Chrześcijańskie Artykuły. Skarby Kościoła.
Welcome to the world of language jobs!
 
Portal for Language Professionals and their Clients.  39,000+ Freelance Translators.  7,000+ Translation Agencies.
Artykuły Chrześcijańskie - Skarby Kościoła
Home Database of Translation Agencies Database of Translators Become a Member! Submit Your Article Hire Translators!

Menu

  Upload Your Resume
  Add Your Translation Agency
  Become a Member
  Edit Your Profile
  Find Translation Jobs
  Find Rare Translation Jobs
  Find Very Rare Language Jobs
  Find Jobs in Rarest Pairs
  Receive All Jobs by RSS
  Work for Translation Agencies
  Post Your Translation Job
  Hire Translators-Members
  Hire All Translators
  Easily Contact Translators
  Hire Translation Agencies Members
  Contact All Translation Agencies
  Obtain Blacklisted Employers
  Apply to Collection Agencies
  Read Articles (By Category)
  Read Articles (By Index)
  Read Sense-of-Life Articles
  Read Work-at-Home Articles
  Use Free Dictionaries
  Use Free Glossaries
  Use Free Translators
  Use Free Software
  Vote in Polls for Translators
  Subscribe to Free Newsletter
  Advertise Here
  Buy Database of Translators
  Buy Translation Agencies List
  Buy Membership
  Watch Out for Scam E-mails
  Read Testimonials
  Read More Testimonials
  Read Even More Testimonials
  Read Yet More Testimonials
  Read Still More Testimonials
  Become our Customer
  Use Resources for Translators
  Use Online Directory
  Read our FAQ
  Ask Questions in Forum
  Use Sitemap
  Admire God's Creations

Skarby Kościoła




Na żyznej glebie rosnÄ… kwiaty i dojrzewajÄ… owoce. Å»yzna jest gleba Krakowa, skoro kwitnie i owocuje chwaÅ‚Ä… Bożą, którÄ… jest każdy Å›wiÄ™ty czy kandydat na oÅ‚tarze. W tym jednym mieÅ›cie sÄ… w tej chwili dwie sÅ‚ugi Boże, o dziwo! – obie pielÄ™gniarki, caÅ‚kowicie oddane chorym i Bogu, obie dążące do Å›wiÄ™toÅ›ci, choć każda innÄ… drogÄ…. SÄ… wymownym Å›wiadectwem tego, ile w zamysÅ‚ach Bożych jest różnych misji, nawet w jednym powoÅ‚aniu pielÄ™gniarki.

Odkryć swój charyzmat

Nie ma dwóch takich samych Å›wiÄ™tych... Każdemu czÅ‚owiekowi Bóg, stwarzajÄ…c go, przygotowaÅ‚ zadanie życiowe, aby speÅ‚niajÄ…c je, przyczyniÅ‚ siÄ™ do zbawienia i szczęścia nie tylko wÅ‚asnego, ale również innych ludzi. Do speÅ‚nienia tej misji czÅ‚owiek otrzymuje od Ducha ÅšwiÄ™tego specjalne uzdolnienie, zwane charyzmatem (darem miÅ‚oÅ›ci). ÅšwiÄ™ty PaweÅ‚, pierwszy teolog charyzmatów, tak je klasyfikuje: charyzmaty mogÄ…: 1) być duchowe, czyli cechy i talenty ludzi powoÅ‚anych do speÅ‚nienia jakiejÅ› misji, np. mÄ…drość, wiedza, silna wiara, zdolnoÅ›ci organizacyjne itp.; 2) uzdalniać i dawać natchnienie do dziaÅ‚ania w okreÅ›lonych warunkach, aby siÄ™ okazaÅ‚a moc Boża; 3) uzdalniać do inicjatyw i dziaÅ‚aÅ„ dÅ‚ugofalowych,np. do podjÄ™cia nowych zadaÅ„ czy metod apostolskich, powoÅ‚ania do życia nowych zgromadzeÅ„ itp.

II sobór watykaÅ„ski zajÄ…Å‚ siÄ™ bliżej charyzmatami i ustaliÅ‚, że obok sakramentów i posÅ‚ug hierarchicznych sÄ… one wyrazem dziaÅ‚ania Ducha ÅšwiÄ™tego, który je rozdziela pomiÄ™dzy wiernych każdego stanu – ku odnowie i budowaniu KoÅ›cioÅ‚a. Pożyteczne sÄ… charyzmaty nadzwyczajne, ale też te szerzej rozpowszechnione, pospolite, bardzo potrzebne na co dzieÅ„. SÄ…d o autentycznoÅ›ci, zwÅ‚aszcza tych pierwszych, należy do KoÅ›cioÅ‚a.

Charyzmatem jest także zdolność rozumienia i zaspokajania potrzeb czÅ‚owieka chorego. OdznaczaÅ‚a siÄ™ nim sÅ‚uga Boża Rozalia Celakówna, o której pisaliÅ›my w nrze 2 MiÅ‚ujcie siÄ™! z 2003 r. DrugÄ… sÅ‚ugÄ… Bożą obdarzonÄ… takim charyzmatem byÅ‚a Hanna Chrzanowska. Duch ÅšwiÄ™ty daÅ‚ jej jednak inne niż Rozalce pole do zagospodarowania.

Odnajdywanie powołania

Hanna Chrzanowska urodziÅ‚a siÄ™ w Warszawie 7 października 1902 r. w rodzinie ziemiaÅ„skiej ze strony ojca, a bogatych przemysÅ‚owców ze strony matki. „Oboje byli wtedy niewierzÄ…cy: i moja matka (w paszporcie wyznania ewangelicko-augsburskiego) – pisaÅ‚a Hanna w swoim pamiÄ™tniku – dÅ‚ugie lata w mÄ™kach ateistycznego pesymizmu, i mój ojciec (w paszporcie rzymski katolik), pozytywistyczny wówczas liberaÅ‚ co siÄ™ zowie!”.

Rodzice Hanny ze swoich domów wynieÅ›li ogromne poczucie obowiÄ…zku patriotycznego, spoÅ‚ecznego i charytatywnego, postawÄ™ zaangażowania bez reszty w sÅ‚użbÄ™ narodu, a wÅ‚aÅ›ciwie każdego potrzebujÄ…cego czÅ‚owieka. Hanna wzrastaÅ‚a w tej atmosferze dobroci, gorliwoÅ›ci, ofiarnoÅ›ci, którÄ… tworzyli nie tylko rodzice, ale też dziadkowie, krewni i ukochana ciocia, Zosia Szlenkierówna, fundatorka Szpitala dla Dzieci im. Karola i Marii w Warszawie, a później zaÅ‚ożycielka Warszawskiej SzkoÅ‚y PielÄ™gniarstwa.

„Teraz rzecz ważna, najważniejsza, zasadnicza – pisaÅ‚a Hanna. – Nigdy nie sÅ‚yszaÅ‚am – ja, która wzrosÅ‚am w atmosferze dobroczynnoÅ›ci i dobroci, że siÄ™ jÄ… peÅ‚ni dla miÅ‚oÅ›ci Boga i z miÅ‚oÅ›ci Boga. Nigdy nie powiedziano mi, że mam być dobra z powodu Boga i dla Boga”. Niemniej otrzymaÅ‚a wychowanie religijne, bo do tego jej matka siÄ™ zobowiÄ…zaÅ‚a, wychodzÄ…c za mąż za rzymskiego katolika, co prawda tylko z paszportu, a nie z przekonania.

W 1910 r. rodzina przeniosÅ‚a siÄ™ do Krakowa, gdzie ojciec, Ignacy Chrzanowski, wybitny historyk literatury polskiej, otrzymaÅ‚ katedrÄ™ na Uniwersytecie JagielloÅ„skim. W latach 1917 – 1920 Hania uczyÅ‚a siÄ™ w gimnazjum sióstr urszulanek: „Profesorowie – cóż za typy! Koleżanki – caÅ‚a fura przecudownych dziewczÄ…t. Wtajemniczenie coraz to wiÄ™ksze w literaturÄ™, nade wszystko staropolskÄ…!... Nasza klasa byÅ‚a nie tylko w naszych oczach, ale i oczach profesorów pierwszorzÄ™dna i wyróżniajÄ…ca siÄ™ przez swój charakter jakiegoÅ› uspoÅ‚ecznienia, ducha organizacji, patriotyzmu”. Hania czuje siÄ™ w swoim żywiole, bystra, dowcipna, peÅ‚na energii i rozmachu. Zaczyna siÄ™ u niej snuć „cienka pajÄ™czynka” późniejszego charyzmatu: organizowanie pomocy chorej koleżance, marzenie o pracy sanitariuszki w Legionach itd.

Podczas wojny 1920 r. do Krakowa przyjechaÅ‚ AmerykaÅ„ski Czerwony Krzyż, aby organizować kursy pielÄ™gniarskie. Hania zapisaÅ‚a siÄ™ razem z koleżankÄ…. „Wbito mi do gÅ‚owy, że odleżyna to haÅ„ba dla pielÄ™gniarki, zapoznano z tajnikami toalety porannej, wieczornej, kÄ…pieli w Å‚óżku”. Ta wiedza szybko okazaÅ‚a siÄ™ potrzebna. Hania z koleżankÄ… podjęły pracÄ™ w klinice chirurgicznej. „To byÅ‚o już koÅ„cowe stadium wojennej kliniki... Już nie przywożono nowych chorych, a ci, co leżeli, zmierzali ku zdrowiu albo czasem ku straszliwemu inwalidztwu”.

HaniÄ™ nie pociÄ…gaÅ‚y studia medyczne; swoje miejsce widziaÅ‚a nie na sali operacyjnej czy w gabinecie, ale przy Å‚óżku chorego. Teraz po maturze trzeba byÅ‚o podjąć decyzjÄ™; idÄ…c Å›ladami ojca, rozpoczęła studia polonistyczne na Uniwersytecie JagielloÅ„skim. Tymczasem przyszÅ‚a wiadomość od cioci Zosi Szlenkierówny, że powstaje Warszawska SzkoÅ‚a PielÄ™gniarstwa. NamysÅ‚ trwaÅ‚ krótko i w marcu 1922 r. Hanna rozpoczęła ksztaÅ‚cenie zgodne ze swoim powoÅ‚aniem.

Charyzmat idzie w parze z profesjonalizmem

SzkoÅ‚a nie pieÅ›ciÅ‚a, instruktorki byÅ‚y wymagajÄ…ce, warunki pracy i nauki bardzo ascetyczne. Hanna musiaÅ‚a pokonać wiele swoich wad: niezrÄ™czność, skÅ‚onność do baÅ‚aganiarstwa. PrzeżywaÅ‚a bardzo Å›mierć każdego swego pacjenta, nie umiaÅ‚a jeszcze patrzeć na niÄ… oczyma wiary. Hanna nauczyÅ‚a siÄ™ wymagania od siebie, ofiarnoÅ›ci, sÅ‚użby. Jeszcze jej nie rozumiaÅ‚a jako sÅ‚użby ewangelicznej. Tak wspominaÅ‚a po latach: „Ani mi nie mignęła myÅ›l o sÅ‚użbie Bogu, dalekie mi byÅ‚o, nieznane pojÄ™cie o życiu na chwaÅ‚Ä™ Bożą, dalekie przez dÅ‚ugie lata”.

SkoÅ„czyÅ‚a szkoÅ‚Ä™ peÅ‚na dumy zawodowej i zapaÅ‚u do pracy. A tej pracy byÅ‚o peÅ‚no w Polsce. Dopiero siÄ™ tworzyÅ‚o szkolnictwo pielÄ™gniarskie, potrzeba byÅ‚o instruktorek. Hanna wyjechaÅ‚a na rok do Paryża, aby ksztaÅ‚cić siÄ™ na instruktorkÄ™ pielÄ™gniarstwa spoÅ‚ecznego, potem do Belgii jako stypendystka Fundacji Rockefellera. Po powrocie nie tylko uczy, ale również dziaÅ‚a w Polskim Stowarzyszeniu PielÄ™gniarek Zawodowych. Ta organizacja przygotowywaÅ‚a wtedy projekt ustawy o pielÄ™gniarstwie dla MiÄ™dzynarodowej Rady PielÄ™gniarskiej; polski projekt zostaje uznany jako najlepszy na Å›wiecie. Hanna zostaje też redaktorkÄ… naczelnÄ… pisma PielÄ™gniarka Polska.

GdzieÅ› na przeÅ‚omie lat dwudziestych i trzydziestych nastÄ…piÅ‚ u Hanny zwrot ku Bogu. O tym okresie swego życia duchowego nie rozmawiaÅ‚a z nikim. ZachowaÅ‚a to w tajemnicy swego serca. Później czÄ™sto mówiÅ‚a o sprawach Bożych, ale nigdy nie odwoÅ‚ujÄ…c siÄ™ do swoich osobistych przeżyć.

Wojna 1939 – 1945 zaczęła siÄ™ dla Hanny Å›mierciÄ… ukochanej cioci Zofii Szlenkierówny, potem uwiÄ™zieniem ojca w ramach tzw. Sonderaktionkrakau, kiedy to w podstÄ™pny sposób Niemcy zwoÅ‚ali profesorów Uniwersytetu JagielloÅ„skiego – rzekomo dla narady nad warunkami wznowienia pracy uniwersytetu – a gdy zebrali siÄ™ wszyscy, wywieźli ich do obozu w Sachsenhausen. Ignacy Chrzanowski przeżyÅ‚ tam w nieludzkich warunkach tylko do stycznia 1940 r. Brat Hanny zginÄ…Å‚ w tymże roku w Katyniu. Hanna zostaÅ‚a z matkÄ… w Krakowie.

OczywiÅ›cie nie pozostaÅ‚a z zaÅ‚ożonymi rÄ™koma. WÅ‚adze okupacyjne pozwoliÅ‚y na dziaÅ‚anie tylko jednej organizacji polskiej. Rada GÅ‚ówna OpiekuÅ„cza dzieliÅ‚a siÄ™ na szereg kóÅ‚ specjalizujÄ…cych siÄ™ w różnych formach pomocy. Hanna dziaÅ‚a w sekcji opieki nad przesiedlonymi z PoznaÅ„skiego, Bydgoskiego i ÅšlÄ…ska. Transporty przychodzÄ… stamtÄ…d w opÅ‚akanym stanie, wysiedlonych wyrzuca siÄ™ z wagonów na peron lub bocznicÄ™ i „róbcie, co chcecie”. Trzeba byÅ‚o zatroszczyć siÄ™ o wszystko: pomoc lekarskÄ…, dach nad gÅ‚owÄ…, Å›rodki do życia, pracÄ™, opiekÄ™ nad zagubionymi dziećmi. Innej znów pomocy potrzebowaÅ‚a mÅ‚odzież wywożona na przymusowe roboty do Niemiec. Jeszcze innej uwiÄ™zieni na Montelupich i w obozie koncentracyjnym w PÅ‚aszowie. Hannie pomagaÅ‚o okoÅ‚o 300 opiekunek wolontariuszek. Wtedy okazaÅ‚ siÄ™ jeszcze jeden charyzmat Hanny: fantastyczne zdolnoÅ›ci organizacyjne.

Tym pracom Hanna podporzÄ…dkowaÅ‚a caÅ‚e swoje życie osobiste. Nie byÅ‚o czasu myÅ›leć o stracie najbliższych – najbliższym staÅ‚ siÄ™ każdy cierpiÄ…cy, potrzebujÄ…cy pomocy. Po zakoÅ„czeniu wojny Hanna zostaÅ‚a instruktorkÄ… w nowej placówce w Krakowie – w Uniwersyteckiej Szkole PielÄ™gniarek i Higienistek. Jej specjalnoÅ›ciÄ… byÅ‚o pielÄ™gniarstwo otwarte. W ramach praktyk zawodowych ze swymi sÅ‚uchaczkami wyszukiwaÅ‚a chorych po domach, gÅ‚ównie tych, którzy byli pozbawieni jakiejkolwiek opieki. TrafiaÅ‚y siÄ™ przypadki schorzeÅ„, opuszczenia, nÄ™dzy, brudu, cierpienia, od których mogÅ‚y siÄ™ jeżyć wÅ‚osy na gÅ‚owie. Pomoc musiaÅ‚a być nie tylko pielÄ™gniarska, wÅ‚aÅ›ciwie wszechstronna. Nieraz tylko obecność i postawa instruktorki powstrzymywaÅ‚a uczennice przed ucieczkÄ… do pielÄ™gniarstwa zamkniÄ™tego; z perspektywy tych odwiedzanych nor sala szpitalna mogÅ‚a siÄ™ wydawać oazÄ… komfortu. Hanna zdawaÅ‚a sobie sprawÄ™ z wymagaÅ„, które stawia to powoÅ‚anie; napisaÅ‚a dla swoich uczennic Rachunek sumienia pielÄ™gniarki, sama czyniÄ…c go codziennie.

Trzeba byÅ‚o szukać siÅ‚ nie tylko w sobie. Hanna jeździÅ‚a „naÅ‚adować akumulatory” najchÄ™tniej do TyÅ„ca. W latach 1956 – 1957 przeżyÅ‚a duchowy przeÅ‚om: „SÄ… cierpienia tak ostre – wspominaÅ‚a – że, na szczęście dla czÅ‚owieka, już siÄ™ caÅ‚ej ich ostroÅ›ci nie odczuwa, jak siÄ™ nie sÅ‚yszy ultradźwiÄ™ków. Widzi je, sÅ‚yszy i ocenia jeden tylko Bóg na szlakach swej wÅ‚asnej, dla nas niedostÄ™pnej, absolutnej sprawiedliwoÅ›ci. Bóg Syn, który – On jeden – wypiÅ‚ kielich do dna. To pewne, że Jemu oddane cierpienie nie idzie na marne, inaczej przeczyÅ‚by sam sobie. Cierpienie oczyszczone, wraz z grzechami przybite do Krzyża. Nie byÅ‚abym w prawdzie, gdybym nie chciaÅ‚a poÅ‚Ä…czyć tego bólu z owÄ… myÅ›lÄ…, która mi zaÅ›witaÅ‚a na waÅ‚ach wiÅ›lanych koÅ‚o TyÅ„ca. Odczuwam jÄ… jako skutek cierpienia i pokuty, nade wszystko jako skutek pójÅ›cia za wezwaniem, bolesnego wyrwania, wywikÅ‚ania siÄ™ z obierzy. Ipse liberavit me de laqueo venantium... Oto myÅ›l, co zaÅ›witaÅ‚a mi w gÅ‚owie: oprzeć opiekÄ™ nad chorymi o KoÅ›cióÅ‚”.

Charyzmat ku budowaniu Kościoła

Niedostatki urzÄ™dowej sÅ‚użby zdrowia, mÄ™czÄ…ce zmiany organizacyjne w szkolnictwie medycznym, a nade wszystko myÅ›l, że choremu jest potrzebne nie tylko lekarstwo z apteki, spowodowaÅ‚o, że Hanna zaangażowaÅ‚a siÄ™ caÅ‚kowicie w organizacjÄ™ koÅ›cielnej sÅ‚użby choremu. PoczÄ…tki byÅ‚y bardzo trudne; trzeba byÅ‚o przekonać proboszczów o koniecznoÅ›ci podjÄ™cia nowej, obok charytatywnej, formy pomocy i opieki parafialnej. KtoÅ› namówiÅ‚ HannÄ™, by siÄ™ z tÄ… sprawÄ… udaÅ‚a do ksiÄ™dza Karola WojtyÅ‚y. Ten zrozumiaÅ‚ od razu, o co chodzi, i poszedÅ‚ z niÄ… do infuÅ‚ata, ksiÄ™dza Machaya. Ten zgodziÅ‚ siÄ™ opÅ‚acać z parafialnych funduszy pielÄ™gniarkÄ™ (najlepiej zakonnicÄ™), która by wzięła pod opiekÄ™ chorych parafian. Tak siÄ™ wszystko zaczęło. Hanna puÅ›ciÅ‚a w ruch „koÅ‚o zamachowe”: rozmawia z proboszczami, biega po zakonach, by chciaÅ‚y oddelegować siostry do tej pracy, szkoli poczÄ…tkujÄ…ce, zbiera obserwacje i doÅ›wiadczenia już pracujÄ…cych opiekunek parafialnych, czuwa nad caÅ‚oÅ›ciÄ…. RodzÄ… siÄ™ nowe pomysÅ‚y, co robić, by życie chorego nie byÅ‚o wegetacjÄ…. Hanna jest Å›wiadoma, że stawka jest wysoka; chodzi bowiem nie tylko o dobre rezultaty pracy pielÄ™gniarek, ale o nowy styl opieki KoÅ›cioÅ‚a nad czÅ‚owiekiem chorym. O odkrycie, że czÅ‚owiek cierpiÄ…cy jest skarbem KoÅ›cioÅ‚a.

I udaÅ‚o siÄ™. Za przykÅ‚adem Krakowa poszÅ‚y inne diecezje. Hanna umiaÅ‚a znaleźć zapaleÅ„ców do tej pracy w różnych miastach. ZwracaÅ‚a siÄ™ do duszpasterstw akademickich, by interesowaÅ‚y siÄ™ mÅ‚odymi niepeÅ‚nosprawnymi, nie zostawiaÅ‚y swych chorych rówieÅ›ników samotnych, żeby chory nie czuÅ‚ siÄ™ wyrzucony na margines życia. Jeżeli dziÅ› uważamy za normalne comiesiÄ™czne odwiedziny kapÅ‚ana z sakramentami u chorych z parafii, praktyki kleryków przy chorych i niepeÅ‚nosprawnych, wczasorekolekcje dla chorych, pielgrzymki z nimi do sanktuariów, parafialne dni chorego, Msze Å›w. odprawiane w domu chorego – to można bez bÅ‚Ä™du uznać, że jest w tym czÄ…stka tego talentu, którego Hanna Chrzanowska nie zakopaÅ‚a w ziemi.

DokonywaÅ‚ tego czÅ‚owiek sam bardzo sÅ‚abego zdrowia. „CiÄ…gle nas uczyÅ‚a ducha sÅ‚użby, który daje radość, choć trudno w to uwierzyć dzisiejszym ludziom i pewnie też pielÄ™gniarkom, ale to jest prawda. A dowodem, że tak jest naprawdÄ™, byÅ‚o caÅ‚e życie pani Hanny. Wszyscy, którzy jÄ… znali, pamiÄ™tajÄ… jej radość i pogodÄ™ ducha, otwarcie na każdego czÅ‚owieka, a zwÅ‚aszcza cierpiÄ…cego” – wspomina Alina Rumun, jedna z uczennic.

ByÅ‚a tak bliska ludziom, że nazywano ja „CioteczkÄ…”. Praktyczna, pomysÅ‚owa, nie zrażajÄ…ca siÄ™ niczym, z ogromnym poczuciem humoru. KtóregoÅ› dnia dla zabawy napisaÅ‚a jakby swojÄ… ankietÄ™ personalnÄ…: „Rysopis: GÄ™ba niegdyÅ› piÄ™kna, wÅ‚osy niegdyÅ› blond. WyksztaÅ‚cenie: niższe. Charakter: pogodny, skÄ…piec i dusigrosz”.

OdeszÅ‚a do Pana 29 kwietnia 1973 r. KardynaÅ‚ WojtyÅ‚a żegnaÅ‚ jÄ… tymi sÅ‚owami: „DziÄ™kujemy Bogu za to życie, które miaÅ‚o takÄ… wymowÄ™, które pozostawiÅ‚o nam takie Å›wiadectwo, tak bardzo przejrzyste i czytelne. DziÄ™kujemy Bogu, że byÅ‚aÅ› wÅ›ród nas, z tÄ… twojÄ… wielkÄ… prostotÄ…, wewnÄ™trznym spokojem, a zarazem z tym wewnÄ™trznym żarem, że byÅ‚aÅ› wÅ›ród nas wcieleniem Chrystusowych BÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stw z Kazania na górze. Niech promieniowanie Twojej posÅ‚ugi trwa wÅ›ród nas wszystkich, niech nas poucza, jak sÅ‚użyć Chrystusowi w bliźnich”.

Teresa Tyszkiewicz

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany na ChrzeÅ›cijaÅ„skim portale za zgodÄ… MiÅ‚ujcie siÄ™! w listopadzie 2010 r.




Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku




Artykuł został opublikowany zą zgoda Miłujcie się! w maju 2014 r.








Submit your article!

Read more articles - Free!

Need translation jobs? Click here!

Translation agencies are welcome to register here - Free!

Freelance translators are welcome to register here - Free!

Subscribe to TranslationDirectory.com newsletter - Free!

Take part in TranslationDirectory.com poll - your voice counts!










Free Newsletter

Subscribe to our free newsletter to receive updates from us:

 

New at the Forum

Read Articles

# 2488
Rosetta Stone and Translation Rates

# 2467
Translation - an Ageless Profession

# 2466
Have Language, Will Travel

# 2486
Почему так мало хороших переводов и хороших переводчиков?

# 2479
Average monthly wage in different European countries

# 2487
Two New Chinese Translations of Hamlet Introduced and Compared

# 2475
Linguistic history of the Indian subcontinent

# 2474
Languages with official status in India

# 2251
The Database: Your Most Valuable Asset!

More articles
More articles for translators

Vote in Polls

All Polls:
Polls on all topics

Christian Polls:
Polls on Christian topics

Financial Polls:
Polls on Financial topics

Polls for Freelancers:

Poll # 104
Have you obtained at least one new client through your facebook account?

Poll # 100
What is the worst time-waster?

Poll # 099
If you work at a laptop, do you usually use touchpad or mouse?

Poll # 094
If you run a translation agency, do you ever outsource / subcontract your projects to other translation agencies?

Poll # 090
What do you like the most about TranslationDirectory.com?

Poll # 088
Which translation portal emails you the largest number of job notifications?

Poll # 087
Which one of the following sites has the most appealing color scheme?

Poll # 085
Do you charge a fine (interest) fee for every day of payment delay?

Poll # 083
Do you have licensed SDL Trados software installed at your computer?

Poll # 079
Have you always dreamt to become a translator?

Poll # 078
Do you plan to be a freelance translator for the rest of your life?

Poll # 077
Is it necessary to learn translation theory in order to become a good translator?

Poll # 076
Will human translation be entirely replaced by machine translation in the future?

Poll # 074
Do you have savings?

Poll # 065
Do you know that the Bible is the most popular book in the world?

Poll # 063
What is the purpose of your life?

Poll # 059
How many hours per night do you sleep (in average)?

More polls
More polls for freelancers


translation jobs
christianity portal


 

 
Copyright © 2003-2024 by TranslationDirectory.com
Legal Disclaimer
Site Map