Autor: Grzegorz Kucharczyk,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 5/2012 → Karty historii KoÅ›cioÅ‚a
Antykatolicka propaganda jest tak dÅ‚uga, jak dÅ‚uga jest historia KoÅ›cioÅ‚a. Zawsze tak byÅ‚o, że okresom wzmożonej walki z KoÅ›cioÅ‚em towarzyszyÅ‚a – lub też je poprzedzaÅ‚a – wymierzona w katolików propaganda. ZapowiedziaÅ‚ to zresztÄ… sam Zbawiciel, mówiÄ…c do apostoÅ‚ów, że „ludzie bÄ™dÄ… mówić przeciw nim rzeczy kÅ‚amliwe”. CaÅ‚a historia KoÅ›cioÅ‚a jest potwierdzeniem tych sÅ‚ów jego ZaÅ‚ożyciela.
Już w okresie rzymskich przeÅ›ladowaÅ„, gdy KoÅ›cióÅ‚ zostaÅ‚ zmuszony do zejÅ›cia do katakumb, rozsiewano pogÅ‚oski, że chrzeÅ›cijanie oddajÄ… siÄ™ tam ludożerstwu, tak bowiem – na użytek propagandowy – przedstawiano istotÄ™ Mszy Å›w. i spożywania podczas niej CiaÅ‚a i Krwi Chrystusa.
W epoce nowożytnej okresem prawdziwej eksplozji antykatolickiej propagandy staÅ‚ siÄ™ czas reformacji (XVI wiek). Propaganda ta staje siÄ™ wówczas wielowÄ…tkowa, a jednoczeÅ›nie dysponuje na swój użytek wsparciem wÅ‚adzy Å›wieckiej (wÅ‚adcy, którzy przyjÄ™li protestantyzm) oraz szybko upowszechniajÄ…cego siÄ™ wówczas przeÅ‚omowego wynalazku – druku.
Protestancka propaganda zohydzaÅ‚a KoÅ›cióÅ‚ zarówno w jego „GÅ‚owie, jak i w czÅ‚onkach”, to znaczy atakowano papieża, biskupów, ale również Å›wieckich wiernych. Atakowano zarówno KoÅ›cióÅ‚ wspóÅ‚czesny protestanckim reformatorom, jak i poddawano szczególnej, propagandowej wÅ‚aÅ›nie, „obróbce” historiÄ™ KoÅ›cioÅ‚a.
Od wieków staÅ‚ym elementem propagandy antykatolickiej byÅ‚y „sensacyjne odkrycia”. Najczęściej dotyczyÅ‚y one rzekomego upadku moralnego duchowieÅ„stwa. Odkrywanie „mrocznych tajemnic” katolickich klasztorów rozpoczęło siÄ™ na masowÄ… skalÄ™ w okresie reformacji. Gdy angielski król Henryk VIII przystÄ…piÅ‚ do konfiskaty majÄ…tków należących do pracujÄ…cych na Wyspach zakonów, jego minister odpowiedzialny za konstruowanie antykatolickiej propagandy, Thomas Cromwell, za pomocÄ… brzÄ™czÄ…cych argumentów inspirowaÅ‚ caÅ‚Ä… seriÄ™ publikacji o budzÄ…cych grozÄ™ odkryciach, które poczynili w zajmowanych budynkach klasztornych królewscy urzÄ™dnicy. Ileż to raportów ujrzaÅ‚o wówczas Å›wiatÅ‚o dzienne, w których to propagandyÅ›ci „rubasznego króla Hala” opowiadali o tysiÄ…cach maÅ‚ych szkieletów znajdowanych w podziemiach klasztornych – szczÄ…tkach dzieci spÅ‚odzonych przez nurzajÄ…ce siÄ™ w rozpuÅ›cie katolickie duchowieÅ„stwo.
Równolegle w krÄ™gach protestanckich pojawiaÅ‚a siÄ™ literatura z serii „wszystkie kochanki kardynaÅ‚a”. Kuria rzymska byÅ‚a czÄ™stym celem zabiegów propagandowych, majÄ…cych na celu udowodnienie, że jest ona na usÅ‚ugach „Wielkiej NierzÄ…dnicy” (tj. papiestwa). Nie sposób zaprzeczyć, że w przypadku dworów niektórych papieży zarzuty o zbyt Å›wiatowe życie aż nadto zyskiwaÅ‚y potwierdzenie. Stara reguÅ‚a skutecznej propagandy powiada jednak, że ma ona (zwÅ‚aszcza tzw. czarna propaganda) najwiÄ™kszÄ… siÅ‚Ä™ rażenia, gdy bazuje na elemencie, nawet najbardziej nikÅ‚ym, prawdy.
Kraje protestanckie zalewane byÅ‚y wówczas rycinami – w tym objawiaÅ‚a siÄ™ nowość druku: docieranie do odbiorcy także za pomocÄ… obrazu – przedstawiajÄ…cymi papieża jako Antychrysta lub wprost jako diabÅ‚a. Do typowych propagandowych chwytów należaÅ‚a również tzw. animalizacja, czyli porównywanie hierarchów KoÅ›cioÅ‚a do zwierzÄ…t. Niejednokrotnie na rycinach powstaÅ‚ych w XVI w. w krÄ™gach protestanckich biskupi katoliccy zamiast twarzy majÄ… pysk psa, wilka, lisa lub kozÅ‚a. Wszystko po to, by wzbudzić jak najbardziej negatywne skojarzenia (lisia chytrość, wilcza zachÅ‚anność, psia ulegÅ‚ość, rozpusta jak u kozÅ‚ów).
Jak zaznaczono, antykatolicka propaganda w epoce reformacji uderzaÅ‚a również w ogóÅ‚ spoÅ‚ecznoÅ›ci katolickiej. W tym kontekÅ›cie posÅ‚ugiwano siÄ™ zagadnieniem zwiÄ…zanym z odkryciem Nowego Åšwiata przez Kolumba i innych podróżników i zwiÄ…zanÄ… z tym faktem rywalizacjÄ… miÄ™dzy europejskimi potÄ™gami morskimi o podziaÅ‚ wpÅ‚ywów i bogactw w Ameryce oraz na innych, odkrytych niedawno kontynentach. Dwie z tych potÄ™g – Anglia oraz Holandia (Niderlandy) – należaÅ‚y do obozu protestanckiego. By uzasadnić wiÄ™c, że to one majÄ… „wyższe, moralne prawo” do tworzenia kolonii w Nowym Åšwiecie, opracowano caÅ‚Ä… „czarnÄ… legendÄ™” kolonizacji obu Ameryk przez potÄ™gi katolickie: HiszpaniÄ™ i PortugaliÄ™.
Także w tym wypadku noÅ›ność propagandy wymierzonej w katolickie paÅ„stwa byÅ‚a uwarunkowana tym, że istotnie nie brakowaÅ‚o przypadków karygodnego zachowania hiszpaÅ„skich czy portugalskich konkwistadorów, którzy w pogoni za mitycznym El Dorado („miastem ze zÅ‚ota”) nie cofali siÄ™ przed mordowaniem niewinnych Indian; istnieli również okrutni kolonizatorzy wywodzÄ…cy siÄ™ z tych krajów.
Jednak angielska czy niderlandzka propaganda pomijaÅ‚a caÅ‚kowitym milczeniem gÅ‚osy potÄ™pienia tego typu karygodnych praktyk, dochodzÄ…ce od kolejnych papieży w XVI w. czy od katolickich pisarzy, którzy jako pierwsi raportowali do Europy o nadużyciach czy zbrodniach popeÅ‚nianych w Nowym Åšwiecie przez hiszpaÅ„skich (portugalskich) kolonizatorów. W tym rzÄ™dzie należy chociażby wymienić dzieÅ‚o dominikanina Bartolomégo de Las Casasa.
PropagandyÅ›ci mówili wiÄ™c prawdÄ™ (byÅ‚y nadużycia i zbrodnie), ale nie mówili caÅ‚ej prawdy (o tym, że KoÅ›cióÅ‚ zdecydowanie potÄ™piaÅ‚ przeÅ›ladowanie Indian i obracanie ich w niewolników). Ponadto protestanccy propagandyÅ›ci z Anglii czy Holandii caÅ‚kowicie milczeli o jeszcze dwóch istotnych faktach: krwawym charakterze wiÄ™kszoÅ›ci kultur prekolumbijskiej Ameryki oraz o swoim wÅ‚asnym postÄ™powaniu wobec Indian.
GwaÅ‚towny atak propagandowy wymierzony w mocarstwa katolickie szedÅ‚ w parze z rozwijaniem mitu „dobrego dzikusa”, który nastÄ™pnie bÄ™dzie podjÄ™ty w epoce oÅ›wiecenia. Indianie przed przybyciem Europejczyków (tzn. tych „zÅ‚ych Europejczyków” – katolików) stworzyli wspaniaÅ‚e, pokojowe, gÅ‚Ä™boko humanistyczne cywilizacje, które zostaÅ‚y brutalnie zniszczone przez katolickich konkwistadorów. Taka byÅ‚a wersja propagandowa, która pomijaÅ‚a takie niewygodne fakty, że w cywilizacji Azteków na porzÄ…dku dziennym byÅ‚o skÅ‚adanie ofiar z ludzi (w tysiÄ…cach). Pomijano również fakt, że paÅ„stwa Inków i Azteków byÅ‚y imperiami stworzonymi przez podbój sÅ‚abszych plemion indiaÅ„skich, które potraktowaÅ‚y przybycie konkwistadorów jako okazjÄ™ do wyzwolenia siÄ™ spod siÅ‚y narzuconej im dominacji Inków czy Azteków (tutaj tkwi również wyjaÅ›nienie, dlaczego paÅ„stwa te rozsypaÅ‚y siÄ™ niczym domki z kart przed niewielkimi oddziaÅ‚ami konkwistadorów). Ale propagandowy mit „dobrego dzikusa” nie sÅ‚użyÅ‚ przecież dążeniu do ustalenia prawdy historycznej, lecz do podważenia caÅ‚ego dzieÅ‚a ewangelizacji Nowego Åšwiata, które od 1492 r. prowadziÅ‚ tam KoÅ›cióÅ‚ katolicki.
Protestanccy propagandyÅ›ci, wytykajÄ…c zÅ‚e rzeczy, które dziaÅ‚y siÄ™ w zamorskich koloniach katolickich mocarstw, ani sÅ‚owem nie zajÄ…knÄ™li siÄ™ o tym, jaki system kolonizacji na nowo odkrytych kontynentach stosujÄ… mocarstwa protestanckie. Próżno wiÄ™c tam szukać wzmianek o tym, że prezentowany przez Burów (holenderskich kolonistów) w Afryce PoÅ‚udniowej stosunek do tubylczej ludnoÅ›ci murzyÅ„skiej byÅ‚ nacechowany programowÄ… pogardÄ… wobec niej, a z kalwinistycznej teologii wywiedziono nastÄ™pnie ideologiczne podstawy pod politykÄ™ apartheiddu, która zostanie zarzucona dopiero pod koniec XX w.
Podobnie gÅ‚Ä™bokim milczeniem pokrywano sposób traktowania Indian w koloniach angielskich w Ameryce PóÅ‚nocnej. Tam także powielano model znany w koloniach burskich: radykalna separacja kolonistów wobec ludnoÅ›ci tubylczej przy jednoczesnym traktowaniu Indian jako „ludzi niższej rasy”. W koloniach hiszpaÅ„skich i portugalskich na porzÄ…dku dziennym byÅ‚o zjawisko tzw. metyzacji, czyli mieszania siÄ™ populacji napÅ‚ywowych Europejczyków z Indianami (z tych zwiÄ…zków rodzili siÄ™ Metysi). Analogicznego zjawiska nie znajdziemy w koloniach angielskich w Ameryce. PiÄ™kna legenda o księżniczce Pocahontas byÅ‚a wÅ‚aÅ›nie tylko legendÄ….
Jak już wspomniano, okres reformacji charakteryzowaÅ‚ siÄ™ również swoistÄ… propagandowÄ… „obróbkÄ…” historii KoÅ›cioÅ‚a katolickiego. W tym okresie rodzÄ… siÄ™ kolejne „czarne legendy”: inkwizycji, wypraw krzyżowych i generalnie Å›redniowiecza. W protestanckiej historiografii, poczÄ…wszy od XVI w., pojawiajÄ… siÄ™ „lochy inkwizycji”, w których rzekomo przetrzymywane sÄ… setki tysiÄ™cy ofiar, bez żadnego wyjÄ…tku ginÄ…ce potem na stosach. Ofiar nie byÅ‚o setek tysiÄ™cy, wiÄ™kszość podsÄ…dnych otrzymywaÅ‚a typowe kary pokutne (modlitwy, pielgrzymki), a inkwizycyjne „lochy” okazywaÅ‚y siÄ™, jak na ówczesne standardy, caÅ‚kiem znoÅ›ne – do tego stopnia, że nie brakowaÅ‚o na przykÅ‚ad w Hiszpanii ludzi, którzy sami oskarżali siÄ™ o herezjÄ™, byleby tylko uniknąć wiÄ™zienia paÅ„stwowego i trafić pod areszt inkwizycji hiszpaÅ„skiej.
Protestanccy autorzy pierwsi okreÅ›lajÄ… wyprawy krzyżowe jako wyraz zaborczoÅ›ci i agresji wrodzonej „papistom” (katolikom), a nie jako próbÄ™ niesienia pomocy zagrożonym chrzeÅ›cijanom na Wschodzie i wysiÅ‚ek na rzecz obrony wspólnoty chrzeÅ›cijaÅ„skiej przed kolejna falÄ… muzuÅ‚maÅ„skiej ekspansji. Gdy w czasach Marcina Lutra Turcja otomaÅ„ska pod rzÄ…dami Sulejmana WspaniaÅ‚ego podjęła raz jeszcze marsz w gÅ‚Ä…b chrzeÅ›cijaÅ„skiej Europy, którego ofiarÄ… padÅ‚y w 1526 r. WÄ™gry, a w kilka lat potem armia turecka stanęła pod murami Wiednia (byÅ‚o to pierwsze oblężenie austriackiej stolicy przez wojska muzuÅ‚maÅ„skie), twórca reformacji nie wzywaÅ‚ swoich wyznawców, by chwytali za broÅ„ i nieÅ›li pomoc zagrożonym chrzeÅ›cijanom na WÄ™grzech i w Austrii. WrÄ™cz odwrotnie: Luter uważaÅ‚, że turecki najazd jest sÅ‚usznÄ… plagÄ… Bożą, która spada na „papieżników”.
Badacze zajmujÄ…cy siÄ™ studiami nad zjawiskiem propagandy zgodnie wskazujÄ… na to, że jednym z najbardziej noÅ›nych motywów wykorzystywanych przez autorów przekazu propagandowego jest strach. W odniesieniu do antykatolickiej propagandy epoki reformacji cel ten starano siÄ™ osiÄ…gnąć za pomocÄ… rozwijanej przez niÄ… teorii spisku jezuitów. ByÅ‚a to pierwsza wielka teoria spisku w dziejach nowożytnej Europy.
Od poczÄ…tku XVII w. karierÄ™ w krajach protestanckich robi druk pt. Monita secreta (Sekretne napomnienia), który w aurze sensacji informowaÅ‚ o odkryciu „prawdziwego” planu ustanowienia panowania nad Å›wiatem przez Towarzystwo Jezusowe. Zakon zaÅ‚ożony przez Å›w. Ignacego LoyolÄ™ byÅ‚ uważany przez wszystkie Å›rodowiska protestanckie (a nastÄ™pnie oÅ›wieceniowe i liberalne) za ucieleÅ›nienie caÅ‚ego zÅ‚a katolicyzmu. Jezuici byli posÄ…dzani o wszystko: o kosmopolityzm, o chciwość, o uwodzenie bogatych wdów, tak by wyÅ‚udzić korzystny dla zakonu testament, a nawet o przechwycenie wÅ‚adzy nad KoÅ›cioÅ‚em przez tzw. czarnego papieża, który w przeciwieÅ„stwie do „papieża biaÅ‚ego” (którego widzi Å›wiat) jest realnym rzÄ…dcÄ… KoÅ›cioÅ‚a katolickiego. Antyjezuicka histeria rodzi siÄ™ w czasach reformacji i kolejne wieki nie bÄ™dÄ… bynajmniej Å›wiadkami jej ustÄ™powania.
Obecnie obchodzimy w Polsce Rok Skargowski, o czym zadecydowaÅ‚ Sejm RP w specjalnej uchwale podjÄ™tej z okazji przypadajÄ…cego w tym roku jubileuszu czterechsetlecia Å›mierci wielkiego królewskiego kaznodziei i jednoczeÅ›nie żarliwego patrioty. Dzisiaj ks. Piotr Skarga jest najbardziej znany jako autor KazaÅ„ sejmowych, w których piÄ™tnowaÅ‚ nasze wady narodowe i przestrzegaÅ‚, że w razie braku nawrócenia Polska utraci swojÄ… niepodlegÅ‚ość. Ale ks. Skarga byÅ‚ również aktywny jako polemista i apologeta w starciu z obozem protestanckim w Polsce. WskazywaÅ‚ m.in. na to, że protestanci domagajÄ…cy siÄ™ tolerancji, a nawet równouprawnienia w takim katolickim paÅ„stwie jak Polska i piÄ™tnujÄ…cy „katolickÄ… nietolerancjÄ™” sami w paÅ„stwach, gdzie rzÄ…dzÄ…, katolików traktujÄ… jako obywateli drugiej kategorii. Jak mówiÅ‚ autor KazaÅ„ sejmowych: „A nabrzydliwsza jest i nad wszystkie inne wojny najszkodliwsza, gdy heretycy na prawowierne katoliki miecz i rÄ™kÄ™ podnoszÄ…. Tam jad wiÄ™tszy niźli na Turki; tam szkody stokroć wiÄ™tsze na duszy, na ciele, na majÄ™tnoÅ›ci, niźli na wojnie i niewoli pogaÅ„skiej”.