Autor: ks. Andrzej Trojanowski TChr,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 5/2006 → Temat numeru
Wprawdzie od nawrócenia autorki powyższego Å›wiadectwa minęły ponad cztery lata, ale kobieta owa nadal jeszcze prowadzi intensywnÄ… walkÄ™ duchowÄ… i potrzebuje duchowego wsparcia. W jej rodzinie dokonaÅ‚o siÄ™ wiele dobra: jej córka także caÅ‚kowicie rozstaÅ‚a siÄ™ z wróżbiarstwem, wyspowiadaÅ‚a siÄ™, a jej dolegliwoÅ›ci fizyczne oraz duchowe wyraźnie ustÄ™pujÄ…. Rodzina ta promieniuje radoÅ›ciÄ… i pokojem – pomimo wszelkiego rodzaju przeciwnoÅ›ci i trudnoÅ›ci życiowych.
To rzadko siÄ™ zdarza, aby osoby zajmujÄ…ce siÄ™ wróżeniem, czarami czy innego rodzaju formami okultyzmu tak szybko powracaÅ‚y do równowagi psychicznej i duchowej. Wielokrotnie, pomimo praktykowanej spowiedzi Å›w., pozostaje w nich jakaÅ› szczególna skÅ‚onność do myÅ›lenia magicznego: operujÄ… sÅ‚ownictwem ezoterycznym, majÄ… problemy z utożsamieniem siÄ™ z wÅ‚asnym życiem, z nawiÄ…zaniem kontaktu z rzeczywistoÅ›ciÄ…, z odpowiedzialnym podejmowaniem decyzji w swoim życiu. Nieraz – jak same wyznajÄ… – drÄ™czone sÄ… przez niewidzialne, ale niejako majÄ…ce materialne ciaÅ‚o demony, które zadajÄ… im ciosy, dotykajÄ… ich, haÅ‚asujÄ… lub na inne sposoby usiÅ‚ujÄ… je udrÄ™czyć i zastraszyć. Szczególnie osoby odwracajÄ…ce siÄ™ od wróżbiarstwa, horoskopów czy numerologii skarżą siÄ™, że duchy usiÅ‚ujÄ… prowokować ich „dziwnymi zjawiskami”, aby ludzie ci zaczÄ™li siÄ™ nimi znów interesować i w ten sposób odrywali siÄ™ od konkretu codziennego życia.
Byli bioenergoterapeuci uskarżajÄ… siÄ™ na bolesne drÄ™twienie lub parzenie dÅ‚oni, które nakÅ‚adali na swych „pacjentów” (ci ostatni z kolei doÅ›wiadczajÄ… takich samych dolegliwoÅ›ci w tych częściach ciaÅ‚a, na których spoczywaÅ‚y owe „uzdrawiajÄ…ce” rÄ™ce). Przeżycia ludzi zajmujÄ…cych siÄ™ wróżeniem czy czarami lub też korzystajÄ…cych z tych praktyk bywajÄ… naprawdÄ™ przerażajÄ…ce: pożera ich niepokój i lÄ™k, czujÄ… siÄ™ wewnÄ™trznie rozbici, towarzyszÄ… im bluźniercze i samobójcze myÅ›li, a do tego cierpiÄ… z powodu osamotnienia i niezrozumienia ze strony innych osób. Niektórzy podejmujÄ… leczenie psychiatryczne lub spotykajÄ… siÄ™ z psychoterapeutami. Gdy osoby te wkroczÄ… na drogÄ™ nawrócenia, to muszÄ… toczyć zaciÄ™tÄ… walkÄ™ ze zÅ‚em, zwÅ‚aszcza w pierwszym etapie swego powrotu do Boga, kiedy to demony nie dajÄ… za wygranÄ… i niejako siÄ™ mszczÄ…. Ich wytrwaÅ‚ość i mÄ™stwo w tych zmaganiach sÄ… naprawdÄ™ godne najwiÄ™kszego podziwu i zarazem wzbudzajÄ… dziÄ™kczynienie Bogu za tak wielkie dzieÅ‚o, jakie siÄ™ dokonuje w życiu tych udrÄ™czonych i nieraz bardzo dzielnych ludzi. Ogromnie potrzebujÄ… oni w tym czasie wsparcia ze strony cierpliwego kapÅ‚ana, który z wyrozumiaÅ‚oÅ›ciÄ… ich wysÅ‚ucha (choć nieraz wyglÄ…dajÄ… na zaburzonych psychicznie dziwaków), udzieli im sakramentów, pomodli siÄ™ nad nimi, a czasami odeÅ›le ich do kapÅ‚ana egzorcysty.
Powyższe Å›wiadectwo nawróconej wróżki niech stanowi przestrogÄ™ dla wszystkich osób, które z uÅ›miechem zapewniajÄ…, że horoskopami, kartami czy wróżbami zajmujÄ… siÄ™ jedynie dla zabawy, z dziecinnej ciekawoÅ›ci czy dla zabicia czasu. JeÅ›li istotnie jest to dla nich zabawa, to niech siÄ™ od niej caÅ‚kowicie powstrzymajÄ…, a sami zauważą, jak wiele samozaparcia kosztować ich bÄ™dzie wierność temu postanowieniu. Na ogóÅ‚ od tej „niewinnej zabawy” rozpoczyna siÄ™ zainteresowanie ezoteryzmem i magiÄ… – dziedzinÄ… niezwykle wciÄ…gajÄ…cÄ… i uwodzicielskÄ…. Temu, kto w niÄ… wszedÅ‚, nagle siÄ™ wydaje, że posiadÅ‚ Å›wiat zupeÅ‚nie nowych możliwoÅ›ci kierowania zarówno swoim, jak i cudzym życiem; że otrzymaÅ‚ klucz do zaÅ‚atwienia rozmaitych, nierozwiÄ…zalnych dotÄ…d spraw; że „zaprzyjaźniÅ‚ siÄ™” z tajemnymi siÅ‚ami, duchami czy jakimiÅ› energiami, od których miaÅ‚by zależeć ksztaÅ‚t naszego życia i przyszÅ‚oÅ›ci. Brak rozeznania co do prawdziwego niebezpieczeÅ„stwa duchowego, jakie siÄ™ tu kryje, a przede wszystkim brak Å›wiadomoÅ›ci realnej wspóÅ‚pracy ze zÅ‚ymi duchami jest zjawiskiem wielokrotnie spotykanym poÅ›ród osób uzależnionych od okultyzmu i magii. Moment odkrycia prawdziwego wymiaru tych spraw autorka omawianego Å›wiadectwa wyraziÅ‚a bardzo celnie: „Pan Bóg chciaÅ‚ mi przez to [czyli poprzez dopuszczenie rozmaitych udrÄ™k i przykroÅ›ci – przyp. ks. A.T.] pokazać, z kim ja naprawdÄ™ siÄ™ zadawaÅ‚am, bo w mniemaniu ezoteryków sÄ… to duchy opiekuÅ„cze, dobre duchy, anioÅ‚y”.
Istnieje jednak w tej dziedzinie coÅ› o wiele gorszego i niebezpieczniejszego niż zawiniona czy też niezawiniona ignorancja. Otóż jest to problem zdeklarowanej przez czÅ‚owieka woli wspóÅ‚pracy z siÅ‚ami zÅ‚a na polu przeróżnych form okultyzmu i magii. CzÅ‚owiek po prostu przeczuwa – lub też wie – że zadaje siÄ™ ze Å›wiatem demonów; wie, że grzeszy, Å‚amiÄ…c pierwsze przykazanie Dekalogu; wie, że postÄ™puje wbrew nauczaniu Pisma Å›w. i KoÅ›cioÅ‚a – a jednak to czyni. Z punktu widzenia życia nadprzyrodzonego znajduje siÄ™ on w stanie grzechu Å›miertelnego, czyli Å›mierci duchowej. PrzylgniÄ™cie wolÄ… do dzieÅ‚ szatana, dziaÅ‚ajÄ…cego w praktykach okultystycznych, można okreÅ›lić mianem faktycznego zniewolenia demonicznego. Niech dowodem tego bÄ™dzie fakt, że niejednokrotnie ludzie ci potrzebujÄ… uroczystego egzorcyzmu w KoÅ›ciele, aby rozpocząć czy kontynuować proces swego nawracania siÄ™ i odzyskiwania swojej utraconej wolnoÅ›ci. JeÅ›li autorka powyższego Å›wiadectwa nie zostaÅ‚a zniewolona aż w tak gÅ‚Ä™bokim stopniu, to pewnie przede wszystkim dlatego, że w swym sercu nie oddaliÅ‚a siÄ™ caÅ‚kiem od Boga i rozeznaÅ‚a istotÄ™ swego grzechu. Pomimo to tak wiele cierpiaÅ‚a. Razem z niÄ… radujmy siÄ™, że istotnie sÄ… na ziemi takie cierpienia, które majÄ… moc wybawić czÅ‚owieka od udrÄ™k o wiele straszliwszych na tamtym Å›wiecie i wrÄ™cz przyczynić siÄ™ do osiÄ…gniÄ™cia nieba.