Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 5/2009 → Rodzina
ParÄ™ miesiÄ™cy po Å›lubie znalazÅ‚am siÄ™ w szpitalu w bardzo ciężkim stanie: ciąża pozamaciczna, operacja i wielki ból po stracie dziecka. Po tym przeżyciu rozpoczęła siÄ™ walka o cud życia. I tak co miesiÄ…c: ból, Å‚zy, rozczarowanie i wielki smutek, że nie mogÄ™ stać siÄ™ matkÄ…, że nie mogÄ™ dać ukochanemu mężowi dziecka.
Dość dÅ‚ugo trwaÅ‚a ta nasza walka o wÅ‚asne dziecko, ale przyszedÅ‚ czas, że nasze cierpienie oddaliÅ›my Bogu. On czuwaÅ‚ nad nami i obdarzyÅ‚ nas wielkÄ… Å‚askÄ… – a mianowicie chÄ™ciÄ… przyjÄ™cia dziecka, którego z różnych przyczyn nie mogÄ… wychować biologiczni rodzice. Powoli rodziÅ‚a siÄ™ w nas myÅ›l o adopcji i tak krok po kroku szliÅ›my w tym kierunku: ukoÅ„czyliÅ›my kurs adopcyjny i już od ponad roku jesteÅ›my oczekujÄ…cymi na dziecko.
Nasza decyzja o adopcji nie była prosta, wymagała od nas wielu sił i wiele odwagi. Był wielki strach przed niewiadomą: czy damy radę, czy sprostamy obowiązkom, czy będziemy dobrymi rodzicami... Zrozumiałam jednak, jak bardzo pragnę tego dziecka, jak tęsknię do niego...
Chcesz przeczytać już dziś? Zobacz e-prenumerata!