Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 1/2009 → Rodzina
Boże, Ojcze, uczyÅ„ mnie narzÄ™dziem swojej miÅ‚oÅ›ci w obronie poczÄ™tych dzieci i ich matek. MyÅ›lÄ™, że chcesz, abym napisaÅ‚a ten list… Prowadź mnie i serca tych ludzi, którzy bÄ™dÄ… go czytali – do swojej nieskoÅ„czonej miÅ‚oÅ›ci.
W dyskusji na temat aborcji zawsze mówiÄ™: „Nie wolno zabić! Nawet, jeÅ›li dziecko zostaÅ‚o poczÄ™te podczas gwaÅ‚tu. Nawet, jeÅ›li życie matki jest zagrożone”. Nic wiÄ™cej nie potrafiÄ™ powiedzieć. MogÅ‚abym jeszcze tylko pokazać swoje Å‚zy i opowiedzieć swojÄ… historiÄ™…
ZacznÄ™ od koÅ„ca. Kilka dni temu przyÅ›niÅ‚ mi siÄ™ sen – trzymaÅ‚am na rÄ™kach dopiero co urodzone dziecko. Nie miaÅ‚am dla niego ubranek. Owinęłam je w pieluszkÄ™ i poszÅ‚am z nim do sklepu. Ale tam nic nie mieli i tak jakoÅ› niemrawo nas obsÅ‚ugiwali. A ja siÄ™ dziwiÅ‚am, jak to siÄ™ staÅ‚o, że nie przygotowaÅ‚am siÄ™ na urodzenie dziecka, że nic dla niego nie miaÅ‚am. UspokajaÅ‚ mnie widok maleÅ„stwa. WidziaÅ‚am, że nie jest mu zimno i że jest mu dobrze przy mnie. Dziecko miaÅ‚o Å‚adnÄ… buziÄ™ chÅ‚opca, wÅ‚oski ciemnoblond i… zÄ™by – caÅ‚Ä… buziÄ™ bielutkich zÄ™bów.
Wciąż myÅ›laÅ‚am o tym, co mi siÄ™ przyÅ›niÅ‚o. (…) PoprosiÅ‚am Pana Boga, żeby pozwoliÅ‚ mi zrozumieć ten sen, jeÅ›li on coÅ› oznacza, albo żeby pomógÅ‚ mi o nim zapomnieć, jeÅ›li jest bez znaczenia. (…)
NastÄ™pnego dnia, podczas wstÄ™pnego przeglÄ…dania nowego numeru MiÅ‚ujcie siÄ™!, mój wzrok przykuÅ‚y sÅ‚owa: „PoproÅ› Pana Jezusa, aby powiedziaÅ‚ ci, jakiej pÅ‚ci jest dziecko. Nadaj mu wtedy imiÄ™ i poproÅ› je, aby wybaczyÅ‚o ci aborcjÄ™”…
Kolejnego dnia, podczas odmawiania Litanii do wszystkich Å›wiÄ™tych, mimo woli zaczęłam siÄ™ zastanawiać nad imieniem dziecka. WiedziaÅ‚am ze snu, że to chÅ‚opczyk. DopasowywaÅ‚am do niego imiona, które mi siÄ™ podobajÄ… albo wiążą siÄ™ z ludźmi, których kocham. Nagle przeszyÅ‚o mnie na wskroÅ› imiÄ™ Józef i natychmiast przestaÅ‚am szukać innych. To Józef, mój maÅ‚y ÅšwiÄ™ty Józef! Podczas wieczornej modlitwy pÅ‚akaÅ‚am, rozmawiaÅ‚am z Jezusem i ze swoim dzieckiem. PrzepraszaÅ‚am je z caÅ‚ego serca i mówiÅ‚am, jak bardzo je kocham, jak siÄ™ o nie przez tyle lat martwiÅ‚am, nie wiedzÄ…c, co siÄ™ staÅ‚o z jego duszÄ… po tym rozszarpaniu jego ciaÅ‚a na strzÄ™py. Jak bardzo żaÅ‚owaÅ‚am tego, co zrobiÅ‚am! Jak bardzo chciaÅ‚am cofnąć czas! Wszystko bym oddaÅ‚a, żeby to siÄ™ nie staÅ‚o… Wszystko… Nic takiego nie mam – wiÄ™c… swoje życie.
Czy ktoÅ› miaÅ‚by odwagÄ™ stanąć teraz przede mnÄ… i powiedzieć, że jest zwolennikiem aborcji? Nic nie powiem… PotrafiÄ™ tylko pÅ‚akać.
Nie opowiedziaÅ‚am tego najważniejszego. Pewnie odbywa siÄ™ to w wielu przypadkach podobnie. Dziecko, które ma siÄ™ urodzić, burzy plany. Nowa sytuacja przeraża matkÄ™.
Nie byÅ‚o wtedy nikogo, kto by mi powiedziaÅ‚ jakieÅ› krzepiÄ…ce sÅ‚owo, choć jedno… Tak Å‚atwo znalazÅ‚ siÄ™ lekarz, mąż daÅ‚ pieniÄ…dze… Chyba na ten moment wyÅ‚Ä…czyÅ‚am Å›wiadomość. To, co zrobiÅ‚am, dotarÅ‚o do mnie w nocy: miaÅ‚am sen, pamiÄ™tam go dokÅ‚adnie – dorodne niemowlÄ™ wpychaÅ‚am do ubikacji i próbowaÅ‚am spÅ‚ukać...
Natychmiast poszÅ‚am do spowiedzi. Gorzko pÅ‚akaÅ‚am. DostaÅ‚am rozgrzeszenie, ale nie mogÅ‚am uwierzyć, że Bóg może mnie jeszcze kochać po tym, co zrobiÅ‚am. Chyba dopiero po kilku latach usÅ‚yszaÅ‚am: „Komu wiele wybaczono, ten bardziej ukochaÅ‚”… I dopiero wtedy podniosÅ‚am gÅ‚owÄ™ z nadziejÄ….
Teraz wiem, że Bóg mnie kocha, doÅ›wiadczam Jego miÅ‚oÅ›ci i opieki na co dzieÅ„. MaÅ‚o tego – pewnie niektórzy poczujÄ… teraz oburzenie – czujÄ™ siÄ™ jak „pieszczoch Pana Boga” (jak mawiaÅ‚ ks. Twardowski). Od wczoraj wiem, że mój maÅ‚y Å›w. Józef kocha mnie i – może to zabrzmi strasznie – jest mu ze mnÄ… dobrze. Ja to czuÅ‚am.
Zwracam siÄ™ do kobiet takich jak ja: „Drogie Matki Bolesne! Do roboty! Do miÅ‚oÅ›ci! Do modlitwy! Do wdziÄ™cznoÅ›ci! Do ufnoÅ›ci! Komu wiele wybaczono, ten mocniej kocha i ma za co nieustannie dziÄ™kować”.
Matka
Każdy, kto dokonaÅ‚ aborcji lub przyczyniÅ‚ siÄ™ do niej, potrzebuje uzdrowienia zarówno w sferze duchowej, jak i psychofizycznej. Jest to możliwe tylko przez caÅ‚kowite przylgniÄ™cie do Chrystusa i peÅ‚ne ufnoÅ›ci zanurzenie siÄ™ w Jego nieskoÅ„czonym miÅ‚osierdziu. W sakramencie pokuty, ze szczerym żalem i postanowieniem poprawy, wyznaj Jezusowi wszystkie swoje grzechy, a gdy przyjmiesz Go w Komunii Å›w., poproÅ› o pojednanie siÄ™ z zabitym dzieckiem, abyÅ› mogÅ‚a (mógÅ‚) w duchu przytulić je do siebie. PoproÅ› Pana Jezusa, aby powiedziaÅ‚ Ci, jakiej pÅ‚ci jest dziecko. Nadaj mu wtedy imiÄ™ i poproÅ› je, aby wybaczyÅ‚o Ci aborcjÄ™. Przyjmij przebaczenie od Jezusa i od dziecka. Skoro Bóg i dziecko Ci przebaczyli, teraz i Ty przebacz sobie. Powiedz dziecku, że je kochasz i że bÄ™dziesz staraÅ‚(a) siÄ™ z wielkÄ… gorliwoÅ›ciÄ… codziennie modlić, przystÄ™pować do sakramentów i żyć zgodnie z EwangeliÄ…, aby jak najlepiej przygotować siÄ™ na spotkanie z Bogiem w chwili Å›mierci, tak byÅ›cie mogli siÄ™ w peÅ‚ni cieszyć z przebywania razem w niebie.
Jeżeli te wszystkie kroki prowadzÄ…ce do uzdrowienia zostanÄ… wÅ‚Ä…czone w sakrament pokuty oraz EucharystiÄ™ odprawianÄ… w intencji rodziców i dziecka, z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ… Chrystus dokona caÅ‚kowitego uzdrowienia wszystkich, którzy cierpiÄ… z powodu syndromu postaborcyjnego.