Erupcje wojujÄ…cego bezbożnictwa, a nawet wprost satanizmu towarzyszyÅ‚y kampaniom laicyzacyjnym, które w XIX wieku przetaczaÅ‚y siÄ™ przez kolejne kraje europejskie. W tym kontekÅ›cie można byÅ‚o zauważyć pewnÄ… prawidÅ‚owość: im bardziej ugruntowana byÅ‚a katolicka tradycja duchowa i kulturalna w kraju poddawanym odgórnie narzucanej laicyzacji, tym bardziej drastyczne byÅ‚y demonstracje antyreligijne.
Dlaczego zmarły papież jest tak niebezpieczny?
Dobrym przykÅ‚adem sÄ… tutaj paÅ„stwa wÅ‚oskie (w XIX wieku PóÅ‚wysep ApeniÅ„ski, aż do roku 1870, byÅ‚ politycznie rozbity). Motorem antykatolickiej polityki, poczÄ…wszy od lat 50. XIX wieku, byÅ‚ rzÄ…dzony przez kolejne liberalne ekipy Piemont, który na swoim terytorium wprowadzaÅ‚ antykoÅ›cielne ustawodawstwo: wypÄ™dzanie zakonników, konfiskata majÄ…tków koÅ›cielnych, usuwanie KoÅ›cioÅ‚a ze szkóÅ‚ paÅ„stwowych oraz ograniczanie szkolnictwa katolickiego. Wraz z postÄ™powaniem akcji zjednoczeniowej WÅ‚och podjÄ™tej w latach 60. XIX wieku przez to paÅ„stwo obowiÄ…zywanie tego antykatolickiego prawodawstwa rozciÄ…gano również na inne obszary Italii, nie wyÅ‚Ä…czajÄ…c papieskiego Rzymu zaanektowanego przez Piemont we wrzeÅ›niu 1870 roku.
Wymierzona w katolików (duchownych i Å›wieckich) przemoc nie byÅ‚a demonstrowana li tylko przez organy wÅ‚adzy paÅ„stwowej (najpierw Piemontu, a nastÄ™pnie zjednoczonych WÅ‚och), ale również przez rozmaite, wspierajÄ…ce liberalny rzÄ…d antykatolickie Å›rodowiska. Jak zwracajÄ… uwagÄ™ wspóÅ‚czeÅ›ni badacze zjawiska wÅ‚oskiego antykatolicyzmu, uliczna przemoc wymierzona w katolików byÅ‚a szczególnym rysem wÅ‚oskiego kulturkampfu na przeÅ‚omie XIX i XX wieku. Tylko w latach 1870-1881 doszÅ‚o w Rzymie do trzydziestu przypadków sÅ‚ownej i fizycznej napaÅ›ci na osoby duchowne (regularnie zakÅ‚ócano na przykÅ‚ad w latach 1870-1873 nabożeÅ„stwa w rzymskim koÅ›ciele Il Gesu należącym do jezuitów; napaÅ›ci ustaÅ‚y po wygnaniu jezuitów z Rzymu w 1873 roku). Na porzÄ…dku dziennym byÅ‚y na przykÅ‚ad ataki na procesje, czy to z okazji Bożego CiaÅ‚a, czy z okazji innych Å›wiÄ…t koÅ›cielnych. Do tego typu fizycznych napaÅ›ci na uczestników procesji doszÅ‚o w 1877 roku w Turynie (podczas próby uczczenia uroczystÄ… procesjÄ… jubileuszu pięćdziesiÄ™ciolecia sakry biskupiej Piusa IX) oraz w 1885 roku w Genui (tutaj doszÅ‚o do napaÅ›ci na uczestników procesji podczas Å›wiÄ™ta Bożego CiaÅ‚a). Po 1870 roku w wielu miastach wÅ‚oskich (nie wyÅ‚Ä…czajÄ…c papieskiego do niedawna Rzymu) „nieznani sprawcy” masowo niszczyli wizerunki oraz figury Matki Bożej.
Co charakterystyczne, wymierzona w katolików przemoc fizyczna nie ograniczaÅ‚a siÄ™ bynajmniej do żywych. Jej celem byli również zmarli, zwÅ‚aszcza ci, którzy niezÅ‚omnÄ… obronÄ… wiary „narazili siÄ™” autorom narzucanej z góry antykatolickiej „wojny o kulturÄ™”. TakÄ… funkcjÄ™ peÅ‚niÅ‚ przez caÅ‚y okres swojego dÅ‚ugiego pontyfikatu papież bÅ‚. Pius IX (1846--1878), nieugiÄ™ty obroÅ„ca katolickiej ortodoksji i demaskator uroszczeÅ„ liberalnej ideologii (sÅ‚ynny Syllabus z 1864 roku). Gdy 13 lipca 1881 roku w Rzymie doszÅ‚o do procesjonalnego przeniesienia doczesnych szczÄ…tków tego bÅ‚ogosÅ‚awionego papieża z Bazyliki Å›w. Piotra do Bazyliki Å›w. WawrzyÅ„ca, procesja zostaÅ‚a zaatakowana przez antykatolickÄ… bojówkÄ™ wznoszÄ…cÄ… okrzyki: „Niech żyje Garibaldi!”, „Åšmierć papieżowi!”, „Precz z księżmi!”, „Wyrzućcie truchÅ‚o do Tybru!”. Tylko dziÄ™ki zdecydowanej postawie wiernych osÅ‚aniajÄ…cych trumnÄ™ z ciaÅ‚em bÅ‚. Piusa IX nie udaÅ‚o siÄ™ speÅ‚nić tej ostatniej zapowiedzi. Jak informowaÅ‚a potem prasa katolicka, czterystu biorÄ…cych udziaÅ‚ w tym zajÅ›ciu bojówkarzy miaÅ‚o dostać od wÅ‚oskiej masonerii wynagrodzenie w wysokoÅ›ci oÅ›miu tysiÄ™cy lirów każdy za próbÄ™ wrzucenia sarkofagu papieskiego do Tybru.
Noblista satanista
Tego typu akty przemocy byÅ‚y efektem konsekwentnie i systematycznie prowadzonej od kilkudziesiÄ™ciu lat (ze szczególnym nasileniem po roku 1848) antykatolickiej propagandy na PóÅ‚wyspie ApeniÅ„skim. Niejednokrotnie przybieraÅ‚a ona bardzo brutalny i wulgarny charakter. W latach 70. i 80. XIX wieku w caÅ‚ych WÅ‚oszech powstajÄ… „stowarzyszenia antyklerykalne”, nad którymi swój patronat rozciÄ…gnęła wÅ‚oska masoneria (Grande Oriente d’Italia). TÄ… drogÄ… byÅ‚ rozpowszechniany wojujÄ…cy antykatolicyzm.
Warto w tym kontekÅ›cie wspomnieć popularność w tych krÄ™gach twórczoÅ›ci Giosuè Carducciego – masona, poety i zdeklarowanego satanisty. W 1863 roku opublikowaÅ‚ on swój pochwalny Hymn do szatana, który przez nastÄ™pnych kilkadziesiÄ…t lat byÅ‚ również hymnem wszystkich zwolenników „postÄ™powej i antyklerykalnej Italii”. W 1869 roku, dokÅ‚adnie w momencie otwierania w Rzymie obrad Soboru WatykaÅ„skiego I, antykatolicka prasa wÅ‚oska na nowo przedrukowywaÅ‚a ten satanistyczny utwór Carducciego. Dodajmy, że w latach 80. XIX wieku poeta ten zostaÅ‚ mianowany przewodniczÄ…cym funkcjonujÄ…cej przy liberalnym rzÄ…dzie rady ds. edukacji, a w 1906 roku zostaÅ‚ uhonorowany literackÄ… NagrodÄ… Nobla.
Jak pamiÄ™tamy, bojówkarze usiÅ‚ujÄ…cy w 1881 roku wrzucić ciaÅ‚o Piusa IX do Tybru krzyczeli: „Niech żyje Garibaldi!”. Giuseppe Garibaldi – „ojciec zjednoczonych WÅ‚och” (do dzisiaj funkcjonujÄ…cy w takim charakterze w oficjalnej wykÅ‚adni dziejów Italii), to nie tylko przywódca „czerwonych koszul”, ale również wysoko postawiony mason i zwolennik wojujÄ…cego antykatolicyzmu. ParaÅ‚ siÄ™ również pisarstwem (a wÅ‚aÅ›ciwie grafomaÅ„stwem).
W jednej ze swoich powieÅ›ci opublikowanej w 1860 roku zawarÅ‚ on takie wezwanie: „Åšmierć księżom! […] Któż jak nie czÅ‚onek tej zÅ‚owrogiej sekty, która uczyniÅ‚a z Italii kraj zmarÅ‚ych
i cmentarz, zasÅ‚uguje na Å›mierć? […] Odrzuca mnie rozlew krwi! Nie wiem jednak, czy Italia zdoÅ‚a siÄ™ wyzwolić od tyranów jej duszy i ciaÅ‚a, bez ich zniszczenia, bez ich wytÄ™pienia co do ostatniego!”.
To zjawisko Å›cisÅ‚ego zwiÄ…zku miÄ™dzy rozwojem antykatolickiej propagandy a fizycznymi napaÅ›ciami na katolików obserwujemy również w wypadku niemieckiego (pruskiego) kulturkampfu. Jego poczÄ…tek datuje siÄ™ na lata 70. XIX wieku, ale grunt pod niego byÅ‚ przygotowywany przez liberalnÄ… prasÄ™ znacznie wczeÅ›niej. Do wymownego pod tym wzglÄ™dem wydarzenia doszÅ‚o 16 sierpnia 1869 roku w berliÅ„skiej dzielnicy Moabit. Otóż po wiecu liberalnego Berliner Arbeiterverein doszÅ‚o tam do zdemolowania przez parÄ™ tysiÄ™cy demonstrantów dominikaÅ„skiego klasztoru oraz sierociÅ„ca, który w tym samym roku rozpoczÄ…Å‚ funkcjonowanie w tej przemysÅ‚owej dzielnicy Berlina.
Zanim doszÅ‚o do zamieszek, w liberalnej prasie od kilku miesiÄ™cy ukazywaÅ‚y siÄ™ serie artykuÅ‚ów poÅ›wiÄ™conych zagrożeniom, jakie dla niemieckiej, nowoczesnej „Kultur” przedstawia zacofana i wsteczna katolicka kultura (egzemplifikowana w tym wypadku przez dominikanów, którym wypomniano miÄ™dzy innymi to, że w XVI wieku to oni wÅ‚aÅ›nie – jeszcze przed jezuitami – byli gÅ‚ównymi adwersarzami Marcina Lutra). Moabit przedstawiano zaÅ› w tych periodykach jako „nowÄ… JerozolimÄ™” – miejsce rozwoju nowoczesnej, przemysÅ‚owej cywilizacji, w sposób karykaturalny kontrastowane z rzekomo „zmurszaÅ‚Ä… katolickÄ… kulturÄ…”.
Na poczÄ…tku sierpnia 1869 roku jedna z najwiÄ™kszych w Prusach liberalnych gazet, „Vossische Zeitung”, podkreÅ›laÅ‚a, że „przemysÅ‚ modlitewny osadza siÄ™, by Å›piewać różaniec i kontemplować pięć cudów Chrystusa” w Moabicie, dzielnicy Berlina, która jest „siedzibÄ… ożywionej dziaÅ‚alnoÅ›ci gospodarczej” oraz „zapewnia bogactwo i dobrobyt tysiÄ…com ludzi”. Zanim doszÅ‚o do zdemolowania siedziby dominikanów w dniu 16 sierpnia 1869 roku, czytelnicy liberalnej prasy (zwÅ‚aszcza powstajÄ…cych wówczas tabloidów, czyli tzw. prasy satyrycznej w typie „Kladderadatsch” czy „Berliner Wespen”) na swój sposób dawali dowód swojego przywiÄ…zania do „nowoczesnej cywilizacji” zagrożonej inwazjÄ… „zacofania”. Wchodzili wiÄ™c do koÅ›cioÅ‚a podczas odprawianych wÅ‚aÅ›nie nabożeÅ„stw, demonstracyjnie nie zdejmowali nakrycia gÅ‚owy, palili papierosy i gÅ‚oÅ›no rozmawiali.
Autorzy tej antykatolickiej propagandy starannie pomijali niewygodny dla nich fakt, jakim byÅ‚ systematyczny wzrost katolickiej populacji w Berlinie. W 1821 roku w stolicy Prus mieszkaÅ‚o niespeÅ‚na osiem tysiÄ™cy katolików, ale w roku 1868 byÅ‚o ich już ponad 56 tysiÄ™cy (niemaÅ‚a w tym zasÅ‚uga migracji Polaków z ziem zaboru pruskiego).
Charakterystyczna byÅ‚a również reakcja prasy liberalnej na wspomniany napad na dominikaÅ„ski klasztor. Moabicki Klostersturm przedstawiano generalnie jako „spontaniczny akt gniewu berliÅ„skiego ludu”. Liberalne tytuÅ‚y dystansowaÅ‚y siÄ™ od przemocy jako takiej, ale – jak pisaÅ‚a „Volks-Zeitung” trzy dni po napadzie – należaÅ‚o także zrozumieć „niesmak, jaki wzbudziÅ‚a wÅ›ród protestanckiej części pracujÄ…cej ludnoÅ›ci ta instytucja [klasztor dominikaÅ„ski – przyp. mój: G.K.] wyÅ‚Ä…cznie przeznaczona do kontemplacyjnej bezczynnoÅ›ci”.
Podobnie jak we WÅ‚oszech, również w zjednoczonych przez Prusy Niemczech obiektem szczególnie nasilonej aktywnoÅ›ci antykatolickiego „przemysÅ‚u pogardy” byÅ‚ bÅ‚. Pius IX. Aby poniżyć osobÄ™ biskupa Rzymu, nie cofano siÄ™ przed drwinami i wykpiwaniem. Na przykÅ‚ad w 1872 roku berliÅ„ska „Börsen-zeitung” drwiÅ‚a z tradycyjnego tytuÅ‚owania papieża „Ojciec ÅšwiÄ™ty”, stwierdzajÄ…c, że godzi to w katolickÄ… zasadÄ™ celibatu księży. W zamian proponowaÅ‚a zmianÄ™ papieskiej tytulatury na „Wujek ÅšwiÄ™ty”.
Kpiono również z podeszÅ‚ego wieku Piusa IX (jak wiemy, choćby z doÅ›wiadczeÅ„ zwiÄ…zanych z ostatnimi latami pontyfikatu Jana PawÅ‚a II, nie byÅ‚ to ostatni papież, któremu to inkryminowano). Na przykÅ‚ad Heinrich von Treitschke, jeden z najwybitniejszych historyków w dziewiÄ™tnastowiecznych Niemczech, a jednoczeÅ›nie liberalny polityk – nazywaÅ‚ Piusa IX w swoich publikacjach „nieobliczalnym, gÅ‚upawym starcem”. Nawet po latach wyglÄ…d papieża w podeszÅ‚ym wieku budziÅ‚ w bojownikach przeciw „ultramontaÅ„skiemu zagrożeniu” (jak nazywano w liberalnym żargonie katolickÄ… kulturÄ™) jak najgorsze skojarzenia natury estetycznej.
Na poczÄ…tku XX wieku Paul von Hoensbroech – eksjezuita i niestrudzony bojownik o wolność niemieckiej kultury od „ultramontaÅ„skiego skażenia” – tak wspominaÅ‚ swojÄ… wizytÄ™ w Rzymie w 1876 roku, dwa lata przed Å›mierciÄ… Piusa IX: „ZewnÄ™trzny wyglÄ…d Piusa IX, który byÅ‚ w podeszÅ‚ym wieku, nie byÅ‚ zachwycajÄ…cy: maÅ‚y, przygarbiony, nalana twarz o obwisÅ‚ych rysach; otwarte usta, z których bez przerwy coÅ› ciekÅ‚o; widoczne Å›lady tabaki wokóÅ‚ nosa, twarzy i na biaÅ‚ej sutannie, niemiÅ‚y, pozbawiony godnoÅ›ci sposób chodzenia”. (cdn.)