Autor: Jacek Pulikowski,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 1/2004 → MÅ‚odzież
W wielu listach nadsyłanych do redakcji pojawia się problem pettingu. Oto przykłady:
Agnieszka: „(...) jest wierzÄ…cy i praktykujÄ…cy i z takiej rodziny siÄ™ wywodzi. Do tej pory wyraźnie unikaÅ‚ stosunku, ale (...) praktykujemy innÄ… formÄ™ wyÅ‚adowania napiÄ™cia seksualnego: petting. Nie wiem, czy robiÄ™ dobrze”...
Czytelniczka (gwaÅ‚cona w dzieciÅ„stwie, zmagajÄ…ca siÄ™ z naÅ‚ogiem samogwaÅ‚tu): „(...) uprawiam petting z moim chÅ‚opakiem (chodzÄ™ z nim 1,5 roku). Nie wiem, czy to jest miÅ‚ość).
List Doroty: „PoznaliÅ›my siÄ™ we wspólnocie przy koÅ›ciele dawno temu. Od 6 lat jesteÅ›my razem. Od roku zarÄ™czeni. Oboje jesteÅ›my wierzÄ…cy. Bóg jest dla nas najważniejszy w życiu. Ze współżyciem seksualnym postanowiliÅ›my zaczekać do Å›lubu. Od roku zaczÄ™liÅ›my gÅ‚Ä™biej okazywać sobie uczucia poprzez (nie lubiÄ™ używać tego sÅ‚owa) petting. Nie jestem pewna, czy tak do koÅ„ca to podoba siÄ™ Panu. Narzeczony nie widzi w tym nic zÅ‚ego, ponieważ twierdzi, że jesteÅ›my przekonani o swojej miÅ‚oÅ›ci, nie jesteÅ›my nastoletnimi dzieciakami i, przede wszystkim, wkrótce siÄ™ chcemy pobrać. I wÅ‚aÅ›nie dlatego w ten sposób pragniemy przygotować siÄ™ do peÅ‚nego współżycia seksualnego w małżeÅ„stwie. JeÅ›li o mnie chodzi, przyznam szczerze, że bardziej robiÄ™ to dla niego. WedÅ‚ug mnie nie musiaÅ‚oby być tego (pettingu). WytrzymaÅ‚abym do Å›lubu bez problemu. Kochamy Boga caÅ‚ym sercem i chcemy być zawsze blisko Niego. Przypodobać siÄ™ Jemu w każdym czynie. Czy to, co robimy, jest zgodne z Jego naukÄ…? Bardzo proszÄ™ o kilka sÅ‚ów w mojej sprawie. Z góry serdeczne Bóg zapÅ‚ać!”.
Droga Doroto!
Pozwól, że zanim odpowiem na Twoje pytania i wÄ…tpliwoÅ›ci, „przygotujÄ™ sobie grunt” trzema uwagami ogólnymi.
Po pierwsze, nazwijmy po imieniu, czym jest petting. Jest to dziaÅ‚anie majÄ…ce na celu uruchomienie reakcji narzÄ…dów rozrodczych, zbudowanie napiÄ™cia i przeżycie doznania przyjemnoÅ›ci przy jego rozÅ‚adowaniu. PeÅ‚na reakcja organizmu przy takim dziaÅ‚aniu nastÄ™puje najczęściej tylko u mężczyzny – z tego powodu, że po prostu Å‚atwiej jÄ… u niego niż u kobiety wywoÅ‚ać. Zauważmy podobieÅ„stwo pettingu do dziaÅ‚aÅ„ autoerotycznych (masturbacja, czyli onanizm lub samogwaÅ‚t), tyle tylko, że dokonywany jest nie w pojedynkÄ™, ale w parze. DziaÅ‚anie takie imituje reakcjÄ™ narzÄ…dów, jaka zachodzi przy normalnym współżyciu pÅ‚ciowym, tyle że bez zjednoczenia cielesnego (Å›ciÅ›lej – narzÄ…dowego). Chodzi tu o uzyskanie doznania seksualnego bez konsekwencji w postaci ewentualnego poczÄ™cia dziecka. Tymczasem naturalne, dobre i prawidÅ‚owe (a tym samym – budujÄ…ce więź i pożyteczne dla struktury psychofizycznej czÅ‚owieka), Å›wiadome uruchomienie pracy narzÄ…dów rozrodczych może mieć miejsce wyÅ‚Ä…cznie w małżeÅ„skim współżyciu pÅ‚ciowym. I to jedynie pod warunkiem, że małżonkowie akceptujÄ… pÅ‚odność i dzieci jako dar oraz jednoczeÅ›nie jako naturalny i możliwy skutek aktu małżeÅ„skiego. Jest wiÄ™c petting nieuprawnionÄ… i przynoszÄ…cÄ… zÅ‚e owoce próbÄ… wykradania przyjemnoÅ›ci zarezerwowanej dla małżeÅ„stw, a bÄ™dÄ…cej swoistÄ… nagrodÄ… Stwórcy dla małżonków za gotowość podjÄ™cia siÄ™ trudów rodzicielstwa. Jednak próba ta zawsze koÅ„czy siÄ™, w ogólnym rozrachunku, porażkÄ…. Za cenÄ™ chwilowej, doraźnej przyjemnoÅ›ci pÅ‚aci siÄ™ trudnoÅ›ciami we wÅ‚asnym rozwoju osobowoÅ›ciowym oraz w budowie wiÄ™zi seksualnej w przyszÅ‚ym małżeÅ„stwie. Tak wiÄ™c petting w żadnym stopniu nie jest elementem sprzyjajÄ…cym rozwojowi czÅ‚owieka ani też dobrego przygotowania do przyszÅ‚ego współżycia małżeÅ„skiego.Przeciwnie, może być źródÅ‚em rozlicznych trudnoÅ›ci. Dlaczego?
Otóż petting wywoÅ‚uje sztucznie reakcjÄ™ narzÄ…dów w sytuacji niezgodnej z naturÄ… ich funkcjonowania, czyli w sytuacji wynaturzonej. Przeżycie doznania wyrwane jest caÅ‚kowicie z kontekstu pÅ‚odnoÅ›ci i peÅ‚nego zjednoczenia cielesnego. Zatem doznanie niczemu nie sÅ‚uży, a staje siÄ™ celem samym w sobie. Jest przeżywane w oderwaniu od jednoÅ›ci małżeÅ„skiej i od pÅ‚odnoÅ›ci – rodzicielstwa. Tworzy to stereotyp (trwaÅ‚y zapis w mózgu) przeżywania doznania seksualnego niezgodny z naturÄ… pÅ‚ciowoÅ›ci czÅ‚owieka. BÄ™dzie to przeszkodÄ… w budowaniu naturalnego, prawidÅ‚owego współżycia małżeÅ„skiego. Dodajmy na marginesie, że zdecydowana wiÄ™kszość małżeÅ„stw przeżywajÄ…cych trudnoÅ›ci we współżyciu zupeÅ‚nie nie kojarzy ich ze swymi wczeÅ›niejszymi „dokonaniami” przed Å›lubem. To, co piszÄ™, nie jest żadnÄ… ideologiÄ…, lecz oczywistym faktem. Niestety jest on maÅ‚o znany, gdyż ujawnianie rzetelnej wiedzy o pÅ‚ciowoÅ›ci jest nie na rÄ™kÄ™ potężnym finansowo siÅ‚om, które zarabiajÄ… na szerzeniu baÅ‚aganu seksualnego. SiÅ‚y te, posÅ‚ugujÄ…c siÄ™ wysokonakÅ‚adowymi pismami, reklamami, telewizjÄ… i innymi dostÄ™pnymi Å›rodkami przekazu, kreujÄ… faÅ‚szywÄ… wizjÄ™ pÅ‚ciowoÅ›ci czÅ‚owieka.
Po drugie – charakterystyczne jest, że wÄ…tpliwoÅ›ci co do kwalifikacji moralnej czynów na „terenie” pÅ‚ciowoÅ›ci (nie tylko pettingu) majÄ… z reguÅ‚y nie mężczyźni, lecz kobiety. Jest to naturalne i zrozumiaÅ‚e. Wystarczy przyjrzeć siÄ™ biologii (czyli planowi Stwórcy wpisanego w naturÄ™ stworzenia). To kobieta ponosi wszelkie naturalne biologicznie skutki aktywnoÅ›ci seksualnej: w jej ciele odbywa siÄ™ współżycie, w niej poczyna siÄ™ i rozwija przez dziewięć miesiÄ™cy dziecko, ona je w trudzie rodzi, ona je karmi piersiÄ…... Nic wiÄ™c dziwnego, że kobieta obdarzona jest wiÄ™kszym naturalnym wyczuciem, co jest zÅ‚e w tej dziedzinie, ponieważ skutki zÅ‚a sama najboleÅ›niej odczuje na „wÅ‚asnej skórze”. Jest wiÄ™c w kobiecÄ… psychikÄ™ wbudowanych szereg subtelnych mechanizmów ostrzegajÄ…cych przed niewÅ‚aÅ›ciwym dziaÅ‚aniem na tym delikatnym i Å›wiÄ™tym zarazem terenie przekazywania życia ludzkiego. PÅ‚ynie stÄ…d praktyczny wniosek: skoro kobieta ma wiÄ™ksze wyczucie zÅ‚a moralnegow tej dziedzinie, to ona (nie mężczyzna) powinna być ekspertem od rozstrzygnięć w dziedzinie dziaÅ‚aÅ„ pÅ‚ciowych (w myÅ›l zasady, że widzÄ…cy powinien prowadzić Å›lepca – a nie odwrotnie). Co wiÄ™cej – to kobieta powinna uchronić zwiÄ…zek od wejÅ›cia na niewÅ‚aÅ›ciwe tory w dziedzinie pÅ‚ciowoÅ›ci! Powinna uczynić to stanowczo i konsekwentnie, kierujÄ…c siÄ™ miÅ‚oÅ›ciÄ…, czyli dobrem obojga i dobrem ich przyszÅ‚ego zwiÄ…zku. Uleganie moralnie zÅ‚ym pomysÅ‚om mężczyzny nie ma nic wspólnego z prawdziwÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… (bez wzglÄ™du na wytworzone przez niego, czÄ™sto bez zÅ‚ej woli, przepiÄ™kne ideologie i logiczne wywody usprawiedliwiajÄ…ce). Przyzwolenie na zÅ‚o jest wyrzÄ…dzeniem krzywdy i jemu, i sobie. Krzywdy, przed którÄ… mężczyzna sam czasem nie jest w stanie siÄ™ obronić (majÄ…c mniejsze wyczucie zÅ‚a i bÄ™dÄ…c „zagÅ‚uszonym” silnymi reakcjami pożądania).
Wreszcie, po trzecie: Czy petting „podoba siÄ™ Panu”, czy jest grzechem, czy jest grzechem ciężkim? Te pytania pojawiajÄ… siÄ™ w listach bardzo czÄ™sto (zresztÄ… nie tylko w sprawie pettingu czy wczeÅ›niej omawianego caÅ‚owania siÄ™). Warto wiÄ™c pokusić siÄ™ o ogólniejsze rozstrzygniÄ™cie. By nie bÅ‚Ä…dzić i nie propagować jakiegoÅ› „widzimisiÄ™”, siÄ™gam do Katechizmu KoÅ›cioÅ‚a Katolickiego:
1852. „Jest rzeczÄ… wiadomÄ…, jakie uczynki rodzÄ… siÄ™ z ciaÅ‚a: nierzÄ…d, nieczystość, wyuzdanie, (...) ci, którzy siÄ™ takich rzeczy dopuszczajÄ…, Królestwa Bożego nie odziedziczÄ…” (Ga 5, 19-21).
1853. ŹródÅ‚em grzechu jest serce czÅ‚owieka i jego wolna wola...
1855. Grzech śmiertelny niszczy miłość w sercu człowieka wskutek poważnego wykroczenia przeciw prawu Bożemu; podsuwając człowiekowi dobra niższe, odwraca go od Boga...
1857. Grzechem Å›miertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto zostaÅ‚ popeÅ‚niony z peÅ‚nÄ… Å›wiadomoÅ›ciÄ… i caÅ‚kowitÄ… zgodÄ…..
1859. Grzech śmiertelny wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody. Zakłada wiedzę o grzesznym charakterze czynu (...). Ignorancja zawiniona i zatwardziałość serca nie pomniejszają, lecz zwiększają dobrowolny charakter grzechu.
1861.Grzech Å›miertelny jest – podobnie jak miÅ‚ość – radykalnÄ… możliwoÅ›ciÄ… wolnoÅ›ci ludzkiej. (...) Chociaż możemy sÄ…dzić, że jakiÅ› czyn jest w sobie ciężkÄ… winÄ…, powinniÅ›my sÄ…d nad osobami powierzyć sprawiedliwoÅ›ci i miÅ‚osierdziu Bożemu.
1862. Grzech powszedni (...), gdy w materii lekkiej nie przestrzega się normy prawa moralnego lub gdy nie przestrzega się prawa moralnego w materii ciężkiej, lecz bez pełnego poznania czy całkowitej zgody.
1863. (...) Grzech powszedni świadomy i pozostawiony bez skruchy usposabia nas stopniowo do popełnienia grzechu śmiertelnego...
1868. (...) ponosimy odpowiedzialność za grzechy popeÅ‚niane przez innych, gdy w nich wspóÅ‚dziaÅ‚amy: • uczestniczÄ…c w nich; • nakazujÄ…c je, zalecajÄ…c, pochwalajÄ…c lub aprobujÄ…c; • nie wyjawiajÄ…c ich lub nie przeszkadzajÄ…c im; • chroniÄ…c tych, którzy popeÅ‚niajÄ… zÅ‚o.
1872. Grzech jest aktem przeciwnym rozumowi. Rani on naturÄ™ czÅ‚owieka...”.
Tyle katechizm. KtoÅ› mógÅ‚by mi przewrotnie zarzucić, że ujawniajÄ…c powyższe, „uÅ›wiadamiam” o grzesznoÅ›ci i tym samym przyczyniam siÄ™ do powiÄ™kszenia „ciężkoÅ›ci” i tak popeÅ‚nianych masowo grzechów. Jednak pokusa, by Å›wiadomie nie chcieć siÄ™ dowiedzieć, co jest grzechem, by „nie móc” zgrzeszyć ciężko, jest wspomnianÄ… „zawinionÄ… ignorancjÄ…”, która pogÅ‚Ä™bia ciężar grzechu. Poza tym nie ujawniajÄ…c grzesznoÅ›ci, sam zaciÄ…gnÄ…Å‚bym winÄ™ i odpowiedzialność za „wspóÅ‚dziaÅ‚anie”. „Poznacie prawdÄ™ i prawda was wyzwoli” oraz„zÅ‚o dobrem zwyciężaj” – to najrozsÄ…dniejsze zasady postÄ™powania w sprawach trudnych.
Tyle uwag ogólnych, które posÅ‚użą mi za „podkÅ‚ad” do odpowiedzi na list.
Droga Doroto! W zasadzie odpowiedź na swoje wÄ…tpliwoÅ›ci już znalazÅ‚aÅ› powyżej. WierzÄ™, że „daÅ‚aÅ› radÄ™” doczytać do koÅ„ca, nie wyrzucajÄ…c tekstu do Å›mieci (dosÅ‚ownie i w przenoÅ›ni). Wiem, że „twarda to mowa”, ale tak naprawdÄ™ nikt nie obiecywaÅ‚ chrzeÅ›cijaninowi życia Å‚atwego, lekkiego i przyjemnego. Warto jednak pamiÄ™tać, że przezwyciężenie nawet wielkich trudnoÅ›ci z pomocÄ… Bożą zawsze jest możliwe i daje czÅ‚owiekowi w efekcie wielkÄ… radość i satysfakcjÄ™. Czyni go lepszym, uzdalniajÄ…c do pokonywania jeszcze wiÄ™kszych trudnoÅ›ci. Podejmowany dobrowolnie trud jest cenÄ… wzrostu i jedynÄ… drogÄ… czÅ‚owieczego rozwoju. Nie da siÄ™ tego trudu podjąć „za kogoÅ›”, choć można i trzeba pomagać ludziom w jego podejmowaniu. To wÅ‚aÅ›nie próbujÄ™ dla Ciebie zrobić.
Doroto, cieszę się, że masz wrażliwe sumienie i nie zatraciłaś naturalnego rozeznania, co jest dobre, a co złe.
Możesz być pewna, że to, co kryje siÄ™ pod terminem „petting” nie podoba siÄ™ Panu, bo jest jawnie sprzeczne z Jego koncepcjÄ… pÅ‚ciowoÅ›ci czÅ‚owieka i prawidÅ‚owych dziaÅ‚aÅ„ na jej terenie.
To, że „narzeczony nie widzi w tym nic zÅ‚ego”, nie jest dowodem na to, że jest „to” dobre, a jedynie na to, że on „nie widzi”. Jeżeli tak (co, jak wskazaÅ‚em wczeÅ›niej, jest nierzadkie nawet wÅ›ród naprawdÄ™ przyzwoitych mężczyzn), to znaczy, że Twoim zadaniem jest oÅ›wiecenie go, by „widziaÅ‚” lub przynajmniej, by uwierzyÅ‚ i uszanowaÅ‚ fakt, że Ty „widzisz”. Zrób to bardzo delikatnie, by nie poczuÅ‚ siÄ™ odgórnie pouczany, gÅ‚upi czy wrÄ™cz gorszy. Podziel siÄ™ z nim swoim dobrem, swoim „czuciem” sprawy i poproÅ›, by wielkodusznie, z miÅ‚oÅ›ci do Ciebie, ofiarowaÅ‚ Tobie spokój sumienia. To siÄ™ Wam opÅ‚aci!!! Wygranie tej sprawy z pewnoÅ›ciÄ… bÄ™dzie piÄ™knie owocować w Waszym małżeÅ„stwie i w wychowaniu Waszych dzieci. BÄ™dziecie mogli być dla nich wiarygodni i polecać im wÅ‚asne narzeczeÅ„stwo jako godne naÅ›ladowania. Może wagi tego w tej chwili nie widzisz dostatecznie ostro i konkretnie, lecz – jako Tato – zapewniam CiÄ™, że bÄ™dzie to z biegiem lat coraz bardziej przez Was doceniane. BÄ™dzie źródÅ‚em niegasnÄ…cej gÅ‚Ä™bokiej radoÅ›ci (a nie, jak w przypadku porażki, ciÄ…gÅ‚ych wyrzutów sumienia).
PomysÅ‚, żeby w ten sposób przygotować siÄ™ do peÅ‚nego współżycia seksualnego w małżeÅ„stwie jest podpowiedziÄ… szatana, pomysÅ‚em z piekÅ‚a rodem. Rozpowszechnianym zresztÄ… masowo, kÅ‚amliwie, lecz ochoczo przez propagatorów „swobody seksualnej” zarabiajÄ…cych krocie na... baÅ‚aganie seksualnym. Podobnie zresztÄ… propaguje siÄ™ doÅ›wiadczenia z wieloma „partnerami”, by „nauczyć siÄ™” współżycia, aby zadowolić, ba, zachwycić przyszÅ‚ego wspóÅ‚małżonka czy „partnera”. Czy wreszcie zachÄ™ca siÄ™ do samogwaÅ‚tu dla (rzekomo) „koniecznego poznania i rozwoju wÅ‚asnej seksualnoÅ›ci”. Wszystkie te zachÄ™ty sÄ… jawnym oszustwem za cenÄ™ judaszowych srebrników. SÄ… najwyższej klasy draÅ„stwem bazujÄ…cym cynicznie na ludzkiej niewiedzy i sÅ‚aboÅ›ci, a prowadzÄ…cym do ludzkich nieszczęść zaczynajÄ…cych siÄ™ od uzależnienia od przyjemnoÅ›ci seksualnej i w konsekwencji zaÅ‚amania siÄ™ karier życiowych. SÄ… przyczynÄ… m.in. niewiernoÅ›ci, rozpadu małżeÅ„stw, osierocania lub wrÄ™cz mordowania w czasie przedurodzeniowym wÅ‚asnych dzieci, przestÄ™pczoÅ›ci seksualnej...
Teraz, Dorotko, uwaga. Może być ciężko. MuszÄ™ Ci powiedzieć, że „robiÄ…c to dla Niego”, popeÅ‚niÅ‚aÅ› fatalny bÅ‚Ä…d. „Po owocach poznacie...”. Niestety, mimo niewÄ…tpliwie dobrych chÄ™ci zrobiÅ‚aÅ› to przeciwko Jego dobru. SÅ‚owem, niechcÄ…cy skrzywdziÅ‚aÅ› Go, siebie i Wasze przyszÅ‚e małżeÅ„stwo. Krzywdy (nawet te wyrzÄ…dzone nieÅ›wiadomie) należy naprawiać. Zadanie to nieÅ‚atwe, ale z Bożą pomocÄ… możliwe. WierzÄ™, że Wam siÄ™ uda. PodstawÄ… tej wiary jest nie naiwna chęć przypodobania siÄ™ Wam, lecz Twoja jawna deklaracja, że „kochacie Boga caÅ‚ym sercem”. Skoro teraz już wiecie, że to, co robiliÅ›cie, nie jest zgodne z Jego wolÄ… i naukÄ… – droga powrotu jest jasna i – pewna. PoczÄ…tek tej drogi wskazuje syn marnotrawny, mówiÄ…c: „Ojcze, zgrzeszyÅ‚em przeciwko Bogu i Tobie”. Krokiem nastÄ™pnym jest szczera spowiedź i „uczepienie siÄ™” Å‚aski uÅ›wiÄ™cajÄ…cej. Co prawda z siÅ‚ami ludzkimi różnie bywa, to jednak „u Boga nie ma nic niemożliwego”.
Dorotko, chcÄ™ Ci na koniec powiedzieć, że bardzo siÄ™ cieszÄ™, że odważyÅ‚aÅ› siÄ™ powiedzieć o swoim problemie, zanim nie zabrnÄ™liÅ›cie dalej. DoÅ›wiadczenie uczy, że zdarza siÄ™ to również tym, którzy „stanowczo deklarujÄ… powstrzymywanie siÄ™ od współżycia”. „Kto stoi, niech baczy, by nie upadÅ‚” – przyjmijcie te sÅ‚owa Å›w. PawÅ‚a w pokorze i budujcie WaszÄ… relacjÄ™ tak, by z pewnoÅ›ciÄ…, bez żadnych wÄ…tpliwoÅ›ci podobaÅ‚a siÄ™ Panu. BÄ™dÄ™ Was wspieraÅ‚ modlitwÄ…