Zaczęłam palić mając 15 lat. Do 25. roku życia byłam mocno uzależniona od tego nałogu.
WielkÄ… dla mnie radoÅ›ciÄ… byÅ‚o, kiedy po powrocie z trzytygodniowych rekolekcji w BiaÅ‚ce TatrzaÅ„skiej wróciÅ‚am do domu zupeÅ‚nie uwolniona od naÅ‚ogu. Bóg zabraÅ‚ papierosy, wyrzuciÅ‚ je ze mnie jak król Jozjasz wszystko, co zÅ‚e ze Å›wiÄ…tyni Jerozolimskiej. I Bóg zamieszkaÅ‚ we mnie, to tak, jakby coÅ› we mnie zakwitÅ‚o. OdnowiÅ‚ Å›wiÄ…tyniÄ™ mojego serca, wyrzuciÅ‚ to, co niewÄ…tpliwie Mu przeszkadzaÅ‚o. ProszÄ™ Go do dzisiaj, aby zawsze robiÅ‚ we mnie porzÄ…dki. On robi to tak subtelnie, jak my to czynimy z wÅ‚asnym mieszkaniem, ozdabiajÄ…c je jeszcze kwiatami. I we mnie takie kwiaty zakwitÅ‚y.