Autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 4/2006 → Temat numeru
MieszkaÅ„cy Manoppello zawsze uważali, że obraz Twarzy Chrystusa w ich koÅ›ciele parafialnym zostaÅ‚ utrwalony w cudowny sposób na chuÅ›cie, która zostaÅ‚a poÅ‚ożona w grobie na gÅ‚owie Jezusa i staÅ‚a siÄ™ Å›wiadkiem Zmartwychwstania.
Klaus Berger, profesor teologii Nowego Testamentu na Wydziale Teologii Ewangelickiej uniwersytetu w Heidelbergu, jeden z najbardziej znanych wspóÅ‚czesnych biblistów niemieckich, autor licznych publikacji książkowych, pisze w niemieckim wydaniu Focusa, że „obraz twarzy Jezusa z Manoppello jest pierwszÄ… stronÄ… Ewangelii. Ewangelia jest tekstem, a poprzedza go ten wÅ‚aÅ›nie obraz Zmartwychwstania (…). WedÅ‚ug tradycji żydowskiej, aby dowieść czegoÅ› przed sÄ…dem, trzeba byÅ‚o przedstawić dwóch Å›wiadków. I tu wÅ‚aÅ›nie mamy dwóch Å›wiadków – Jana i Piotra, ale też dwa dowody – dwa kawaÅ‚ki pÅ‚ótna: CaÅ‚un TuryÅ„ski i Oblicze z Manoppello. SÄ… to zatem dwa rzeczowe dowody Zmartwychwstania. Zmartwychwstanie jest faktem, nie jest to teologiczna metafora. Zmartwychwstanie jest rzeczywistoÅ›ciÄ…. I o tym mówi ów obraz z Manoppello”.
Pogrzeb poranionego i zakrwawionego ciaÅ‚a wymagaÅ‚, zgodnie z tradycjÄ… żydowskÄ…, użycia wielu pÅ‚ócien i chust. Z ust i nosa umierajÄ…cego Chrystusa obficie popÅ‚ynęła krew. KtoÅ› ze stojÄ…cych pod krzyżem przycisnÄ…Å‚ lnianÄ… chustÄ™ do Jego twarzy. Krwotok byÅ‚ tak obfity, że trzeba byÅ‚o chustÄ™ zÅ‚ożyć i jeszcze raz przycisnąć do twarzy ZmarÅ‚ego. Ta lniana chusta, o wymiarach 855 na 525 mm, z obfitymi plamami krwi i pÅ‚ynu surowiczego, zachowaÅ‚a siÄ™ do naszych czasów i od VIII w. znajduje siÄ™ w najstarszym skarbcu Hiszpanii – w katedrze w Oviedo. Badania naukowe stwierdzajÄ…, że ta lniana tkanina pochodzi z I wieku. Jest to sudarion, czyli chusta, którÄ… ocierano twarz umierajÄ…cego, zgodnie ze zwyczajem żydowskim. Rozmieszczenie plam krwi znajdujÄ…cych siÄ™ na chuÅ›cie z Oviedo jest w caÅ‚kowitej zgodnoÅ›ci z odbiciem twarzy na CaÅ‚unie TuryÅ„skim. Na obu pÅ‚ótnach znajduje siÄ™ krew grupy AB, pochodzÄ…ca od tego samego CzÅ‚owieka.
Po zdjÄ™ciu z krzyża ciaÅ‚o Jezusa zostaÅ‚o najpierw caÅ‚e zawiniÄ™te w przeszÅ‚o czterometrowy lniany caÅ‚un (sindon). Uczyniono tak, aby zgodnie z żydowskim zwyczajem nie dotykać martwego ciaÅ‚a goÅ‚ymi rÄ™kami i nie rozlewać krwi. Aby nie dopuÅ›cić do otwarcia ust ZmarÅ‚ego, do ich przewiÄ…zania użyto jeszcze innej chusty, tak zwanej pathil, która przechowywana jest w Cahors na poÅ‚udniu Francji.
NastÄ™pnie owiniÄ™to i obwiÄ…zano znajdujÄ…ce siÄ™ w caÅ‚unie ciaÅ‚o szerokimi opaskami z pÅ‚ótna (othonia), zawiÄ…zywanymi na krzyż, obficie wylewajÄ…c przy tym na zewnÄ…trz i do wewnÄ…trz oleje oraz wonnoÅ›ci. Dopiero tak caÅ‚kowicie zawiniÄ™te i obwiÄ…zane jak kokon ciaÅ‚o Jezusa zÅ‚ożono do grobu i tam na Jego gÅ‚owie zostaÅ‚a poÅ‚ożona drogocenna chusta z bisioru.
W Ewangelii Å›w. Jana czytamy o pÅ‚ótnach w pustym grobie Chrystusa. WedÅ‚ug tej relacji Piotr i „drugi uczeÅ„” pobiegli wczesnym rankiem do grobu, lecz ów „drugi uczeÅ„” wyprzedziÅ‚ Piotra: „A kiedy siÄ™ nachyliÅ‚, zobaczyÅ‚ leżące pÅ‚ótna, jednakże nie wszedÅ‚ do Å›rodka. NadszedÅ‚ potem także Szymon Piotr, idÄ…cy za nim. WszedÅ‚ on do wnÄ™trza grobu i ujrzaÅ‚ leżące pÅ‚ótna oraz chustÄ™, która byÅ‚a na Jego gÅ‚owie, leżącÄ… nie razem z pÅ‚ótnami, ale oddzielnie zwiniÄ™tÄ… na jednym miejscu. Wtedy wszedÅ‚ do wnÄ™trza także i ów drugi uczeÅ„, który przybyÅ‚ pierwszy do grobu. UjrzaÅ‚ i uwierzyÅ‚” (J 20, 5-8).
Wybitny znawca greki Antonio Persili w książce Sulle tracce del Risorto (Tivoli 1988), korzystajÄ…c z dorobku innych egzegetów oraz ojców KoÅ›cioÅ‚a (Cyryla Jerozolimskiego i Cyryla Aleksandryjskiego), proponuje korektÄ™ tÅ‚umaczenia fragmentu z Ewangelii Å›w. Jana (20, 5-8): „Jan, kiedy siÄ™ nachyliÅ‚, ujrzaÅ‚ leżące, nienaruszone pÅ‚ótna oraz chustÄ™, która byÅ‚a na Jego gÅ‚owie, nie opadniÄ™tÄ… tak jak pÅ‚ótna, ale podniesionÄ…, pozostajÄ…cÄ… w pozycji owiniÄ™cia w jednym miejscu”.
ApostoÅ‚ Piotr, widzÄ…c nietkniÄ™te pÅ‚ótna grobowe, przez które cudownie przeniknęło uwielbione ciaÅ‚o Jezusa, uwierzyÅ‚ w Zmartwychwstanie, chociaż jeszcze nie widziaÅ‚ ZmartwychwstaÅ‚ego. Podczas Zmartwychwstania czÅ‚owieczeÅ„stwo Jezusa zostaÅ‚o uwielbione. ZamieszkaÅ‚a w Nim „caÅ‚a PeÅ‚nia: Bóstwo, na sposób ciaÅ‚a” (Kol 2, 9). PÅ‚ótna grobowe, które owijaÅ‚y martwe ciaÅ‚o Jezusa, po Jego Zmartwychwstaniu caÅ‚kowicie opadÅ‚y, spÅ‚aszczyÅ‚y siÄ™, ponieważ pozostaÅ‚y puste, gdy ZmartwychwstaÅ‚e CiaÅ‚o przeniknęło przez nie. Tylko w miejscu gÅ‚owy pÅ‚ótna grobowe zachowaÅ‚y niezmieniony ksztaÅ‚t, dlatego że wczeÅ›niej zostaÅ‚y mocno nasÄ…czone krwiÄ… i wonnoÅ›ciami, a po wyschniÄ™ciu staÅ‚y siÄ™ twarde jak karton. SÄ…dzi siÄ™, że wÅ‚aÅ›nie na samym wierzchu gÅ‚owy leżącego w grobie Jezusa, który byÅ‚ szczelnie owiniÄ™ty pÅ‚ótnami grobowymi, zostaÅ‚a poÅ‚ożona chusta z drogocennego bisioru – jako znak szczególnego szacunku. Ta wyjÄ…tkowa relikwia znajduje siÄ™ dziÅ› w Manoppello.
Ewangelista Jan spoÅ›ród szeÅ›ciu greckich wyrazów okreÅ›lajÄ…cych akt widzenia użyÅ‚ sÅ‚owa eiden – „ujrzaÅ‚ i uwierzyÅ‚” (J 20, 8). SÅ‚owo to wskazuje na fakt, że siÄ™ nie tylko widzi, ale i rozumie. ÅšwiÄ™ty Jan pragnÄ…Å‚ w ten sposób mocno podkreÅ›lić, że kiedy zobaczyÅ‚ ksztaÅ‚t nienaruszonych pÅ‚ócien, zrozumiaÅ‚, że ciaÅ‚o Jezusa w tajemniczy sposób przeniknęło przez pÅ‚ótna grobowe, a wiÄ™c Jezus musiaÅ‚ zmartwychwstać. Dlatego kiedy Å›w. Jan zobaczyÅ‚ w grobie ksztaÅ‚t pÅ‚ócien, od razu uwierzyÅ‚ w Zmartwychwstanie Jezusa.
ZmartwychwstajÄ…cy Jezus zostawiÅ‚ nam szczególny znak swojej MÄ™ki, Åšmierci i Zmartwychwstania – przez cudowne odbicie caÅ‚ego swojego ciaÅ‚a na pÅ‚ótnie grobowym, o dÅ‚ugoÅ›ci 436 cm i szerokoÅ›ci 110 cm, w które zostaÅ‚y zawiniÄ™te Jego zwÅ‚oki. Na CaÅ‚unie jest odbity fotograficzny, trójwymiarowy negatyw przodu i tyÅ‚u ciaÅ‚a, natomiast liczne Å›lady krwi grupy AB sÄ… w pozytywie. Obraz jest anatomicznie perfekcyjny i wspóÅ‚czesna nauka nie jest w stanie go odtworzyć. CiaÅ‚o musiaÅ‚o w tajemniczy sposób przeniknąć przez pÅ‚ótna grobowe, gdyż nie ma żadnych Å›ladów odrywania, a krwawe strupy i struktura tkaniny sÄ… nienaruszone. Ojciec ÅšwiÄ™ty Jan PaweÅ‚ II nazwaÅ‚ ÅšwiÄ™ty CaÅ‚un TuryÅ„ski „szczególnym Å›wiadkiem Paschy: MÄ™ki, Åšmierci i Zmartwychwstania” (13.04.1980 r.). „Dla czÅ‚owieka wierzÄ…cego – mówiÅ‚ Jan PaweÅ‚ II – istotne jest przede wszystkim to, że CaÅ‚un to zwierciadÅ‚o Ewangelii (…). CaÅ‚un jest znakiem naprawdÄ™ niezwykÅ‚ym, odsyÅ‚ajÄ…cym do Jezusa, prawdziwego SÅ‚owa Ojca…” (24.05.1998 r.).
ZmartwychwstajÄ…cy Jezus zostawiÅ‚ również odbicie swojej twarzy na CaÅ‚unie z Manoppello. Jest wielce prawdopodobne, że podczas Zmartwychwstania Chrystusa miaÅ‚o miejsce tajemnicze promieniowanie, które spowodowaÅ‚o utrwalenie siÄ™ wizerunku twarzy na przezroczystym, cieniutkim welonie z bisioru poÅ‚ożonym na gÅ‚owie zmarÅ‚ego Jezusa. Naukowcy przypuszczajÄ…, że ten sam rodzaj energii spowodowaÅ‚ odbicie przodu i tyÅ‚u martwego ciaÅ‚a Jezusa na CaÅ‚unie TuryÅ„skim.
Wszystko wskazuje na to, że to sam Wcielony Bóg zostawiÅ‚ nam dwa wstrzÄ…sajÄ…ce obrazy swojego Boskiego Oblicza: jeden na CaÅ‚unie TuryÅ„skim, a drugi na ChuÅ›cie z Manoppello. SÄ… one zapisem kulminacyjnego momentu w historii ludzkoÅ›ci, w którym dokonaÅ‚o siÄ™ definitywne zwyciÄ™stwo nad szatanem, grzechem i Å›mierciÄ…. Syn Boży, stajÄ…c siÄ™ prawdziwym czÅ‚owiekiem, mógÅ‚ jako Bóg wziąć w swoje czÅ‚owieczeÅ„stwo grzechy wszystkich ludzi: „On siÄ™ obarczyÅ‚ naszym cierpieniem, (…) On dźwigaÅ‚ nasze boleÅ›ci” (por. Iz 53, 4). Z dziejów każdego czÅ‚owieka przejÄ…Å‚ wszystkie grzechy i Å›mierć. BÄ™dÄ…c sam bez grzechu, doÅ›wiadczyÅ‚, jak strasznym cierpieniem jest grzech. W najwiÄ™kszym cierpieniu, w doÅ›wiadczeniu najwiÄ™kszego zÅ‚a podczas MÄ™ki i Åšmierci na krzyżu, Jezus byÅ‚ doskonale posÅ‚uszny Ojcu i w ten sposób przezwyciężyÅ‚ grzech i Å›mierć, otrzymujÄ…c od Ojca dar zmartwychwstaÅ‚ego życia.
Wizerunek twarzy na ChuÅ›cie z Manoppello oraz odbicie przodu i tyÅ‚u martwego ciaÅ‚a na CaÅ‚unie TuryÅ„skim nie zaistniaÅ‚y na skutek bezpoÅ›redniego kontaktu ciaÅ‚a z pÅ‚ótnem, ale dziÄ™ki cudownej Bożej interwencji w trakcie Zmartwychwstania Chrystusa. OtrzymaliÅ›my cudowny zapis kolejnych etapów uwielbienia Chrystusowego czÅ‚owieczeÅ„stwa. Na CaÅ‚unie TuryÅ„skim zostaÅ‚ utrwalony obraz jeszcze martwego ciaÅ‚a Jezusa, ale już w momencie rozpoczynajÄ…cego siÄ™ procesu Jego uwielbienia. CiaÅ‚o już zaczęło emanować tajemniczÄ… energiÄ™, która z niezwykÅ‚Ä… precyzjÄ… spowodowaÅ‚a utrwalenie siÄ™ na pÅ‚ótnie wizerunku caÅ‚ego ciaÅ‚a w fotograficznym negatywie.
Natomiast na ChuÅ›cie z Manoppello zostaÅ‚ utrwalony wyglÄ…d twarzy już żyjÄ…cego Jezusa w fotograficznym pozytywie, ale jeszcze przed zakoÅ„czeniem procesu Jego uwielbienia, ponieważ widać na twarzy Å›lady ran i opuchnięć. Kiedy po raz pierwszy widzi siÄ™ Oblicze z Manoppello, może siÄ™ zrodzić uczucie zawodu, gdyż nie jest Ono tak piÄ™kne, jak byÅ›my tego oczekiwali. Trzeba mieć jednak Å›wiadomość, że jest to Twarz Jezusa zmartwychwstajÄ…cego, a wiÄ™c jeszcze nie w peÅ‚ni uwielbionego. PiÄ™kno ZmartwychwstaÅ‚ego Jezusa nieskoÅ„czenie przekracza wszelkie nasze wyobrażenia. BÄ™dziemy Go mogli oglÄ…dać i w peÅ‚ni siÄ™ Nim cieszyć dopiero w niebie. Oblicze z Manoppello jest twarzÄ… zmartwychwstajÄ…cego Chrystusa, w momencie Jego przechodzenia ze Å›mierci do życia. DokonywaÅ‚o siÄ™ wtedy caÅ‚kowite przeobrażanie zmaltretowanego w mÄ™ce i Å›mierci na krzyżu ciaÅ‚a Jezusa, który dobrowolnie zostaÅ‚ „przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy (…). Nie miaÅ‚ On wdziÄ™ku ani też blasku, aby na Niego patrzeć, ani wyglÄ…du, by siÄ™ nam podobaÅ‚. Wzgardzony i odepchniÄ™ty przez ludzi (…) jak ktoÅ›, przed kim siÄ™ twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliÅ›my Go za nic” (Iz 53, 5.2b-4).
Twarz z Manoppello jest obliczem zmartwychwstajÄ…cego Chrystusa, ale jeszcze ze Å›ladami mÄ™ki, a wiÄ™c w procesie uwielbienia, caÅ‚kowitego przeobrażenia, „przyodziewania siÄ™ tego, co zniszczalne, w niezniszczalność, tego, co Å›miertelne, w nieÅ›miertelność” (por. 1 Kor 15, 53).
Boskie Oblicze z Manoppello sprawia wrażenie, jakby zostaÅ‚o namalowane Å›wiatÅ‚em; zmienia swój wyraz w zależnoÅ›ci od kÄ…ta patrzenia i od rodzaju oÅ›wietlenia. Tylko w Å›wietle sÅ‚onecznym nabiera peÅ‚nego wyrazu i piÄ™kna.
Najstarsza nazwa obrazu z Manoppello to acheiropoietos, która wskazuje na fakt, że nie zostaÅ‚ namalowany on ludzkÄ… rÄ™kÄ…, a wiÄ™c jest dzieÅ‚em samego Boga. Oblicze z Manoppello ukazuje prawdziwe Oblicze Boga. Pan Bóg zostawiÅ‚ nam czytelny obraz prawdy o swoim Wcieleniu, Å›mierci i Zmartwychwstaniu. Przez ten obraz jednoznacznie potwierdziÅ‚, że rzeczywiÅ›cie staÅ‚ siÄ™ prawdziwym czÅ‚owiekiem, że wziÄ…Å‚ na siebie wszystkie nasze cierpienia i grzechy, że prawdziwie umarÅ‚ i zmartwychwstaÅ‚, aby nas uwolnić od grzechu i Å›mierci oraz doprowadzić do peÅ‚ni szczęścia w niebie.
Boskie Oblicze z Manoppello jest rzeczywiÅ›cie niezwykÅ‚Ä… relikwiÄ… zmartwychwstajÄ…cego Pana. Jej najwiÄ™kszym zadaniem jest wskazywanie nam wszystkim na rzeczywistÄ… obecność Osoby ZmartwychwstaÅ‚ego w tajemnicy Eucharystii. „Eucharystyczna Hostia jest »chlebem caÅ‚unowym«, w którym ukrywa siÄ™ Bóg” – pisaÅ‚ Å›w. Tomasz z Akwinu. Eucharystia jest naszym najwiÄ™kszym skarbem, gdyż jest to sam Jezus, który pragnie siÄ™ dzielić z nami swoim zmartwychwstaÅ‚ym życiem, uzdrawiać wszystkie nasze choroby ducha i ciaÅ‚a.
Tak mówiÅ‚ Pan Jezus Å›w. Faustynie: „PragnÄ™ jednoczyć siÄ™ z duszami ludzkimi; rozkoszÄ… MojÄ… jest Å‚Ä…czyć siÄ™ z duszami. Wiedz o tym, córko Moja: kiedy przychodzÄ™ w Komunii Å›w. do serca ludzkiego, mam rÄ™ce peÅ‚ne Å‚ask wszelkich i pragnÄ™ je oddać duszy, ale dusze nawet nie zwracajÄ… uwagi na Mnie, pozostawiajÄ… Mnie samego, a zajmujÄ… siÄ™ czymÅ› innym. O, jak mi smutno, że dusze nie poznaÅ‚y miÅ‚oÅ›ci. ObchodzÄ… siÄ™ z MnÄ… jak z czymÅ› martwym” (Dz. 1385).
Wizerunek Oblicza Jezusa na CaÅ‚unie TuryÅ„skim, na ChuÅ›cie z Manoppello i przede wszystkim w eucharystycznej Hostii zaprasza nas wszystkich do codziennej wytrwaÅ‚ej modlitwy i adoracji. Jednak „do peÅ‚nej kontemplacji oblicza PaÅ„skiego – pisze Jan PaweÅ‚ II – nie możemy dojść o wÅ‚asnych siÅ‚ach, ale jedynie poddajÄ…c siÄ™ prowadzeniu Å‚aski. Tylko doÅ›wiadczenie milczenia i modlitwy stwarza odpowiednie podÅ‚oże, na którym może dojrzeć i rozwinąć siÄ™ bardziej prawdziwe, adekwatne i spójne poznanie tajemnicy, najwznioÅ›lej wyrażonej w dobitnych sÅ‚owach ewangelisty Jana: »A SÅ‚owo staÅ‚o siÄ™ ciaÅ‚em i zamieszkaÅ‚o wÅ›ród nas. I oglÄ…daliÅ›my Jego chwaÅ‚Ä™, chwaÅ‚Ä™, jakÄ… Jednorodzony otrzymuje od Ojca, peÅ‚en Å‚aski i prawdy« (J 1, 14)” (list apostolski Novo millennio ineunte).
KardynaÅ‚ Meisner z Kolonii po przeczytaniu książki Boskie Oblicze. CaÅ‚un z Manoppello napisaÅ‚: „Tym, co mnie osobiÅ›cie najbardziej poruszyÅ‚o w tej książce, jest fakt, że tak zwane Oblicze z Manoppello dokÅ‚adnie pokrywa siÄ™ z wizerunkiem utrwalonym na CaÅ‚unie z Turynu. O ile jednak w Turynie jest to oblicze malowane mÄ™kÄ…, o tyle to oblicze – jak powiedziaÅ‚em: caÅ‚kowicie pokrywajÄ…ce siÄ™ z wizerunkiem z Turynu – malowane jest mocÄ… wielkanocnego zwyciÄ™stwa. »Bóg żyje, Chrystus zmartwychwstaÅ‚« – takie jest orÄ™dzie tej książki. I dlatego tÄ™ książkÄ™ warto przeczytać. Jest ona wielkim darem na poczÄ…tek nowego tysiÄ…clecia... W swoim brewiarzu mam maÅ‚Ä… reprodukcjÄ™ CaÅ‚unu z Manoppello i zanim rozpocznÄ™ modlitwÄ™, zawsze spoglÄ…dam w oczy Jezusa. A On patrzy wprost w nasze serce. Jezus nie patrzy jak policjant czy oficer Å›ledczy, lecz Jego spojrzenie napeÅ‚nia nas odwagÄ…. JeÅ›li to prawda, że najkrótszÄ… drogÄ… do spotkania dwojga ludzi jest spojrzenie, o ileż bardziej dotyczy to spotkania czÅ‚owieka z Bogiem. Spojrzenie jest najkrótszÄ… drogÄ… do spotkania miÄ™dzy Bogiem a czÅ‚owiekiem. MuszÄ™ przyznać, że w zrozumieniu tej prawdy bardzo pomogÅ‚o mi wÅ‚aÅ›nie spotkanie z CaÅ‚unem z Manoppello. Kiedy spojrzaÅ‚em na to zagadkowe pÅ‚ótno – które jest tak cienkie, że z daleka w ogóle go nie widać, że aby je zobaczyć, musimy stanąć przed nim na wyciÄ…gniÄ™cie rÄ™ki – poczuÅ‚em gÅ‚Ä™bokie wzruszenie… Oblicze Jezusa z Manoppello bardzo gÅ‚Ä™boko odbiÅ‚o siÄ™ w mojej duszy”.