W caÅ‚ym Å›wiecie muzuÅ‚maÅ„skim – od jego kraÅ„ców zachodnich (Algieria) po kraÅ„ce wschodnie (Indonezja) – chrzeÅ›cijanie bÄ…dź traktowani sÄ… jako obywatele drugiej kategorii, bÄ…dź znajdujÄ… siÄ™ w niebezpieczeÅ„stwie utrary życia z powodu wyznawanej przez siebie wiary. PrzeÅ›ladowanie chrzeÅ›cijan napotyka siÄ™ również w tych krajach muzuÅ‚maÅ„skich, które uchodzÄ… za najbardziej „prozachodnie” (dalekie od fundamentalizmu), a w każdym razie za takie uważajÄ… je ludzie decydujÄ…cy o polityce w najważniejszych stolicach Zachodu.
Dość wspomnieć przykÅ‚ad Turcji, czÅ‚onka NATO, paÅ„stwa aspirujÄ…cego do czÅ‚onkostwa w Unii Europejskiej, które nigdy nie uznaÅ‚o faktu ludobójstwa dokonanego w pierwszych latach XX wieku na zamieszkujÄ…cych ten kraj chrzeÅ›cijanach (o tragedii armeÅ„skich, syryjskich i greckich chrzeÅ›cijan w Turcji byÅ‚a mowa niejednokrotnie na Å‚amach MiÅ‚ujcie siÄ™!). Ten popierany przez paÅ„stwo negacjonizm (zaprzeczanie prawdy o ludobójstwie) nie tylko pozwala zapominać o „nieprzyjemnej” przeszÅ‚oÅ›ci, ale stanowi także zachÄ™tÄ™ do dalszego dyskryminowania nawet tych resztek chrzeÅ›cijaÅ„skich spoÅ‚ecznoÅ›ci, które pozostaÅ‚y w dzisiejszej Turcji po ludobójczej akcji przeprowadzonej przez StambuÅ‚.
Wymierzona w chrzeÅ›cijan polityka kolejnych rzÄ…dów tureckich jest wielowÄ…tkowa. Dąży siÄ™ wiÄ™c do tego, by spoÅ‚ecznoÅ›ci chrzeÅ›cijan w Turcji umarÅ‚y „Å›mierciÄ… naturalnÄ…”, przy czym rzÄ…d stara siÄ™ bardzo przyÅ›pieszyć ten proces. Zarówno koÅ›cioÅ‚y ormiaÅ„skie, jak i greckie cierpiÄ… na niedostatek duchowieÅ„stwa. Deficyt ten w dużej mierze jest sprokurowany przez wÅ‚adze tureckie, które w 1969 r., na mocy specjalnego dekretu, zadecydowaÅ‚y o zamkniÄ™ciu wszystkich szkóÅ‚ duchownych. Oficjalnie krok ten tÅ‚umaczono walkÄ… z muzuÅ‚maÅ„skim fundamentalizmem religijnym (szkoÅ‚y koraniczne szczególnie byÅ‚y podejrzane jako centra formacji fundamentalistów). Jednak w nastÄ™pnych latach wÅ‚adze pozwoliÅ‚y na ponowne otwarcie muzuÅ‚maÅ„skich szkóÅ‚ duchownych. Wobec szkóÅ‚ ksztaÅ‚cÄ…cych ormiaÅ„skie i greckie duchowieÅ„stwo zakaz ten nadal obowiÄ…zuje (w ten sposób restrykcje te dotknęły ormiaÅ„skie seminarium Dprevank i seminarium greckie na wyspie Chalkis – dwie najważniejsze placówki formacyjne dla ormiaÅ„skiego i greckiego duchowieÅ„stwa). Księży greckich i ormiaÅ„skich wyksztaÅ‚conych w zagranicznych seminariach wÅ‚adze tureckie nie wpuszczajÄ… na swoje terytorium.
InnÄ… formÄ… dyskryminacji KoÅ›cioÅ‚ów chrzeÅ›cijaÅ„skich jest ingerencja wÅ‚adz tureckich w ich wewnÄ™trznÄ… autonomiÄ™. W 1961 r. wÅ‚adze tureckie zakazaÅ‚y funkcjonowania Synodu, najważniejszego ciaÅ‚a kolegialnego istniejÄ…cego przy ormiaÅ„skim Patriarchacie w Stambule. W 1990 r. patriarcha Karekin na miejsce zlikwidowanego Synodu (za zezwoleniem wÅ‚adz) powoÅ‚aÅ‚ Komitet Konsultacyjny. Jednak nawet i to gremium okazaÅ‚o siÄ™ niewygodne dla rzÄ…du. W 1997 r., powoÅ‚ujÄ…c siÄ™ na to, że Turcja „jest krajem Å›wieckim”, rzÄ…d w Ankarze zakazaÅ‚ dalszej dziaÅ‚alnoÅ›ci Komitetu.
Władze tureckie ingerują nawet w obsadę ormiańskich rad parafialnych. Na mocy specjalnego prawa z 1974 r. zastrzeżono, że członkiem rady parafialnej może być osoba mieszkająca na stałe na terenie konkretnej parafii.
AtmosferÄ™ zagrożenia, w której żyjÄ… chrzeÅ›cijanie w Turcji, najlepiej oddaje seria zamachów na Å›wiÄ…tynie, w których wyznawcy Chrystusa siÄ™ modlÄ…. 26 wrzeÅ›nia 1993 r. „nieznany sprawca” wspiÄ…Å‚ siÄ™ na dzwonnicÄ™ ormiaÅ„skiego koÅ›cioÅ‚a pw. NajÅ›wiÄ™tszej Matki Bożej w okrÄ™gu Bakirköy i zniszczyÅ‚ umieszczony na niej krzyż. NastÄ™pnie sprawca wszedÅ‚ do wnÄ™trza, gdzie zaÅ‚atwiÅ‚ swoje fizjologiczne potrzeby.
W październiku 1994 r. Å›ciany ormiaÅ„skiego koÅ›cioÅ‚a pw. Å›w. Jana w Stambule zostaÅ‚y pokryte antychrzeÅ›cijaÅ„skim i antyormiaÅ„skim graffiti. Trzy lata później (11 kwietnia 1997 r.) także w Stambule ormiaÅ„ska Å›wiÄ…tynia pw. Matki Bożej staÅ‚a siÄ™ obiektem napaÅ›ci kolejnego „nieznanego sprawcy”. W czerwcu 2002 r. przy wejÅ›ciu do innego ormiaÅ„skiego koÅ›cioÅ‚a w mieÅ›cie podÅ‚ożono bombÄ™.
Szczególnie obrzydliwym aspektem kampanii wymierzonej w chrzeÅ›cijan sÄ… ataki na cmentarze. 10 kwietnia 1993 r. zniszczono i zbezczeszczono ormiaÅ„ski cmentarz w Kumkapi (dzielnica StambuÅ‚u).
W Turcji trwa swoista „wojna o pamięć”; pamięć o tym, że od stuleci chrzeÅ›cijanie byli w tym kraju i wspóÅ‚tworzyli kulturÄ™ Azji Mniejszej (na dÅ‚ugo przedtem, nim na ten obszar przybyli Turcy). W ramach tej „wojny” wÅ‚adze tureckie nie ustajÄ… w wysiÅ‚kach, by nawet pozostaÅ‚oÅ›ci chrzeÅ›cijaÅ„skiej kultury materialnej zniknęły z ich terytorium. Szczególnie niemile widziane sÄ… zabytki sztuki sakralnej, nawet te, które byÅ‚y przedmiotem napaÅ›ci już wczeÅ›niej, podczas ludobójczej eksterminacji chrzeÅ›cijan na poczÄ…tku wieku XX.
Wystarczy wspomnieć w tym kontekÅ›cie ormiaÅ„skÄ… katedrÄ™ w Urfie, jednÄ… z najwiÄ™kszych Å›wiÄ…tyÅ„ (do 1915 r.) ormiaÅ„skich na terenie Turcji. W 1895 r. Turcy spalili kilkuset Ormian, którzy daremnie szukali w jej murach azylu przed kolejnÄ… falÄ… pogromów organizowanych przez rzÄ…d suÅ‚taÅ„ski. Po eksterminacji Ormian z Urfy w październiku 1915 r. katedra, miejsce mÄ™czeÅ„stwa tylu chrzeÅ›cijan, zostaÅ‚a przerobiona przez lokalne wÅ‚adze tureckie na siedzibÄ™ straży pożarnej. W 1993 r. ta chrzeÅ›cijaÅ„ska Å›wiÄ…tynia zostaÅ‚a przerobiona na meczet.
Podobny los staÅ‚ siÄ™ udziaÅ‚em szeregu innych zabytków chrzeÅ›cijaÅ„skiej sztuki sakralnej. Niekiedy pod pozorem archeologicznych wykopalisk i „rekonstrukcji” dokonuje siÄ™ systematycznej dewastacji chrzeÅ›cijaÅ„skiego dziedzictwa kulturowego. Wyraźnie widać to na przykÅ‚adzie tzw. wykopalisk w Ani, starożytnej stolicy Armenii, mieÅ›cie zwanym niegdyÅ› „miastem stu koÅ›cioÅ‚ów”. Obecnie pod pretekstem archeologii wÅ‚adze tureckie niszczÄ… jeszcze to, co pozostaÅ‚o po dawnej stolicy Armenii – pierwszego w historii chrzeÅ›cijaÅ„skiego paÅ„stwa.
Czerwony Krzyż to także wróg
Najbardziej nietolerancyjny dla chrzeÅ›cijan reżim muzuÅ‚maÅ„ski panuje w Arabii Saudyjskiej, paÅ„stwie uważanym za najwiÄ™kszego sojusznika Zachodu (a także USA) w newralgicznym regionie Bliskiego Wschodu i Zatoki Perskiej. Na terenie tego paÅ„stwa znajdujÄ… siÄ™ Mekka i Medyna – dwa najÅ›wiÄ™tsze miejsca dla islamu. StÄ…d też rzÄ…d Arabii Saudyjskiej (która jest monarchiÄ…) uważa za swój podstawowy obowiÄ…zek zakazanie nie tylko publicznego, ale i prywatnego praktykowania innej religii niż islam. W takim stanowisku wÅ‚adze Arabii Saudyjskiej sÄ… wspierane przez dominujÄ…cÄ… tam tzw. wahabickÄ… odmianÄ™ islamu, która gÅ‚osi, że ziemia PóÅ‚wyspu Arabskiego jest ziemiÄ… Å›wiÄ™tÄ…, bo na niej żyÅ‚ i dziaÅ‚aÅ‚ Mahomet. Dlatego też zakazane jest na tym terytorium praktykowanie nawet tych wyznaÅ„, które toleruje Koran. Chodzi o religiÄ™ „ludów KsiÄ™gi”, czyli o judaizm i chrzeÅ›cijaÅ„stwo.
Nad przestrzeganiem tego rygorystycznego zakazu czuwa specjalna policja religijna, Muhtawwa’in, wykorzystujÄ…ca dla swoich celów (np. szpiegowania osób w ich prywatnych mieszkaniach) rozbudowanÄ… sieć agentów i donosicieli. Należy również dodać, że Arabia Saudyjska (podobnie jak znakomita część innych paÅ„stw muzuÅ‚maÅ„skich) nie zna wymiaru sprawiedliwoÅ›ci, do którego przyzwyczajony jest czÅ‚owiek z Zachodu. Procesy odbywajÄ… siÄ™ zazwyczaj tajnie, bez udziaÅ‚u adwokatów. Kary sÄ… także oparte na prawie koranicznym i obejmujÄ… m.in. chÅ‚ostÄ™, amputacjÄ™ koÅ„czyn i publiczne Å›ciÄ™cie. Ta ostatnia kara grozi za tzw. odstÄ™pstwo religijne, czyli np. porzucenie islamu i przyjÄ™cie chrzeÅ›cijaÅ„stwa.
By zobrazować skalÄ™ nietolerancji wobec chrzeÅ›cijaÅ„stwa panujÄ…cÄ… w Arabii Saudyjskiej, dość wspomnieć dwa wydarzenia. W 1979 r. wÅ‚adze Arabii Saudyjskiej poprosiÅ‚y rzÄ…d Francji o użyczenie im specjalnej francuskiej jednostki antyterrorystycznej (GIGN), której zadaniem byÅ‚o wyparcie fundamentalistów z okupowanej przez nich Kaaby (czyli czczonego przez wszystkich muzuÅ‚manów miejsca w Mekce). Warunek byÅ‚ jeden: wszyscy francuscy antyterroryÅ›ci musieli koniecznie przejść na islam (i rzeczywiÅ›cie tak uczynili, co skÄ…dinÄ…d nie byÅ‚o dowodem siÅ‚y charakteru francuskich komandosów).
Podczas tzw. I wojny w Zatoce Perskiej (1991 r.), gdy Arabia Saudyjska byÅ‚a bezpoÅ›rednio zagrożona inwazjÄ… wojsk irackich Saddama Husajna, na jej terytorium stacjonowaÅ‚y dziesiÄ…tki tysiÄ™cy żoÅ‚nierzy, przeważnie z krajów chrzeÅ›cijaÅ„skich (gÅ‚ównie z USA i Wielkiej Brytanii). Bronili tego kraju przed inwazjÄ… z zewnÄ…trz. Jednak mimo to zakaz praktykowania, nawet prywatnego, religii chrzeÅ›cijaÅ„skiej zostaÅ‚ utrzymany w mocy. Wojskowi kapelani nie mogli odprawiać nabożeÅ„stw, a żoÅ‚nierze antyirackiej koalicji musieli zdejmować ze swoich piersi krzyże i medaliki. W tej krytycznej sytuacji rzÄ…d Arabii Saudyjskiej nie zgodziÅ‚ siÄ™, by pojazdy należące do Czerwonego Krzyża miaÅ‚y umieszczony tradycyjny emblemat tej humanitarnej organizacji. Krzyż w każdej formie i w każdym czasie jest niemile widziany „na Å›wiÄ™tej ziemi proroka”.
Szczególnie boleÅ›nie przeÅ›ladowania wymierzone w wyznawców Chrystusa w Arabii Saudyjskiej odczuwajÄ… pracujÄ…cy w tym kraju zagraniczni pracownicy (zatrudnieni przy wydobyciu ropy naftowej, bÄ™dÄ…cym gÅ‚ównym źródÅ‚em bogactwa tego kraju). Pod koniec lat 90. ub. wieku byÅ‚o ich ok. 6 mln, z tego 10% (czyli 600 tys.) stanowili chrzeÅ›cijanie. WÅ›ród nich najwiÄ™kszÄ… grupÄ™ (ok. 400 tys.) stanowili FilipiÅ„czycy, niemal bez wyjÄ…tku katolicy. To oni stali siÄ™ obiektem intensywnej inwigilacji prowadzonej przez policjÄ™ religijnÄ…. DziaÅ‚alność tej ostatniej szczególnie wzmaga siÄ™ w okresie najważniejszych dla chrzeÅ›cijan Å›wiÄ…t (Wielkanoc, Boże Narodzenie). Funkcjonariusze Muhtawwa’in dokÅ‚adajÄ… wówczas staraÅ„, by nawet w mieszkaniach prywatnych chrzeÅ›cijanie nie oddawali czci Bogu. ChrzeÅ›cijanom nie wolno Å›wiÄ™tować Bożego Narodzenia, sÄ… natomiast zmuszani do przestrzegania przepisów ramadanu (Å›wiÄ™ty dla muzuÅ‚manów miesiÄ…c, podczas którego obowiÄ…zuje ich caÅ‚odzienny post).
WedÅ‚ug danych zebranych przez AgencjÄ™ Reutera tylko w latach 1992 – 1998 odnotowano 360 przypadków aresztowania chrzeÅ›cijaÅ„skich pracowników zatrudnionych w Arabii Saudyjskiej. Za każdym razem przyczynÄ… aresztowania byÅ‚y modlitwy organizowane przez chrzeÅ›cijan w prywatnych domach.
PóÅ‚tora roku w wiÄ™zieniu (od października 1995 r.) spÄ™dziÅ‚ w saudyjskim wiÄ™zieniu FilipiÅ„czyk Donnie Lama. Jego „winÄ…” byÅ‚ udziaÅ‚ w sekretnie odprawionej w 1984 r. Ofierze Eucharystycznej. Za to „przestÄ™pstwo” groziÅ‚a mu Å›mierć przez Å›ciÄ™cie. Na skutek miÄ™dzynarodowych protestów skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ „tylko” na jego przymusowym wydaleniu i wymierzeniu mu kary chÅ‚osty (70 batów). Podobny los (z wyjÄ…tkiem kary chÅ‚osty) spotkaÅ‚ w czerwcu 1998 r. 31 chrzeÅ›cijan zatrzymanych w wyniku nalotu policji religijnej na ich prywatne mieszkania w stolicy Arabii Saudyjskiej Rijadzie.
Mniej szczęścia mieli dwaj FilipiÅ„czycy, Ruel Janda i Arnel Beltran, których za to samo „przestÄ™pstwo” w 1997 r. Å›ciÄ™to. Ich przypadek jest o tyle szczególny, że chrzeÅ›cijanami stali siÄ™ dopiero w wiÄ™zieniu, dokÄ…d trafili za kradzież. Pomimo gróźb, by porzucili nowo przyjÄ™tÄ… religiÄ™ i zaprzestali dziaÅ‚alnoÅ›ci ewangelizacyjnej wÅ›ród wspóÅ‚więźniów, nie ulegli.
Na uwagÄ™ zasÅ‚uguje fakt, że tak skrajnie nietolerancyjnÄ… politykÄ™ wobec chrzeÅ›cijaÅ„stwa prowadzi rzÄ…d kraju, który jednoczeÅ›nie wydaje miliony petrodolarów na rozbudowÄ™ „centrów islamskich” i budowÄ™ nowych meczetów w Europie. To z saudyjskich pieniÄ™dzy sfinansowano m.in. budowÄ™ najwiÄ™kszego meczetu europejskiego, który mieÅ›ci siÄ™ w Rzymie (!). Miejsce lokalizacji nieprzypadkowe, nieprzypadkowo też minaret rzymskiego meczetu jest tylko niewiele niższy od kopuÅ‚y Bazyliki Å›w. Piotra. Wyobraźmy sobie jednak budowÄ™ katolickiej katedry w Mekce! Dodajmy, że porozumienie poprzedzajÄ…ce wydanie zgody przez wÅ‚adze miejskie Rzymu na budowÄ™ meczetu kolosa przewidywaÅ‚o (co byÅ‚o efektem dziaÅ‚aÅ„ Stolicy Apostolskiej) zgodÄ™ rzÄ…du saudyjskiego na odstÄ…pienie od przeÅ›ladowania chrzeÅ›cijan w ich wÅ‚asnym kraju. Meczet zostaÅ‚ zbudowany, a przeÅ›ladowania trwajÄ… nadal.