Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 2/2005 → Temat numeru
9 sierpnia 1999 r. wyrusza dwunastodniowa pielgrzymka z Rychnova (Czechy) do Lourdes. WÅ›ród uczestników jest mÅ‚oda dziewczyna o kulach, skupiona, zamyÅ›lona, nie zwracajÄ…ca uwagi na otoczenie. To Eryka Horvathova. Od urodzenia jej możliwoÅ›ci ruchowe sÄ… ograniczone z powodu porażenia mózgowego. Pragnieniem Czeszki jest wstÄ…pienie na drogÄ™ rad ewangelicznych, ale predyspozycje fizyczne nie pozwalajÄ… jej na podjÄ™cie życia zakonnego. W sercu swoim pyta Boga, dlaczego budzÄ… siÄ™ te pragnienia, skoro nie można ich zrealizować. Dużo sÅ‚yszy i czyta o uzdrowieniach w Lourdes. Podejmuje decyzjÄ™: jeżeli jej pragnienia pochodzÄ… od Boga, to On sam usunie przeszkodÄ™.
11 sierpnia, w czternastÄ… rocznicÄ™ swojej Pierwszej Komunii Å›w., po Eucharystii dziewczyna podchodzi do dÅ‚ugiej kolejki chorych oczekujÄ…cych na kÄ…piel w źródeÅ‚ku. W liÅ›cie, który otrzymaÅ‚am od Eryki, jest napisane: „Na nic nie zwracaÅ‚am uwagi. WiedziaÅ‚am, że tylko Maryja jest mojÄ… ostatniÄ… szansÄ…. Tylko Ona mi pomoże! Szepnęłam cicho: „Mamo, daj mi takÄ… wiarÄ™, jaka jest potrzebna, abym byÅ‚a zdrowa”. PodeszÅ‚y do mnie dwie pielÄ™gniarki pomagajÄ…ce chorym i wprowadziÅ‚y mnie do cudownej, zimnej wody. PoczuÅ‚am ogromny ból w rÄ™kach i nogach, którego nie mogÅ‚am wytrzymać. WydawaÅ‚o mi siÄ™, że to ostatnie chwile mojego życia... OdmawiajÄ…c »ZdrowaÅ› Maryjo«, asystentki wyciÄ…gnęły mnie ze źródeÅ‚ka. Pierwszy raz po 27 latach postawiÅ‚am caÅ‚Ä… stopÄ™ na ziemi! CzuÅ‚am wstÄ™pujÄ…cÄ… we mnie siÅ‚Ä™ i wyprostowaÅ‚am siÄ™! Tej radoÅ›ci nie doÅ›wiadczy nigdy zdrowy czÅ‚owiek, dla którego chodzenie jest rzeczÄ… normalnÄ…. ZrobiÅ‚am jeden krok i drugi, wyraźnie poczuÅ‚am ruch wszystkich koÅ›ci. ByÅ‚o to takie dziwne! IdÄ…c bez kul, stawiajÄ…c caÅ‚Ä… stopÄ™ na ziemi, byÅ‚am coraz bardziej zdziwiona, że siÄ™ nie przewróciÅ‚am. Podnosisz nogÄ™, zginasz i prostujesz kolana, dotykasz stopami ziemi i co najważniejsze – nie tracisz równowagi. Zaczęłam biegać, po raz pierwszy w życiu, i Å›piewać »Magnificat«.
Nigdy nie byÅ‚am tak bardzo szczęśliwa! DobiegÅ‚am do grupy. Zdziwienie ludzi byÅ‚o ogromne, lecz nie wiÄ™ksze niż moje. Oprócz tajemnicy ruchu zrozumiaÅ‚am to najważniejsze – Maryja, moja Królowa, mnie kocha, Bóg mnie miÅ‚uje i wzywa (...). ObdarzyÅ‚ mnie przez rÄ™ce Niepokalanej w uroczystość Å›w. Klary wspaniaÅ‚ym darem. JadÄ…c ,tutaj wierzyÅ‚am i ufaÅ‚am. Pan mnie wysÅ‚uchaÅ‚.
Po powrocie do domu i przeprowadzeniu wszystkich badaÅ„ od pani doktor oglÄ…dajÄ…cej moje zdjÄ™cia krÄ™gosÅ‚upa i koÅ„czyn sprzed wyjazdu i wykonane obecnie usÅ‚yszaÅ‚am: »To jest niemożliwe«. OdpowiedziaÅ‚am na to: »Możliwe, byÅ‚am w Lourdes«”.
Eryka Teresa Horvathova jest zafascynowana duchowoÅ›ciÄ… franciszkaÅ„skÄ…, ideaÅ‚ami Å›w. Klary i pragnie w kontemplacyjnym zakonie sióstr klarysek sÅ‚użyć Panu, którego miÅ‚osierdzia szczególnie doÅ›wiadczyÅ‚a.
Jako podziÄ™kowanie Niepokalanej za wyproszonÄ… Å‚askÄ™ i ciÄ…gÅ‚Ä… opiekÄ™ skomponowaÅ‚a na organy dwa utwory: Salve Regina i Regina caeli laetare. Rozpoczęła także studia medyczne w Pradze, aby lepiej sÅ‚użyć w zakonie chorym siostrom. Minęło już 6 lat od tamtych wydarzeÅ„. Teresa czuje siÄ™ bardzo dobrze i jest postulantkÄ… w naszej miÄ™dzynarodowej wspólnocie sióstr klarysek w Kolonii.