Mam 22 lata. Piszę ten list pod wpływem przeczytanych świadectw zamieszczonych na łamach waszego pisma. Zamierzałam to zrobić już dawno.
Borykam siÄ™ z naÅ‚ogiem samogwaÅ‚tu. Nawet nie wiem, jak to siÄ™ zaczęło. UprawiaÅ‚am go już majÄ…c 6 lat. Wtedy nie wiedziaÅ‚am nawet, jak to siÄ™ nazywa, ani tego, że jest poważnym grzechem. RobiÅ‚am to tylko dla samej przyjemnoÅ›ci. Nie miaÅ‚am wówczas zielonego pojÄ™cia o istnieniu pornografii. Aż do koÅ„ca szkoÅ‚y podstawowej onanizowaÅ‚am siÄ™, nieÅ›wiadoma caÅ‚ego zÅ‚a, które w tym tkwiÅ‚o.
BÄ™dÄ…c na wakacjach, poznaÅ‚am na obozie koleżankÄ™, która rozczytywaÅ‚a siÄ™ w „Bravo”. Nie wiedziaÅ‚am wtedy o demoralizujÄ…cym wpÅ‚ywie tego brukowca. PamiÄ™tam moje zdziwienie, kiedy po przeczytaniu niektórych artykuÅ‚ów, poczuÅ‚am wielkÄ… chęć onanizowania siÄ™. SkojarzyÅ‚am wówczas, co prowadzi do samogwaÅ‚tu, ale zlekceważyÅ‚am to zÅ‚o. CaÅ‚e wakacje czytaÅ‚am „Bravo”, a wieczorem popeÅ‚niaÅ‚am samogwaÅ‚t. CzytaÅ‚am o seksie, dowiedziaÅ‚am siÄ™, co to jest ten „pierwszy raz” i bÅ‚ona dziewicza. MiaÅ‚am wtedy 10 lat. Kiedy skoÅ„czyÅ‚y siÄ™ wakacje, urwaÅ‚ siÄ™ mój dostÄ™p do tego czasopisma.
Po powrocie do domu zaczęłam szukać w telewizji filmów pornograficznych i „pikantnych” teledysków i potem grzeszyÅ‚am. Najgorsze byÅ‚o to, że nie spowiadaÅ‚am siÄ™ z tego i przystÄ™powaÅ‚am do Komunii Å›w. I caÅ‚y czas marzyÅ‚am, z wiadomego powodu, o wyjeździe na obóz.
UdaÅ‚o siÄ™ to dopiero pięć lat później. Wtedy, dziwnym zbiegiem okolicznoÅ›ci, pierwszy raz natknęłam siÄ™ na „MiÅ‚ujcie siÄ™!”. SzukaÅ‚am czegoÅ› innego, ale od niechcenia zaczęłam je czytać. ZdziwiÅ‚am siÄ™, że jest w nim tak dużo interesujÄ…cych tematów. Po pewnym czasie czytania Å›wiadectw otworzyÅ‚y mi siÄ™ oczy. Z caÅ‚Ä… wyrazistoÅ›ciÄ… ujrzaÅ‚am wnÄ™trze mojej duszy zabrudzonej pornografiÄ…. WÅ‚aÅ›nie dziÄ™ki „MiÅ‚ujcie siÄ™!” dowiedziaÅ‚am siÄ™ o grzechu, w który popadÅ‚am. OprzytomniaÅ‚am i z caÅ‚Ä… stanowczoÅ›ciÄ… postanowiÅ‚am wydostać siÄ™ z tego bagna. OkazaÅ‚o siÄ™ to trudniejsze, niż myÅ›laÅ‚am. Na spowiedzi wstydziÅ‚am siÄ™ powiedzieć prawdÄ™ albo podawaÅ‚am jÄ… zakamuflowanÄ…. Teraz staram siÄ™ omijać wszystko, co prowadzi do grzechu, ale jeszcze ciÄ…gle upadam.
ZÅ‚ożyÅ‚am Å›lub czystoÅ›ci przedmałżeÅ„skiej. Mój chÅ‚opak także. Mamy zwiÄ…zane ze sobÄ… poważne plany na przyszÅ‚ość. Dochowanie Å›lubów staje siÄ™ coraz trudniejsze. Staramy siÄ™ jak najczęściej przystÄ™pować do sakramentów Å›wiÄ™tych. Wiemy, że Jezus Chrystus pomoże nam żyć w czystoÅ›ci, tylko trzeba zawierzyć Mu caÅ‚ym sercem. Wiem to po sobie. DziÄ™ki temu mój naÅ‚óg staÅ‚ siÄ™ jakby mniej „wstrÄ™tny”. Ale ciÄ…gle z nim walczÄ™. SamogwaÅ‚t jest jakby barierÄ… dzielÄ…cÄ… obu małżonków. Z tÄ… barierÄ… nie da rady prawdziwie kochać! Zaufajcie Jezusowi i módlcie siÄ™ o czystość.
Pozdrawiam wszystkich czytelników i RedakcjÄ™ „MiÅ‚ujcie siÄ™!”. Szczęść Boże!