Grzech onanizmu wtargnÄ…Å‚ w moje życie na wakacjach po ukoÅ„czeniu przeze mnie szkoÅ‚y podstawowej. Wtedy to czuÅ‚em siÄ™ taki wolny, że aż... oddaÅ‚em siÄ™ w niewolÄ™. Pojawili siÄ™ wokóÅ‚ mnie nieodpowiedni koledzy, zaczęła mnie interesować pornograficzna prasa i „różowe” filmy. PoczÄ…tkowo byÅ‚em tak zauroczony tym grzechem, że zapomniaÅ‚em o caÅ‚ym Å›wiecie. Nigdy siÄ™ z niego nie spowiadaÅ‚em i staÅ‚ siÄ™ on mojÄ… codziennoÅ›ciÄ…...
Gdy siÄ™ zorientowaÅ‚em, że trwam w naÅ‚ogu, byÅ‚o już praktycznie za późno na bezbolesne wycofanie siÄ™. Po pierwszej, szczerej spowiedzi wyszÅ‚o na jaw, że jestem tak bardzo sÅ‚aby, że nie potrafiÄ™ wytrzymać dwóch dni bez onanizmu. ZaÅ‚amaÅ‚em siÄ™, przestaÅ‚em siÄ™ spowiadać... MyÅ›laÅ‚em, że to jakoÅ› samo minie, że to tylko stan przejÅ›ciowy. Czas jednak mijaÅ‚, a grzech, który tak bezczelnie wszedÅ‚ w moje życie, nadal byÅ‚ moim wielkim utrapieniem.
Po jakimÅ› czasie przystÄ…piÅ‚em ponownie do spowiedzi z caÅ‚ego swojego życia i wtedy zrozumiaÅ‚em, że najwiÄ™kszym problemem byÅ‚mój brak chÄ™ci powrotu do Pana. Bo w istocie Bóg byÅ‚ bezsilny wobec mojego „nie”. Wszechmocny i miÅ‚osierny Jezus nie mógÅ‚ mnie uleczyć i podnieść z grzechu bez mojej woli. Konieczne byÅ‚o moje przyzwolenie na dziaÅ‚anie Boga. Nowe życie, które otrzymujemy po każdej spowiedzi, ma być budowlÄ… wznoszonÄ… na skale.
Na piasku budujemy wtedy, kiedy nasze nadzieje na zwyciÄ™stwo opieramy tylko i wyÅ‚Ä…cznie na sobie, na swojej sile i na wÅ‚asnych możliwoÅ›ciach. Wydaje siÄ™ nam wtedy, że ze wszystkim sobie sami poradzimy, że jesteÅ›my doskonali. A budowanie na skale to życie ze Å›wiadomoÅ›ciÄ…, że wszystko zależy od Boga i tylko wraz z Nim czÅ‚owiek możne dziaÅ‚ać, tworzyć, pracować nad sobÄ…. DoskonaÅ‚ość jest naturÄ… Boga – nie czÅ‚owieka.
NajwiÄ™kszÄ… mojÄ… gÅ‚upotÄ… byÅ‚o to, że wiedziaÅ‚em, że jest, kochajÄ…cy takiego grzesznika jak ja, Bóg, wierzyÅ‚em w Niego, lecz nie wybieraÅ‚em tego, czego On chce.
Każdy z nas przypomina MariÄ™ MagdalenÄ™, i to nieuwolnionÄ… jeszcze przez Jezusa od siedmiu zÅ‚ych duchów. Siedem duchów jak siedem grzechów gÅ‚ównych z katechizmu: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew, lenistwo. Grzechy te idÄ… razem, caÅ‚Ä… siódemkÄ…. JeÅ›li ktoÅ› ma siedem diabÅ‚ów i nawet pozbÄ™dzie siÄ™ piÄ™ciu, to nadal pozostajÄ… dwa – i one wystarczÄ…, żeby zatruć życie. Trzeba walczyć z caÅ‚Ä… siódemkÄ…. Jezus nie uwolniÅ‚ Marii Magdaleny od kilku zÅ‚ych duchów, ale od wszystkich. Wszystkie odgradzajÄ… nas od Boga i każdy z osobna jest nieprzyjacielem, który Go zasÅ‚ania.
PamiÄ™taj, Siostro i Bracie, by nie spalać caÅ‚ej energii na walkÄ™ z jednym nieprzyjacielem, bo – tak jak ja – zapomnisz o kochanych rodzicach, rodzeÅ„stwie, staniesz siÄ™ egoistÄ…, zaczniesz myÅ›leć o sobie, a przecież Ty masz dawać siebie innym. WyrzucajÄ…c grzech onanizmu, wyrzuć także swojÄ… agresjÄ™, nerwowość, pychÄ™, zbytniÄ… wiarÄ™ w siebie, powÅ›ciÄ…gnij zmysÅ‚y, obżarstwo, zacznij dawać siebie innym – a wtedy wszystko otrzymasz od Boga.
ZmagajÄ…c siÄ™ ze swoim grzechem, staram siÄ™ zawsze dziaÅ‚ać tak, by nie opÅ‚akiwać ciÄ…gÅ‚ych upadków, ale by radować siÄ™ ciÄ…gÅ‚ymi powrotami do Boga.Teraz pamiÄ™tam o czÄ™stej spowiedzi oraz o Komunii Å›w. Mój powrót rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ z chwilÄ…, kiedy wybraÅ‚em jednego kapÅ‚ana na spowiednika. Jest on moim ojcem duchownym; okazuje mi wiele serca, poÅ›wiÄ™ca dużo czasu, a ja ze swej strony pamiÄ™tam o nim w modlitwie.
Mimo tego, że ciÄ…gle jeszcze upadam – a zdarza siÄ™ to dość czÄ™sto – cieszÄ™ siÄ™ z ciÄ…gÅ‚ych powrotów i z tego, że potrafiÄ™ obdarzać swojÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… innych.