Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 3/2009 → Rodzina
Wszystko zaczęło się w styczniu tego roku przed feriami zimowymi. Na lekcji nauczyciel retoryki wręczył mi czasopismo Miłujcie się!.
A ja ani nie chciaÅ‚em, ani nie mogÅ‚em go wziąć do rÄ™ki, zupeÅ‚nie nie wiedzÄ…c dlaczego…
W nastÄ™pstwie tego wydarzenia miaÅ‚em rozmowÄ™ z zaniepokojonym moim zachowaniem dyrektorem szkoÅ‚y, który zachÄ™ciÅ‚ mnie, bym jednak przeczytaÅ‚ to czasopismo. RozczytywaÅ‚em siÄ™ wtedy tylko w Harrym Potterze i nie byÅ‚em Å›wiadomy ogromnie destrukcyjnego wpÅ‚ywu tych książek na mnie i na mojÄ… wiarÄ™. UÅ›wiadomiÅ‚em to sobie dopiero po spotkaniu z autorkÄ… książek antymagicznych, paniÄ… MaÅ‚gorzatÄ… NawrockÄ…, która z mojego powodu zostaÅ‚a zaproszona do naszego Gimnazjum Klasycznego w OstroÅ‚Ä™ce.
DotÄ…d miaÅ‚em niewielkie pojÄ™cie o powieÅ›ci antymagicznej, o sposobie kreacji Å›wiata w niej przedstawionego, o wartoÅ›ciach, jakie ona ze sobÄ… niesie. Do tej pory fascynowaÅ‚ mnie Å›wiat tworzony przez J. Rowling w cyklu powieÅ›ci o Harrym Potterze. ByÅ‚em zachwycony i zauroczony klimatem magii, zjawisk cudownych, niecodziennych – i przez to tak porywajÄ…cych. GÅ‚ówny bohater imponowaÅ‚ mi swÄ… czarodziejskÄ… mocÄ…, nadprzyrodzonÄ… zdolnoÅ›ciÄ…, magiÄ…, którÄ… posÅ‚ugiwaÅ‚ siÄ™, wyciÄ…gajÄ…c swych przyjacióÅ‚ z opresji. Na póÅ‚kach mojej domowej biblioteki kolejne części przygód Harry’ego Pottera zajmowaÅ‚y honorowe miejsce. MiaÅ‚em też na pÅ‚ytach filmowe wersje powieÅ›ci, szachy, czarodziejskÄ… różdżkÄ™ oraz liczne plakaty, którymi pokryÅ‚em Å›ciany swego pokoju. Åšwiat Harry’ego Pottera pochÅ‚aniaÅ‚ mnie bez reszty...
Do koÅ›cioÅ‚a chodziÅ‚em tylko w Å›wiÄ™ta, ponieważ uważaÅ‚em, że uczÄ™szczanie do niego jest zbÄ™dne. Można powiedzieć, że byÅ‚em czÅ‚owiekiem niewierzÄ…cym. Wiara do niczego nie byÅ‚a mi potrzebna. W tamtym czasie nie korzystaÅ‚em ani z sakramentu spowiedzi, ani z sakramentu Eucharystii. To wszystko radykalnie zmieniÅ‚o siÄ™ po wspomnianym wyżej spotkaniu, kiedy to pani Nawrocka uÅ›wiadomiÅ‚a mi wÄ…tpliwÄ… wartość artystycznÄ… i ideowÄ… utworów Rowling. Trafnie, przekonujÄ…co i z wielkim znawstwem wypowiadaÅ‚a siÄ™ o Å›wiecie mÅ‚odego maga. ZrozumiaÅ‚em, że wiÄ™cej w nim zÅ‚a niż dobra. Å»e rzÄ…dzÄ… nim nieczyste moce, demony nocy, zgubne siÅ‚y zÅ‚a. Å»e peÅ‚no w nim Å›mierci, sadyzmu i zÅ‚owrogich tajemnych mocy, które triumfujÄ… nad dobrem i niszczÄ… to, co piÄ™kne… Moje oczy otworzyÅ‚y siÄ™ na obecne w powieÅ›ciach Rowling praktyki okultyzmu, satanizmu oraz pseudofilozofiÄ™ New Age. Zaczęło mnie to przerażać i odrażać. Dużo nad tym myÅ›laÅ‚em. ZaczÄ…Å‚em siÄ™ zastanawiać, co może wnieść w rozwój intelektualny i emocjonalny mÅ‚odzieży lektura utworów Rowling. Odpowiedź na swoje pytanie znalazÅ‚em w powieÅ›ciach antymagicznych Anhar i Alhar, syn Anhara autorstwa p. MaÅ‚gorzaty Nawrockiej: „Widzieć należy sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.
Na spotkaniu z p. NawrockÄ… dowiedziaÅ‚em siÄ™ także o sympozjum na temat Magia – caÅ‚a prawda. ZwróciÅ‚em siÄ™ do dyrektora z proÅ›bÄ… o zorganizowanie wyjazdu na nie dla naszych uczniów. DostaÅ‚em zgodÄ™ i pojechaliÅ›my tam. Gdy wysÅ‚uchaÅ‚em wielu Å›wiadectw oraz wypowiedzi na temat magii i okultyzmu, zrozumiaÅ‚em, jak wielkim niebezpieczeÅ„stwem dla czÅ‚owieka wierzÄ…cego jest magia, i utwierdziÅ‚em siÄ™ w przekonaniu, że muszÄ™ porzucić tÄ™ drogÄ™.
Wkrótce nastÄ…piÅ‚y wielkie zmiany nie tylko w moim postrzeganiu zjawiska potteromanii, ale również w moim systemie wartoÅ›ci. CaÅ‚kowicie wyzbyÅ‚em siÄ™ chÄ™ci siÄ™gania po książki o maÅ‚ym czarodzieju. Teraz wolÄ™ MaÅ‚ego KsiÄ™cia z planety B-612 i ogród peÅ‚en róż.
Bartek
P.S. A ściany mojego pokoju są dziś w kolorze słońca.
Od red.: To proste Å›wiadectwo wydarzeÅ„, które miaÅ‚y miejsce w marcu 2009 r., zrobiÅ‚o nieoczekiwanÄ… karierÄ™ medialnÄ…. O historii Bartka opowiedziano już w wielu chrzeÅ›cijaÅ„skich rozgÅ‚oÅ›niach radiowych; z radoÅ›ciÄ… publikujemy je także na Å‚amach naszego czasopisma.