Autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 3/2006 → Temat numeru
Stygmaty wskazujÄ… na istnienie nadprzyrodzonej rzeczywistoÅ›ci i wprowadzajÄ… w tajemnicÄ™ cierpienia Boga, który w Jezusie staÅ‚ siÄ™ prawdziwym czÅ‚owiekiem i wziÄ…Å‚ na siebie grzechy nas wszystkich, aby je zgÅ‚adzić. W historii KoÅ›cioÅ‚a byÅ‚o 350 osób, które miaÅ‚y stygmaty. SpoÅ›ród nich 70 zostaÅ‚o kanonizowanych.
WyjÄ…tkowe zdumienie wywoÅ‚ujÄ… stygmaty na sercu, które otrzymaÅ‚a od Chrystusa Å›w. Teresa z Ávila (1515 – 1582). Kiedy byÅ‚a już czterdziestoletniÄ… zakonnicÄ…, pewnego dnia na modlitwie wpatrywaÅ‚a siÄ™ w wizerunek ukrzyżowanego Chrystusa. Z wyjÄ…tkowÄ… wyrazistoÅ›ciÄ… uÅ›wiadomiÅ‚a sobie wtedy ogrom dramatu MÄ™ki i Åšmierci naszego Zbawiciela. UpadÅ‚a na kolana i caÅ‚kowicie oddaÅ‚a siÄ™ do Jego dyspozycji. Od tego czasu jej modlitwa wewnÄ™trzna staÅ‚a siÄ™ peÅ‚nÄ… dzieciÄ™cej ufnoÅ›ci rozmowÄ… z Bogiem.
WÅ‚aÅ›nie wtedy w życiu duchowym Å›w. Teresy pojawiÅ‚y siÄ™ pierwsze wizje i ekstazy, które z polecenia spowiednika dokÅ‚adnie opisywaÅ‚a. Tak pisaÅ‚a o Panu Bogu: „PiÄ™kność ta, choćby samÄ… tylko jasnoÅ›ciÄ… i blaskiem swoim, przewyższa wszystko, cokolwiek czÅ‚owiek na ziemi zdoÅ‚a sobie wyobrazić… Jest to Å›wiatÅ‚o tak różne od tego Å›wiatÅ‚a ziemskiego, że w porównaniu z jasnoÅ›ciÄ… i Å›wietnoÅ›ciÄ…, z jakÄ… siÄ™ ono oku przedstawia, jasność sÅ‚oÅ„ca wydaje siÄ™ ciemna i już by siÄ™ nie chciaÅ‚o na niÄ… patrzeć”. W innym miejscu pisze: „Jeżeli jesteÅ›my smutni, znaczy to, że nie oderwaliÅ›my siÄ™ zupeÅ‚nie od wszystkiego”.
Podczas jednej z wizji nastÄ…piÅ‚y mistyczne zaÅ›lubiny Teresy z Jezusem; otrzymaÅ‚a wtedy stygmaty na sercu. Dopiero po jej zgonie można byÅ‚o ten fakt zbadać i potwierdzić. Dziewięć lat po Å›mierci Å›w. Teresy, podczas kanonicznego sprawdzania ciaÅ‚a, wyjÄ™to jej serce, które byÅ‚o jak żywe, zachowane w nienaruszonym stanie. Widać byÅ‚o w nim pięć ran – dokÅ‚adnie takich, jak je ÅšwiÄ™ta opisaÅ‚a; jedna z nich miaÅ‚a dÅ‚ugość piÄ™ciu centymetrów. WedÅ‚ug opinii lekarzy każda z nich spowodowaÅ‚aby natychmiastowÄ… Å›mierć czÅ‚owieka, a przecież Å›w. Teresa przez 23 lata żyÅ‚a z tymi ranami na sercu, normalnie pracujÄ…c i funkcjonujÄ…c. Znakiem szczególnej Bożej interwencji jest również fakt, że serce Å›w. Teresy do dnia dzisiejszego, po 424 latach od jej Å›mierci, pozostaje w nienaruszonym stanie; z niewyjaÅ›nionych powodów nie nastÄ™puje proces jego rozkÅ‚adu. Jest to fakt, który wprowadziÅ‚ Å›wiat nauki w najwyższe zdumienie i szok. Åšwieże rany na cudownie zachowanym sercu Å›w. Teresy, przechowywanym w relikwiarzu, można dzisiaj oglÄ…dać w kaplicy klasztornej sióstr karmelitanek w hiszpaÅ„skim mieÅ›cie Alba de Tormes. Na relikwiarzu wyryte sÄ… sÅ‚owa: „Teresa Jezusa, Jezus Teresy”.
ZdumiewajÄ…cy jest przypadek wÅ‚oskiej mistyczki i stygmatyczki Å›w. Weroniki Giuliani (1660 – 1727), pochodzÄ…cej z Cittá di Castello w Umbrii. OtrzymaÅ‚a ona od Chrystusa stygmaty na sercu w 1697 r. i nosiÅ‚a je aż do swojej Å›mierci w roku 1727. W czasie ekstazy Pan Jezus umożliwiÅ‚ jej narysowanie znaków, które odcisnÄ…Å‚ na wewnÄ™trznej stronie jej mięśnia sercowego. Informacja ta wzbudziÅ‚a wielkie poruszenie u miejscowego biskupa, duchowieÅ„stwa, sióstr zakonnych i wszystkich, którzy byli Å›wiadkami wielu nadprzyrodzonych wydarzeÅ„ w życiu Å›w. Weroniki. Dopiero po jej Å›mierci mogli zaspokoić swojÄ… ciekawość. Biskup A. Codebo zarzÄ…dziÅ‚ sekcjÄ™ zwÅ‚ok, którÄ… w jego obecnoÅ›ci, a także siedemnastu innych Å›wiadków, przeprowadziÅ‚o dwóch lekarzy. KoÅ„cowe sprawozdanie pod przysiÄ™gÄ… podpisali wszyscy obecni. Kiedy wyjÄ™to serce Å›w. Weroniki Giuliani, zgromadzeni zobaczyli, że byÅ‚o ono przebite na wylot. Po jego rozciÄ™ciu przekonali siÄ™, że na Å›cianach komór sercowych znajdowaÅ‚y siÄ™ wszystkie znaki, które ÅšwiÄ™ta opisaÅ‚a i narysowaÅ‚a w swoim Dzienniku.
ÅšwiÄ™ty Ojciec Pio przez pięćdziesiÄ…t lat nosiÅ‚ na swoim ciele stygmaty – znaki mÄ™ki Chrystusa – nieustannie krwawiÄ…ce rany, których medycyna nie byÅ‚a w stanie zagoić. Krew wypÅ‚ywajÄ…ca z tych ran wydzielaÅ‚a tajemniczy, przyjemny zapach.
Stygmaty na ciele Ojca Pio zaczęły siÄ™ pojawiać osiem lat wczeÅ›niej, przed trwaÅ‚Ä… stygmatyzacjÄ…. 7 wrzeÅ›nia 1910 r. podczas modlitwy ukazali mu siÄ™ Jezus i Maryja i wtedy na swoich dÅ‚oniach zakonnik zobaczyÅ‚ Chrystusowe rany. Na ich widok Ojciec Pio bardzo siÄ™ przestraszyÅ‚ i żarliwie siÄ™ modliÅ‚, aby Chrystus uwolniÅ‚ go od stygmatów: „PragnÄ™ cierpieć, ale żeby to byÅ‚o w ukryciu”. Pan Bóg wysÅ‚uchaÅ‚ jego proÅ›by: zniknęły rany, ale zostawiÅ‚y po sobie wielkie cierpienie. Ojciec Pio pozwoliÅ‚ prowadzić siÄ™ Jezusowi przez kolejne etapy dojrzewania wewnÄ™trznego, przez doÅ›wiadczenie niezwykle bolesnej, ciemnej nocy ducha. W ten sposób coraz bardziej jednoczyÅ‚ siÄ™ z Chrystusem w Jego dziele zbawienia Å›wiata.
Ojciec Pio otrzymaÅ‚ stygmaty na staÅ‚e 20 wrzeÅ›nia 1918 r. MiaÅ‚ wtedy 31 lat. Natomiast 5 sierpnia 1918 r. nastÄ…piÅ‚o mistyczne przebicie na wskroÅ› jego serca. Oto jak sam opisuje to wydarzenie w liÅ›cie do swojego kierownika duchowego: „SÅ‚uchaÅ‚em spowiedzi, kiedy nagle zdrÄ™twiaÅ‚em z przerażenia: przed oczami mego umysÅ‚u stanÄ…Å‚ NiebiaÅ„ski Gość. TrzymaÅ‚ w rÄ™ku coÅ› na ksztaÅ‚t narzÄ™dzia podobnego do dÅ‚ugiej, żelaznej klingi, zakoÅ„czonej dobrze wyostrzonym ostrzem, z którego wydobywaÅ‚ siÄ™ ogieÅ„. Z caÅ‚ej siÅ‚y rzuciÅ‚ nim w moje serce. ZdawaÅ‚o mi siÄ™, że umieram. ChÅ‚opca, którego spowiadaÅ‚em, poprosiÅ‚em, żeby odszedÅ‚, gdyż bardzo źle siÄ™ czuÅ‚em. Ta mÄ™ka trwaÅ‚a bez przerwy aż do 7 sierpnia rano. Nie potrafiÄ™ opisać moich cierpieÅ„ – jakby mi rozdzierano wnÄ™trznoÅ›ci. Od tamtego dnia zostaÅ‚em Å›miertelnie zraniony. CzujÄ™ w gÅ‚Ä™bi duszy ranÄ™, która jest caÅ‚y czas otwarta i przyprawia mnie o nieustanne konanie”.
Ojciec Pio każdego dnia musiaÅ‚ zmieniać bandaże oraz bieliznÄ™, które nasiÄ…kaÅ‚y krwiÄ…. PisaÅ‚: „WidzÄ™ siebie zatopionego w oceanie ognia. Rana, która mi ponownie zostaÅ‚a otwarta, krwawi – i to krwawi ciÄ…gle”. Cierpienie spowodowane tym mistycznym wydarzeniem trwaÅ‚o z różnym natężeniem aż do 20 wrzeÅ›nia. Chwilami byÅ‚o tak silne, że Ojciec Pio bÅ‚agaÅ‚ o Å›mierć. „Rana jest tak bolesna – pisaÅ‚ do kierownika duchownego – że wystarczyÅ‚aby tysiÄ…ckroć na zadanie mi Å›mierci”. Przy innej okazji napisaÅ‚: „Moje cierpienia sÄ… dla mnie źródÅ‚em radoÅ›ci. Sam Jezus chce moich cierpieÅ„, potrzebuje ich dla zbawienia dusz. Pytam jednak siebie samego, jakÄ… ulgÄ™ mogÄ™ Mu sprawić moimi cierpieniami. Cóż za przeznaczenie? Och! Jakżeż najsÅ‚odszy Jezus wysoko wyniósÅ‚ mojÄ… duszÄ™!” (14.10.1912 r.).
„Ile razy opuÅ›ciÅ‚byÅ› mnie, mój synu – mówiÅ‚ Pan Jezus Ojcu Pio – gdybym ciÄ™ nie przybiÅ‚ do krzyża? Pod krzyżem uczy siÄ™ miÅ‚oÅ›ci, a ja nie obdarzam niÄ… wszystkich ludzi, ale tylko dusze, które sÄ… mi najdroższe” (13.02.1913 r.).
Z posÅ‚uszeÅ„stwa swojemu przeÅ‚ożonemu o. Pio opisaÅ‚ moment otrzymania stygmatów w dniu 20 wrzeÅ›nia 1918 r.: „SiedziaÅ‚em na chórze po odprawieniu Mszy Å›w., kiedy owÅ‚adnęła mnÄ… jakaÅ› dziwna ociężaÅ‚ość, podobna do sÅ‚odkiego snu. Wszystkie moje wewnÄ™trzne i zewnÄ™trzne zmysÅ‚y, a także caÅ‚a dusza pogrążyÅ‚y siÄ™ w nieopisanym ukojeniu. TrwaÅ‚em w tym stanie, gdy zobaczyÅ‚em nagle przed sobÄ… tajemniczÄ… postać, podobnÄ… do tej, którÄ… widziaÅ‚em wieczorem 5 sierpnia, z tÄ… tylko różnicÄ…, że jej rÄ™ce, nogi i bok broczyÅ‚y krwiÄ…. Ten widok przeraziÅ‚ mnie. Tego, co przeżyÅ‚em w owej chwili, nie umiem opisać. CzuÅ‚em, że umieram, i umarÅ‚bym, gdyby Pan nie umocniÅ‚ mojego serca, które wyrywaÅ‚o siÄ™ z piersi. Kiedy tajemnicza postać zniknęła, zobaczyÅ‚em, że moje rÄ™ce, nogi i bok zostaÅ‚y przebite i obficie krwawiÅ‚y. Wyobraźcie sobie udrÄ™kÄ™, której wówczas doznaÅ‚em i której doznajÄ™ nieustannie prawie każdego dnia. Rana serca caÅ‚y czas krwawi, szczególnie od piÄ…tkowego wieczoru aż do soboty. Obawiam siÄ™, że umrÄ™ z powodu wykrwawienia, jeżeli Pan nie wysÅ‚ucha jÄ™ków mojego biednego serca i nie zabierze mi tych ran. Niech zostawi mi ból i mÄ™kÄ™, lecz niechaj odejmie mi te znaki zewnÄ™trzne, które sprawiajÄ… mi wielkie zawstydzenie i upokorzenie”.
Od tego momentu aż do swojej Å›mierci Ojciec Pio nosiÅ‚ na swoim ciele znaki MÄ™ki i Åšmierci Chrystusa. W jego boku powstaÅ‚a gÅ‚Ä™boka rana, a rÄ™ce i nogi miaÅ‚ przebite na wylot. ByÅ‚y to stygmaty, czyli znamiona szczególnej przynależnoÅ›ci do Chrystusa i zjednoczenia z Nim (por. Ga 6, 17). Rany te nieustannie krwawiÅ‚y, nie goiÅ‚y siÄ™ i nigdy nie ulegaÅ‚y zakażeniu. ByÅ‚ to oczywisty cud.
Badania ran o. Pio, przeprowadzone przez najwiÄ™ksze autorytety medyczne tamtego czasu, wykluczyÅ‚y martwicÄ™ skóry; nie byÅ‚o też żadnych obrzÄ™ków ani infekcji. Rany rÄ…k i stóp miaÅ‚y okoÅ‚o 2 cm Å›rednicy, sÄ…czyÅ‚a siÄ™ z nich krzepnÄ…ca krew, która tworzyÅ‚a krwawe strupy. Natomiast rana boku miaÅ‚a ksztaÅ‚t odwróconego krzyża, byÅ‚a dÅ‚uga na 7 cm i szeroka na 5 cm. Od jej brzegów wychodziÅ‚y Å›wietliste promienie i wypÅ‚ywaÅ‚a z niej ciÄ…gle krew. Ze wszystkich tych zranieÅ„ wypÅ‚ywaÅ‚o w ciÄ…gu doby okoÅ‚o jednej szklanki krwi. Ponadto w chwili Å›mierci Ojca Pio nastÄ…piÅ‚ kolejny spektakularny cud: otóż wszystkie krwawiÄ…ce rany natychmiast znikÅ‚y, nie zostawiajÄ…c po sobie najmniejszej blizny.
Z naukowego punktu widzenia nie można stwierdzić, jaka jest przyczyna powstania i znikniÄ™cia tych ran zaraz po Å›mierci wÅ‚oskiego zakonnika. Stygmaty o. Pio wydzielaÅ‚y wspaniaÅ‚y zapach kwiatów. Odczuwali go ci wszyscy, którym o. Pio dawaÅ‚ znać o swojej obecnoÅ›ci. Co wiÄ™cej, ten fenomen wciąż jeszcze siÄ™ uobecnia – na różnych kontynentach żyje bowiem wiele osób, które doÅ›wiadczyÅ‚y tego szczególnego znaku obecnoÅ›ci Ojca Pio i jego wstawiennictwa u Boga.
Stygmaty Å›w. Teresy z Ávila, Å›w. Weroniki, Å›w. Ojca Pio i innych Å›wiÄ™tych byÅ‚y zjawiskiem nadzwyczajnym, niewyjaÅ›nionÄ… dla medycyny zagadkÄ…, pozostajÄ…cÄ… w caÅ‚kowitej sprzecznoÅ›ci z prawami przyrody, ale przede wszystkim stanowiÅ‚y one wyraźny, oczywisty znak wskazujÄ…cy na Chrystusa, na tajemnicÄ™ naszego zbawienia, którego dokonaÅ‚ On w swojej MÄ™ce, Åšmierci i Zmartwychwstaniu, a która rzeczywiÅ›cie siÄ™ uobecnia w czasie każdej Mszy Å›w.