Autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 5/2004 → Temat numeru
Najważniejszym momentem naszego życia na ziemi jest chwila Å›mierci. Dokonuje siÄ™ wtedy sÄ…d, w którym raz na zawsze decyduje siÄ™ wieczność czÅ‚owieka, jego zbawienie albo potÄ™pienie. KochajÄ…cy Bóg przekazuje nam tÄ™ prawdÄ™ mówiÄ…c: postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sÄ…d (Hbr 9, 27).
Po Å›mierci nie ma już możliwoÅ›ci powrotu do życia ziemskiego. CzÅ‚owiek żyje na ziemi tylko jeden raz. Pan Bóg przestrzega: „Nie zapominaj, że nie ma powrotu” (Syr 38, 21a). MyÅ›l o reinkarnacji jest wiÄ™c genialnym kÅ‚amstwem szatana, któremu niestety wielu ulega.
Jeżeli w momencie Å›mierci umierajÄ…cy bÄ™dzie miaÅ‚ chociażby minimalny żal za swoje grzechy i otworzy siÄ™ na miÅ‚ość Chrystusa, wtedy taki czÅ‚owiek bÄ™dzie zbawiony. Pismo Å›w. mówi, że sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogieÅ„ (1 Kor 3, 15). Ten ogieÅ„ wskazuje na czekajÄ…ce go cierpienie z powodu różnorakich grzechów popeÅ‚nionych w czasie ziemskiego życia. CzÅ‚owiek musi po prostu dojrzeć do zjednoczenia w miÅ‚oÅ›ci z Trójjedynym Bogiem i dlatego sam pragnie tego, nieraz bardzo bolesnego, procesu oczyszczenia i dojrzewania do miÅ‚oÅ›ci.
Problemu cierpienia w czyśćcu nie można wytÅ‚umaczyć bez uÅ›wiadomienia sobie dwóch bardzo ważnych prawd objawionych:
1. Najpierw należy pamiÄ™tać o tym, że wszyscy ludzie, zarówno ci żyjÄ…cy na ziemi, jak i zmarli, którzy sÄ… w niebie lub w czyśćcu, stanowiÄ… jeden żywy organizm w Chrystusie. Wprawdzie zmarÅ‚y czÅ‚owiek żyje już w innym wymiarze, jest już poza czasem fizycznym, ale duchowe wiÄ™zy, miÅ‚oÅ›ci lub jej braku, Å‚Ä…czÄ…ce go z ludźmi na ziemi nadal trwajÄ…. Zmarli, którzy sÄ… w niebie lub w czyśćcu, stanowiÄ… razem z żyjÄ…cymi na ziemi jednÄ… niezniszczalnÄ… wspólnotÄ™ w Chrystusie. Sam Pan Jezus objawiÅ‚ tÄ™ prawdÄ™, używajÄ…c obrazu winnego krzewu: „Ja jestem krzewem winnym, a wy latoroÅ›lami” (J 15, 5). ÅšwiÄ™ty PaweÅ‚ pisze: „Wy przeto jesteÅ›cie CiaÅ‚em Chrystusa i poszczególnymi czÅ‚onkami” (1 Kor 12, 27) i, podkreÅ›lajÄ…c prawdÄ™ o organicznej, wzajemnej zależnoÅ›ci ludzi miÄ™dzy sobÄ…, stwierdza: „jesteÅ›cie nawzajem dla siebie czÅ‚onkami” (Ef 4, 25). Ta niezwykÅ‚a jedność wszystkich ludzi, na podobieÅ„stwo żywego organizmu, zaistniaÅ‚a w momencie stworzenia wszystkiego w Chrystusie (por. Kol 1, 17-18). DziÄ™ki Chrystusowi wszyscy ludzie stanowiÄ… jednÄ… wspólnotÄ™, na podobieÅ„stwo jednego organizmu, a wiÄ™c Å‚Ä…czÄ… ich tajemnicze, duchowe wiÄ™zy wspóÅ‚zależnoÅ›ci.
2. Z faktu jednoÅ›ci wszystkich ludzi w Chrystusie wynika druga bardzo istotna prawda: że każdy czÅ‚owiek zjednoczony z Jezusem przez żywÄ… wiarÄ™ staje siÄ™ dla innych ludzi poÅ›rednikiem – przekazicielem miÅ‚oÅ›ci Chrystusa (por. Lumen gentium, 62). Natomiast każdy grzech deformuje, uszkadza lub zrywa wiÄ™zy miÅ‚oÅ›ci Å‚Ä…czÄ…ce czÅ‚owieka z Jezusem, który jest „GÅ‚owÄ… dla KoÅ›cioÅ‚a... PeÅ‚niÄ… Tego, który napeÅ‚nia wszystko wszelkimi sposobami” (Ef 1, 22b-23). W ten sposób czÅ‚owiek niszczy to, co jest w nim najcenniejsze: otwartość i wrażliwość na Bożą miÅ‚ość oraz zdolność do miÅ‚oÅ›ci drugiego czÅ‚owieka. Przez grzech, w miejsce Chrystusowej miÅ‚oÅ›ci, wprowadza truciznÄ™ zÅ‚a, która niszczy jego samego i innych. Grzech jest wiÄ™c najwiÄ™kszÄ… tragediÄ… czÅ‚owieka, bo rodzi duchowÄ… Å›mierć i staje siÄ™ źródÅ‚em cierpienia dla niego samego oraz caÅ‚ej wspólnoty ludzi: „Albowiem zapÅ‚atÄ… za grzech jest Å›mierć” (Rz 6, 23). Grzech ma wiÄ™c zawsze wymiar spoÅ‚eczny, ponieważ deformuje wspólnotÄ™, szkodzÄ…c i zadajÄ…c cierpienie również innym ludziom.
Dlaczego cierpi się w czyśćcu?
Przebaczenie grzechów przez Boga jest równoczeÅ›nie uzdrowieniem ran grzechowych, stworzeniem na nowo zniszczonego dobra. Dokonuje siÄ™ to zawsze wtedy, gdy czÅ‚owiek w sposób doskonaÅ‚y żaÅ‚uje za popeÅ‚nione zÅ‚o i otwiera swoje serce na wszechmocnÄ… miÅ‚ość Chrystusa. Pomimo tego, że Chrystus przebacza czÅ‚owiekowi wszystkie jego grzechy, to jednak ich konsekwencje pozostajÄ… dalej w innych ludziach i zadajÄ… im cierpienie. SÄ… to grzechy obmowy, zgorszenia, oszczerstwa, zaniedbania itp. Nawet jeÅ›li umierajÄ…cy czÅ‚owiek wzbudziÅ‚ w sobie doskonaÅ‚y żal i wszystkie grzechy zostaÅ‚y mu przebaczone, to jednak konieczna jest jeszcze interwencja Jezusa, aby konsekwencje jego grzechów w innych ludziach zostaÅ‚y usuniÄ™te. Może siÄ™ to stać tylko wtedy, gdy ludzie przez modlitwÄ™ otworzÄ… siÄ™ na uzdrawiajÄ…cÄ… miÅ‚ość Zbawiciela. Dlatego tak bardzo ważna jest modlitwa za zmarÅ‚ych. Dopiero wtedy, gdy uleczone bÄ™dÄ… wszystkie konsekwencje grzechów, zostanÄ… ostatecznie usuniÄ™te wszystkie przyczyny cierpienia tego czÅ‚owieka, których doznaje w czyśćcu.
Cierpienia dusz czyśćcowych sÄ… wiÄ™c spowodowane skutkami ich grzechów, które jeszcze nie zostaÅ‚y w peÅ‚ni odpokutowane. Skutki te trwajÄ… albo z winy niedostatecznego otwarcia siÄ™ tych ludzi w momencie Å›mierci na przebaczajÄ…cÄ… miÅ‚ość Boga, albo z powodu istniejÄ…cych konsekwencji grzechu w innych ludziach. Każde, chociażby najmniejsze, „owoce” grzechu, które nie zostaÅ‚y w peÅ‚ni naprawione w czasie ziemskiego życia, bÄ™dÄ… zadawać cierpienie. Po Å›mierci zarówno miÅ‚ość, jak i jej brak pozostanÄ… częściÄ… mojej osoby. Również relacje wiążące mnie z ludźmi żyjÄ…cymi na ziemi bÄ™dÄ… trwać dalej po Å›mierci. Jeżeli po mojej Å›mierci pozostanie na ziemi ktoÅ›, kto bÄ™dzie cierpiaÅ‚ z powodu moich grzechów, to jego cierpienie bÄ™dzie również moim. BÄ™dÄ™ wspóÅ‚cierpiaÅ‚ z nim tak dÅ‚ugo, aż zniknÄ… skutki moich grzechów.
Prawda o czyśćcu jest wezwaniem do wielkiej odpowiedzialności za swoje postępowanie, za wcielanie w codziennym życiu przykazanie miłości Boga poprzez miłość bliźniego.
Zaniedbania rodziców w wychowywaniu dzieci, brak opieki dzieci nad starymi i schorowanymi rodzicami, deprawowanie dzieci i mÅ‚odzieży przez pornografiÄ™ i życie bez zasad moralnych, różnego rodzaju oszczerstwa, pomówienia, obmowy, podważanie autorytetu KoÅ›cioÅ‚a, egoistyczne traktowanie drugiego czÅ‚owieka jako przedmiotu użycia i wyzysku, noszenie w sercu urazów, niechÄ™ci i nienawiÅ›ci oraz brak gotowoÅ›ci do przebaczenia i pojednania – to grzechy niosÄ…ce w sobie wyjÄ…tkowo duży Å‚adunek cierpienia, który w czyśćcu bÄ™dzie odczuwany ze szczególnÄ… intensywnoÅ›ciÄ…. Cierpienia w czyśćcu sÄ… w sposób nieskoÅ„czony zwielokrotnione na skutek odczuwalnego już „ognia” Bożej miÅ‚oÅ›ci i równoczeÅ›nie czasowej niemożliwoÅ›ci peÅ‚nego zjednoczenia siÄ™ z Nim z powodu trwajÄ…cych jeszcze skutków grzechów, a wiÄ™c braku dojrzaÅ‚oÅ›ci do miÅ‚oÅ›ci czystej, peÅ‚nej i bezinteresownej.
Dlaczego modlitwa pomaga duszom czyśćcowym?
Tylko wszechmocna miÅ‚ość Chrystusa może zniweczyć skutki grzechów, które sÄ… przyczynÄ… cierpieÅ„ czyśćcowych. Tylko nasz Zbawiciel może caÅ‚kowicie uzdrowić, stworzyć na nowo te wszystkie braki dobra i miÅ‚oÅ›ci, które trwajÄ… w konkretnych ludziach, relacjach miÄ™dzyludzkich i zadajÄ… im cierpienie. Nie może jednak tego uczynić wbrew ludzkiej wolnej woli. Jezus oczekuje tylko zgody czÅ‚owieka, który jÄ… wyraża wtedy, gdy wierzy i siÄ™ modli. Na modlitwie czÅ‚owiek z ufnoÅ›ciÄ… otwiera siÄ™ na wszechmocnÄ… MiÅ‚ość Chrystusa, czyli na dar Ducha ÅšwiÄ™tego. Wtedy jego serce zostaje napeÅ‚nione Bożą miÅ‚oÅ›ciÄ…. ModlÄ…c siÄ™ za zmarÅ‚ych, ogarnia tÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… ich osoby, a wiÄ™c również to wszystko, co jest przyczynÄ… ich cierpienia. W ten sposób ten, kto siÄ™ modli, staje siÄ™ poÅ›rednikiem zbawczej miÅ‚oÅ›ci Chrystusa. Tak przez modlitwÄ™ pozwalamy Chrystusowi, aby przez nas uobecniaÅ‚ w ludzkiej wspólnocie swojÄ… miÅ‚ość, aby w krwioobiegu tego wspólnotowego organizmu, jakim jest KoÅ›cióÅ‚ oczyszczajÄ…cy siÄ™ i dojrzewajÄ…cy do miÅ‚oÅ›ci, coraz wiÄ™cej byÅ‚o Chrystusowej miÅ‚oÅ›ci, która, gdziekolwiek dotrze i zostanie przyjÄ™ta, bÄ™dzie przezwyciężać skutki grzechów i usuwać przyczyny cierpienia.
Tak wiÄ™c przez modlitwÄ™ stajemy siÄ™ poÅ›rednikami zbawczej miÅ‚oÅ›ci Chrystusa. Z tego też powodu modlitwa za zmarÅ‚ych stanowi najwyższy wyraz miÅ‚oÅ›ci bliźniego i najwiÄ™kszy duchowy dar, jaki możemy ofiarować duszom w czyśćcu cierpiÄ…cym. Najwspanialszym i najskuteczniejszym darem modlitwy za naszych zmarÅ‚ych jest ofiara Mszy Å›w. Zmarli oczekujÄ… od nas, abyÅ›my żyli na co dzieÅ„ wiarÄ… i dużo siÄ™ modlili, abyÅ›my z serca przebaczyli wszystko wszystkim i do nikogo nie chowali w sercu urazy. W ten sposób przez żywÄ… wiarÄ™, wyrażanÄ… przez modlitwÄ™ za zmarÅ‚ych, żyjÄ…c prawdziwie w miÅ‚oÅ›ci, sprawiamy, że wszystko roÅ›nie ku Temu, który jest GÅ‚owÄ… – ku Chrystusowi. Z Niego caÅ‚e CiaÅ‚o – zespalane i utrzymywane w Å‚Ä…cznoÅ›ci dziÄ™ki caÅ‚ej wiÄ™zi umacniajÄ…cej każdy z czÅ‚onków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miÅ‚oÅ›ci (por. Ef 4, 15-16).
W czyśćcu dokonuje się bolesny proces oczyszczania, dojrzewania do miłości, jest wielkie cierpienie, ale przeżywane w radosnej pewności pełnego zjednoczenia się z Bogiem.
Pismo św. o czyśćcu
Prawda o istnieniu czyśćca zostaÅ‚a objawiona już w Starym Testamencie. W Drugiej KsiÄ™dze Machabejskiej (12, 43-45) czytamy, że modlono siÄ™ za zabitych żoÅ‚nierzy, aby zostali uwolnieni od grzechu. Ta modlitwa wynikaÅ‚a z przekonania, że bÄ™dzie skutecznÄ… pomocÄ… dla zmarÅ‚ych. Od samego poczÄ…tku istniaÅ‚a wiara w KoÅ›ciele, że Bóg w swoim miÅ‚osierdziu dokonuje bolesnego procesu oczyszczania i dojrzewania do miÅ‚oÅ›ci tych wszystkich, którzy po Å›mierci tego jeszcze potrzebujÄ…. Wiara ta ma swoje korzenie w tekstach Nowego Testamentu. W Pierwszym LiÅ›cie do Koryntian (3, 11-15) jest mowa o ludziach, którzy budowali swoje czÅ‚owieczeÅ„stwo na niezniszczalnym fundamencie, jakim jest Jezus Chrystus, ale używali materiaÅ‚ów o różnej wartoÅ›ci: sÅ‚omy, drzewa, drogich kamieni, srebra, zÅ‚ota. SymbolizujÄ… one różnÄ… wartość ludzkiego postÄ™powania, które mimo sÅ‚aboÅ›ci i niedoskonaÅ‚oÅ›ci oparte byÅ‚o zawsze na jedynym fundamencie, którym jest Jezus Chrystus. Wartość tego, co każdy budowaÅ‚, okaże siÄ™ dopiero w momencie sÄ…du w chwili Å›mierci: „Ten, którego dzieÅ‚o wzniesione na fundamencie przetrwa, otrzyma zapÅ‚atÄ™; ten zaÅ›, którego dzieÅ‚o spÅ‚onie, poniesie szkodÄ™: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogieÅ„” (1 Kor 3, 14-15). OgieÅ„ symbolizuje tu oczyszczajÄ…ce cierpienie, które przemienia i przygotowuje czÅ‚owieka do peÅ‚nego zjednoczenia siÄ™ z Bogiem i innymi ludźmi w niebie. Sam Pan Jezus wskazuje na konieczność spÅ‚acenia dÅ‚ugów win również po Å›mierci: „I uniesiony gniewem pan jego kazaÅ‚ wydać go katom, dopóki mu caÅ‚ego dÅ‚ugu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu” (Mt 18, 34-35); „Pogódź siÄ™ ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteÅ› z nim w drodze, by ciÄ™ przeciwnik nie podaÅ‚ sÄ™dziemu, a sÄ™dzia dozorcy, i aby nie wtrÄ…cono ciÄ™ do wiÄ™zienia. ZaprawdÄ™, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtÄ…d, aż zwrócisz ostatni grosz” (Mt 5, 25-26).
Kiedy Chrystus mówi o grzechu przeciwko Duchowi ÅšwiÄ™temu, to równoczeÅ›nie wskazuje na możliwość odpuszczenia grzechów nie tylko w tym Å›wiecie, ale i w przyszÅ‚ym (por. Mt 12, 32). BibliÅ›ci twierdzÄ…, że Jezus posÅ‚użyÅ‚ siÄ™ tu rabinackim rozróżnieniem, które uzasadniaÅ‚o modlitwÄ™ za zmarÅ‚ych.
Istnienie czyśćca jest prawdÄ… wiary objawionÄ… przez Pana Boga. ZostaÅ‚a ona sformuÅ‚owana jako dogmat na soborze trydenckim w 1563 r. Ojcowie soborowi upominali wtedy wiernych, aby rozważajÄ…c prawdÄ™ o istnieniu czyśćca, nie ulegali pustej ciekawoÅ›ci oraz odrzucili zabobonne rozumienie tej prawdy. Na koniec trzeba podkreÅ›lić, że czyÅ›ciec nie jest jakimÅ› rodzajem karnego obozu w zaÅ›wiatach, lecz stanem wynikajÄ…cym z koniecznoÅ›ci dojrzewania do miÅ‚oÅ›ci w niebie. Cierpienia czyśćcowe sÄ… konsekwencjÄ… grzechów, które jeszcze nie zostaÅ‚y odpokutowane i dlatego sÄ… przyczynÄ… cierpienia. To sam Chrystus ogniem swojej miÅ‚oÅ›ci przemienia, oczyszcza i uzdalnia dusze w czyśćcu cierpiÄ…ce do peÅ‚nego zjednoczenia w miÅ‚oÅ›ci z Nim i caÅ‚Ä… spoÅ‚ecznoÅ›ciÄ… Å›wiÄ™tych.
Żyjący na ziemi powinni mieć świadomość, że są zobowiązani nieść pomoc duszom czyśćcowym, w ich bardzo bolesnym procesie dojrzewania do miłości, poprzez codzienną modlitwę, ofiarowanie swoich cierpień w ich intencji, a przede wszystkim przez ofiarę Mszy św.