Chrześcijańskie Artykuły. „Chcę, abyś Mnie przyjmowała”.
Welcome to the world of language jobs!
 
Portal for Language Professionals and their Clients.  39,000+ Freelance Translators.  7,000+ Translation Agencies.
Artykuły Chrześcijańskie - „Chcę, abyś Mnie przyjmowała”
Home Database of Translation Agencies Database of Translators Become a Member! Submit Your Article Hire Translators!

Menu

  Upload Your Resume
  Add Your Translation Agency
  Become a Member
  Edit Your Profile
  Find Translation Jobs
  Find Rare Translation Jobs
  Find Very Rare Language Jobs
  Find Jobs in Rarest Pairs
  Receive All Jobs by RSS
  Work for Translation Agencies
  Post Your Translation Job
  Hire Translators-Members
  Hire All Translators
  Easily Contact Translators
  Hire Translation Agencies Members
  Contact All Translation Agencies
  Obtain Blacklisted Employers
  Apply to Collection Agencies
  Read Articles (By Category)
  Read Articles (By Index)
  Read Sense-of-Life Articles
  Read Work-at-Home Articles
  Use Free Dictionaries
  Use Free Glossaries
  Use Free Translators
  Use Free Software
  Vote in Polls for Translators
  Subscribe to Free Newsletter
  Advertise Here
  Buy Database of Translators
  Buy Translation Agencies List
  Buy Membership
  Watch Out for Scam E-mails
  Read Testimonials
  Read More Testimonials
  Read Even More Testimonials
  Read Yet More Testimonials
  Read Still More Testimonials
  Become our Customer
  Use Resources for Translators
  Use Online Directory
  Read our FAQ
  Ask Questions in Forum
  Use Sitemap
  Admire God's Creations

„Chcę, abyś Mnie przyjmowała”




Kiedy moja córka miała kilkanaście lat, była wtedy w szkole średniej, zaczęła się kolczykować, nosić dziwne fryzury, wygalać włosy i jeździć na Przystanek Woodstock. Zaniepokojona, poszłam z nią do świeckiego psychologa. Pani psycholog powiedziała mi wtedy, że moja córka ma silną osobowość i że jest teraz w wieku buntu, a jeśli będę z niej to na siłę wszystko zdzierać – naszywki, łańcuchy, kolczatki – to będzie jeszcze gorzej. Poradziła, żeby nic z tym nie robić, bo to jej po prostu przejdzie. Potem córka zaczęła jeszcze słuchać ciężkiej muzyki – a mnie się wydawało, że to jej nie tylko nie przechodzi, lecz jeszcze bardziej się pogłębia…

Ja żyłam wtedy w związku niesakramentalnym. Chodziłam do kościoła, modliłam się – nawet bardzo dużo na różańcu – ale nie przyjmowałam z wiadomych względów Komunii Świętej. W tamtym czasie uważałam, że „nie ja pierwsza jestem w takim związku”. Uważałam się za osobę wierzącą, praktykującą, bo „wierzę w Boga, chodzę do kościoła i modlę się”…

Psycholog świecki w zasadzie nie pomógł, problemy z córką się pogłębiały. Tymczasem, jak zawsze na początku roku, miałyśmy wizytę duszpasterską i wtedy Pan Bóg otworzył mi oczy… Gdy ksiądz przyszedł po kolędzie, córka zareagowała z ogromną nienawiścią, aż na niego syczała. W pierwszej chwili pomyślałam, że ksiądz uczy ją religii i że był jakiś konflikt między nimi, ale okazało się, że nie – że ten ksiądz nigdy jej nie widział, nie znał jej w ogóle. Zrozumiałam, że coś się dzieje bardzo złego z moją córką, skoro ona tak reaguje na kapłana. Krótko po tej wizycie córka oświadczyła, że w Boga to już nie wierzy, bo nie jest małą dziewczynką – „kiedyś wierzyłam w bajki, że Bóg istnieje”. I po prostu  rzeczywiście od Niego odeszła...

Chłopak, którego poznała na Woodstocku, namawiał ją, żeby rzuciła szkołę. Mówił: „po co ci ta szkoła, zaraz będzie maj, koncerty… mój tato ci pracę załatwi, wykształcenie niepotrzebne”. Ona wtedy zastanawiała się, czy rzeczywiście nie rzucić tej szkoły, choć była w piątej klasie technikum; trzy miesiące przed maturą… Nie odzywałam się w tej kwestii, bo wiedziałam, że gdy się odezwę, to skutek będzie odwrotny, ale bardzo gorąco się za nią modliłam po kilka godzin dziennie.

Właściwie niemal równocześnie, zaraz po wizycie duszpasterskiej, zapytałam księdza, co w takiej sytuacji mam zrobić. Poradził, by zamówić Mszę św., i ja tę mszę zamówiłam na – tę datę bardzo dobrze pamiętam – 18 lutego, w środę. Wcześniej była nowenna do Matki Bożej, w czasie której modliliśmy się o łaskę nawrócenia mojej córki. Po Mszy (także w tej intencji) poszłam ze znajomymi z Odnowy w Duchu Świętym na godzinną adorację do kaplicy Miłosierdzia Bożego… Poszłam tam wtedy po raz pierwszy. Podczas tej adoracji stało się coś dziwnego. Bardzo, bardzo błagałam o to, by moja córka wróciła do normalności. O to, by Pan Bóg „powyjmował z niej kolczyki”. Uważałam, że to jest głównym problemem – jej wygląd. Prosiłam też, by skończyła szkołę. Wtedy doznałam spoczynku w Duchu Świętym. Przestałam słyszeć śpiewy adoracji, czułam całkowite wyciszenie. Nie zemdlałam, ale byłam taka na wpół omdlała, głowa mi zwisła – i odczułam jakby taki strumień myśli płynący od tego obrazu: „Chcę, abyś Mnie przyjmowała”… To zdanie jest dla mnie ponadczasowe, jest bardzo wyryte w moim sercu. Pomyślałam: „ja też bym chciała, Panie Jezu, Cię przyjmować, ale przecież nie mogę, bo wspólnie się dorabiamy… Ale może kiedyś tak”… I wtedy usłyszałam wyraźnie: „To będzie za późno” – słyszałam to nie fizycznie, lecz jakby duchowo. Żeby przyjmować Pana Jezusa, a resztę zostawić Bogu… Nie krzywdzić tego człowieka, z którym byłam, ale żeby zostawić resztę Bogu. I tak też zrobiłam. Odbyłam spowiedź generalną. Potem przeżyłam seminarium Odnowy w Duchu Świętym, przeczytałam mnóstwo religijnych książek, szczególnie o. Józefa Kozłowskiego. Modliłam się bardzo gorąco i żyłam Bogiem.

Przyszedł maj. Córce nie zależało na szkole. Dwa tygodnie wagarowała, potem znów przyszła do szkoły. Wtedy modliłam się ponad dwie godziny dziennie, prosząc na kolanach, żeby ona ją tylko skończyła, żeby miała wykształcenie średnie. Już nawet nie prosiłam o zdanie matury. Obiecałam, że jeśli tak się stanie, pójdę na piechotę do Częstochowy. Wtedy wydawało mi się, że ona nie zda matury, a ja tak daleko nie pójdę… Ale obiecałam, że jeśli skończy, to pójdę.

Córka nie tylko skończyła szkołę, ale i podeszła do matury. Nie chciała, ale zapisała się, poszła i trafiła taki temat, że napisała go na czwórkę, i to ją zachęciło do zdawania innych przedmiotów. Tak więc maturę zdała, a po ukończeniu szkoły, w czerwcu, odeszła z domu ze swoim chłopakiem… Rzuciła świadectwo, dyplom i odeszła gdzieś do wielkiego miasta...

Tak jak obiecałam, w sierpniu poszłam na pielgrzymkę. Szłam tak uskrzydlona, że gdy były odpoczynki, aż nie mogłam się doczekać, kiedy pójdziemy dalej. Doszłam, dziękując za łaskę ukończenia szkoły przez moją córkę i prosząc o łaskę nawrócenia dla niej, bo nadal twierdziła, że nie wierzy w Boga. Po drodze jeszcze zamówiłam Mszę w tej intencji.

Gdy wróciłam do domu po pielgrzymce, córka też przyjechała… Od jakiegoś czasu robiła sobie z domu taki azyl – raz na dwa miesiące, raz na miesiąc wpadała, prała sobie rzeczy, kąpała się, wyspała się i znów gdzieś jechała… Ja po prostu nie wiedziałam, gdzie ona jest, nie wiedziałam, czy żyje… Gdy do niej dzwoniłam, raz odbierała, a dziesięć razy nie. Gdy ktoś mi sugerował, że może chodzi o narkotyki, nie chciałam w to wierzyć. Spychałam w podświadomość pewne rzeczy, nie chcąc wiedzieć, jak jest naprawdę, bo tak było mi po prostu łatwiej.

I właśnie wtedy, gdy przyjechała po mojej pielgrzymce, zapytała mnie, kiedy się będzie rodzić w rodzinie dziecko, bo ona bardzo chce być chrzestną tego dziecka. Powiedziałam jej: „Agata, jak to chrzestną? Po pierwsze nie wiadomo jeszcze, co do grudnia będzie (bo termin porodu był w grudniu), a po drugie nie możesz być chrzestną, ponieważ nie wierzysz w Boga”. A ona na to: „Tak, mamo, ale ktoś mnie przekonał, że Bóg istnieje”. Zaskoczona odpowiedziałam: „Ale to trzeba pójść do spowiedzi”. A ona na to: „Pójdę! Żeby to udowodnić, to pójdę jak najszybciej”. I rzeczywiście ona do tej spowiedzi poszła. Po spowiedzi przestało jej jakby zależeć na tym, czy będzie chrzestną czy nie… Ale co dwa miesiące, potem co miesiąc zaczęła chodzić do sakramentu pokuty i pojednania. Widziałam, jak Pan Jezus przemienia ją od wewnątrz. Po każdym przyjęciu Eucharystii była łagodniejsza, bardziej pokorna, jakby wracała do siebie… Też bardzo wolno, ale stopniowo spadały z niej różne łańcuchy i kolczyki. Widziałam i czułam, że Jezus ją przemienia. Po prostu dostała łaskę nawrócenia…

Sytuacja powoli się poprawiała, ale ja nie mogłam zrozumieć, dlaczego ona nie chce wrócić do domu, lecz – napiszę brzydko – się poniewiera… Aż pewnego razu do domu zapukała policja… Z nakazem rewizji, bo przy Agacie znaleźli narkotyki. W końcu otworzyły mi się oczy i zaczęłam się modlić, by Pan Bóg zaprowadził ją na leczenie. Pewnego dnia, po tym jak odprawiona została kolejna Msza w tej intencji, córka powiedziała do mnie: „Jak mnie to wszystko wkurzy, to pójdę na leczenie”. I rzeczywiście na to leczenie poszła. Była w ośrodku do lata, do czasu gdy zaczęły się koncerty, potem odeszła. Nie wiadomo, gdzie była przez całe wakacje, ale w październiku powróciła do ośrodka.

Po półtora roku skończyła leczenie. W tej chwili pracuje, dostała umowę na dwa lata. Odcięła się od starego środowiska. Poszła na studia, chce pomagać innym uzależnionym, podjęła studia w tym kierunku i jest nimi zachwycona.

Równolegle także i ja doświadczyłam wyzwolenia z nałogu papierosów. Paliłam bardzo dużo już od młodości przez prawie 30 lat. Gdy byłam na jednej z Mszy z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie, prosiłam o uwolnienie Agaty od narkotyków. Zostałam uwolniona od papierosów, choć prosiłam o uwolnienie córki.

Dziś, gdy patrzę na swoją historię, bardzo się wzruszam, dziękuję Bogu i wszystkim ludziom, którzy mi pomogli. Pan Bóg stawiał w tym trudnym dla mnie czasie wiele osób, które mi pomagały – księży, psychologów, osoby ze wspólnoty. Wiem, że sama nie dałabym rady…

Doświadczyłam, że jeśli Pana Boga o coś prosimy, to musimy przede wszystkim przyjmować Go do serca… Ja musiałam zerwać związek niesakramentalny, czyli zacząć żyć według przykazań. Wiem, jestem tego pewna, że gdybym nie odeszła od grzechu i gdybym dalej tkwiła w tym związku, to mojej córki by już nie było… Postanowiłam, że już nigdy nie wejdę w związek niesakramentalny, nawet gdybym miała być już sama na zawsze.

Czytelniczka

Zamów w sklepie

sklep.milujciesie.org.pl

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany prenumeratą papierową kliknij tutaj

Zamów e-prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany na Chrześcijańskim portale za zgodą Miłujcie się! w kwietniu 2015 r.




Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku




Artykuł został opublikowany zą zgoda Miłujcie się! w kwietniu 2015 r.








Submit your article!

Read more articles - Free!

Need translation jobs? Click here!

Translation agencies are welcome to register here - Free!

Freelance translators are welcome to register here - Free!

Subscribe to TranslationDirectory.com newsletter - Free!

Take part in TranslationDirectory.com poll - your voice counts!










Free Newsletter

Subscribe to our free newsletter to receive updates from us:

 

New at the Forum

Read Articles

# 2488
Rosetta Stone and Translation Rates

# 2467
Translation - an Ageless Profession

# 2466
Have Language, Will Travel

# 2486
Почему так мало хороших переводов и хороших переводчиков?

# 2479
Average monthly wage in different European countries

# 2487
Two New Chinese Translations of Hamlet Introduced and Compared

# 2475
Linguistic history of the Indian subcontinent

# 2474
Languages with official status in India

# 2251
The Database: Your Most Valuable Asset!

More articles
More articles for translators

Vote in Polls

All Polls:
Polls on all topics

Christian Polls:
Polls on Christian topics

Financial Polls:
Polls on Financial topics

Polls for Freelancers:

Poll # 104
Have you obtained at least one new client through your facebook account?

Poll # 100
What is the worst time-waster?

Poll # 099
If you work at a laptop, do you usually use touchpad or mouse?

Poll # 094
If you run a translation agency, do you ever outsource / subcontract your projects to other translation agencies?

Poll # 090
What do you like the most about TranslationDirectory.com?

Poll # 088
Which translation portal emails you the largest number of job notifications?

Poll # 087
Which one of the following sites has the most appealing color scheme?

Poll # 085
Do you charge a fine (interest) fee for every day of payment delay?

Poll # 083
Do you have licensed SDL Trados software installed at your computer?

Poll # 079
Have you always dreamt to become a translator?

Poll # 078
Do you plan to be a freelance translator for the rest of your life?

Poll # 077
Is it necessary to learn translation theory in order to become a good translator?

Poll # 076
Will human translation be entirely replaced by machine translation in the future?

Poll # 074
Do you have savings?

Poll # 065
Do you know that the Bible is the most popular book in the world?

Poll # 063
What is the purpose of your life?

Poll # 059
How many hours per night do you sleep (in average)?

More polls
More polls for freelancers


translation jobs
christianity portal


 

 
Copyright © 2003-2024 by TranslationDirectory.com
Legal Disclaimer
Site Map