Autor: Grzegorz Kucharczyk,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 1/2011 → Karty historii KoÅ›cioÅ‚a
LiberaÅ‚owie wznosili hasÅ‚o „rozdziaÅ‚u KoÅ›cioÅ‚a od paÅ„stwa”, jednak w istocie rzeczy realizowana przez nich polityka nie zmierzaÅ‚a do rozdziaÅ‚u, ale do podporzÄ…dkowania paÅ„stwu („nowoczesnemu” – czyli laickiemu) KoÅ›cioÅ‚a...
Silna wÅ‚adza – stara miÅ‚ość liberaÅ‚ów
Opracowany i wdrażany przez francuskich rewolucjonistów projekt stworzenia „nowego czÅ‚owieka” znalazÅ‚ w XIX w. kontynuacjÄ™ w „wojnach o kulturÄ™”, które przetaczaÅ‚y siÄ™ przez EuropÄ™ – od Niemiec po PortugaliÄ™.
Nazwa pochodzi od rozpÄ™tanego w latach 70. XIX w. przez Bismarcka w Niemczech kulturkampfu (w dosÅ‚ownym tÅ‚umaczeniu: „wojna o kulturÄ™”), który byÅ‚ mocno wspierany przez niemieckich liberaÅ‚ów. Nie tylko w Niemczech pojÄ™cie wolnoÅ›ci w rozumieniu ówczesnych liberaÅ‚ów byÅ‚o równoznaczne z budowaniem tzw. nowoczesnego paÅ„stwa. Jednak podstawowÄ… miarÄ… tej „nowoczesnoÅ›ci” byÅ‚a bezwzglÄ™dna wojna wypowiedziana KoÅ›cioÅ‚owi katolickiemu, postrzeganemu jako ucieleÅ›nienie „obskurantyzmu i zacofania”. Dla „nowoczesnoÅ›ci”, a tym samym dla wolnoÅ›ci konieczna byÅ‚a wiÄ™c żelazna rÄ™ka paÅ„stwa, które zresztÄ… przy kolejnych odsÅ‚onach „wojny o kulturÄ™” stale poszerzaÅ‚o zakres swoich kompetencji. DoszÅ‚o wiÄ™c do tego, że w XIX-wiecznych – podobnie zresztÄ… jak w obecnych – „wojnach o kulturÄ™” takie kategorie, jak wolność wyboru wÅ‚asnej drogi życiowej (np. obranie drogi powoÅ‚ania zakonnego) lub też nieskrÄ™powane prawo rodziców do wychowania wÅ‚asnych dzieci na sposób, który oni uważajÄ… za zgodny z ich sumieniem (np. w szkoÅ‚ach prowadzonych przez KoÅ›cióÅ‚), byÅ‚y traktowane przez rzÄ…dzÄ…ce liberalne elity jako nieistotne z punktu widzenia wyższego celu, którym byÅ‚o zaprowadzenie – za pomocÄ… wyjÄ…tkowego ustawodawstwa oraz patroli żandarmerii – „nowej, lepszej kultury”. LiberaÅ‚owie wznosili hasÅ‚o „rozdziaÅ‚u KoÅ›cioÅ‚a od paÅ„stwa”, jednak w istocie rzeczy realizowana przez nich polityka nie zmierzaÅ‚a do rozdziaÅ‚u, ale do podporzÄ…dkowania paÅ„stwu („nowoczesnemu” – czyli laickiemu) KoÅ›cioÅ‚a.
Niemiecki kulturkampf – sojusz Bismarcka i liberaÅ‚ów
Proces zjednoczenia Niemiec wiódÅ‚ przez zwyciÄ™stwa w wiÄ™kszoÅ›ci protestanckich Prus nad krajami katolickimi: AustriÄ… (1866) oraz FrancjÄ… (1870). To zaÅ› spowodowaÅ‚o, że w wielu Å›rodowiskach liberalnych oraz protestanckich pojawiÅ‚o siÄ™ twierdzenie, iż nowa Rzesza Niemiecka nie tylko udowodniÅ‚a wyższość pruskiego oręża, ale także wyższość kultury protestanckiej nad zacofanÄ…, przestarzaÅ‚Ä… kulturÄ… katolickÄ…. Pisali o tym najwiÄ™ksi ówczeÅ›ni historycy niemieccy (np. G. Droysen, H. Sybel, H. Treitschke), dla których zwyciÄ™stwa Prus pod SadowÄ… i Sedanem byÅ‚y jednoczeÅ›nie zwyciÄ™stwem „ducha 1517 roku” (czyli ducha reformacji) nad „duchem rzymskim”. W prasie liberalnej i protestanckiej mówiÅ‚o siÄ™ o tym, że w roku 1871 powstaÅ‚o „ewangelickie cesarstwo narodu niemieckiego”, w odróżnieniu od istniejÄ…cego do 1806 r. katolickiego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego.
Logika liberaÅ‚ów byÅ‚a wiÄ™c prosta: skoro paÅ„stwo pruskie (niemieckie) udowodniÅ‚o na polach bitewnych swojÄ… wyższość nad „rzymczykami” (jak pogardliwie nazywano w tych krÄ™gach katolików), trzeba zrobić wszystko, ażeby uchronić niemieckÄ… ojczyznÄ™ od zagrożenia „zdeprawowanym duchem rzymskim”, i dodatkowo przepoić zjednoczone Niemcy „wyższÄ…” (czytaj protestanckÄ… i liberalnÄ…) kulturÄ…. Jak mówiÅ‚ w 1872 r. w pruskim parlamencie autor pojÄ™cia „kulturkampf” Rudolf Virchow – jeden z ojców niemieckiej fizjologii, a jednoczeÅ›nie jeden z liberalnych deputowanych: „temu, co nieniemieckie, rzymskie i ultramontaÅ„skie, musimy siÄ™ przeciwstawić […]; traktujÄ™ to jako rzeczywiste zadanie stojÄ…ce przed obecnymi czasami, by przezwyciężyć tÄ™ obcÄ… istotÄ™, która wciska siÄ™ do nas, która jawi siÄ™ w postaci tej frakcji [katolickiego „Centrum” – przyp. mój: G.K.] jako odrÄ™bne ciaÅ‚o w naszym parlamencie”.
Ideologiczne zacietrzewienie liberaÅ‚ów zbiegÅ‚o siÄ™ z caÅ‚kiem konkretnym politycznym interesem Bismarcka, któremu zależaÅ‚o na możliwie znacznym osÅ‚abieniu tzw. politycznego katolicyzmu w Niemczech oraz samego KoÅ›cioÅ‚a. CaÅ‚a seria praw o charakterze wyjÄ…tkowym uchwalana w dekadzie lat 70. XIX w. przez sejm pruski oraz niemiecki Reichstag dekretowaÅ‚a systematyczne usuwanie KoÅ›cioÅ‚a z systemu edukacyjnego przy jednoczesnej gÅ‚Ä™bokiej ingerencji paÅ„stwa w wewnÄ™trznÄ… autonomiÄ™ KoÅ›cioÅ‚a (poczÄ…wszy od kasacji wiÄ™kszoÅ›ci zakonów, po wtrÄ…canie siÄ™ w seminaryjnÄ… formacjÄ™ kleryków).
Pod koniec lat 70. XIX w. w Prusach – najwiÄ™kszym paÅ„stwie Rzeszy, rozciÄ…gajÄ…cym siÄ™ od Renu do PregoÅ‚y – wiÄ™kszość biskupów katolickich byÅ‚a albo uwiÄ™ziona, albo zostaÅ‚a wygnana, a setki parafii pozostawaÅ‚o bez duszpasterza (to zaÅ› oznaczaÅ‚o na przykÅ‚ad odebranie obywatelom prawa do Å›lubu koÅ›cielnego czy do koÅ›cielnego pogrzebu).
W latach 80. XIX w. Bismarck częściowo wycofaÅ‚ siÄ™ z najbardziej restrykcyjnych represji wymierzonych w KoÅ›cióÅ‚, jednak trudno tu mówić o caÅ‚kowitym odejÅ›ciu od logiki antykatolickiej „wojny o kulturÄ™”. Na przykÅ‚ad aż do 1917 r. obowiÄ…zywaÅ‚o na terenie caÅ‚ej Rzeszy prawo zakazujÄ…ce przebywania na jej obszarze czÅ‚onkom Towarzystwa Jezusowego – nawet jeÅ›li byli to obywatele niemieccy.
Na ziemiach zaboru pruskiego kulturkampf przybraÅ‚ dodatkowo formÄ™ kolejnego rozdziaÅ‚u w polityce germanizowania ludnoÅ›ci polskiej. WÅ‚adze pruskie (Bismarck osobiÅ›cie) zdawaÅ‚y sobie sprawÄ™, że KoÅ›cióÅ‚ nad WartÄ… i WisÅ‚Ä… peÅ‚ni rolÄ™ depozytariusza polskich tradycji narodowych, jÄ™zyka oraz kultury. „Å»elazny kanclerz” mógÅ‚ siÄ™ jednak przekonać, że „mówiÄ…cy po polsku Prusacy” – jak nazywaÅ‚ Polaków zaboru pruskiego – zdecydowanie opowiedzieli siÄ™ po stronie przeÅ›ladowanego KoÅ›cioÅ‚a. Wytrwali zarówno przy swoich proboszczach, wyganianych z parafii przez pruskiego żandarma, jak i przy aresztowanym arcybiskupie poznaÅ„sko-gnieźnieÅ„skim MieczysÅ‚awie Ledóchowskim. Porażka Bismarcka w kulturkampfie w zaborze pruskim – jak podkreÅ›lajÄ… zgodnie znawcy tej tematyki – w dużym stopniu przyczyniÅ‚a siÄ™ do obudzenia polskiej Å›wiadomoÅ›ci narodowej we wszystkich warstwach spoÅ‚eczeÅ„stwa polskiego żyjÄ…cego w obrÄ™bie Prus.
Antykościelne kampanie III Republiki
Bismarckowski kulturkampf bardzo szybko znalazÅ‚ swoich naÅ›ladowców we Francji, która od roku 1875 byÅ‚a ponownie republikÄ…. W 1876 r. wiÄ™kszość we francuskim parlamencie zdobyli liberaÅ‚owie różnych odcieni – zÅ‚Ä…czeni w ramach jednej, wielkiej „diecezji bez granic” (czyli w lożach masoÅ„skich), którzy niezwÅ‚ocznie przystÄ…pili do uchwalania antykatolickich praw. Na przeÅ‚omie lat 70. i 80. XIX w. przede wszystkim dotyczyÅ‚y one – wzorem niemieckim – pozbawienia KoÅ›cioÅ‚a jakiegokolwiek wpÅ‚ywu na edukacjÄ™ mÅ‚odych Francuzów. Zadekretowano, że szkolnictwo bÄ™dzie odtÄ…d powszechne, bezpÅ‚atne i laickie (czyt. antykatolickie).
W odpowiedni sposób modyfikowano również podrÄ™czniki szkolne. MiaÅ‚y one odtÄ…d odzwierciedlać ideologiÄ™ przyÅ›wiecajÄ…cÄ… twórcom forsownego programu laicyzacji Francji. OpieraÅ‚a siÄ™ ona na tzw. teorii istnienia dwóch Francji. Pierwszej – zacofanej, „tkwiÄ…cej w kruchcie koÅ›cielnej”, Francji wypraw krzyżowych, nocy Å›w. BartÅ‚omieja oraz Króla SÅ‚oÅ„ce – oraz drugiej, postÄ™powej i cywilizowanej, dla której aktem zaÅ‚ożycielskim byÅ‚a rewolucja francuska i ogÅ‚oszenie I Republiki w 1792 r.
Dla realizacji tego ideologicznego celu warto, a nawet trzeba byÅ‚o, poÅ›wiÄ™cić podstawowe swobody obywatelskie. „Nauczycielem nie może być osoba, która z wÅ‚asnej woli oddziela siÄ™ od spoÅ‚eczeÅ„stwa i skÅ‚ada Å›lub, że nie bÄ™dzie miaÅ‚a z nim nic wspólnego. (…) W momencie gdy osobowość obywatelska zanika, zanikajÄ… również obywatelskie prerogatywy” – takÄ… opiniÄ™ prezentowaÅ‚ urzÄ™dujÄ…cy w latach 1902 – 1905 francuski premier Justin Louis Émile Combes, który patronowaÅ‚ szczególnie drastycznie realizowanej polityce laicyzowania Francji. Masowo zamykano wówczas szkoÅ‚y katolickie, a zakony przymusowo usuwano z Francji. W wielu wypadkach „antykoÅ›cielny bzik pana Combes’a” (jak okreÅ›lano jego politykÄ™ we wspóÅ‚czesnej prasie polskiej) przybieraÅ‚ formÄ™ masowego użycia policji i żandarmerii bÄ…dź regularnych oblężeÅ„ klasztorów i domów zakonnych, bronionych przez wiernych Å›wieckich, którzy otaczali te budynki żywym murem. Wymowny byÅ‚ również okrzyk „Niech żyje wolność!”, który nieodmiennie towarzyszyÅ‚ odprowadzanym przez wiernych zakonnikom udajÄ…cym siÄ™ na banicjÄ™.
Jak już jednak zauważyliÅ›my, postÄ™p i cywilizacja miaÅ‚y być wprowadzane „krwiÄ… i żelazem”. A także za cenÄ™ inwigilowania „nieprawomyÅ›lnych” obywateli. Combes odszedÅ‚ z nbsp;urzÄ™du w 1905 r., w atmosferze skandalu wywoÅ‚anego tzw. aferÄ… fiszkowÄ…. ChodziÅ‚o o to, że premier rozpoczÄ…Å‚ gromadzenie poufnych danych o oficerach armii francuskiej. Ważne z punktu widzenia bezpieczeÅ„stwa laickiego paÅ„stwa byÅ‚y informacje o tym, czy oficerowie ci chodzili na MszÄ™ Å›w., czy posyÅ‚ali swoje dzieci do szkóÅ‚ koÅ›cielnych, czy mieli duchownych w rodzinie. Å»eby byÅ‚o smaczniej – zadanie zbierania tych danych, umieszczanych na specjalnych fiszkach, zostaÅ‚o powierzone lożom masoÅ„skim. Ci oficerowie, którzy zostali na podstawie tych fiszek okreÅ›leni jako „klerykalni” (bo na przykÅ‚ad co niedzielÄ™ chodzili do koÅ›cioÅ‚a), nie mogli liczyć na awans sÅ‚użbowy.
Już po odejÅ›ciu Combes’a, w roku 1905, liberalna wiÄ™kszość we francuskim parlamencie przeforsowaÅ‚a ustawÄ™ o rozdziale paÅ„stwa od KoÅ›cioÅ‚a. ZatwierdzaÅ‚a ona dotychczasowe „zdobycze” laickiej republiki, postanawiajÄ…c dodatkowo, że caÅ‚a wÅ‚asność koÅ›cielna (w tym budynki sakralne) przechodzi na wÅ‚asność paÅ„stwa. ÅšwiÄ…tyniami odtÄ…d miaÅ‚y administrować specjalne „stowarzyszenia kultowe”, w skÅ‚ad których mogli wchodzić wszyscy obywatele (także ateiÅ›ci). Zanim stowarzyszenia te miaÅ‚y przejąć koÅ›cioÅ‚y, laickie paÅ„stwo przeprowadziÅ‚o w latach 1906 – 1907 tzw. akcjÄ™ inwentaryzacji majÄ…tku koÅ›cielnego. UrzÄ™dnicy – w towarzystwie żandarmów – chcieli inwentaryzować wszystko w koÅ›ciele, także zawartość tabernakulum. W wielu miejscowoÅ›ciach Francji wierni tworzyli wówczas żywe mury wokóÅ‚ swoich Å›wiÄ…tyÅ„, którym wskutek tak pomyÅ›lanej „inwentaryzacji” groziÅ‚o po prostu zbezczeszczenie. WÅ›ród obroÅ„ców koÅ›cioÅ‚ów przed funkcjonariuszami laickiego paÅ„stwa byÅ‚y ofiary Å›miertelne.
Antykatolickie oblicze risorgimento
W krajach romaÅ„skich liberalna „wojna o kulturÄ™” byÅ‚a procesem rozÅ‚ożonym na kilkadziesiÄ…t lat, poczÄ…wszy od poÅ‚owy XIX w. Na PóÅ‚wyspie ApeniÅ„skim rozgrywaÅ‚a siÄ™ ona równolegle z procesem politycznego jednoczenia WÅ‚och, tzn. aneksji kolejnych paÅ„stw (w tym istniejÄ…cego ponad tysiÄ…c lat paÅ„stwa koÅ›cielnego) przez Piemont. Temu przedsiÄ™wziÄ™ciu patronowaÅ‚ od lat 50. XIX w. premier Piemontu Emilio Cavour. Ten liberalny polityk (i zarazem wolnomularz) byÅ‚ nie tylko autorem udanej strategii powiÄ™kszania wpÅ‚ywów swojego kraju w obrÄ™bie Italii. UkuÅ‚ on również hasÅ‚o „wolny KoÅ›cióÅ‚ w wolnym paÅ„stwie”, które miaÅ‚o być jego dewizÄ… w odniesieniu do stosunku paÅ„stwo – KoÅ›cióÅ‚. PatrzÄ…c jednak na konkretne decyzje polityczne, które Cavour oraz jego nastÄ™pcy – już po ostatecznym zjednoczeniu WÅ‚och w 1871 r. – podejmowali w tej sferze, należy stwierdzić, że byÅ‚o to tylko propagandowe pustosÅ‚owie. Oto bowiem pod rzÄ…dami Cavoura – w latach 1850 – 1855 – przeprowadzono w Piemoncie szeroko zakrojonÄ… kasatÄ™ zakonów oraz akcjÄ™ przejmowania przez paÅ„stwo koÅ›cielnej wÅ‚asnoÅ›ci. Jak zawsze w przypadku zwolenników rozdziaÅ‚u KoÅ›cioÅ‚a od paÅ„stwa chodziÅ‚o przede wszystkim o przeprowadzenie rozdziaÅ‚u KoÅ›cioÅ‚a od jego wÅ‚asnoÅ›ci.
TakÄ… politykÄ™, jak wspomniaÅ‚em, kontynuowano również po zjednoczeniu WÅ‚och. W latach 70. XIX w. kolejne rzÄ…dy wÅ‚oskie bacznie przyglÄ…daÅ‚y siÄ™ niemieckiemu kulturkampfowi i przeszczepiaÅ‚y jego „dorobek” za Alpami, wprowadzajÄ…c na przykÅ‚ad obligatoryjne Å›luby cywilne oraz usuwajÄ…c KoÅ›cióÅ‚ z systemu edukacji. Program risorgimento (czyli politycznego zjednoczenia WÅ‚och) byÅ‚ wiÄ™c gÅ‚Ä™boko naznaczony antykatolicyzmem, a przede wszystkim niechÄ™ciÄ… do papiestwa. Pod adresem kolejnych XIX-wiecznych papieży przywódcy risorgimento – czÄ™sto o proweniencji wÄ™glarskiej lub wolnomularskiej – wysuwali zarzuty antypatriotycznej postawy, tzn. braku chÄ™ci kolejnych papieży do przyÅ‚Ä…czenia siÄ™ do wojny o zjednoczenie, co w praktyce musiaÅ‚oby na przykÅ‚ad oznaczać, że biskup Rzymu wzywaÅ‚by do wojny przeciw katolickiej Austrii lub katolickiej monarchii sycylijskich Burbonów. Rzecz, co zrozumiaÅ‚e, dla żadnego papieża nie tylko nie do pomyÅ›lenia, ale i nie do wykonania.
„Wojna o kulturÄ™” na PóÅ‚wyspie Iberyjskim
Za Pirenejami poczÄ…tek odgórnie realizowanej laicyzacji nastÄ…piÅ‚ w Portugalii, poczÄ…wszy od roku 1910. Obalenie monarchii w tym kraju na drodze zbrojnego zamachu stanu oddaÅ‚o rzÄ…dy w rÄ™ce antykatolicko nastawionych polityków republikaÅ„skich, którzy krótko po przejÄ™ciu wÅ‚adzy przystÄ…pili do realizacji wÅ‚asnej wersji „walki o kulturÄ™”. W Portugalii jej gÅ‚ównym architektem oraz wykonawcÄ… byÅ‚ Alfonso Costa, nie kryjÄ…cy zresztÄ… swojej fascynacji osobÄ… i politykÄ… francuskiego premiera E. Combes’a (stÄ…d też byÅ‚ zwany „maÅ‚ym Combes’em”, z którym Å‚Ä…czyÅ‚a go również przynależność do wolnomularstwa).
Jeszcze w 1910 r. wypÄ™dzono z Portugalii wiÄ™kszość zakonów (na pierwszy ogieÅ„ poszli jezuici, prawdziwa bête noire dla wszystkich laicyzatorów), skonfiskowano koÅ›cielne majÄ…tki, usuniÄ™to kapelanów z armii oraz ze szpitali, a krzyże ze wszystkich budynków publicznych.
Pod karÄ… wiÄ™zienia zakazano nawet „ostentacyjnego kultu”. Pod ten paragraf podciÄ…gano wszelkie procesje (np. z okazji Bożego CiaÅ‚a), ale również publiczne odmawianie różaÅ„ca. W roku 1911 – wzorem francuskim – zadekretowano formalnie rozdziaÅ‚ KoÅ›cioÅ‚a od paÅ„stwa. Protesty KoÅ›cioÅ‚a byÅ‚y brutalnie Å‚amane. Pod koniec 1911 r. nie byÅ‚o w Portugalii żadnego biskupa. Wszyscy – z patriarchÄ… Lizbony na czele – zostali wygnani przez wÅ‚adze republikaÅ„skie. Objawienie siÄ™ wiÄ™c w 1917 r. Matki Boskiej w Fatimie byÅ‚o, można powiedzieć, cudem podwójnym; choć, jak wiemy, Matka Boża, zachÄ™cajÄ…c do modlitwy różaÅ„cowej, wzywaÅ‚a do czynu zabronionego przez wÅ‚adze laickiego paÅ„stwa. To zresztÄ… tÅ‚umaczy usiÅ‚owania wÅ‚adz paÅ„stwowych, dążących do zminimalizowania, wyÅ›miania, wreszcie zakÅ‚amania wydarzeÅ„, które miaÅ‚y miejsce w Fatimie.
W Hiszpanii polityka radykalnego antykatolicyzmu rozpoczęła siÄ™ z chwilÄ… ogÅ‚oszenia republiki w 1931 r. Wzorzec nie różni siÄ™ od innych wymienionych tutaj przykÅ‚adów (usuwanie zakonów, konfiskata koÅ›cielnych majÄ…tków, laicyzacja szkolnictwa). Od roku 1936 „polityka rozdziaÅ‚u” weszÅ‚a jednak w nowÄ… fazÄ™ – fizycznej eksterminacji ludzi wierzÄ…cych (poczÄ…wszy od biskupów i księży; w sumie w latach 1936 – 1939 zginęło ok. 7 tysiÄ™cy osób duchownych). PrzeÅ›ladowania KoÅ›cioÅ‚a hiszpaÅ„skiego w latach 1936 – 1939 należy jednak traktować jako rozdziaÅ‚ w komunistycznej wersji polityki laicyzacyjnej. Do dziedzictwa republikaÅ„skiej „wojny o kulturÄ™”, jeszcze sprzed wybuchu wojny domowej w Hiszpanii, nawiÄ…zuje obecnie polityka tzw. zapateryzmu.