Autor: Jacek Pulikowski,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 5/2002 → Rodzina
Można mieć dwie postawy wobec swojej pÅ‚ciowoÅ›ci i pÅ‚odnoÅ›ci: albo siebie akceptować, swojÄ… biologiÄ™, naturÄ™ (ekologiÄ™) stworzenia Bożego, albo siebie nie akceptować – próbować poprawiać naturÄ™, a tym samym poprawiać Boga w Jego dziele stworzenia.
W pierwszym przypadku mamy poznanie swej natury i wpisanie siÄ™ w niÄ…, a wiÄ™c wpisanie siÄ™ w koncepcjÄ™ Stwórcy. W drugim jest budowanie antykoncepcji przeciwko koncepcji Stwórcy, rzekomo „lepszej”, „nowoczesnej” – ale takiej, która odrzuca prawdziwÄ… naturÄ™ czÅ‚owieka. I w tej drugiej sytuacji czÅ‚owiek zawsze przegrywa. Sam, osobiÅ›cie. Przegrywa każdy, komu wydaje siÄ™, że naturÄ™, a w istocie Pana Boga, przechytrzyÅ‚, oszukaÅ‚, że wykorzystaÅ‚ to, co przyjemne, a odrzuciÅ‚ to, co niewygodne w Bożym planie miÅ‚oÅ›ci. Na tymże czÅ‚owieku to siÄ™ odbija. On sam jest w tym wszystkim najbiedniejszy.
Tak wiÄ™c nie mogÄ…c dotrzeć do ludzi mówieniem: „Pan Bóg to zaplanowaÅ‚ dla ciebie i to jest dobre” – bo nie dotrzemy z tym do wszystkich mÅ‚odych ludzi – wejdźmy na nurt ekologii: „To jest zdrowe. To jest zgodne z naturÄ…, a to jest niezgodne. To jest niszczÄ…ce”.
Nie bÄ™dÄ™ teraz omawiaÅ‚ caÅ‚ej szkodliwoÅ›ci antykoncepcji, to można sobie doczytać. Natomiast ogólnie biorÄ…c antykoncepcja jest to postawa czÅ‚owieka, który próbuje poprawić naturÄ™, poprawić Pana Boga. Jest to postawa żaÅ‚osna w zestawieniu z tym, co Stwórca dla nas zamyÅ›liÅ‚. Przecież na poczÄ…tku XXI wieku mamy dostatecznÄ… wiedzÄ™ na temat ludzkiej pÅ‚odnoÅ›ci, by nie musieć siÄ™ jej bać i ze strachu niszczyć. Możemy siÄ™ naprawdÄ™ nauczyć rozpoznawać pÅ‚odność i wykorzystać jÄ… najlepiej, jak to jest możliwe. Trzeba tu od razu dodać: ważnym wymogiem, aby prawdziwie owocnie stosować metody naturalne jest to, aby mężczyzna wÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ w interpretacjÄ™ obserwacji kobiety. Jeżeli on siÄ™ tym przejmie – a jego to, w jego mÄ™skiej dociekliwoÅ›ci, nie tylko może zainteresować, ale wrÄ™cz zafascynować – jest wielka nadzieja, że bÄ™dzie w tym małżeÅ„stwie dobrze. Znacznie gorzej jest, jeżeli kobieta musi to robić za plecami mężczyzny – czasami jest na to skazana – trudno, niech go z czasem wtajemnicza.
Jest to dość powszechne, że ludzie nie rozumiejÄ… różnicy miÄ™dzy podejÅ›ciem do pÅ‚odnoÅ›ci antykoncepcyjnym a naturalnym. CzÄ™sto mówiÄ…: „Przecież chodzi o to, by nie byÅ‚o dzieci, a czy to osiÄ…gniemy na drodze naturalnej czy sztucznej („nowoczesnej”, „naukowej”), to przecież sprawa drugorzÄ™dna”. ZupeÅ‚ne poplÄ…tanie z pogmatwaniem.
Po pierwsze, w metodach naturalnych nie chodzi o to, żeby nie byÅ‚o dzieci. WÅ‚aÅ›nie chodzi o to, żeby byÅ‚y – ale – wtedy, kiedy jesteÅ›my je w stanie przyjąć i tyle, ile w najlepszej wierze uznaliÅ›my za optymalne dla naszej rodziny. Co wiÄ™cej, metody naturalne sÄ… bardzo pomocne w przypadku trudnoÅ›ci z poczÄ™ciem dziecka. PomagajÄ… zdiagnozować przyczynÄ™ kÅ‚opotów i wybrać najlepszy czas na współżycie, by stworzyć maksymalnÄ… szansÄ™ na poczÄ™cie. Metody naturalne sÅ‚użą postawie czÅ‚owieka, który akceptuje swÄ… naturÄ™ i uznaje, że życie dziecka jest ważniejsze od przyjemnoÅ›ci seksualnej. Tak wiÄ™c współżycie podporzÄ…dkowane jest celowi nadrzÄ™dnemu, jakim jest pÅ‚odność. Nie oznacza to rezygnacji z przyjemnoÅ›ci seksualnej, co wiÄ™cej, ta przyjemność jest peÅ‚niejsza i gÅ‚Ä™bsza, bo zwielokrotniona czekaniem małżonków na siebie i niezablokowana lÄ™kiem o skutek współżycia. Można powiedzieć, że postawa naturalna jest „czysta ekologicznie” zarówno w wymiarze fizycznym, psychicznym, jak i moralnym. W żadnym wymiarze metody naturalne i ich stosowanie, nie sÄ… szkodliwe (tego zresztÄ… nawet ich najzagorzalsi przeciwnicy nie kwestionujÄ…). Wreszcie metody naturalne sÄ… wychowawcze: angażujÄ… rozum i wolÄ™, uczÄ… opanowania i odpowiedzialnoÅ›ci za skutki swego dziaÅ‚ania, cech tak bardzo potrzebnych w caÅ‚ym życiu.
Natomiast w antykoncepcji chodzi o to, żeby nie byÅ‚o dzieci. Celem antykoncepcji jest obezpÅ‚odnienie osoby lub aktu. PÅ‚odność jest źródÅ‚em lÄ™ku, jest traktowana jak choroba, jak coÅ›, co trzeba zwalczać i niszczyć. Jest wiÄ™c to postawa nieakceptacji swej natury. Antykoncepcja sÅ‚uży postawie czÅ‚owieka, który nie akceptuje swej natury i uznaje, że przyjemność seksualna jest ważniejsza od życia dziecka. Tak wiÄ™c współżycie antykoncepcyjne podporzÄ…dkowane jest „celowi nadrzÄ™dnemu”, jakim jest przyjemność seksualna. Bieda w tym, że czÅ‚owiek trudzi siÄ™, by spotÄ™gować przyjemność, a w efekcie jest ona coraz mniejsza i powierzchowniejsza. Wynika to zarówno z możliwoÅ›ci współżycia „na zawoÅ‚anie” (nie narasta wzajemna atrakcyjność przez czekanie), jak i z blokad wynikajÄ…cych z lÄ™ku przed owocem dziaÅ‚ania seksualnego, jakim może być poczÄ™cie dziecka (wszak wÅ‚aÅ›nie ten lÄ™k jest powodem siÄ™gniÄ™cia po antykoncepcjÄ™). Można powiedzieć, że postawa antykoncepcyjna jest przeciwna ekologii zarówno w wymiarze fizycznym, psychicznym, jak i moralnym. Każda antykoncepcja jest szkodliwa dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Co wiÄ™cej, jej celem jest niszczenie zdrowia. Przecież antykoncepcja jest nastawiona na niszczenie pÅ‚odnoÅ›ci, która jest ważnym elementem zdrowia. A brak zdrowia w tej dziedzinie jest ogromnym bólem wielu małżeÅ„stw. Tak wiÄ™c, gdyby antykoncepcja miaÅ‚a być caÅ‚kowicie nieszkodliwa dla zdrowia (jak jÄ… niektórzy próbujÄ… reklamować), musiaÅ‚aby być zarazem caÅ‚kowicie nieskuteczna. Rzecz jasna mówiÄ…c o nieszkodliwoÅ›ci majÄ… oni na myÅ›li wpÅ‚yw na zdrowie poza „terenem” pÅ‚odnoÅ›ci. Zdrowie czÅ‚owieka jako osoby jest integralnÄ… caÅ‚oÅ›ciÄ… dobrostanu fizyczno-psychiczno-duchowego i nie da siÄ™ naruszać zdrowia w jednej dziedzinie bez wpÅ‚ywu na funkcjonowanie w innych. (Jest to oczywiste z logicznego punktu widzenia nawet bez wielkiej wiedzy biologicznej, medycznej czy psychologicznej).
Wreszcie antykoncepcja jest awychowawcza, zwalnia z używania rozumu i woli, z samoopanowania i odpowiedzialnoÅ›ci za skutki swego dziaÅ‚ania (caÅ‚y wysiÅ‚ek sprowadza siÄ™ do użycia Å›rodka, a odpowiedzialność bierze na siebie jego producent). W efekcie postawa antykoncepcyjna sprzyja odrzuceniu poczÄ™tego dziecka, jeżeli Å›rodki zawiodÄ…. Jest w tym pewna konsekwencja: oni od poczÄ…tku nie chcieli dziecka, „uczciwie” stosowali Å›rodki, a „winÄ™” ponosi producent. Czemu wiÄ™c oni majÄ… brać na siebie nie chciane skutki? Tak wiÄ™c mimo „pobożnych życzeÅ„” producentów i szumnych haseÅ‚, że antykoncepcja przeciwdziaÅ‚a tzw. przerywaniu ciąży, rzeczywistość przedstawia siÄ™ dokÅ‚adnie odwrotnie.
Jeżeli już ktoÅ› koniecznie chce porównywać podejÅ›cie naturalne do antykoncepcyjnego, to musi stwierdzić, że sÄ… one skrajnie przeciwstawne. Porównywalna jest jedynie tzw. skuteczność, a jest ona minimalnie wyższa dla najnowszych metod naturalnych niż dla najnowszych Å›rodków antykoncepcyjnych – jeżeli to zdanie kogoÅ› dziwi lub wrÄ™cz wydaje mu siÄ™ nieprawdopodobne, oznacza to, że skutecznie daÅ‚ siÄ™ oszukać kÅ‚amliwej propagandzie.
O samych Å›rodkach antykoncepcyjnych mówić nie bÄ™dÄ™. Jedynie z obowiÄ…zku wobec prawdy muszÄ™ odnotować poronność Å›rodków hormonalnych. Ukrywa siÄ™ skwapliwie fakt, że wspóÅ‚czesne piguÅ‚ki obok dziaÅ‚aÅ„ antykoncepcyjnych (przeciwpoczÄ™ciowych) równolegle dziaÅ‚ajÄ… poronnie (na etapie wÄ™drówki przez jajowód – zaburzenie perystaltyki i na etapie zagnieżdżania – zniszczenie endometrium). Å»adna z kobiet Å‚ykajÄ…cych piguÅ‚kÄ™ nie wie, czy zadziaÅ‚aÅ‚a jej „antykoncepcyjność”, czy „poronność”. Tak wiÄ™c odpowiedzialność moralna dotyczy zgody na poronienie – zabicie ewentualnie poczÄ™tego dziecka. Nie ponosi rzecz jasna takiej odpowiedzialnoÅ›ci osoba oszukana, myÅ›lÄ…ca, że okalecza „tylko” swÄ… pÅ‚odność. SÄ…dzÄ™, że takich osób jest wiele.
Wspomnijmy tu o pewnym preparacie: piguÅ‚ce RU 486. Jest to klasyczna piguÅ‚ka poronna, którÄ… nazywa siÄ™ piguÅ‚kÄ… antykoncepcyjnÄ…. Zaleca siÄ™ jej użycie do siódmego, a nawet dziesiÄ…tego tygodnia ciąży, a czÄ™sto okreÅ›la enigmatycznym mianem: „lek na spowodowanie opóźniajÄ…cej siÄ™ miesiÄ…czki”. Wskażę tylko jej nazwÄ™ roboczÄ…: 32486. Kolejny 32486-ty preparat antykoncepcyjny pewnej firmy francuskiej. MówiÄ™ to, byÅ›my uÅ›wiadomili sobie, że przemysÅ‚ antykoncepcyjny to nie jakieÅ› tam chaÅ‚upnictwo. To jest przemysÅ‚ rozwiniÄ™ty na Å›wiatowÄ… skalÄ™. Na marginesie warto przypomnieć, w jaki sposób piguÅ‚ka RU wchodziÅ‚a w życie (albo raczej w Å›mierć). JesieniÄ… 1988 we Francji toczyÅ‚a siÄ™ telewizyjno-radiowo-prasowa debata. Wypowiadali siÄ™ wielcy ówczesnego Å›wiata nauki, kultury, sztuki, politycy i oczywiÅ›cie dziennikarze. ByÅ‚y gÅ‚osy, że to najwiÄ™kszy wynalazek XX wieku, dobrodziejstwo dla ludzkoÅ›ci, ale byÅ‚y też gÅ‚osy o ukrytym legalnym ludobójstwie na skalÄ™ niespotykanÄ… dotychczas w Å›wiecie. Wreszcie po dÅ‚ugich i zażartych dyskusjach ustalono: „Wprowadzamy, ale tylko na okres próbny, tylko we Francji, dla rodowitych Francuzek, które już rodziÅ‚y dzieci, tylko w szpitalach pod Å›cisÅ‚Ä… kontrolÄ… lekarza” itd... Po dziesiÄ™ciu latach piguÅ‚ka, legalnie lub nie, jest ogólnie dostÄ™pna w Å›wiecie. StaÅ‚a siÄ™ domowym Å›rodkiem typu: „zrób to sam” w dziedzinie pozbawiania życia wÅ‚asnych poczÄ™tych dzieci. Jako ciekawostkÄ™ warto podać, że pierwszymi decyzjami nowo wybranego (w pierwszej kadencji) prezydenta Billa Clintona, obok obrony homoseksualistów, byÅ‚a wÅ‚aÅ›nie legalizacja piguÅ‚ki RU. MówiÄ™ to, by uÅ›wiadomić, jak silne lobby sprzysiÄ™gÅ‚o siÄ™ przeciwko życiu poczÄ™tego dziecka.
Wreszcie „ostatni krzyk mody” w omawianej dziedzinie. W USA prawo chroni dziecko od momentu, gdy „urodzi siÄ™ jego gÅ‚ówka”. Do tego momentu dziecko nie jest chronione i nie ma żadnych praw, w szczególnoÅ›ci prawa do życia. WymyÅ›lono wiÄ™c nastÄ™pujÄ…cy proceder: prowokuje siÄ™ poród, z tym, że odwraca siÄ™ dziecko nóżkami do przodu i rodzi siÄ™ caÅ‚e dziecko z wyjÄ…tkiem gÅ‚ówki, która pozostaje w matce. NastÄ™pnie zabija siÄ™ dziecko przez odessanie mózgu i wyjmuje siÄ™ je z matki. Wszystko odbywa siÄ™ legalnie, zgodnie z obowiÄ…zujÄ…cym prawem. W samych USA w ten sposób ginÄ… rocznie tysiÄ…ce dzieci.
Åšwiat doszedÅ‚ do obÅ‚Ä™du. Jest to niestety logiczna konsekwencja przyjÄ™cia zasady, że czÅ‚owiek ma prawo decydować o życiu i Å›mierci, ma prawo stawiać warunki, dopiero po speÅ‚nieniu których osobie ludzkiej przysÅ‚uguje prawo do życia.