Moje piekło masturbacji i pornografii zaczęło się, kiedy miałem dwanaście lat.
Rodzice wyszli z domu, mÅ‚odsi bracia byli na podwórku, a starsza siostra poszÅ‚a do znajomych. ZostaÅ‚em w domu sam…
OglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™. ByÅ‚o już po prognozie pogody, gdy pojawiÅ‚a siÄ™ plansza „Film tylko dla dorosÅ‚ych”. ZaczÄ…Å‚em go oglÄ…dać. Pierwszy raz zetknÄ…Å‚em siÄ™ wtedy z filmem erotycznym, pierwszy raz doznaÅ‚em takiego silnego pobudzenia, pierwszy raz spotkaÅ‚em siÄ™ z takim zachowaniem mojego ciaÅ‚a. Co prawda, nie byÅ‚o w tym filmidle tego, co pokazujÄ… w filmach pornograficznych, ale byÅ‚o wszystko to, co potrzebne, aby rozbudzić i zniewolić czÅ‚owieka, szczególnie bezbronnego dwunastolatka.
NastÄ…piÅ‚a reakcja Å‚aÅ„cuchowa – niedÅ‚ugo potem odkryÅ‚em sposób na rozÅ‚adowanie napiÄ™cia: onanizm i filmy, coraz ostrzejsze. OnanizowaÅ‚em siÄ™ nawet cztery razy dziennie, jednoczeÅ›nie miaÅ‚em zachowania ekshibicjonistyczne – pokazywaÅ‚em siÄ™ nago swoim braciom.
ZapadaÅ‚em siÄ™ w to bagno coraz gÅ‚Ä™biej. Wtedy zaczęły siÄ™ moje poważne problemy z naukÄ… (mizerne oceny, powtarzanie szóstej klasy podstawówki i pierwszej liceum, którego zresztÄ… nie ukoÅ„czyÅ‚em). Coraz bardziej izolowaÅ‚em siÄ™ od rówieÅ›ników, szczególnie unikaÅ‚em dziewczyn (i tak jest do tej pory). RozbieraÅ‚em je oczami i wyobrażaÅ‚em sobie, co bym z nimi robiÅ‚… Niestety, ten schemat – choć obecnie z nim walczÄ™ i moje patrzenie na dziewczyny jest dziÄ™ki Jezusowi inne – gÅ‚Ä™boko wyryÅ‚ siÄ™ w mojej pamiÄ™ci, psychice, duszy… Wiem, że tylko Jezus może sprawić, bym umiaÅ‚ z tym żyć i trzymać to w ryzach.
Wszystko ma swoje konsekwencje. Z roku na rok oglÄ…daÅ‚em coraz mocniejszÄ… pornografiÄ™, nawet dzieciÄ™cÄ…. Coraz bardziej brzydziÅ‚em siÄ™ sobÄ…, wrÄ™cz nienawidziÅ‚em siebie. NienawidziÅ‚em również dzieci, ponieważ ich czystość kÅ‚uÅ‚a mnie w oczy. PróbowaÅ‚em siÄ™ nawet zabić, podcinajÄ…c sobie żyÅ‚y. Mój organizm stawaÅ‚ siÄ™ coraz bardziej wstrÄ™tny – w rezultacie nabawiÅ‚em siÄ™ grzybicy narzÄ…dów pÅ‚ciowych.
ByÅ‚ moment, kiedy Å›wiadomość zÅ‚a zaczęła do mnie docierać. ByÅ‚em wtedy jednak daleko od Boga. Czasem tak daleko, że w rozpaczy zaczynaÅ‚em Go nienawidzić, bluźnić przeciw Niemu, Jezusowi, Duchowi ÅšwiÄ™temu i Matce NajÅ›wiÄ™tszej. PrzyzywaÅ‚em szatana. Ale Bóg byÅ‚ zawsze blisko, znaÅ‚ moje serce i to, co siÄ™ w nim dziaÅ‚o. OchroniÅ‚ mnie przed skutkami tego, co wypowiadaÅ‚em.
Moje napiÄ™cie seksualne byÅ‚o tak ogromne, że podglÄ…daÅ‚em starszÄ… siostrÄ™ w Å‚azience, a jednej nocy chciaÅ‚em jÄ… zgwaÅ‚cić, kiedy spaÅ‚a. Straszne? Ale, niestety, prawdziwe…
Oto, do czego prowadzi bunt przeciw Bogu, jedynej ostoi miÅ‚oÅ›ci, przeciw Jezusowi – „MiÅ‚oÅ›ci Ukrzyżowanej”, przeciw Matce Jezusa, przeciwko Å›wiÄ™toÅ›ciom…
Moje piekÅ‚o trwaÅ‚o, edukacja nie szÅ‚a mi wcale, coraz ostrzejsza pornografia raniÅ‚a mojÄ… duszÄ™, mojÄ… psychikÄ™ i pamięć... I oto nagle staÅ‚ siÄ™ cud – zakochaÅ‚em siÄ™. Paulina byÅ‚a mocno zaangażowana w KoÅ›ciele. By zwrócić na siebie jej uwagÄ™, zostaÅ‚em ministrantem. Z czasem pokochaÅ‚em tÄ™ sÅ‚użbÄ™. WytrwaÅ‚em póÅ‚ roku.
Niestety, przez caÅ‚y ten czas przyjmowaÅ‚em Å›wiÄ™tokradczo KomuniÄ™ Å›w., bo wstydziÅ‚em siÄ™ iść do spowiedzi. Po póÅ‚ roku dostaÅ‚em kosza. MyÅ›lÄ™, że dobrze siÄ™ staÅ‚o. Pan wie, co jest dla nas najlepsze. Gdyby Paulina zechciaÅ‚a być ze mnÄ…, mógÅ‚bym jÄ… skrzywdzić; nadszedÅ‚by w koÅ„cu moment, kiedy nie opanowaÅ‚bym żądzy ciaÅ‚a, która zalÄ™gÅ‚a siÄ™ z mojej winy, i wykorzystaÅ‚bym jÄ….
Po tym koszu wszystko mi siÄ™ zawaliÅ‚o: odpadÅ‚em od KoÅ›cioÅ‚a, zrezygnowaÅ‚em z ministrantury, zapadÅ‚em siÄ™ na powrót w piekÅ‚o onanizmu i pornografii. Ale teraz nie byÅ‚o tak samo, bo sÅ‚yszaÅ‚em woÅ‚anie Boga: „Wróć, ja ciÄ™ kocham”. I miaÅ‚em potężne pragnienie czystej miÅ‚oÅ›ci i czystej czuÅ‚oÅ›ci. Tak bardzo potrzebowaÅ‚em przytulenia, przygarniÄ™cia… Zawsze tego unikaÅ‚em, bo byÅ‚em wypaczony przez pornografiÄ™, ale w gÅ‚Ä™bi duszy wprost wyÅ‚em z rozpaczy – tak bardzo pragnÄ…Å‚em doÅ›wiadczyć czuÅ‚oÅ›ci.
Potem nastÄ…piÅ‚ przeÅ‚om. Tuż przed Bożym Narodzeniem mój tato, wracajÄ…c ze swym kolegÄ… z pracy z Niemiec, miaÅ‚ ciężki wypadek samochodowy – wpadli w poÅ›lizg, zjechali z drogi, przeÅ‚amali ochronnÄ… barierkÄ™ i kilkakrotnie dachowali. Kiedy matka pojechaÅ‚a zająć siÄ™ ojcem, we mnie coÅ› wreszcie drgnęło.
W czasie tego nieszczęścia wszyscy – mój ojciec, matka i caÅ‚a rodzina – doÅ›wiadczaliÅ›my ciepÅ‚a i życzliwoÅ›ci ze strony znajomych, strażaków, lekarzy, pielÄ™gniarek. Wtedy siÄ™ przekonaÅ‚em, że nie mam nic do dania innym, że jestem nikim i że nawet tato nie może na mnie liczyć. SkontaktowaÅ‚em siÄ™ ze znajomym ksiÄ™dzem i przez Å‚zy rozpaczy prosiÅ‚em go o spotkanie.
Bóg dotykaÅ‚ mnie też poprzez internetowe rozmowy z ludźmi. Co ciekawe, w kierunku nawrócenia popchnęły mnie dziewczyny. ByÅ‚em brudny, skażony, a one mnie pocieszaÅ‚y, umacniaÅ‚y, podnosiÅ‚y mnie na duchu, mobilizowaÅ‚y, a także Å›wiadczyÅ‚y wobec mnie o Jezusie i Jego miÅ‚oÅ›ci. DziÄ™kujÄ™ Bogu za was, dziewczyny!
Z jednej strony szatan posługiwał się Internetem, by mnie zniszczyć, a z drugiej strony Pan za pomocą tegoż narzędzia przyciągał mnie do siebie.
OdbyÅ‚em spowiedź generalnÄ…, z caÅ‚ego życia. Przez Å‚zy wyznawaÅ‚em swoje winy, a nastÄ™pnego dnia, po przynajmniej piÄ™ciu latach, przystÄ…piÅ‚em do StoÅ‚u PaÅ„skiego. WróciÅ‚em do sÅ‚użby oÅ‚tarza. Jestem teraz lektorem, regularnie siÄ™ modlÄ™ (choć miewam kryzysy, Pan coraz bardziej uczy mnie przjmowania Jego woli).
Czasem upadam, przeżywam zaÅ‚amania, zwÄ…tpienia, ale zawsze Pan dźwiga mnie z bÅ‚ota. DziÄ™ki Niemu mam teraz dobrÄ… kondycjÄ™ fizycznÄ… – kiedyÅ› siÄ™ obżeraÅ‚em i ważyÅ‚em sto kilo.
Pan naprawdÄ™ wiele rzeczy przemienia w moim życiu, i to takich, o których kiedyÅ› mówiÅ‚em: „to niemożliwe!”. Wiem na pewno, że idÄ™ naprzód i że On mnie prowadzi. WierzÄ™, że znajdÄ™ dziewczynÄ™, która mnie przyjmie z tym caÅ‚ym moim bagażem, modlÄ™ siÄ™ o niÄ…. Wiem też, że pragnÄ™ kochać, dawać siebie i sÅ‚użyć, być obronÄ… i wsparciem.
Bóg z każdego zÅ‚a wyprowadza jeszcze wiÄ™ksze dobro: „gdzie jednak wzmógÅ‚ siÄ™ grzech, tam jeszcze obficiej rozlaÅ‚a siÄ™ Å‚aska” (Rz 5, 20). WierzÄ™, że kiedyÅ› zaÅ‚ożę rodzinÄ™ i bÄ™dÄ™ dobrym mężem i ojcem. PracujÄ™ nad sobÄ….
Dziewczyny, chcÄ™ przeprosić Was za to, że kiedyÅ› myÅ›laÅ‚em o Was jak o przedmiotach. Może to dziwnie zabrzmi, ale proszÄ™ o przebaczenie i – szczególnie Was, dziewczyny – o modlitwÄ™.