Już od wielu lat noszÄ™ siÄ™ z zamiarem podzielenia siÄ™ Å›wiadectwem, które dotyczy uzdrowienia mojej mamy dziÄ™ki modlitwie KoronkÄ… do miÅ‚osierdzia Bożego.
ByÅ‚ rok 1997 i czas ogromnych powodzi w Polsce. Moja mama przeglÄ…daÅ‚a szafy z ubraniami, by wybrać coÅ› dla powodzian, i wtedy wÅ‚aÅ›nie dostaÅ‚a wylewu krwi do mózgu (wylew ten zwany jest udarem krwotocznym).
Mój brat, nie czekajÄ…c na pogotowie, zawiózÅ‚ mamÄ™ do szpitala. Ja akurat wtedy przebywaÅ‚em na drugim koÅ„cu Polski, gdzie studiowaÅ‚em. NastÄ™pnego dnia byÅ‚em już w domu i pojechaÅ‚em do szpitala. ZjechaÅ‚a siÄ™ tam też najbliższa rodzina. Mama przebywaÅ‚a na OIOM-ie i byÅ‚a nieprzytomna. I gdy tak wszyscy czekaliÅ›my pod drzwiami, wyszÅ‚a do nas lekarka i powiedziaÅ‚a, że stan mamy jest krytyczny, że praktycznie nie ma wielkich szans na jej przeżycie i że na chwilÄ™ możemy wejść, aby siÄ™ z mamÄ… pożegnać...
Gdy byÅ‚em przy mamie, to widziaÅ‚em, jak jej twarz byÅ‚a ogromnie zmieniona od wezbranej pod spodem krwi. PoprosiliÅ›my kapÅ‚ana o udzielenie sakramentu namaszczenia chorych. NastÄ™pnie wyszliÅ›my i czekaliÅ›my w ogromnym stresie i napiÄ™ciu na jakÄ…kolwiek wiadomość. Wtedy ktoÅ› z naszej rodziny podsunÄ…Å‚ myÅ›l, że zamiast tak czekać pod drzwiami zrobimy lepiej, jeÅ›li pójdziemy wszyscy do kaplicy szpitalnej i pomodlimy siÄ™ za mamÄ™.
PoszliÅ›my wiÄ™c odmówić KoronkÄ™ do miÅ‚osierdzia Bożego. Po modlitwie udaliÅ›my siÄ™ z powrotem pod drzwi OIOM-u, by uzyskać jakÄ…Å› wiadomość o mamie. Nagle wyszÅ‚a do nas lekarka, z którÄ… wczeÅ›niej rozmawialiÅ›my, i powiedziaÅ‚a, że stan mamy radykalnie siÄ™ poprawiÅ‚ i że kilka minut temu zostaÅ‚a przewieziona na oddziaÅ‚ neurologii.
Chwała niech będzie Panu! Niesamowite jest to, że w czasie trwania modlitwy mama odzyskała przytomność i mogła być już zabrana na zwykły oddział. Dzięki sakramentowi namaszczenia chorych, dzięki modlitwie i naszej ufności w Boże miłosierdzie mama opuściła szpital w naprawdę dobrym stanie. Jezu, ufam Tobie!
Marek
Minęło 10 lat oczekiwania na potomka przez mojÄ… synowÄ… i syna. Trzy ciąże skoÅ„czyÅ‚y siÄ™, niestety, poronieniami. Razem z naszymi przyjacióÅ‚mi i rodzinÄ… modliliÅ›my siÄ™ o dar dziecka dla nich.
Pewnego dnia moja synowa zadaÅ‚a mi pytanie: „Czy to prawda, że przez KoronkÄ™ do miÅ‚osierdzia Bożego można wszystko uprosić?”. OdpowiedziaÅ‚am, że przez każdÄ… modlitwÄ™, ale jeÅ›li ona uwierzyÅ‚a, że przez koronkÄ™, to niech siÄ™ modlÄ… koronkÄ…. Tak też siÄ™ staÅ‚o i wkrótce poczęło siÄ™ dzieciÄ…tko. Ta ciąża przebiegaÅ‚a zupeÅ‚nie inaczej niż wczeÅ›niejsze, wspomagana niewielkÄ… tylko iloÅ›ciÄ… leków. Byli peÅ‚ni ufnoÅ›ci i nadziei, że speÅ‚ni siÄ™ ich pragnienie.
Wnusia urodziÅ‚a siÄ™ w poÅ‚owie siódmego miesiÄ…ca. WażyÅ‚a tylko 1,200 kg, ale byÅ‚a zupeÅ‚nie zdrowa. W inkubatorze nabieraÅ‚a jedynie odpowiedniej wagi, a Jezus MiÅ‚osierny z obrazka, który byÅ‚ przyklejony do jego Å›ciany, chroniÅ‚ jÄ…. Dzisiaj ma już dziewięć lat. Jest zdrowÄ… i mÄ…drÄ… dziewczynkÄ…. DziÄ™kujÄ™ Jezusowi MiÅ‚osiernemu za ten wspaniaÅ‚y dar i potwierdzam, że przez koronkÄ™ do Jego miÅ‚osierdzia można uprosić naprawdÄ™ wszystko. JeÅ›li tylko uwierzysz!