Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 4/2005 → Rodzina
PrzebywajÄ…c przez dwa lata we WÅ‚oszech, doÅ›wiadczyÅ‚am wartoÅ›ci wiary, dziÄ™ki której moje życie jest piÄ™kne i ma swój cel. W lipcu 2000 r. przyjechaÅ‚am do piÄ™knej miejscowoÅ›ci – Ravello, gdzie kontakt z piÄ™knem przyrody wyniósÅ‚ mnie na wyżyny duchowe. Å»yÅ‚am i oddychaÅ‚am piÄ™knem stworzenia i jego Stwórcy. Tam też, w jednym z koÅ›cioÅ‚ów, przeczytaÅ‚am list napisany przez rodziców do swoich dzieci. Wiele razy go czytaÅ‚am i pomyÅ›laÅ‚am, że jest wart przytoczenia. Oto jego treść:
„Kochane dzieci,
przebaczcie nam, że do tej pory kazaliśmy wam wierzyć, iż tyko praca i kariera są potrzebne do szczęścia.
Przebaczcie, że przekazaliśmy wam rzeczy, pieniądze, a nie Boże wartości.
Przebaczcie, że uczyliśmy was drogi łatwej, a nie właściwej drogi wiary.
Przebaczcie, że poświęciliśmy więcej czasu na krytykowanie niż na dawanie dobrego przykładu.
Przebaczcie, że wybraliśmy pogoń za pieniędzmi, aby zyskać kilka groszy więcej.
Przebaczcie, że nie znajdywaliÅ›my nigdy czasu, by popatrzeć wam w oczy, by porozmawiać, wspólnie siÄ™ pomodlić, by cieszyć siÄ™ sobÄ….
Przebaczcie, że pomyliliśmy drogi, pomnażaliśmy rzeczy i że pozbawiliśmy was miłości.
Przebaczcie, że nie daliÅ›my wam tego, co najcenniejsze – wiary w Boga”.
Mam obecnie 25 lat. Moje życie nie byÅ‚o usÅ‚ane różami: tato piÅ‚, a ja poważnie chorowaÅ‚am, ale dziÄ™ki gÅ‚Ä™bokiej wierze mojej mamy jakoÅ› przebrnÄ™liÅ›my przez te problemy. Mama byÅ‚a zwykÅ‚Ä… i prostÄ… kobietÄ…, ponad wszystko kochajÄ…cÄ… Boga. CzÄ™sto, gdy wracam wspomnieniami do swego dzieciÅ„stwa, ogarnia mnie smutek: tyle nieprzespanych nocy, brak pieniÄ™dzy na podstawowe potrzeby, wstyd za ojca pijaka, a potem moja choroba – padaczka. MyÅ›lÄ™, że nie daÅ‚abym rady, gdyby nie wiara mojej mamy, która byÅ‚a dla mnie wzorem cierpliwoÅ›ci i nadziei. Do dziÅ› pamiÄ™tam jÄ… z różaÅ„cem w rÄ™ku, rozpoczynajÄ…cÄ… każdy dzieÅ„ rozważaniem drogi krzyżowej. Gdy szÅ‚a do pracy, to zawsze z modlitwÄ… na ustach. Przyjemnie byÅ‚o patrzeć na naszÄ… mamÄ™, gdyż miaÅ‚a ona w sobie coÅ› nadzwyczajnego – kochaÅ‚a Boga caÅ‚ym sercem i dziÄ™ki temu potrafiÅ‚a unieść ciężki krzyż swego życia. PatrzÄ…c na niÄ…, uczyÅ‚am siÄ™ tego samego.
MajÄ…c 13 lat, zachorowaÅ‚am na padaczkÄ™. Mój Å›wiat bardzo siÄ™ wówczas zmieniÅ‚ i gdyby nie moc Boża, którÄ… czerpaÅ‚am z codziennej modlitwy, pewnie popeÅ‚niÅ‚abym jakieÅ› gÅ‚upstwo. Ciężar tej choroby byÅ‚ dla mnie nie do zniesienia. Ale w tych trudnych chwilach miaÅ‚am Boga – mojego Przyjaciela, Pana i ZbawcÄ™. MiaÅ‚am także wsparcie ze strony mamy, jej modlitwÄ™ oraz nadziejÄ™. DziÄ™ki temu znacznie Å‚atwiej byÅ‚o mi żyć. Z czasem zrozumiaÅ‚am, że Jezus potrzebowaÅ‚ z mojej strony tej odrobiny zbawczego cierpienia. MyÅ›laÅ‚am też o życiu zakonnym, jednak moim powoÅ‚aniem okazaÅ‚o siÄ™ małżeÅ„stwo.
Obecnie jestem szczęśliwą żoną. Oboje z mężem oczekujemy narodzin naszego dziecka, a ja proszę Boga, by ono ponad wszystko umiłowało Jego, by szło Jego drogami i żyło radością Ewangelii. Tego pragnę dla naszego dziecka, bo wiem, że dzięki temu będzie szczęśliwe, tak jak ja.
DziÅ› moje życie ma sens przede wszystkim dziÄ™ki wierze mojej mamy, dlatego zwracam siÄ™ do wszystkich rodziców: wychowujcie wasze dzieci w wierze, dajcie im dobry przykÅ‚ad swojego życia – takiego, w którym Pan Bóg jest na pierwszym miejscu! Dzisiaj bowiem, w Å›wiecie moralnego luzu i rozpasanego konsumpcjonizmu, bardzo potrzeba rodzin, które bÄ™dÄ… siÄ™ codziennie modlić i żyć zasadami Ewangelii, żeby w ten sposób chronić siÄ™ przed grzechem, zÅ‚em oraz życiowymi tragediami wÅ‚asnych dzieci. MyÅ›lÄ™, że to jedyny sposób na udane życie i szczęście.