Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 5/2005 → Ruch Czystych Serc
Mam 16 lat. Nie wiem, kiedy w moje życie (trzynasto- lub czternastolatki) wkradÅ‚a siÄ™ pornografia. Nie pamiÄ™tam, czy to za sprawÄ… docinków koleżanek, czy z ciekawoÅ›ci zaczęłam wyszukiwać w Internecie erotyczne strony. PodniecajÄ…ce byÅ‚y też niektóre numery Bravo, pożyczane od koleżanek. PrzeszukujÄ…c ofertÄ™ programów telewizyjnych, znalazÅ‚am kanaÅ‚ porno. Raczej nie rozumiaÅ‚am wówczas, że grzeszÄ™; bardzo też żaÅ‚ujÄ™, że swojÄ… internetowÄ… „rozrywkÄ™” pokazywaÅ‚am koleżance. WstydziÅ‚am siÄ™ jednak tej swojej sÅ‚aboÅ›ci, najbardziej przed rodzicami – chodzÄ…cÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… do mnie.
Ale pewnego razu zapomniaÅ‚am odprogramować kanaÅ‚ dla dorosÅ‚ych. Po powrocie do domu rodzice zobaczyli wiÄ™c, co robiÅ‚a ich ukochana córeczka… W poważnej rozmowie mama uÅ›wiadomiÅ‚a mi, jak bardzo raniÄ™ Pana Jezusa. NastÄ™pnego dnia poszÅ‚am do spowiedzi, po której poczuÅ‚am siÄ™ lekka jak ptak. ZerwaÅ‚am z tym naÅ‚ogiem na rok, może na dÅ‚użej. Potem jednak, niestety, znowu zaczęłam siÄ™ interesować tymi sprawami, znów wyszukiwaÅ‚am pornograficzne strony w Internecie... Po każdym takim grzechu czuÅ‚am siÄ™ okropnie i szybko szÅ‚am do spowiedzi.
Mimo to jednak nie tylko tego nie zarzuciÅ‚am, ale wrÄ™cz zaczęłam poszukiwać mocniejszych wrażeÅ„. GrzeszyÅ‚am jednoczeÅ›nie przeciwko Duchowi ÅšwiÄ™temu, myÅ›lÄ…c: „Oj tam, już popeÅ‚niÅ‚am zÅ‚o, i tak muszÄ™ iść do spowiedzi” – i oglÄ…daÅ‚am dalej. KtóregoÅ› dnia, zdeterminowana, powiedziaÅ‚am sobie: „Koniec! Już nie bÄ™dÄ™! Pan mnie umocni w Ruchu Czystych Serc!”. Niestety, determinacji nie wystarczyÅ‚o na dÅ‚ugo – nie wstÄ…piÅ‚am do Ruchu, bo przeraziÅ‚a mnie perspektywa zobowiÄ…zaÅ„.
Wreszcie zdaÅ‚am sobie sprawÄ™, jak szybko jeden grzech pociÄ…ga za sobÄ… kolejne dwa. Jak Å‚atwo można wpaść w bÅ‚Ä™dne koÅ‚o!… Podjęłam decyzjÄ™: tym razem naprawdÄ™ chcÄ™ i wstÄ…piÄ™ do RCS.
PoszÅ‚am dzisiaj do spowiedzi (kochany ksiÄ…dz ZdzisÅ‚aw – zawsze wie, jak podnieść na duchu!), przyjęłam Jezusa w Eucharystii i zostaÅ‚am po Mszy Å›w. w koÅ›ciele. Szeptem odmówiÅ‚am ModlitwÄ™ zawierzenia. Chrystus napeÅ‚niÅ‚ mnie swojÄ… mocÄ… i miÅ‚oÅ›ciÄ…… Po wyjÅ›ciu z koÅ›cioÅ‚a aż podskoczyÅ‚am z radoÅ›ci! DotarÅ‚o do mnie w peÅ‚ni, że: „Wszystko mogÄ™ w Tym, który mnie umacnia”. PopatrzyÅ‚am w górÄ™ – i postanowiÅ‚am, że moje serce bÄ™dzie od tej pory czyste jak bÅ‚Ä™kit nieba. W tym roku pierwszy raz pójdÄ™ na pielgrzymkÄ™ do CzÄ™stochowy (pierwszy, ale – mam nadziejÄ™ – nie ostatni).
ChciaÅ‚abym w tym Å›wiadectwie poruszyć jeszcze jeden problem, dotyczÄ…cy jedzenia. Wiąże siÄ™ on z kwestiÄ… samoakceptacji. Jak wiele potrzeba miÅ‚oÅ›ci Boga, aby pokochać samÄ… czy samego siebie! Ja siebie nie akceptowaÅ‚am. WiedziaÅ‚am wprawdzie, że ważniejsze od „opakowania” jest wnÄ™trze, ale otoczenie potrafi wmówić tak wiele… Najbardziej chyba bolaÅ‚y mnie docinki koleżanek: „O, Kamila, patrz! Krem odchudzajÄ…cy! Może sobie zamówisz?”, „Ale! Kamila ma grubsze palce niż ja!”, oraz wymówki brata – że wyglÄ…dam jak w ósmym miesiÄ…cu ciąży, że jestem gruba jak beczka… Takich raniÄ…cych sÅ‚ów byÅ‚o wiele, wiÄ™c postanowiÅ‚am siÄ™ odchudzać: gÅ‚odziÅ‚am siÄ™, ograniczaÅ‚am kalorie. SchudÅ‚am parÄ™ kilogramów, potem jednak miaÅ‚am już dość tej diety. WiedziaÅ‚am, że muszÄ™ schudnąć, ale już po prostu nie dawaÅ‚am rady. GÅ‚odziÅ‚am siÄ™ caÅ‚y dzieÅ„, aby wieczorem zjeść caÅ‚y bochenek chleba. Potem z kolei miaÅ‚am straszne wyrzuty sumienia. CoÅ› jednak powstrzymywaÅ‚o mnie przed pójÅ›ciem do Å‚azienki i wywoÅ‚aniem wymiotów. Wiele w tym wszystkim zawiniÅ‚ styl wykreowany przez media: lalka Barbie zamiast normalnej kobiety. MarzÄ™, aby w koÅ„cu chudość przestaÅ‚a być najważniejsza, by ktoÅ› siÄ™ odważyÅ‚ prezentować stroje na modelkach, które majÄ… BMI wiÄ™ksze niż 20… A może to nierealne?
MojÄ… najlepszÄ… przyjacióÅ‚kÄ… jest Mama. MogÄ™ z niÄ… porozmawiać o ciuchach, koleżankach, chÅ‚opakach, imprezach – jednym sÅ‚owem: o wszystkim. Pewnego dnia rozmawiaÅ‚am z niÄ… także o tym moim odchudzaniu. Bardzo (bardzo!) siÄ™ zmartwiÅ‚a. PodzieliÅ‚a siÄ™ swojÄ… troskÄ… z mojÄ… starszÄ… siostrÄ…, która zareagowaÅ‚a w bardzo prosty i skuteczny sposób: po powrocie z wykÅ‚adów usiadÅ‚a i pilnowaÅ‚a, żebym zjadÅ‚a obiad. Nie przejęła siÄ™ mojÄ… dietÄ…. Od tamtej pory zaczęłam siÄ™ odżywiać w miarÄ™ normalnie.
Wiem, że na wszystkich zakrÄ™tach mojego życia kochajÄ…cy Bóg jest ze mnÄ… i wspiera mnie. PomógÅ‚ mi też zaakceptować siebie takÄ…, jaka jestem. Komunia Å›w. jest dla mnie niczym pocaÅ‚unek samego Boga; dosÅ‚ownie czujÄ™, jak Pan mnie przytula, jak ciepÅ‚o i bezpiecznie jest w Jego ramionach. Eucharystia – to spotkanie z OblubieÅ„cem.