Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 1/2011 → Ruch Czystych Serc
Kiedy byÅ‚am dzieckiem, przez jakiÅ› czas przeżywaÅ‚am próby wykorzystania mnie seksualnie przez „przyjaciela” rodziny, który w tych chwilach byÅ‚ pod wpÅ‚ywem alkoholu. Na szczęście zawsze mi siÄ™ udawaÅ‚o jakoÅ› uciec. CzÅ‚owiek ten bardzo jednak rozbudziÅ‚ mojÄ… ciekawość, a jednoczeÅ›nie zablokowaÅ‚ na dorosÅ‚ych. ZwróciÅ‚am siÄ™ do starszej koleżanki, a ona uÅ›wiadomiÅ‚a mi, o co chodzi – pokazaÅ‚a mi film pornograficzny. I tak siÄ™ zaczęło... Nie wiem, czy miaÅ‚am wtedy choć ze 12 lat... Bardzo mi siÄ™ to spodobaÅ‚o. Na tym rosÅ‚am, przy boku starszych kolegów i koleżanek, którzy mówili o seksie, a nie o miÅ‚oÅ›ci.
W domu także nie widziaÅ‚am przykÅ‚adu miÅ‚oÅ›ci. Tato zawsze pomiataÅ‚ MamÄ…. Dla mnie byÅ‚ nieobecny: spaÅ‚, pracowaÅ‚ albo zajmowaÅ‚ siÄ™ swoim hobby. WyrosÅ‚am w przekonaniu, że relacja miÄ™dzy kobietÄ… a mężczyznÄ… to po prostu biologia. Nie mogÅ‚am siÄ™ doczekać, kiedy trochÄ™ podrosnÄ™, żeby samej spróbować...
Po tym jak skoÅ„czyÅ‚am pierwszÄ… klasÄ™ technikum, Mama pozwoliÅ‚a mi chodzić na dyskoteki. SkorzystaÅ‚am bez wahania z pierwszej okazji do przyjemnoÅ›ci... WeszÅ‚am z pewnym chÅ‚opakiem w chory ukÅ‚ad: on miaÅ‚ swoje życie, ja swoje, a dla siebie byliÅ›my spontanicznie, bez zobowiÄ…zaÅ„. W tym czasie, w peÅ‚ni Å›wiadomie, po Å›wiÄ™tokradzku przystÄ…piÅ‚am do spowiedzi i do Komunii Å›w. Po tej Mszy zupeÅ‚nie odsunęłam siÄ™ od KoÅ›cioÅ‚a i od Boga. RozszerzyÅ‚am też swoje upodobania muzyczne na punk rocka, metal, aż po muzykÄ™ satanistycznÄ…. Dla zabawy pisywaÅ‚am modlitwy do duchów pijaÅ„stwa i rozpusty. SiÄ™gnęłam też po alkohol i od poczÄ…tku nie potrafiÅ‚am zachować umiaru – zdarzaÅ‚o siÄ™, że traciÅ‚am Å›wiadomość, a nawet przytomność.
Seks i alkohol zawładnęły mną całkowicie i nie przepuszczałam żadnej okazji do bardzo swobodnych zabaw, a na dyskotekach i w knajpach, wiadomo, ich nie brak... Wszystko to dawało mi dużo frajdy i bardzo mnie bawiło.
JakoÅ› w tym czasie przyÅ›niÅ‚ mi siÄ™ Pan Jezus, taki jak na obrazie Jezu, ufam Tobie. PatrzyÅ‚ na mnie smutno i powiedziaÅ‚, żebym siÄ™ nawróciÅ‚a i że wkrótce wróci. UznaÅ‚am to tylko za sen i zlekceważyÅ‚am.
OczywiÅ›cie, totalnie zepsuÅ‚am sobie opiniÄ™. Ci, którzy nie znali mnie osobiÅ›cie, byli przekonani, że siÄ™ sprzedajÄ™, a gdy zauważono mnie samÄ…, wytykano mnie palcami, robiono mi upokarzajÄ…ce sceny, różne docinki, odbieraÅ‚am także przykre telefony. W moim sercu zrodziÅ‚ siÄ™ lÄ™k przed ludźmi, przed życiem, przed przyszÅ‚oÅ›ciÄ…. Podobno już nawet policja o mnie pytaÅ‚a z powodu pierwszego mojego chÅ‚opaka, który byÅ‚ zamieszany w kradzieże; poza tym miaÅ‚am znajomych w jednej z mafii.
LÄ™k i wstyd staÅ‚y siÄ™ u mnie tak silne, że aby wyjść z domu, żeby w ogóle funkcjonować – musiaÅ‚am coÅ› wypić. PojawiÅ‚y siÄ™ też lÄ™ki w nocy; czuÅ‚am obecność kogoÅ› zÅ‚ego, kto ciÄ…gle szyderczo Å›miaÅ‚ siÄ™ ze mnie... Niewiele spaÅ‚am. W tym czasie do pornografii rzadko zaglÄ…daÅ‚am, prowadziÅ‚am takie życie, że to mi wystarczaÅ‚o. CiÄ…gle byÅ‚am zwiÄ…zana ze swoim pierwszym chÅ‚opakiem, choć już miaÅ‚am „narzeczonego” – ale też i innych na boku, nawet żonatych...
Zaczęłam wierzyć, że rzeczywiÅ›cie skoÅ„czÄ™ jako prostytutka. WewnÄ…trz miaÅ‚am taki ból, jakby mnie chciaÅ‚o rozerwać od Å›rodka, ale nie mogÅ‚o; pragnęłam Å›mierci, nienawidziÅ‚am siebie i ludzi. W koÅ„cu zdecydowaÅ‚am, żeby ze sobÄ… skoÅ„czyć...
W moim mieÅ›cie jest duże jezioro. Ale w tÄ™ ciemnÄ… noc, gdy staÅ‚am tak na molo, zrozumiaÅ‚am, że samobójstwo nic nie da, a wrÄ™cz na wieki skażę siÄ™ na ten stan, w którym jestem. PotÄ™piaÅ‚am siÄ™ i czuÅ‚am, że wskoczÄ™ prosto do piekÅ‚a – miejsca rozpaczy, ciemnoÅ›ci i bólu. Jednak KtoÅ› przy mnie byÅ‚ i w tym moim wahaniu szeptaÅ‚ w mym sercu: „Uciekaj, czy nie widzisz? Tam jest Å›wiatÅ‚o!”. Kiedy siÄ™ odwróciÅ‚am, zobaczyÅ‚am za sobÄ… rozÅ›wietlone bloki, ale przeczuwaÅ‚am, że nie o takie Å›wiatÅ‚o chodzi.
WróciÅ‚am do domu trochÄ™ przerażona tym doÅ›wiadczeniem. W nastÄ™pne dni żyÅ‚am w jakimÅ› zawieszeniu. Wkrótce, z OpatrznoÅ›ci, usÅ‚yszaÅ‚am Å›wiadectwa nawróconych satanistów i moje serce zaczęło zwracać siÄ™ ku Bogu. PytaÅ‚am, czy to możliwe, żeby On mi też pomógÅ‚. Nie byÅ‚o nikogo, żeby mi pomóc. Mama próbowaÅ‚a, ale tylko mnie dobijaÅ‚a tym, co mówiÅ‚a: „Zobaczysz, mąż siÄ™ bÄ™dzie ciebie wstydziÅ‚, bÄ™dzie ci wypominaÅ‚, wyzywaÅ‚, dzieci bÄ™dÄ… siÄ™ wstydzić, że jesteÅ› ich matkÄ…”. WiedziaÅ‚am, że dla mnie jest za późno, że choćbym siÄ™ zmieniÅ‚a, to opinia zostanie – ludzie nie zapominajÄ…. Coraz częściej myÅ›laÅ‚am o narkotykach, o tym, żeby je zacząć brać, bo alkohol jakoÅ› już mi nie pomagaÅ‚ zapić cierpienia...
I któregoÅ› dnia, po kolejnym, bardzo przykrym telefonie, zakrzyknęłam w sobie, że już nie mogÄ™, że już wiÄ™cej nie wytrzymam. I wtedy wÅ‚aÅ›nie przyszedÅ‚ Jezus: zobaczyÅ‚am Go wewnÄ™trznie, nie potrafiÄ™ tego wyjaÅ›nić. PowiedziaÅ‚: „Kocham ciÄ™, wesprzyj siÄ™ na Mnie i nie grzesz już wiÄ™cej”. UczuÅ‚am w sercu, że On daÅ‚ mi siÅ‚Ä™, coÅ› nowego, otworzyÅ‚ mi oczy na swojÄ… Obecność. To najszczęśliwszy dzieÅ„ w moim życiu.
Tego wieczoru uchwyciÅ‚am siÄ™ Jezusa. Zaraz w nastÄ™pne dni wróciÅ‚am do KoÅ›cioÅ‚a i pomimo panicznego lÄ™ku, że ksiÄ…dz mnie wyrzuci, przystÄ…piÅ‚am do spowiedzi. Jakże byÅ‚am szczęśliwa, że Jezus mi wybacza i że chce być w moim sercu! Od tego dnia zapragnęłam codziennie jednoczyć siÄ™ z Jezusem w Komunii Å›w., co też siÄ™ dzieje.
SiÅ‚Ä™ zniewoleÅ„ poznaÅ‚am dopiero wtedy, gdy rzeczywiÅ›cie chciaÅ‚am zerwać z alkoholem i nieczystoÅ›ciÄ…. W chwilach pokus Pan dawaÅ‚ mi Å›wiadomość swojej obecnoÅ›ci, patrzyÅ‚ na mnie z miÅ‚oÅ›ciÄ… i szacunkiem, a ja bÅ‚agaÅ‚am Go o pomoc, bo sama sobie z tym wszystkim nie radziÅ‚am. Jezus umacniaÅ‚ mojÄ… wolÄ™, by zaczynać od nowa i – pomimo strasznego wstydu, zaraz gdy tylko mogÅ‚am – przystÄ™pować do spowiedzi.
DziÄ™ki Niemu zerwaÅ‚am z dawnym towarzystwem, uwolniÅ‚am siÄ™ od chorej relacji z pierwszym chÅ‚opakiem i także z innymi; „narzeczonego” zostawiÅ‚am już wczeÅ›niej. UdaÅ‚o mi siÄ™ zdać maturÄ™, dostaÅ‚am siÄ™ na uczelniÄ™ katolickÄ…. WybraÅ‚am pedagogikÄ™ resocjalizacyjnÄ…, ponieważ pragnęłam pracować z pogubionÄ… mÅ‚odzieżą, zwÅ‚aszcza z dziewczynami – żeby choć w taki sposób im pomóc. WyjechaÅ‚am wiÄ™c z rodzinnego miasta. MiaÅ‚am też wtedy szczęście być w Medjugorie. Tam zawierzyÅ‚am swoje studia i swojÄ… przyszÅ‚ość Maryi. Na poważnie wzięłam Jej proÅ›bÄ™ o codzienny różaniec.
Dwa lata po swoim nawróceniu, kiedy wydawaÅ‚o mi siÄ™, że już wszystko siÄ™ uspokoiÅ‚o, dopadÅ‚o mnie coÅ› bardzo trudnego, jeszcze owoc dawnych grzechów. Gdy tylko zaczynaÅ‚am modlitwÄ™ lub wchodziÅ‚am do koÅ›cioÅ‚a, przychodziÅ‚y mi do gÅ‚owy okropne nieczystoÅ›ci, myÅ›li profanujÄ…ce Å›wiÄ™te obrazy, figury, krzyże i HostiÄ™. Po przyjÄ™ciu Komunii Å›w. narzucaÅ‚y mi siÄ™ natrÄ™tne myÅ›li. PowróciÅ‚y dawne lÄ™ki i pragnienie alkoholu.
ByÅ‚am pewna, że takich wyobrażeÅ„ Bóg już mi nie wybaczy, a nie mogÅ‚am tego opanować. CzuÅ‚am siÄ™ tak obrzydliwie nieczysta, zasÅ‚ugujÄ…ca tylko na gniew Boży i potÄ™pienie, a Pan rzeczywiÅ›cie jakby siÄ™ ode mnie oddaliÅ‚ w tym czasie. Ten stan pomógÅ‚ mi przetrwać pewien ksiÄ…dz, którego poznaÅ‚am już nieco wczeÅ›niej. TrwaÅ‚o to przynajmniej rok. DziÄ™ki jego wsparciu nie zrezygnowaÅ‚am z modlitwy, różaÅ„ca i codziennej Mszy Å›w., a nawet codziennie zaczęłam chodzić na adoracjÄ™ NajÅ›wiÄ™tszego Sakramentu. OdważyÅ‚am siÄ™ pojechać na rekolekcje ignacjaÅ„skie. ByÅ‚ to dla mnie czas oczyszczenia, uwolnienia, akceptacji siebie oraz wybaczenia sobie – do innych nie miaÅ‚am zbytniego żalu, sama zawiniÅ‚am. JednoczeÅ›nie Pan otwieraÅ‚ mnie bardziej na siebie.
Nieco później na krótko zwÄ…tpiÅ‚am w sens codziennej Eucharystii, ale szybko upadÅ‚am w grzech nieczystoÅ›ci. Bóg wykorzystaÅ‚ ten mój upadek, aby przez swoje sÅ‚owo zapytać, komu chcÄ™ sÅ‚użyć – Jemu czy mamonie, bo pokazaÅ‚o to, że jeszcze skÅ‚aniam siÄ™ ku grzechowi. W sercu wybraÅ‚am Pana i Jemu oddaÅ‚am caÅ‚Ä… siebie – swojÄ… psychikÄ™, ciaÅ‚o, seksualność. Od tamtej pory minęło kilka lat i nie zgrzeszyÅ‚am ciężko w tej materii. Pan stopniowo uczyÅ‚ mnie i jeszcze uczy wÅ‚aÅ›ciwych relacji z mężczyznami. Do dziÅ› mam pewne wewnÄ™trzne bariery, blokady, nadmierne obawy co do swojego zachowania. To nie takie proste odnaleźć siÄ™ w innym, porzÄ…dnym Å›rodowisku.
Å»ycie to walka, jest czas uciszenia i czas zmagaÅ„, pokus. Zawsze doÅ›wiadczam, że gdy jest trudno, to i Jezus jest bliżej, zawsze mogÄ™ na Niego liczyć. Najważniejsze to Jemu zawierzyć, skryć siÄ™ w Jego sercu, prosić o pomoc także MaryjÄ™. W razie wÄ…tpliwoÅ›ci poradzić siÄ™ spowiednika, kierownika duchowego, poprosić zaufane osoby o modlitwÄ™. W tym miejscu pragnÄ™ też podziÄ™kować za Ruch Czystych Serc – to duże wsparcie. Ja osobiÅ›cie już wczeÅ›niej zÅ‚ożyÅ‚am Å›lub czystoÅ›ci, ale ruch popieram caÅ‚ym sercem i modlitwÄ…. Å»yczÄ™ wszystkim, którzy mÄ™czÄ… siÄ™ z nieczystoÅ›ciÄ…, alkoholem i innymi zniewoleniami, aby nie obawiali siÄ™ zwrócić z tym do Jezusa. On zabiera te brudy, oczyszcza, uwalnia, uzdrawia, a w zamian daje siebie, swÄ… zwyciÄ™skÄ… miÅ‚ość. Tylko Pan w swym miÅ‚osierdziu może czynić takie zamiany.