Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 3/2006 → Rodzina
Jesteśmy rodzicami trojga dzieci. Traktujemy je jako najwspanialszy dar od Boga. Każde z nich rodziło się jako wcześniak (ośmio-, sześcio- i siedmiomiesięczny). Wbrew opiniom lekarzy nasze dzieci żyją i rosną na wspaniałych i mądrych ludzi. Całym sercem wierzymy, że jest tak za sprawą Boga. Prawdopodobnie dlatego, że przeżyliśmy wielokrotnie bardzo trudne chwile, dzieci były i są dla nas najważniejsze.
Od wielu lat w naszym domu wychowujÄ… siÄ™ również dzieci, dla których nie byÅ‚o miejsca w ich rodzinnych domach. PrzychodzÄ…c do nas, każde z nich miaÅ‚o problemy z naukÄ…. Opiekujemy siÄ™ dziewczynkÄ…, która byÅ‚a skierowana do szkoÅ‚y specjalnej, jednak po kilku latach pracy wyrównaÅ‚a braki i dziÅ› jest dobrÄ… uczennicÄ…, lubianÄ… przez kolegów i wychowawczyniÄ™.
Bardzo żal nam małżeÅ„stw, które nie majÄ… dzieci. Widzimy, jak małżonkowie bezdzietni obojÄ™tniejÄ…, oddalajÄ… siÄ™ od siebie. Kilkakrotnie udaÅ‚o siÄ™ nam nakÅ‚onić takie małżeÅ„stwa do adopcji. I dziÅ› widzimy, jak ci ludzie odzyskali radość życia, przyjmujÄ…c dzieci pod swój dach.
ByliÅ›my kiedyÅ› Å›wiadkami adopcji bliźniÄ…t. MałżeÅ„stwo, które je przyjęło, od oÅ›miu lat bezskutecznie oczekiwaÅ‚o dziecka. Pomimo dobrych warunków materialnych ludzie ci byli nieszczęśliwi. DziÅ› sÄ… nie do poznania – mimo zmÄ™czenia, utrudzenia promieniejÄ… szczęściem. Dzieci sÄ… radosne, rozwijajÄ… siÄ™ wspaniale. RosnÄ… otoczone miÅ‚oÅ›ciÄ… caÅ‚ej rodziny: i rodziców, i dziadków.
Kolejne znane nam małżeÅ„stwo nie mogÅ‚o doczekać siÄ™ dzieci od dwunastu lat. Im też nie brakowaÅ‚o niczego, a mimo to byli bardzo nieszczęśliwi. Dwa lata temu i w ich domu zagoÅ›ciÅ‚o szczęście. MajÄ… swojego ukochanego syna, który jest ich dumÄ… i najwiÄ™kszÄ… radoÅ›ciÄ…. WidzieliÅ›my również matkÄ™, która tak bardzo kochaÅ‚a swoje dziecko, że oddaÅ‚a je, chcÄ…c zapewnić mu normalne życie. Nigdy nie zapomnÄ™ bólu i rozpaczy tej kobiety.
Wiele pytaÅ„ ciÅ›nie siÄ™ na usta. Dlaczego nie potrafimy zapewnić warunków do godnego życia matce, która chce wychować swoje dziecko? Dlaczego zabijamy dzieci nienarodzone, gdy tyle małżeÅ„stw chce je przyjąć, stworzyć im dom, otoczyć je miÅ‚oÅ›ciÄ…?