Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 1/2008 → Ruch Czystych Serc
Od roku nosimy w sobie to Å›wiadectwo, tak trudne do napisania. Bo co w nim ująć? Radość z przeżywania czystej miÅ‚oÅ›ci czy przestrogÄ™ przed uÅ›pieniem czujnoÅ›ci i bolesnymi porażkami? ByÅ‚a radość, byÅ‚y i porażki. Czujemy, że trzeba opowiedzieć o tym Wam wszystkim – to nasz obowiÄ…zek, nasza wdziÄ™czność, bo i nam kiedyÅ› jeden z listów odważnych ludzi odmieniÅ‚ życie.
„Kojarzysz zapewne gazetkÄ™, którÄ… czytujÄ™ – MiÅ‚ujcie siÄ™!? (...) Ostatnio Jackowi wpadÅ‚y w rÄ™ce te moje gazety. ZaczÄ™liÅ›my czytać razem, pokazywać sobie co lepsze fragmenty, gadać o tym i gadać, patrzeć na zmianÄ™ na siebie, na gazetÄ™ i na krzyż nad moimi drzwiami i, normalnie, nastÄ…piÅ‚ przeÅ‚om. Bo to tak można sobie żyć wedÅ‚ug zasad i mieć granice. Ale co innego – postawić wszystko na jednÄ… kartÄ™. (...)
Wczoraj byÅ‚o jak w jakimÅ› filmie albo książce. PoszliÅ›my do koÅ›cioÅ‚a. Nie jest to takie nienormalne, skoro nie pierwszy raz byliÅ›my tam w zwykÅ‚y dzieÅ„ tygodnia, ale tym razem poszliÅ›my, żeby powiedzieć wszystko do koÅ„ca, do cna. ZÅ‚ożyliÅ›my Jezusowi i sobie obietnicÄ™ czystoÅ›ci – ale to nie takiej, że seks po Å›lubie i tyle. To byÅ‚a obietnica czystoÅ›ci serca i myÅ›li – taka caÅ‚kowita. Szczera spowiedź, potem Komunia, a w domu obietnica – na kolanach, przed obrazem, z dÅ‚oÅ„mi splecionymi.
(...) Wiesz, ja zawsze marzyÅ‚am o takim chÅ‚opaku, przy którym bÄ™dÄ™ mogÅ‚a być sobÄ…, z caÅ‚Ä… tÄ… mojÄ… wiarÄ… i przeżywaniem. Ale gdy widzÄ™, że obok mnie jest chÅ‚opak, który nie tylko mnie z tym akceptuje, ale tak samo wszystko przeżywa jak ja – to nie potrafiÄ™ tego w sobie chować tylko dla siebie. Nie mogÄ™ siÄ™ tym nacieszyć. Wiesz, że czasami nawet dziesiÄ…tkÄ™ różaÅ„ca odmawiamy razem wieczorem z telefonem przy uchu? To naprawdÄ™ jednoczy; wiedziaÅ‚am, że siÄ™ nie zawiodÄ™, jeÅ›li na to postawiÄ™”.
To jest fragment listu do naszej koleżanki, najbliższej wÅ‚aÅ›ciwie, no bo o takich sprawach nie mówi siÄ™ byle komu... Od tamtej pory minÄ…Å‚ rok. Kilka dni temu. Rok staraÅ„, zmagaÅ„, maÅ‚ych klÄ™sk i wielkich zwyciÄ™stw. Od roku nosimy w sobie to Å›wiadectwo, tak trudne do napisania. Bo co w nim ująć? Radość z przeżywania czystej miÅ‚oÅ›ci czy przestrogÄ™ przed uÅ›pieniem czujnoÅ›ci i bolesnymi porażkami? ByÅ‚a radość, byÅ‚y i porażki. Czujemy, że trzeba opowiedzieć o tym Wam wszystkim – to nasz obowiÄ…zek, nasza wdziÄ™czność, bo i nam kiedyÅ› jeden z listów odważnych ludzi odmieniÅ‚ życie.
To nie jest tak, że raz – uroczyÅ›cie i z wielkÄ… mocÄ… – podejmie siÄ™ wyzwanie i postanowi poprawÄ™, a potem już z górki... Jest trudno, jest wiele niejasnoÅ›ci i wahaÅ„, rozterek... Szatan przybiera tyle postaci: czai siÄ™ wÅ›ród spotykanych przez nas osób, w telewizji, w pozornie niewinnej piosence, a nawet... w sÅ‚owach najbliższych osób z rodziny (tak!). Kiedy już siÄ™ jest pewnym, że odtÄ…d damy radÄ™, że nie ulegniemy, że teraz już tylko czysta i jasna droga, że tylko czyste myÅ›li i prawdziwie kochajÄ…ce serce – wtedy nagle jakiÅ› szept, nieuwaga, przeoczenie, próby pokrÄ™tnych tÅ‚umaczeÅ„ i uciszania sumienia. „A pewność niepewna / zabiera nam wrażliwość / tak jak każde szczęście//” – ksiÄ…dz Twardowski miaÅ‚ Å›wiÄ™tÄ… racjÄ™...
MiÄ™dzy nami jest piÄ™knie. Ale życie zweryfikowaÅ‚o nasze spojrzenie na parÄ™ spraw. Teraz, z perspektywy czasu, widzimy to nieco inaczej. ZdaliÅ›my sobie sprawÄ™, że „piÄ™knie” nie oznacza „Å‚atwo”. A życie to nie to samo co film czy książka, to nie tylko porywy serca i spontaniczna radość w każdej chwili – to coÅ› o wiele bogatszego i bardziej fascynujÄ…cego. Bycie razem to przede wszystkim nieustanna praca – nad sobÄ… i nad czÅ‚owiekiem, za którego chcÄ™ być odpowiedzialna czy odpowiedzialny. To codzienne decyzje i wybory, to pokonywanie wad i doskonalenie siÄ™ w dobrym. To rozmowy, rozmowy, rozmowy... Czasem nawet bardzo gorzkie, bo prawda trochÄ™ boli, ale jest potrzebna i buduje. Umacnia. OczywiÅ›cie każda i każdy przeżywa to na swój sposób i każda/każdy ma swoje wypróbowane, pewne drogi wiodÄ…ce do celu. U nas bywaÅ‚y różne momenty i na różne sposoby próbowaliÅ›my sami sobie pomóc. Każdy jednak nasz krok podejmowany byÅ‚ zawsze w oparciu o wiarÄ™, z oddaniem naszego życia Bogu, umacniany modlitwÄ… i czÄ™sto gruntownÄ…, szczerÄ… spowiedziÄ…. UstaliliÅ›my kilka reguÅ‚, takich na próbÄ™ – z nadziejÄ…, że oczyszczÄ… nasze wzajemne relacje.
Na przykÅ‚ad byÅ‚ czas, kiedy postanowiliÅ›my ograniczyć przebywanie sam na sam, „żeby nie kusiÅ‚o” – a jeÅ›li już, to zostawialiÅ›my otwarte drzwi do pokoju. Zaczęło to owocować – zupeÅ‚nie nieoczekiwanie polepszyÅ‚y siÄ™ nasze kontakty z rodzinami, nagle „znalazÅ‚o siÄ™” wiÄ™cej czasu na wspólny film z siostrÄ… czy spacer... I nic nie traciliÅ›my – nadal przebywaliÅ›my ze sobÄ… i cieszyliÅ›my siÄ™ swojÄ… obecnoÅ›ciÄ… – a miÅ‚ość, która rozwijaÅ‚a siÄ™ w nas, mogÅ‚a odtÄ…d bardziej promieniować na innych.
CzuwaliÅ›my nad pocaÅ‚unkami i to zostaÅ‚o nam do dziÅ›. Z czasem można wypracować w sobie pewne reakcje, dziÄ™ki czemu w gÅ‚owie automatycznie „zapala siÄ™ czerwona lampka”, w momencie gdy trzeba siÄ™ opamiÄ™tać i wyciszyć. PodstawÄ… jest szczerość. Nikt nie jest doskonaÅ‚y i żadne z nas nie jest caÅ‚kowicie uwolnione od tego, czego domaga siÄ™ ciaÅ‚o – rzecz naturalna i ludzka. Do nas należy to, co z tym zrobimy, w jaki sposób zareagujemy. A szczeroÅ›ciÄ… można dużo... Kiedy jedno z nas czuje siÄ™ sÅ‚abe, gdy czasami czujemy w sobie sÅ‚abÄ… wolÄ™, rozmawiamy o tym. Przyznajemy siÄ™ do swych sÅ‚aboÅ›ci i w ten sposób dajemy sobie szansÄ™ na pomoc. Już sam fakt opowiedzenia o tym, że jest trudno, sprawia, że myÅ›li biegnÄ… w innÄ… stronÄ™, że kierujÄ… siÄ™ na to, co naprawdÄ™ ważne, że siÄ™ uspokajajÄ…... A rozmowa zbliża tak jak nic na Å›wiecie i tym bardziej umacnia nasze bycie razem. Zważamy na sÅ‚owa, na treść naszych rozmów, staramy siÄ™ nie prowokować myÅ›li i skojarzeÅ„, które mogÅ‚yby przyczynić siÄ™ do upadku. „O nierzÄ…dzie zaÅ› i wszelkiej nieczystoÅ›ci (…) niechaj nawet mowy nie bÄ™dzie wÅ›ród was, jak przystoi Å›wiÄ™tym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne (…)” (Ef 5, 3-4); „Wy także wiedliÅ›cie ongiÅ› takie życie, kiedy oddawaliÅ›cie siÄ™ tym namiÄ™tnoÅ›ciom. Lecz teraz wyrzućcie precz to wszystko: gniew, niechÄ™ci, zÅ‚ość, bluźnierstwo, a sproÅ›ne mowy niech nie kalajÄ… ust waszych” (Kol 3, 7-8). I jeszcze: „Wreszcie, bracia, zwróćcie myÅ›li wasze na to, co jest prawdÄ…, co jest godne, sprawiedliwe, czyste, miÅ‚e i chwalebne, co cnotliwe i pochwaÅ‚y godne” (Flp 4, 8).
PomocÄ… sÄ… też dla nas rekolekcje, wspólna modlitwa w cichym, pustym koÅ›cióÅ‚ku gdzieÅ› podczas spaceru, koronka do MiÅ‚osierdzia Bożego i „pogotowie telefoniczne”, kiedy w swoich domach czytamy Pismo ÅšwiÄ™te i coÅ› nas poruszy, zastanowi, zaskoczy...
ZrobiliÅ›my sobie prywatny kalendarzyk. Nie taki zwyczajny, byle jaki, jak w sklepie. Odliczamy w nim dni do Å›lubu. Tak, obiecaliÅ›my siÄ™ sobie i prosimy, żeby Bóg doprowadziÅ‚ nas do oÅ‚tarza, jeÅ›li tak zechce. Pod koniec każdego dnia w specjalnym okienku, na marginesie, rysujemy buźkÄ™ – uÅ›miechniÄ™tÄ…, jeÅ›li tego dnia udaÅ‚o nam siÄ™ dotrzymać obietnic z Modlitwy zawierzenia. Na razie sÄ… same uÅ›miechniÄ™te – i oby tak dalej.
Staramy siÄ™ opowiadać ludziom o naszej decyzji. Nienachalnie i niejednokrotnie wcale nie wprost – życie samo ze sobÄ… niesie sytuacje, w których można komuÅ› pomóc, doradzić, wzmocnić przykÅ‚adem, pocieszyć… Bo jak mówi Biblia: „BÄ…dź przykÅ‚adem dla wiernych w sÅ‚owie i w życiu, w miÅ‚oÅ›ci, wierze i czystoÅ›ci” (1 Tm 4, 12). I namówić, żeby siÄ™ nie poddawaÅ‚. Bo nie można siÄ™ poddać.
KiedyÅ› pewien ksiÄ…dz w konfesjonale powiedziaÅ‚ nam (spowiadaliÅ›my siÄ™ w tym samym czasie jedno po drugim), że przyjdziemy tu skruszeni jeszcze niejeden raz, żebyÅ›my nie wpadli w pychÄ™ i nie stracili czujnoÅ›ci. MiaÅ‚ racjÄ™, przychodziliÅ›my jeszcze potem z żalem i smutkiem, ale nigdy nie odeszliÅ›my z pustymi rÄ™kami. Nawet upadki sÄ… do czegoÅ› potrzebne. JeÅ›li siÄ™ nie poddamy i wyciÄ…gniemy z nich budujÄ…ce wnioski, stanÄ… siÄ™ krokiem do przodu – tylko trzeba wykazać dużo cierpliwoÅ›ci. Staramy siÄ™ pamiÄ™tać o tym, że: „Wszystko mogÄ™ w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4, 13), jak również: „BÄ…dźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeÅ‚, jak lew ryczÄ…cy krąży, szukajÄ…c, kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie siÄ™ jemu. Wiecie, że te same cierpienia ponoszÄ… wasi bracia na Å›wiecie” (1 P 5, 8).
Życzymy wszystkim silnej woli i dużo miłości w sercach. Z modlitwą