Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 1/2006 → Ruch Czystych Serc
Mam na imiÄ™ Ania. 11 grudnia 2005 roku byÅ‚ dla mnie szczególnym dniem, szczególnÄ… niedzielÄ…, gdyż przystÄ™pujÄ…c do sakramentu pojednania, postanowiÅ‚am, że powiÄ™kszÄ™ szeregi Ruchu Czystych Serc.
„Czyste serce? Tak!” – pomyÅ›laÅ‚am, robiÄ…c wieczorny rachunek sumienia. Przecież ono jest tak potrzebne, by być godnym mieszkaniem Jezusa Eucharystycznego.
Moda na czystość? Tak! Wszyscy lubimy czyste ubrania, rzeczy, mieszkanie, samochód, czyste rÄ™ce… A serce? Jakiej ono wymaga pielÄ™gnacji! KtóregoÅ› dnia uÅ›wiadomiÅ‚am sobie, że KoÅ›cióÅ‚ zaczyna siÄ™ w nas samych: nasze ciaÅ‚o to mury Å›wiÄ…tyni, nasze serce – to tabernakulum. JeÅ›li jesteÅ›my brudni duchowo i sÅ‚abi, to jaki KoÅ›cióÅ‚ wspóÅ‚tworzymy? RobiÄ…c rachunek sumienia i czytajÄ…c kolejne publikacje MiÅ‚ujcie siÄ™!, zapytaÅ‚am samÄ… siebie: „dlaczego jeszcze nie należę do RCS?”. ZÅ‚o nie Å›pi, trzeba Å›wiadomie z nim walczyć – dlatego im nas wiÄ™cej, tym lepiej!
Co robić, aby utrzymać czystość serca, oprócz korzystania z sakramentów, Eucharystii i pomocy osób duchownych? Kochać! Kochać ludzi, także starych i chorych, jest tyle form okazywania im tej miÅ‚oÅ›ci. Choćby wolontariat hospicyjny: taka niezwykÅ‚a szkoÅ‚a miÅ‚oÅ›ci! Albo pomoc wÅ‚asnej rodzinie, wÅ‚asnym dziadkom. Jak bardzo uczy to miÅ‚oÅ›ci prawdziwej, jak pomaga wyzbyć siÄ™ egoizmu, wygodnictwa! Ci starzy ludzie tak bardzo potrzebujÄ… towarzystwa mÅ‚odych, Å›miechu, uÅ›cisku dÅ‚oni, rozmowy. Przez dwa i póÅ‚ roku posÅ‚ugiwaÅ‚am w hospicjum, przekonaÅ‚am siÄ™, jakÄ… radość można podarować ludziom chorym na raka, odwiedzajÄ…c ich po prostu. Wolontariat jest dziÅ› modny, pociÄ…gajÄ…cy. To wspaniale! Nie wyobrażam sobie już teraz życia bez wolontariatu, bez tych wszystkich ludzi, których poznaÅ‚am w hospicjum. Spróbuj! JeÅ›li jednak nie masz czystego serca, w którym mieszka Chrystus – nie możesz nic! Dlatego nie zwlekaj i jeszcze dziÅ› przyÅ‚Ä…cz siÄ™ do RCS!