÄ… zawsze ten sam efekt. Szukanie szczęścia i speÅ‚nienia za wszelkÄ… cenÄ™ zupeÅ‚nie mnie zaÅ›lepiÅ‚o.
Gdy miaÅ‚am 17 lat, zaczęły siÄ™ moje różne zwiÄ…zki z mężczyznami, nawet z trzema równoczeÅ›nie. Jeden z nich byÅ‚ żonaty i miaÅ‚ dziecko. Kolejne grzechy powodowaÅ‚y wchodzenie w nastÄ™pne...
Kiedy miaÅ‚am 18 lat, poznaÅ‚am miÅ‚ego, również 18-letniego chÅ‚opaka. Wtedy moi rodzice akurat siÄ™ rozwodzili i wyprowadzali każde do swojego mieszkania. Dla mnie zabrakÅ‚o miejsca, wiÄ™c rodzice tego chÅ‚opaka po roku naszego zwiÄ…zku zdecydowali siÄ™, znajÄ…c mojÄ… sytuacjÄ™, pozwolić mi zamieszkać z nim w ich domu. W tym czasie postanowiÅ‚am zupeÅ‚nie zerwać kontakt ze swoim ojcem, który byÅ‚ czynnym alkoholikiem i stosowaÅ‚ przemoc. SpotykaliÅ›my siÄ™ jedynie na rozprawach sÄ…dowych, nie mówiÄ…c sobie nawet „dzieÅ„ dobry”... Moje kontakty z matkÄ… i siostrÄ…, którÄ… ona zabraÅ‚a do siebie, bywaÅ‚y też raczej sporadyczne.
Po tej zmianie zaczęło mi siÄ™ pozornie caÅ‚kiem dobrze wieść. Mama mojego chÅ‚opaka robiÅ‚a wszystko za mnie. PraÅ‚a, sprzÄ…taÅ‚a, gotowaÅ‚a... PytaÅ‚a, czy uważamy na to, żebym nie zaszÅ‚a w ciążę, abyÅ›my mogli dokoÅ„czyć naukÄ™. Mój chÅ‚opak studiowaÅ‚, ja też. RadziÅ‚am sobie z naukÄ… bardzo dobrze. JeździÅ‚am konno, żeglowaÅ‚am, chodziÅ‚am po jaskiniach, jeździÅ‚am w dÅ‚ugie trasy rowerowe po Polsce, uczyÅ‚am siÄ™ jÄ™zyków obcych, podróżowaÅ‚am sporo po Å›wiecie... Przez jakiÅ› czas takie życie wydawaÅ‚o mi siÄ™ zajmujÄ…ce, poukÅ‚adane i wreszcie porzÄ…dne, a zwiÄ…zek bardzo udany. WystarczyÅ‚o jednak na niezbyt dÅ‚ugo...
Złudy światowego życia
GdzieÅ› gÅ‚Ä™boko czuÅ‚am, że bardzo cierpiÄ™. CaÅ‚ymi latami braÅ‚am tabletki antykoncepcyjne. To byÅ‚o straszne być z kimÅ›, jednoczeÅ›nie drżąc każdego dnia o to, żeby nie zajść w ciążę. Przez caÅ‚y ten czas miaÅ‚am poczucie braku kontaktu ze sobÄ…, oglÄ…daÅ‚am życie jakby przez mgÅ‚Ä™. Mimo że miaÅ‚am wiele – dach nad gÅ‚owÄ…, niby dobrego dla mnie chÅ‚opaka, ciekawe studia, z którymi sobie dobrze radziÅ‚am, satysfakcjonujÄ…cÄ… pracÄ™ za niezÅ‚e pieniÄ…dze w kraju i za granicÄ…, wiele zainteresowaÅ„, zdrowie, urodÄ™, krÄ…g przyjacióÅ‚ – nie byÅ‚am prawdziwie szczęśliwa. CierpiaÅ‚am! Nie byÅ‚o wtedy niestety nikogo, kto by mi wyraźnie powiedziaÅ‚, że to dlatego, że nie ma w moim życiu Boga. Może zresztÄ… sama nie chciaÅ‚am usÅ‚yszeć tej „dobrej nowiny”...
Bardzo się męczyłam, udając jednocześnie przez cały ten czas, że jest super. Nosiłam maskę silnej kobiety sukcesu, bo nie znałam alternatywy. Nie wiedziałam, że jest ktoś, kto kocha mnie nie za to, jaka jestem i co mam, ale dlatego, że po prostu jestem. Pogrążałam się coraz bardziej... To była droga donikąd. Stopniowo gdzieś głęboko w sobie zaczynałam czuć totalny bezsens wszystkiego, co robię. Zaczynałam powoli odczuwać, że opieranie się na sobie czy na drugim człowieku nie daje pokoju serca, jest absolutnie złudne. Jest jak budowanie domu na piasku, bez fundamentu.
Pewnego dnia, po mniej wiÄ™cej piÄ™ciu latach konkubinatu, w którym ulokowaÅ‚am caÅ‚e swoje życie, nie wiedzÄ…c dokÅ‚adnie dlaczego, zdradziÅ‚am parÄ™ razy swojego chÅ‚opaka, po czym w niedÅ‚ugim czasie podzieliliÅ›my wszystko, spakowaÅ‚am siÄ™ i odeszÅ‚am. Nie mogÅ‚am w takim życiu wytrzymać. CzuÅ‚am, że brakuje mi czegoÅ› ważnego, nie wiedziaÅ‚am jednak, co to jest. Potem byÅ‚y kolejne liczne kontakty z mężczyznami (czyli znieczulanie bolesnej pustki przez seks), w tym znowu m.in. roczny zwiÄ…zek z żonatym mężczyznÄ…, w wyniku którego o maÅ‚y wÅ‚os nie doszÅ‚o do rozpadu sakramentalnego małżeÅ„stwa.
RobiÄ…c test na obecność wirusa HIV, nie wpadÅ‚am na to, że żyjÄ…c tak, narażam siÄ™ każdego dnia na Å›mierć. Kompletne zaÅ›lepienie! Potem umawiaÅ‚am siÄ™ już tylko na seks przez internet – czasami tylko na jednÄ… noc. NienawidziÅ‚am tego, ale nie umiaÅ‚am inaczej: byÅ‚am seksoholiczkÄ…, cudzoÅ‚ożnicÄ… najwiÄ™kszego kalibru... UtraciÅ‚am caÅ‚Ä… czystość i godność kobiety. NiszczyÅ‚am Å›wiÄ…tyniÄ™ Ducha ÅšwiÄ™tego, jakÄ… jest moje ciaÅ‚o. W dodatku nigdy już siÄ™ nie dowiem, ile swoich dzieci zabiÅ‚am, biorÄ…c latami tabletki antykoncepcyjne, które przecież czasami dziaÅ‚ajÄ… wczesnoporonnie...
Ale mimo to nadal wydawaÅ‚o mi siÄ™, że jestem dość silna i mam bardzo oryginalny życiorys, bo równoczeÅ›nie od zawsze byÅ‚am zdolna i operatywna, co zaowocowaÅ‚o tym, że skoÅ„czyÅ‚am dwa kierunki studiów, obydwa z wynikiem bardzo dobrym. Proponowano mi zrobienie doktoratu. Dużo wyjeżdżaÅ‚am na stypendia naukowe za granicÄ™. Tam też miaÅ‚am okazjÄ™ oglÄ…dać ludzkÄ… samotność, rozpadanie siÄ™ zwiÄ…zków nieformalnych i małżeÅ„stw sakramentalnych z powodu dÅ‚ugich rozÅ‚Ä…k, nagminne znieczulanie siÄ™ alkoholem, narkotykami i seksem. Sama braÅ‚am w tym po części udziaÅ‚. MieszaÅ‚o mi siÄ™ wszystko, byÅ‚am zagubiona – nie wiedziaÅ‚am kompletnie, co jest dobre, a co zÅ‚e. Nie wiedziaÅ‚am, skÄ…d czerpać wzorce, jak żyć, wiÄ™c czerpaÅ‚am z otaczajÄ…cego mnie Å›wiata...
Nowe życie
W takim momencie swojego życia poznaÅ‚am mojego obecnego męża. KoÅ„czyÅ‚am lat 26, on byÅ‚ ode mnie 3 lata starszy. PoznaliÅ›my siÄ™ w obrzydliwych okolicznoÅ›ciach – poprzez jego byÅ‚Ä… kochankÄ™ i mojego ówczesnego kochanka. Dziwne, ale tak zaczęła siÄ™ historia mojego nawrócenia. Pan Bóg potrafi pisać nawet na bardzo krzywych liniach. Chrystus przyszedÅ‚, aby zbawić grzeszników, również takich jak ja. ZaczÄ™liÅ›my siÄ™ spotykać. To on pierwszy zaczÄ…Å‚ mówić mi o Bogu, wozić mnie w miejsca, gdzie mogÅ‚am Go zacząć doÅ›wiadczać. Chociaż jego postawie życiowej daleko byÅ‚o do ideaÅ‚u, to jednak na koniec zawsze w Chrystusie szukaÅ‚ ratunku z caÅ‚ej biedy, jakÄ… w sobie nosiÅ‚. Po póÅ‚tora roku bardzo trudnego i burzliwego zwiÄ…zku wziÄ™liÅ›my Å›lub. To byÅ‚, myÅ›lÄ™, wielki cud, że po takim życiu dane mi byÅ‚o wstÄ…pić w sakramentalny zwiÄ…zek małżeÅ„ski. I tylko Pan Bóg mógÅ‚ sprawić, że po bardzo trudnym narzeczeÅ„stwie zdecydowaliÅ›my siÄ™ na ten krok.
Po miesiÄ…cu trwania małżeÅ„stwa zaszÅ‚am w pierwszÄ… ciążę. Mąż zaproponowaÅ‚, żebyÅ›my poszli na katechezy Drogi Neokatechumenalnej. ZgodziÅ‚am siÄ™. PoczÄ…tkowo korzystaliÅ›my z potężnego oręża Bożego, jakim jest ta wspólnota, jedynie sporadycznie. Wtedy w naszym małżeÅ„stwie dziaÅ‚o siÄ™ coraz gorzej. Dla mojego męża jego rodzina byÅ‚a ciÄ…gle ważniejsza niż ja. CzuÅ‚am siÄ™ oszukiwana, lekceważona i niekochana. Raz wylÄ…dowaÅ‚am nawet na izbie przyjęć w wyniku rÄ™koczynów, jakie miaÅ‚y miejsce... Na przemian kÅ‚óciliÅ›my siÄ™, a nawet biliÅ›my, a potem modliliÅ›my siÄ™ razem, codziennie – czasami kilka razy dziennie. Każdorazowo po takim zajÅ›ciu staraliÅ›my siÄ™ też jak najszybciej przystÄ™pować do sakramentu spowiedzi i Komunii Å›w. Od tamtej pory zaczÄ™liÅ›my bardzo systematycznie chodzić na liturgiÄ™ sÅ‚owa i na EucharystiÄ™ we wspólnocie. UchwyciliÅ›my siÄ™ obydwoje Chrystusa jak jedynej deski ratunku i to pozwalaÅ‚o nam trwać w tym trudnym małżeÅ„stwie.
DziÄ™ki formacji we wspólnocie zobaczyÅ‚am, że to, co mówi KoÅ›cióÅ‚ o potrzebie zachowania czystoÅ›ci przedmałżeÅ„skiej, nie jest przejawem zacofanego myÅ›lenia KoÅ›cioÅ‚a w dzisiejszym Å›wiecie, ale sÅ‚uży szczęściu czÅ‚owieka. Gdy byÅ‚am w ciąży z pierwszym dzieckiem, okazaÅ‚o siÄ™, że mam wirusa HPV przenoszonego drogÄ… pÅ‚ciowÄ…, który może spowodować raka szyjki macicy, a dÅ‚ugo nieleczony – wyciÄ™cie wszystkich narzÄ…dów rodnych, a nawet Å›mierć. Wtedy zdaÅ‚am sobie po raz pierwszy sprawÄ™ z tego, że nie zachowujÄ…c czystoÅ›ci przedmałżeÅ„skiej, paktowaÅ‚am ze Å›mierciÄ…. UratowaÅ‚o mnie dawanie życia. Brodawczak zostaÅ‚ wstÄ™pnie wykryty przy pierwszej ciąży, ale dopiero poważne objawy chorobowe w czasie mojej drugiej ciąży potwierdziÅ‚y jego obecność oraz umożliwiÅ‚y wykrycie i usuniÄ™cie go drogÄ… zabiegu operacyjnego po urodzeniu przeze mnie drugiego dziecka. Pan Bóg, dajÄ…c mi kolejne dzieci, ratowaÅ‚ moje życie...
W małżeÅ„stwie ponosiÅ‚am konsekwencje swoich grzechów. CzuÅ‚am siÄ™ niekochana i niepotrzebna; myÅ›lÄ™, że mój mąż również. Mimo to nigdy żadne z nas nie dążyÅ‚o do rozstania. Bóg nam pomagaÅ‚. Im byÅ‚o gorzej, tym wiÄ™cej siÄ™ modliliÅ›my. ZaczÄ™liÅ›my bywać razem z dwójkÄ…, a potem z trójkÄ… maÅ‚ych dzieci czÄ™sto, a nawet codziennie, na Mszy Å›w.
I tak powoli z tego małżeÅ„stwa dwójki brutalnych, egoistycznych i mÅ›ciwych furiatów Chrystus przemienia nas w ludzi, którzy umiejÄ… dla siebie nawzajem umierać, którzy umiejÄ… sobie przebaczać i dawać wzajemnie coraz wiÄ™cej wsparcia i miÅ‚oÅ›ci, w wiernoÅ›ci i uczciwoÅ›ci. Coraz bardziej siÄ™ szanujemy i respektujemy, mamy coraz wiÄ™kszÄ… jedność w codziennoÅ›ci.
Oboje mamy Å›wiadomość tego, że tylko On daje nam każdego dnia na nowo siÅ‚Ä™ do życia w pokoju, we wzajemnej jednoÅ›ci i radoÅ›ci. Codziennie rano i wieczorem stajemy razem do modlitwy. Nie zaniedbujemy tego. OgromnÄ… pomocÄ… jest dla nas bycie we wspólnocie na Drodze Neokatechumenalnej. Tam dostajemy wiele Å›wiatÅ‚a na nasze wspólne życie. Staramy siÄ™ nieustannie trwać w Å‚asce uÅ›wiÄ™cajÄ…cej, regularnie przystÄ™pować do spowiedzi, zawsze przyjmować KomuniÄ™ Å›w. Nie zaniedbujemy chodzenia do koÅ›cioÅ‚a. Modlimy siÄ™ też codziennie z dziećmi. Gdy siÄ™ ranimy, prosimy o wybaczenie. JesteÅ›my w jednoÅ›ci otwarci na życie, mimo iż po czwartym ciÄ™ciu cesarskim lekarz proponowaÅ‚ mi sterylizacjÄ™. Nie zgodziÅ‚am siÄ™. PowiedziaÅ‚am, że nie bÄ™dziemy zmieniać woli Bożej na moje życie. Gdy niezÅ‚omnie trwam przy Bogu, On siÄ™ o mnie troszczy.
Jezus Chrystus byÅ‚ tym, który odmieniÅ‚ moje życie. Z ostatniej z ostatnich uczyniÅ‚ KrólowÄ… Å»ycia. ZrozumiaÅ‚am, że tylko On mnie przyjmuje takÄ…, jaka jestem, akceptuje mnie i jeÅ›li tylko odrobinÄ™ uchylam Mu dostÄ™p do swojego serca – dziaÅ‚a. CzÄ™sto przez cierpienie, przez krzyż, hartujÄ…c mnie w ogniu, ale ostatecznie zawsze jest to na mojÄ… korzyść.
Cuda
Dwukrotnie doÅ›wiadczyÅ‚am też w życiu cudu uzdrowienia. Pierwszy zdarzyÅ‚ siÄ™, gdy miaÅ‚am iść na ginekologiczny zabieg operacyjny. OkazaÅ‚o siÄ™, że moje serce jest w zÅ‚ej kondycji. Åšwiatowej sÅ‚awy profesor kardiologii nie byÅ‚ pewien, czy powinnam poddać siÄ™ temu zabiegowi. DzieÅ„ przed zabiegiem poszÅ‚am wieczorem na mszÄ™ o uzdrowienie, na której usÅ‚yszaÅ‚am: „Kobieta, która ma bardzo chore serce i modli siÄ™ w tej chwili za męża, zostaje uzdrowiona”. DoznaÅ‚am bardzo specyficznego uczucia. ZrobiÅ‚o mi siÄ™ gorÄ…co, dostaÅ‚am wypieków. WiedziaÅ‚am, że animator majÄ…cy dar proroctwa mówi z oÅ‚tarza wÅ‚aÅ›nie do mnie, mimo że w koÅ›ciele byÅ‚o parÄ™set osób. NastÄ™pnego dnia poszÅ‚am ze spokojem na zabieg. ByÅ‚am podÅ‚Ä…czona pod EKG, które nie wykazaÅ‚o nic niepokojÄ…cego. Przy poprzednim zabiegu tÄ™tno spadÅ‚o mi do 30 uderzeÅ„ na minutÄ™.
Drugi cud zdarzyÅ‚ siÄ™ zupeÅ‚nie niedawno. W czasie ciąży z czwartym dzieckiem miaÅ‚am wypadek samochodowy, w wyniku którego zÅ‚amaÅ‚am rÄ™kÄ™. WÅ‚ożono mi jÄ… w gips. MiaÅ‚am go nosić pięć tygodni. Podczas modlitwy o uzdrowienie z naÅ‚ożeniem rÄ…k, która odbyÅ‚a siÄ™ pięć dni po zaÅ‚ożeniu mi gipsu, prosiÅ‚am Boga o cud, abym mogÅ‚a o nim Å›wiadczyć na Jego chwaÅ‚Ä™. Moja rÄ™ka zostaÅ‚a uzdrowiona. NastÄ™pnego dnia zrobiÅ‚am USG i lekarz powiedziaÅ‚, żebym zdjęła gips, ponieważ wszystko jest w porzÄ…dku. W tym czasie cierpiaÅ‚am też na czynnÄ… boreliozÄ™ z dość poważnymi objawami. Po modlitwie o uzdrowienie wszystkie objawy choroby zupeÅ‚nie ustaÅ‚y.
Nowa, Boża perspektywa
KiedyÅ› nie miaÅ‚am żadnego punktu odniesienia, aby móc odróżnić dobro od zÅ‚a. Wszystko byÅ‚o pÅ‚ynne. Ja i wszyscy wokóÅ‚ mnie wyznaczali swoje wÅ‚asne standardy i sposoby rozeznawania. CzuÅ‚am, że w ogóle nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi. Jeden krytykowaÅ‚ drugiego, nie bÄ™dÄ…c wiele lepszym. Tyle byÅ‚am w stanie dostrzec. Ale nie rozumiaÅ‚am sensu takiej postawy, wedÅ‚ug której drugi czÅ‚owiek jest dla mnie źródÅ‚em zagrożenia i problemów oraz rywalizacji. Teraz już, z tej nowej Bożej perspektywy, rozumiem gÅ‚Ä™boki sens tej konstrukcji. Wiem, że wszyscy jesteÅ›my grzesznikami, i dziÄ™ki trwaniu przy Bogu otrzymujÄ™ Å‚askÄ™ coraz wiÄ™kszej akceptacji samej siebie i drugiego czÅ‚owieka z jego wadami, niedociÄ…gniÄ™ciami. DziÄ™ki Jego miÅ‚oÅ›ci i przebaczeniu ja też umiem coraz bardziej kochać, przyjmować i wybaczać.
Rozumiem, że Bóg zaplanowaÅ‚ drogÄ™ najlepszÄ… dla każdego z nas. KoncentrujÄ™ siÄ™ na odnajdowaniu tej drogi i kroczeniu po niej. ChcÄ™ przyjmować każdego, kogo Pan Bóg stawia na mojej drodze. Wiem, że nie sÄ… to przypadkowe spotkania. Każdy jest postawiony przede mnÄ… dla mojego nawrócenia i zbawienia. W pierwszej kolejnoÅ›ci dotyczy to mojego męża oraz przyjmowania kolejnych dzieci, jakimi nas Pan Bóg obdarowuje. Formacja we wspólnocie neokatechumenalnej pokazuje mi, jak prawdziwie trwać w żywym przymierzu z Bogiem i z ludźmi. DoÅ›wiadczam miÅ‚oÅ›ci i zdolnoÅ›ci przebaczania tym, którzy robiÄ… mi krzywdÄ™, bez odpowiadania w ten sam sposób. KiedyÅ› za krzywdÄ™ odpÅ‚acaÅ‚am agresjÄ… i nienawiÅ›ciÄ….
Gdy tylko oddalam siÄ™ od Boga, nie modlÄ…c siÄ™ codziennie, zbyt dÅ‚ugo nie przystÄ™pujÄ…c do sakramentu pokuty, natychmiast zaczynam tracić tÄ™ szczególnÄ… dyspozycjÄ™ serca do robienia tego, co dobre, tracÄ™ Å‚askÄ™ kochania drugiego i zdolność przebaczania. Nieraz już doÅ›wiadczyÅ‚am, że posÅ‚uszeÅ„stwo lepsze jest niż nabożeÅ„stwo. Jest to posÅ‚uszeÅ„stwo woli Bożej, która przychodzi w pierwszej kolejnoÅ›ci przez sÅ‚owo Boże, a także przez usta kapÅ‚anów i katechistów z Drogi Neokatechumenalnej. Wola Boża przychodzi też przez męża oraz poprzez konkretne wydarzenia. I chociaż po ludzku nie byÅ‚o mi na poczÄ…tku Å‚atwo naprawdÄ™ zacząć w codziennoÅ›ci żyć z Bogiem, to z czasem zobaczyÅ‚am, że nie ma dla mnie innej drogi. Wszystko, czego próbowaÅ‚am wczeÅ›niej – okultyzm, kariera naukowa i zawodowa, mężczyźni, pieniÄ…dze, hobby – kompletnie zawiodÅ‚o.
Obecnie sposób ksztaÅ‚towania relacji małżeÅ„skich, rodzinnych, kwestii finansowych, zawodowych – wszystko podporzÄ…dkowujÄ™ woli Bożej. Gram va banque i doÅ›wiadczam, że podążajÄ…c za Bogiem i przyjmujÄ…c krzyże w codziennoÅ›ci, na koÅ„cu zawsze zwyciężam Jego mocÄ…. On daje mi Å‚askÄ™ zmartwychwstawania. Dla mnie MÄ™ka, Åšmierć i Zmartwychwstanie PaÅ„skie majÄ… naprawdÄ™ wymiar absolutnej realnoÅ›ci w przeżywanej codziennoÅ›ci, bo ja sama z siebie nie miaÅ‚abym siÅ‚y przechodzić przez różne wydarzenia w sposób, jaki opisaÅ‚am. KonsekwencjÄ… wypeÅ‚niania woli Bożej sÄ… coraz wiÄ™kszy pokój serca, radość z życia, zdolność rozeznawania dobra i zÅ‚a.