Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 2/2004 → Rodzina
Od dawna rosło we mnie przekonanie, że czystość przedmałżeńska jest przygotowaniem do czystości w małżeństwie i powinna być w nim kontynuowana. W tym roku świętować będziemy z mężem 12. rocznicę ślubu. Gdy się pobieraliśmy, mąż miał 28 lat, a ja 22. Oboje zachowaliśmy czystość przedmałżeńską.
W sakramencie małżeÅ„stwa zostaliÅ›my wÅ‚Ä…czeni w nowÄ…, nierozerwalnÄ… rzeczywistość – nasze serca zostaÅ‚y wtopione w serce Jezusa i tylko On może uczynić je czystymi: „Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha” (Ps 51, 12).
Za sÅ‚owem „czystość” kryje siÄ™ dla mnie caÅ‚y styl życia małżonków, a nie tylko powstrzymywanie siÄ™ od współżycia w dni pÅ‚odne, bo przecież współżycie może być nieczyste również wówczas, kiedy kieruje nami pożądliwość i nie liczymy siÄ™ ze wspóÅ‚małżonkiem. NaszÄ… wielkÄ… orÄ™downiczkÄ… na drodze osiÄ…gania czystoÅ›ci małżeÅ„skiej jest Maryja.
Czystość jest wielkim darem dla samych małżonków. Pozwala rozwinąć siÄ™ innym formom okazywania sobie uczuć, znalezienia dla siebie czasu... (Może warto wieczorem wyÅ‚Ä…czyć telewizor i porozmawiać o nas samych, naszych dzieciach, pracy, wspólnych planach, o Bogu w naszym życiu...). Czas, który poÅ›wiÄ™camy sobie wzajemnie, to czas bÅ‚ogosÅ‚awiony!
Cudowne jest to, że możemy żyć zgodnie z Bogiem i z naturÄ…. W naszym małżeÅ„stwie w ciÄ…gu piÄ™ciu pierwszych lat pojawiÅ‚o siÄ™ troje dzieci: dwoje zaplanowanych, a trzecie jako specjalny prezent od Pana Boga. Po urodzeniu siÄ™ trzeciego dziecka zaczÄ™liÅ›my stosować Å›cisÅ‚Ä… metodÄ™ NPR (naturalne planowanie rodziny), rozpoznajÄ…c dni niepÅ‚odne i wtedy tylko podejmujÄ…c decyzjÄ™ o współżyciu. l tak byÅ‚o do niedawna. W pewnym momencie jednak uÅ›wiadomiÅ‚am sobie, że metoda NPR staÅ‚a siÄ™ dla mnie metodÄ… antykoncepcyjnÄ…. Choć wydawaÅ‚o siÄ™ nam, że zawsze byliÅ›my otwarci na kolejne życie – to jednak, ze swej strony, robiliÅ›my wszystko, aby ono nie zaistniaÅ‚o. A przecież Bóg ma wspaniaÅ‚y plan dla nas – wspaniaÅ‚Ä… koncepcjÄ™ dla naszej rodziny. Może my przez naszÄ… postawÄ™ nie pozwoliliÅ›my Mu jej realizować? Teraz, mimo że żyjemy w niedostatku, postanowiliÅ›my otworzyć siÄ™ na Jego dziaÅ‚anie, podejmujÄ…c pożycie na poczÄ…tku pierwszej fazy cyklu. Przy moich nieregularnych cyklach jest to otwarta furtka dla Boga Stwórcy, bo przecież w tej sprawie On nic nie może uczynić bez nas.
Czystość małżonków promieniuje na dzieci. To my, rodzice, jesteÅ›my odpowiedzialni za wzrastanie w czystoÅ›ci naszych dzieci. One, patrzÄ…c na nas, uczÄ… siÄ™ wszystkiego, co piÄ™kne i dobre, ale niestety także i tego, z czym sobie nie radzimy.
NaszÄ… „deskÄ… ratunku” jest sakrament pojednania. Tam przezwyciężamy wszelkie rozÅ‚amy, jakie grzech wprowadza w nasze życie rodzinne. Ojciec ÅšwiÄ™ty, Jan PaweÅ‚ II, wskazuje nam, że „sprawÄ… najważniejszÄ… jest Eucharystia, w której odnawia siÄ™ i upamiÄ™tnia przymierze Chrystusa z KoÅ›cioÅ‚em, w której mąż i żona odnajdujÄ… siÅ‚Ä™ i oparcie dla swego wÅ‚asnego przymierza małżeÅ„skiego”. I jeszcze wspólna modlitwa małżeÅ„ska – bez niej miÅ‚ość przygasa.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ bez naszej głębokiej relacji z Bogiem nie jesteśmy w stanie żyć w miłości i wypływającej z niej czystości.
Módlmy siÄ™ za siebie nawzajem, abyÅ›my byli wierni przymierzu małżeÅ„skiemu do koÅ„ca. Czerpmy siÅ‚Ä™ z sakramentu Eucharystii i pojednania, aby nasze rodziny byÅ‚y silne Bogiem. Dostosujmy siÄ™ do sÅ‚ów Ojca ÅšwiÄ™tego, który nawoÅ‚uje:
„Niech wzorem bÄ™dzie dla was ÅšwiÄ™ta Rodzina z Nazaretu – czystość i przepojona miÅ‚oÅ›ciÄ… czuÅ‚ość Maryi, wierność i uczciwość Józefa i jego ofiarność w codziennej pracy, pokora i posÅ‚uszeÅ„stwo Jezusa”. ObyÅ›my wzrastali w Å›wiÄ™toÅ›ci i żeby nikogo z naszych rodzin nie zabrakÅ‚o w domu Ojca, w niebie.
Kochani mÅ‚odzi przyjaciele, nie dajcie siÄ™ zmanipulować mediom i laickiej prasie, mówiÄ…cej, że nie-współżycie jest nienormalne czy niezdrowe! To Å›wiat staÅ‚ siÄ™ nienormalny! Przez grzech nieczystoÅ›ci szatan bardzo chce zawÅ‚adnąć naszymi sercami. Ten grzech tak mocno rani i upokarza, niszczy naszÄ… godność, nasze relacje z Bogiem i z drugim czÅ‚owiekiem, czyni z nas ludzi niezdolnych do prawdziwej, ofiarnej miÅ‚oÅ›ci”.