Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 2/2002 → Temat numeru
Mam na imiÄ™ Alfreda. Jestem matkÄ… czworga dzieci. Artur jest moim drugim dzieckiem. W wieku ok. szesnastu lat uzależniÅ‚ siÄ™ od narkotyków.
MyÅ›lÄ™, że upadek naszych dzieci jest naszym upadkiem. Najpierw rodzice odwracajÄ… siÄ™ od Boga, pozostawiajÄ…c Go, a potem dzieci potykajÄ… siÄ™ o bÅ‚Ä™dy swoich rodziców. Dzisiaj, gdy z perspektywy lat patrzÄ™ na mój upadek, widzÄ™ to bardzo wyraźnie. MyÅ›lÄ™, że gdyby czÅ‚owiek wiedziaÅ‚, że upadnie, nie zrobiÅ‚by tego.
Bardzo bolała mnie zmiana Artura. Na początku nie chciałam wierzyć, że jest ona spowodowana przez narkotyki. Powtarzałam synowi tylko: Artur, jaki ty stajesz się prymitywny... Jak ty się zmieniasz... Przedtem był wrażliwy, pełen miłości i radości. Zło bardzo go zmieniło. Modliłam się za niego...
KiedyÅ› Artur wróciÅ‚ późno do domu. Tego wieczoru byÅ‚ ze swojÄ… dziewczynÄ… na dyskotece. Jego zachowanie i zaczerwienione oczy wskazywaÅ‚y, że braÅ‚ narkotyki. ZaÅ‚amaÅ‚am siÄ™... Zawsze wydawaÅ‚o mi siÄ™, że byÅ‚am dobrÄ… katoliczkÄ…... Tego wieczoru powiedziaÅ‚am sobie: Mój Boże, chodzÄ™ do KoÅ›cioÅ‚a, wydaje mi siÄ™, że wszystko dobrze robiÄ™, a tu... Zaczęłam mieć pretensje do Pana Boga – ja jestem dobrÄ… katoliczkÄ…, a On mnie nie sÅ‚ucha, nie sÅ‚ucha moich modlitw. I to ja muszÄ™ patrzeć, jak upada moje dziecko... PÅ‚akaÅ‚am, robiÅ‚am Bogu wyrzuty, i czuÅ‚am siÄ™ nieszczęśliwa. Zaczęłam rozpaczać i wÄ…tpić, że Bóg sÅ‚yszy moje sÅ‚owa. PoczuÅ‚am siÄ™ maÅ‚ym, zagubionym czÅ‚owieczkiem. MyÅ›laÅ‚am sobie: Mój Boże, jeÅ›li gdzieÅ› jesteÅ›, to pewnie gdzieÅ› wysoko. Nie wiem, czy Ty mnie sÅ‚yszysz? PomyÅ›laÅ‚am również, aby obejrzeć film dokumentalny o życiu ojca Pio. Mimo późnej pory i zmÄ™czenia myÅ›l ta byÅ‚a bardzo uporczywa. WÅ‚Ä…czyÅ‚am kasetÄ™ video. Jest tam taki moment, gdy ojciec Pio mówi: Módl siÄ™, ufaj i nie upadaj na duchu. SÅ‚owa te byÅ‚y tak silnie powiedziane, aż miaÅ‚am wrażenie, że brzmiÄ… one w moim wnÄ™trzu. WyÅ‚Ä…czyÅ‚am video. PeÅ‚na radoÅ›ci udaÅ‚am siÄ™ do mojego pokoju, by pomodlić siÄ™. Z radoÅ›ciÄ… dziÄ™kowaÅ‚am Bogu, w którego jeszcze przed chwilÄ… wÄ…tpiÅ‚am. DziÄ™kowaÅ‚am Mu, że daÅ‚ mi na nowo nadziejÄ™. Podczas tej modlitwy pomyÅ›laÅ‚am, aby siÄ™gnąć po jednÄ… z książek, która staÅ‚a w biblioteczce. ZrobiÅ‚am tak. OtworzyÅ‚am jÄ… na stronie gdzie byÅ‚ wÅ‚ożony obrazek Maryi z Medugorje. Obrazek ten podarowano mi już dawno temu, ale ja schowaÅ‚am go i zupeÅ‚nie o nim zapomniaÅ‚am. Tej nocy patrzÄ…c na wizerunek Maryi miaÅ‚am wrażenie, jakby spojrzaÅ‚a na mnie żywa istota. W gÅ‚Ä™bi mojego serca poczuÅ‚am „klimat” Medugorje i zrozumiaÅ‚am, że powinnam tam pojechać. Wówczas nie wiedziaÅ‚am jeszcze, gdzie leży to sanktuarium. SÅ‚yszaÅ‚am wczeÅ›niej o objawieniach, lecz nie umiaÅ‚am ich dobrze sprecyzować. WiedziaÅ‚am jedynie, że muszÄ™ odwiedzić to miejsce, i że powinnam tam pojechać z caÅ‚Ä… rodzinÄ…. W bardzo krótkim czasie pojechaÅ‚am z grupÄ… pielgrzymów do Medugorje. Pielgrzymka ta byÅ‚a moim nawróceniem. Odnajdywaniem Boga poprzez MaryjÄ™. CzÄ™sto mówi siÄ™, że Maryja prowadzi do Jezusa i tak jest naprawdÄ™. Ona skierowaÅ‚a mnie do Jezusa ponownie i pokazaÅ‚a, że On jest miÅ‚oÅ›ciÄ…. Najpierw ja musiaÅ‚am nawrócić siÄ™, i dopiero wówczas mogÅ‚am pomoc mojemu dziecku.
Na osiemnaste urodziny Artura sprezentowaÅ‚am mu wyjazd do Medugorje. Wszyscy uważali, że on nie pojedzie. Nie bÄ™dzie zainteresowany, wrÄ™cz mnie wyÅ›mieje. Jednak Bóg dziaÅ‚a inaczej niż my myÅ›limy – Artur pojechaÅ‚ do Medugorje. Tutaj przystÄ…piÅ‚ do spowiedzi Å›w. u ojca Slavko Barbaricia, podczas której podjÄ…Å‚ decyzjÄ™ o wstÄ…pieniu do wspólnoty Cenacolo. I tak Artur narodziÅ‚ siÄ™ na nowo. Bardzo siÄ™ cieszÄ™ z jego nawrócenia. Wiem, że jest bezpieczny w rÄ™kach Maryi. Artur jest już dÅ‚ugo we wspólnocie Cenacolo, ofiarowaÅ‚ siÄ™ być dalej, aby pomagać innym.