PoczÄ…tek historii KoÅ›cioÅ‚a katolickiego w Algierii zwiÄ…zany jest z rokiem 1838, kiedy to papież Grzegorz XVI mianowaÅ‚ pierwszego biskupa Algieru Antoine’a Dupucha. Algierski KoÅ›cióÅ‚ przez ponad 120 lat skupiaÅ‚ w swoich szeregach przede wszystkim francuskich osadników, tzw. pieds noirs (na poczÄ…tku lat 60. XX wieku, gdy rozpoczynaÅ‚a siÄ™ wojna domowa w Algierii, zakoÅ„czona oderwaniem tego kraju od Francji, byÅ‚o ich ok. 900 tys.), ale także katolików o berberyjskich czy arabskich korzeniach.
W okresie swojego szczególnego rozkwitu (II poÅ‚. XIX w.) KoÅ›cióÅ‚ w Algierii mógÅ‚ poszczycić siÄ™ pasterzami takiego formatu, jak kardynaÅ‚ Charles Lavigerie, zaÅ‚ożyciel zakonnego zgromadzenia BiaÅ‚ych Braci. NajwiÄ™kszym pragnieniem kardynaÅ‚a byÅ‚o rozwiniÄ™cie na szerokÄ… skalÄ™ akcji misyjnej wÅ›ród miejscowych Berberów (ten program duszpasterski kardynaÅ‚ wolaÅ‚ nazywać „akcjÄ… reewangelizacyjnÄ…”, nawiÄ…zujÄ…c do chrzeÅ›cijaÅ„skiej przeszÅ‚oÅ›ci Berberów, jeszcze sprzed inwazji arabskiej na ten kraj w VIII w.). O to, by w zarodku zdusić planowanÄ… misjÄ™ zadbaÅ‚a ... III Republika Francuska. Twórcy francuskiej wersji Kulturkampfu przeforsowali bowiem w parlamencie prawo zakazujÄ…ce konwersji muzuÅ‚manów na chrzeÅ›cijaÅ„stwo.
W 2002 r.?ukazaÅ‚a?siÄ™?książkaChrétiens en Algerie: un partage d’esperance (ChrzeÅ›cijanie w Algierii: dzielenie siÄ™ nadziejÄ…). Autorem jest jeden z nastÄ™pców kardynaÅ‚a Lavigerie, arcybiskup Algieru, Henri Teissier. Opisuje w niej „trzy etapy Å›mierci” KoÅ›cioÅ‚a w Algierii.
Pierwszy rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ w 1962 r. wraz z uzyskaniem przez AlgieriÄ™ niepodlegÅ‚oÅ›ci. Dla ponad 900 tys. „czarnych stóp” – w zdecydowanej wiÄ™kszoÅ›ci katolików – byÅ‚ to poczÄ…tek exodusu z ich ojczyzny do Francji (dla tysiÄ™cy ludzi, takich jak Albert Camus, tÄ… jedynÄ…, „bliższÄ… ojczyznÄ…” byÅ‚a wÅ‚aÅ›nie Algieria, w której ich rodziny mieszkaÅ‚y od pokoleÅ„). W ciÄ…gu kilkunastu lat po uzyskaniu przez AlgieriÄ™ niepodlegÅ‚oÅ›ci okoÅ‚o 700 katolickich koÅ›cioÅ‚ów i kaplic (opustoszaÅ‚ych w zwiÄ…zku z wygnaniem katolików francuskiego pochodzenia) zostaÅ‚o zamienionych na meczety. Kolejny cios spadÅ‚ na KoÅ›cióÅ‚ w Algierii w 1976 r., gdy wÅ‚adze paÅ„stwowe, zapatrzone w sowiecki model gospodarki i ustroju spoÅ‚ecznego, skonfiskowaÅ‚y (pod hasÅ‚em nacjonalizacji) KoÅ›cioÅ‚owi wszystkie prowadzone przez niego szkoÅ‚y i szpitale.
Drugi „etap Å›mierci” algierskiego KoÅ›cioÅ‚a rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ w 1993 r., kiedy to fundamentalistyczny Islamski Front Zbawienia, prowadzÄ…cy od roku zbrojnÄ… walkÄ™ z rzÄ…dem (w 1992 r. unieważniÅ‚ on wyniki I tury wyborów parlamentarnych, w których miażdżące zwyciÄ™stwo odnieÅ›li wÅ‚aÅ›nie islamiÅ›ci z Frontu), nakazaÅ‚ wszystkim cudzoziemcom – pod groźbÄ… Å›mierci – natychmiastowe opuszczenie Algierii. Jako cudzoziemcy traktowani byli – i sÄ… – przez fundamentalistów także katoliccy duchowni, którzy od lat (jak na przykÅ‚ad różne zakony) przebywajÄ… w Algierii, sÅ‚użąc w szkoÅ‚ach, szpitalach zarówno katolikom, jak i muzuÅ‚manom.
Termin ultimatum postawionego cudzoziemcom przez islamistów minÄ…Å‚ 1 grudnia 1993 r. Wtedy rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ „trzeci etap Å›mierci” KoÅ›cioÅ‚a w Algierii – terrorystyczne zamachy islamskich fundamentalistów na katolików Å›wieckich i duchownych. RozpÄ™tana w ten sposób atmosfera terroru doprowadziÅ‚a do kolejnego exodusu katolików z Algierii, tak że w 2000 r. katolicka spoÅ‚eczność w tym kraju stopniaÅ‚a do niespeÅ‚na 25 tys. (a jeszcze 40 lat temu katolików w Algierii byÅ‚o ok. miliona).
Męczeństwo algierskiego Kościoła
W poÅ‚owie grudnia 1993 r. (dwa tygodnie po upÅ‚ywie wspomnianego ultimatum) islamscy terroryÅ›ci zamordowali 12 Chorwatów pracujÄ…cych w jednym z zakÅ‚adów wodociÄ…gowych nieopodal Tibhirine. Jak ogÅ‚osili mordercy z Islamskiego Frontu Zbawienia byÅ‚o to nie tylko wykonanie wczeÅ›niej deklarowanych gróźb, ale i odwet za zÅ‚e traktowanie muzuÅ‚manów w BoÅ›ni.
SwojÄ… nienawiść do chrzeÅ›cijaÅ„stwa islamscy terroryÅ›ci wyrazili podejmujÄ…c seryjne ataki na katolickich duchownych. 8 maja 1994 r. islamiÅ›ci zamordowali siostrÄ™ PaulinÄ™ HelenÄ™ Saint Raymond ze zgromadzenia MaÅ‚ych Sióstr od WniebowziÄ™cia NMP oraz marianina, brata Henri Vergesa. Pięć miesiÄ™cy później, w momencie gdy opuszczaÅ‚y koÅ›cióÅ‚ w Algierze, zamordowane zostaÅ‚y dwie augustianki, Caridad Maria Alvarez i Ester Alonso.
Pomimo tych zÅ‚owrogich wydarzeÅ„ wiÄ™kszość katolickich zgromadzeÅ„ zakonnych zdecydowaÅ‚o siÄ™ pozostać w Algierii. Ta heroiczna decyzja zaowocowaÅ‚a kolejnymi mÄ™czeÅ„skimi ofiarami w 1995 r. Zamordowane zostaÅ‚y wówczas przez islamistów dwie siostry z zaÅ‚ożonego przez Charlesa de Foucauld zgromadzenia MaÅ‚ych Sióstr NajÅ›wiÄ™tszego Serca Jezusowego. Krótko po tym wydarzeniu, w miejscowoÅ›ci Tizi Ouzou ofiarÄ… islamskich terrorystów padÅ‚o czterech BiaÅ‚ych Braci: Jean Chevillar, Christian Cheissel, Alain Dieulangard i Charles Deckers.
NajgÅ‚oÅ›niejszym echem w Å›wiecie odbiÅ‚o siÄ™ zamordowanie przez muzuÅ‚maÅ„skich fundamentalistów siedmiu trapistów z klasztoru NajÅ›wiÄ™tszej Marii Panny z Gór Atlasu w Tibhirine (klasztor zostaÅ‚ zaÅ‚ożony w 1934 r.). Pierwsze najÅ›cie terrorystów na klasztor trapistów miaÅ‚o miejsce w WigiliÄ™ 1993 r. Dowódca bojówki, tej samej, która przed paru dniami zamordowaÅ‚a z zimnÄ… krwiÄ… 12 Chorwatów, Sajad Attya zażądaÅ‚ widzenia z przeorem, ojcem Christianem de Cherge.
Przeor wyszedÅ‚ do „bojowników” przed bramÄ™ klasztoru. Zdecydowanie odmówiÅ‚ jednak wpuszczenia ich do wnÄ™trza. Jak oÅ›wiadczyÅ‚ ich przywódcy: Jest to dom pokoju. Nikt nie wszedÅ‚ tutaj kiedykolwiek z broniÄ… w rÄ™ku. JeÅ›li chcecie rozmawiać z nami, wejdźcie, ale broÅ„ zostawcie na zewnÄ…trz. Jeżeli nie możecie tego uczynić, porozmawiamy na zewnÄ…trz.
Dom Christian odmówiÅ‚ także „proÅ›bom” terrorystów, by klasztor (wedÅ‚ug nich „bardzo bogaty”) wsparÅ‚ materialnie ich walkÄ™ oraz zapewniÅ‚ pomoc medycznÄ… rannym „bojownikom”. WskazaÅ‚, że zakonnicy utrzymujÄ… siÄ™ swojÄ… wÅ‚asnÄ… pracÄ… i nie opÅ‚ywajÄ… w dostatki. BÄ™dÄ… zaÅ› nieść pomoc wszystkim potrzebujÄ…cym, niezależnie od przekonaÅ„ politycznych (a wiÄ™c nie tylko „bojownikom islamskiej rewolucji”).
Na razie (tj. w grudniu 1993 r.) wszystko zakoÅ„czyÅ‚o siÄ™ na najÅ›ciu. TrapiÅ›ci odrzucili kierowane do nich oferty ze strony lokalnej administracji rzÄ…dowej, która oferowaÅ‚a im zbrojnÄ… ochronÄ™ lub przeniesienie do bezpieczniejszego miejsca. Chcieli do koÅ„ca trwać jako znak pokoju, zarówno dla chrzeÅ›cijan, jak i muzuÅ‚manów. Jak napisaÅ‚ przeor Christian de Cherge w tekÅ›cie, który przyjÄ™to okreÅ›lać jako jego testament: JeÅ›li pewnego dnia – a może to nastÄ…pić w każdej chwili – przyjdzie mi stać siÄ™ ofiarÄ… terroru (...), to chciaÅ‚bym, żeby moja wspólnota, mój KoÅ›cióÅ‚ i moja rodzina nie zapomnieli, że oddaÅ‚em życie Bogu i temu krajowi. ChciaÅ‚bym, żeby pogodzili siÄ™ z tym, że Pan wszelkiego życia pozwoliÅ‚ mi odejść w tak gwaÅ‚towny sposób. I żeby siÄ™ za mnie modlili. Jakże mógÅ‚bym być uznany godnym tak wielkiej ofiary? Kiedy bÄ™dÄ… myÅ›leć o mojej Å›mierci, chciaÅ‚bym, żeby pomyÅ›leli również o rzeszach bezimiennych ludzi, którzy tak samo zginÄ™li. Moje życie nie jest wiÄ™cej warte niż życie innych.
WÅ›ród trapistów z klasztoru Matki Bożej z Gór Atlasu znajdowaÅ‚ siÄ™ m. in. ojciec Christopher Lebreton. W 1968 r. byÅ‚ aktywnym czÅ‚onkiem „studenckiej rewolucji” w Paryżu, pod znakiem fascynacji Che GueverÄ… i „czerwonÄ… książeczkÄ…” Mao Tse-Tunga. Potem doznaÅ‚ Å‚aski nawrócenia i osiadÅ‚ w klasztorze w Tibhirine. Krótko przed swojÄ… Å›mierciÄ… napisaÅ‚ te sÅ‚owa: Jest coÅ› niepowtarzalnego w naszym sposobie bycia KoÅ›cioÅ‚em: w jaki sposób reagujemy na wydarzenia, jak ich oczekujemy, jak praktycznie je przeżywamy. Ma to zwiÄ…zek ze Å›wiadomoÅ›ciÄ…, że jesteÅ›my odpowiedzialni nie za robienie czegoÅ›, ale za bycie kimÅ› tutaj – w odpowiedzi Prawdzie i MiÅ‚oÅ›ci. Czy oczekuje nas wieczność? Jest przeczucie tego. Nasza Pani z Gór Atlasu, znak na górach, signum in montibus, jak gÅ‚osi nasza dewiza. Ojciec Lebreton zakoÅ„czyÅ‚ znamiennymi sÅ‚owami: MÄ™czennik już dÅ‚użej nie pragnie niczego dla siebie. Nawet chwaÅ‚y mÄ™czeÅ„stwa.
27 marca 1996 r. terroryÅ›ci z Islamskiego Frontu Zbawienia wtargnÄ™li do klasztoru w Tibhirne, uprowadzajÄ…c siedmiu trapistów, w tym także przeora. Przywódca terrorystycznej organizacji, Abu Abdel Rahman Amin, jako gÅ‚ówny z powodów porwania zakonników, wymieniÅ‚ fakt, że nie zaprzestali oni ewangelizować muzuÅ‚manów. CiÄ…gle ukazywali swoje chrzeÅ›cijaÅ„skie symbole i hasÅ‚a i uroczyÅ›cie obchodzili swoje Å›wiÄ™ta. Jest wiÄ™c uprawnione, by stosować do tych mnichów to, co stosuje siÄ™ w stosunku do niewiernych pojmanych na wojnie: Å›mierć, niewolnictwo lub też wymianÄ™ za uwolnienie muzuÅ‚maÅ„skich jeÅ„ców.
Tymi „muzuÅ‚maÅ„skimi jeÅ„cami” mieli być terroryÅ›ci odsiadujÄ…cy wyroki we Francji i Algierii za mordowanie niewinnych ludzi. Nie pomogÅ‚y apele Å›wiatowej opinii – w tym ten wygÅ‚oszony przez Jana PawÅ‚a II w NiedzielÄ™ PalmowÄ… 1996 r. Islamscy terroryÅ›ci bezwzglÄ™dnie speÅ‚nili swoje groźby. 23 maja 1996 r. Islamski Front ogÅ‚osiÅ‚ (chyba tylko z przyczyn technicznych, tj. z powodu jeszcze niezbyt wówczas rozwiniÄ™tego internetu, obyÅ‚o siÄ™ bez prezentacji barbarzyÅ„stwa na wideo), że Å›ciÄ…Å‚ siedmiu porwanych trapistów: o. Christiana de Cherge, o. Christophera Lebreton, o. Bruno Lemarchand, o. Celestine’a Ringeard, brata Luke’a Dochier, brata Michela Fleury i brata Paula Favre’a Miville (znaleziono tylko ich gÅ‚owy, ciaÅ‚ jak dotÄ…d nie odnaleziono).
W 1997 r.wspominajÄ…c mÄ™czeÅ„stwo trapistów z klasztoru Matki Bożej z Gór Atlasu, Jan PaweÅ‚ II powiedziaÅ‚ do ich zakonnych wspóÅ‚braci: JesteÅ›cie strażnikami tego mÄ™czeÅ„stwa, osobami na straży w modlitwie.... tak, by pamięć o tym wydarzeniu pozostaÅ‚a na przyszÅ‚ość owocna nie tylko dla trapistów, ale dla caÅ‚ego KoÅ›cioÅ‚a.
TrapiÅ›ci z klasztoru w Tibhirne nie zamknÄ™li niestety listy ofiar islamskiego fanatyzmu. 1 sierpnia 1996 r. nieopodal swojej rezydencji zostaÅ‚ zamordowany przez islamskich terrorystów, którzy wykorzystali bombÄ™ umieszczonÄ… w samochodzie-puÅ‚apce, biskup Oranu Pierre Claverie – od lat bardzo mocno zaangażowany w chrzeÅ›cijaÅ„sko-muzuÅ‚maÅ„ski dialog.
Należy zauważyć, że chrzeÅ›cijanie sÄ… przeÅ›ladowani w Algierii nie tylko przez muzuÅ‚maÅ„skich terrorystów. MyliÅ‚by siÄ™ bowiem ten, kto uważaÅ‚by, że paÅ„stwo algierskie walczÄ…ce z fundamentalistycznymi bojówkami jest zorganizowane na wzór zachodnich, tolerancyjnych demokracji. Konstytucja Algierii wyznacza islam jako jedynÄ… religiÄ™ paÅ„stwowÄ…. Chociaż deklaruje siÄ™ w tym samym dokumencie tolerancjÄ™ dla innych wyznaÅ„, to w praktyce jest ona mocno ograniczana. Na przykÅ‚ad obowiÄ…zujÄ…cy w Algierii – w koÅ„cu paÅ„stwie Å›wieckim – kodeks rodzinny jest oparty na szarjacie czyli prawie koranicznym. StÄ…d też znajduje siÄ™ w nim zakaz dla muzuÅ‚manek poÅ›lubiania nie-muzuÅ‚manina. Co ważne, podobne restrykcje nie dotyczÄ… muzuÅ‚manów mężczyzn. Jednak w myÅ›l algierskiego prawa, odwoÅ‚ujÄ…cego siÄ™ do prawa koranicznego, dzieci zrodzone z takich zwiÄ…zków (muzuÅ‚manina i nie-muzuÅ‚manki) muszÄ… stać siÄ™ muzuÅ‚manami.
Podobne restrykcje dotyczÄ… systemu edukacyjnego. W Algierii caÅ‚e szkolnictwo – podstawowe i Å›rednie – jest upaÅ„stwowione.?A ministerialne okólniki nakazujÄ… obligatoryjne nauczanie islamu w szkoÅ‚ach, bez wzglÄ™du na wyznanie uczniów.