Autor: Mirosław Rucki, ks. M. Piotrowski,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 3/2008 → Rodzina
»Pan rzekÅ‚ do mnie: Pokochaj jeszcze raz kobietÄ™, która innego kocha, Å‚amiÄ…c wiarÄ™ małżeÅ„skÄ…. Tak miÅ‚uje Pan synów Izraela, choć siÄ™ do bogów obcych zwracajÄ…«
(Oz 3, 1)
Te sÅ‚owa nie sÄ… skierowane tylko i wyÅ‚Ä…cznie do Å»ydów. Jeżeli przez Chrystusa jesteÅ›my dziedzicami obietnicy danej Abrahamowi i przez wiarÄ™ jesteÅ›my jego potomkami, to również do nas prorok Ozeasz kieruje te sÅ‚owa: „Bóg was kocha, a wy Å‚amiecie przysiÄ™gÄ™ małżeÅ„skÄ…”. Oprócz bowiem innych wiaroÅ‚omnych zachowaÅ„: horoskopów, zabobonów, uzależnieÅ„ itp., obrażamy Boga, Å‚amiÄ…c wierność małżeÅ„skÄ… i kwestionujÄ…c nierozerwalność tego sakramentu.
PodkreÅ›lam: sakrament małżeÅ„stwa to nie jest wymysÅ‚ księży. UstanowiÅ‚ go sam Pan Jezus, mówiÄ…c: „Co Bóg zÅ‚Ä…czyÅ‚, czÅ‚owiek niechaj nie rozdziela” (Mt 19, 6). Jest absolutnie oczywiste, że małżonków Å‚Ä…czy Bóg, który nigdy ich nie rozdziela. Jeżeli małżeÅ„stwo siÄ™ rozpada, to dzieje siÄ™ to wbrew woli Boga, który zÅ‚Ä…czyÅ‚ kobietÄ™ i mężczyznÄ™ nierozerwalnym wÄ™zÅ‚em małżeÅ„skim.
NajwiÄ™ksze wÄ…tpliwoÅ›ci budzi wÅ›ród ludzi kwestia tego, czy porzucony wspóÅ‚małżonek ma prawo ponownie wyjść za mąż (siÄ™ ożenić). WedÅ‚ug naszego ludzkiego rozumowania, skoro małżeÅ„stwo i tak siÄ™ rozpadÅ‚o, to znaczy, że jest nieważne. Skoro mąż (żona) mnie zdradza, to znaczy, że jestem wolna (wolny). Ale to jest rozumowanie ludzkie, nie Boże.
Powróćmy do ksiÄ™gi proroka Ozeasza. Ten prorok miaÅ‚ niesÅ‚ychanie dziwnÄ… misjÄ™: musiaÅ‚ poÅ›lubić prostytutkÄ™ i dochować jej wiernoÅ›ci małżeÅ„skiej, a dzieci zrodzone z nierzÄ…du uznać za wÅ‚asne dzieci (Oz 1, 2). Zachowanie Ozeasza wzglÄ™dem jego żony miaÅ‚o ilustrować zachowanie Boga wzglÄ™dem niewiernego ludu, który pomimo przymierza zawartego z Bogiem zajmowaÅ‚ siÄ™ baÅ‚wochwalstwem. Widzimy, że Bóg przez caÅ‚y czas pozostawaÅ‚ wierny Izraelowi, tak jak Ozeasz pozostawaÅ‚ wierny swojej żonie nierzÄ…dnicy.
Pojawia siÄ™ w tej ksiÄ™dze kolejny ciekawy wÄ…tek. Mianowicie Ozeasz otrzymaÅ‚ rozkaz pokochać i poÅ›lubić jeszcze jednÄ… nierzÄ…dnicÄ™. WiedzÄ…c o jej przeszÅ‚oÅ›ci, nie podejmowaÅ‚ z niÄ… współżycia małżeÅ„skiego (Oz 3, 3), mimo że po Å›lubie zamieszkali razem. Z tekstu ksiÄ™gi nie wynika, czy z pierwszÄ… żonÄ… Ozeasz w koÅ„cu siÄ™ rozwiódÅ‚ (prawo mojżeszowe dawaÅ‚o mu takÄ… możliwość), czy też poÅ›lubiÅ‚ jÄ… jako drugÄ… żonÄ™ (to byÅ‚o również możliwe w ramach obyczajowoÅ›ci Bliskiego Wschodu). Wiemy tylko, że Ozeasz nie „skonsumowaÅ‚” tego drugiego małżeÅ„stwa, czyli nigdy nie współżyÅ‚ seksualnie z tÄ… drugÄ… żonÄ….
OczywiÅ›cie, życie proroka Ozeasza jest poniekÄ…d wyjÄ…tkowe, gdyż sÅ‚uży do wyjaÅ›nienia ludziom natury Boga. Bóg zachowuje wierność nawet wtedy, gdy ludzie sÄ… wiaroÅ‚omni i zdradzajÄ… Go. Problem jednak tkwi w tym, że kiedy my Å‚amiemy przymierze i nie dochowujemy wiernoÅ›ci Bogu, On nie może być obecny w naszym życiu – jak to ujÄ…Å‚ Å›w. PaweÅ‚: „JeÅ›li trwamy w cierpliwoÅ›ci, wespóÅ‚ z Nim też królować bÄ™dziemy. JeÅ›li siÄ™ bÄ™dziemy Go zapierali, to i On nas siÄ™ zaprze. JeÅ›li [w tym wszystkim] my odmawiamy [Mu] wiernoÅ›ci, On [jednak wzglÄ™dem nas] wiary dochowuje, bo nie może siÄ™ zaprzeć siebie samego” (2 Tm 2, 12-13). Nie można wymagać od Boga, by zaparÅ‚ siÄ™ samego siebie. Nie można wymagać od Jezusa, by przestaÅ‚ być Jezusem. Dlatego musimy siÄ™ liczyć z tym, że zamykajÄ…c dla Boga swoje życie, uniemożliwiamy doÅ›wiadczenie Jego obecnoÅ›ci i wsparcia, chociaż On nie przestaje nas kochać.
Na przykÅ‚adzie proroka Ozeasza bardzo dobrze widzimy, że każdy czÅ‚owiek jest narażony na zdradÄ™. ZawierajÄ…c zwiÄ…zek małżeÅ„ski, podejmujemy pewne ryzyko i liczymy siÄ™ z tym, że nasz wspóÅ‚małżonek, bÄ™dÄ…c grzesznym czÅ‚owiekiem, może nas zdradzić. Wspólne trwanie w Chrystusie, w Å‚asce uÅ›wiÄ™cajÄ…cej i w zachowywaniu czystoÅ›ci małżeÅ„skiej daje gwarancjÄ™ wytrwania w wiernoÅ›ci i doznania zwiÄ…zanego z tym szczęścia. Ale co wtedy, gdy zostaniemy zdradzeni prez wspóÅ‚małżonka?
Popatrzmy na Chrystusa. Od samego poczÄ…tku wiedziaÅ‚ On, że jeden z Jego przyjacióÅ‚ Go zdradzi. Nawet wiedziaÅ‚, kto. Mimo to daÅ‚ mu szansÄ™, wybierajÄ…c go do grona apostoÅ‚ów, czyli osób sobie najbliższych. CaÅ‚y czas Jezus liczyÅ‚ siÄ™ z tym, że zostanie zdradzony, caÅ‚y czas żyÅ‚ z tÄ… Å›wiadomoÅ›ciÄ…, ale do samego koÅ„ca pozostaÅ‚ wierny. Dlaczego? Dlatego, że nie mógÅ‚ siÄ™ zaprzeć samego siebie. On jest bowiem miÅ‚oÅ›ciÄ…, a miÅ‚ość usuwa lÄ™k. On jest miÅ‚oÅ›ciÄ…, a miÅ‚ość nie szuka swego. On jest miÅ‚oÅ›ciÄ…, a miÅ‚ość wszystkiego siÄ™ spodziewa (zob. 1 Kor 13). Po prostu Jezus nie mógÅ‚ odpowiedzieć Judaszowi inaczej jak miÅ‚oÅ›ciÄ….
Nikt nie mówi, że to jest Å‚atwe. Zachowanie wiernoÅ›ci wzglÄ™dem zdrajcy jest ogromnie trudne, ale jest wymagane od uczniów Chrystusa. Sam Chrystus obiecuje swojÄ… pomoc każdemu, kto siÄ™ zdecyduje na wierność pomimo cierpienia (Hbr 2, 18). W swoim pierwszym dokumencie Å›w. Piotr postawiÅ‚ nam proste wymaganie:
„W caÅ‚ym postÄ™powaniu staÅ„cie siÄ™ wy również Å›wiÄ™tymi na wzór ÅšwiÄ™tego, który was powoÅ‚aÅ‚, gdyż jest napisane: »ÅšwiÄ™tymi bÄ…dźcie, bo Ja jestem Å›wiÄ™ty« (1 P 1, 15-16).
Jeżeli należymy do KoÅ›cioÅ‚a Chrystusa i uważamy siÄ™ za Jego uczniów, podlegamy wÅ‚adzy nastÄ™pców Å›w. Piotra, powinniÅ›my dbać raczej o to, by dochować wiernoÅ›ci Bogu, a nie o to, by znaleźć usprawiedliwienie typu: „skoro mnie zdradzono, to i ja mogÄ™ zdradzić”. PowinniÅ›my zachować wierność osobie, z którÄ… nas Å‚Ä…czy sakrament małżeÅ„stwa, oraz Chrystusowi obecnemu w tym sakramencie i nie powinniÅ›my mieć żadnych kontaktów seksualnych z innymi osobami, czy to w trwaÅ‚ych zwiÄ…zkach, czy w chwilowych. PowinniÅ›my zadbać o wierność Chrystusowi, a wówczas możemy liczyć na speÅ‚nienie obietnicy:
„Nauka to zasÅ‚ugujÄ…ca na wiarÄ™: »JeżeliÅ›my bowiem z Nim wspóÅ‚umarli, wespóÅ‚ z Nim i żyć bÄ™dziemy. JeÅ›li trwamy w cierpliwoÅ›ci, wespóÅ‚ z Nim też królować bÄ™dziemy«” (2 Tm 2, 11-12).