Autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 5/2004 → Temat numeru
5 lutego 1915 r. w maÅ‚ym austriackim miasteczku Sonntag w górach Vorarlberg, w katolickiej rodzinie, urodziÅ‚a siÄ™ Maria Simma. Od maÅ‚ego dziecka odznaczaÅ‚a siÄ™ gÅ‚Ä™bokÄ… religijnoÅ›ciÄ…. Po ukoÅ„czeniu szkoÅ‚y ludowej pracowaÅ‚a przez wiele lat jako sÅ‚użąca. Trzykrotnie podejmowaÅ‚a próby wstÄ…pienia do klasztoru, jednak za każdym razem odmawiano jej przyjÄ™cia ze wzglÄ™du na sÅ‚abe zdrowie. Od Å›mierci ojca w 1947 r. mieszkaÅ‚a sama w rodzinnym domu. Jedynym źródÅ‚em jej utrzymania byÅ‚o maÅ‚e ogrodnictwo, prace chaÅ‚upnicze oraz sprzÄ…tanie koÅ›cioÅ‚a. ZÅ‚ożyÅ‚a Matce Bożej Å›lub czystoÅ›ci wedÅ‚ug zaleceÅ„ Å›w. Grignona de Montfort oraz ofiarowaÅ‚a caÅ‚e swoje życie, aby nieść pomoc duszom w czyśćcu cierpiÄ…cym, przez modlitwÄ™, cierpienie i apostoÅ‚owanie. WedÅ‚ug opinii proboszcza odznaczaÅ‚a siÄ™ wybitnym uzdolnieniem w przygotowywaniu dzieci do I Komunii Å›w. i nauczaniu religii.
Gdy miaÅ‚a 25 lat, otrzymaÅ‚a od Pana Boga specjalny charyzmat spotkaÅ„ z duszami czyśćcowymi. Pierwsze spotkanie z duszÄ… czyśćcowÄ… miaÅ‚o miejsce w 1940 r. OkoÅ‚o czwartej nad ranem w sypialni przebudziÅ‚y jÄ… kroki kogoÅ› obcego. Na pytanie, jak tu wszedÅ‚ i czego szuka, nie otrzymaÅ‚a żadnej odpowiedzi. Maria wstaÅ‚a wiÄ™c z Å‚óżka i próbowaÅ‚a go zÅ‚apać, ale chwyciÅ‚a tylko powietrze. ByÅ‚a bardzo zdziwiona, ponieważ widziaÅ‚a postać, ale nie mogÅ‚a jej dotknąć. SpróbowaÅ‚a jeszcze raz, lecz bezskutecznie. Rano opowiedziaÅ‚a wszystko swojemu spowiednikowi, który jej poradziÅ‚, żeby w takich sytuacjach zawsze stawiaÅ‚a pytanie, po co osoba przychodzi i czego sobie życzy. NastÄ™pnej nocy przyszedÅ‚ ten sam zmarÅ‚y. Zapytany przez MariÄ™ odpowiedziaÅ‚, że bardzo prosi, aby odprawiono za niego trzy Msze Å›w. Od tego czasu dusze czyśćcowe zaczęły regularnie jÄ… odwiedzać, proszÄ…c szczególnie o Msze Å›w., a także o modlitwÄ™ różaÅ„cowÄ… i drogÄ™ krzyżowÄ….
Do 1953 r. odwiedzaÅ‚y jÄ… 2 lub 3 dusze w ciÄ…gu roku, i to najczęściej w listopadzie. Od 1954 r. te wizyty odbywaÅ‚y siÄ™ już każdej nocy. Co noc przychodziÅ‚a jedna dusza, ale zawsze inna. W tym wyjÄ…tkowym posÅ‚annictwie, jakie Maria Simma otrzymaÅ‚a od Chrystusa, wspierali jÄ… ksiÄ…dz proboszcz i miejscowy biskup ordynariusz. Od 2 listopada 1953 r. Maria Simma zaczyna pomagać duszom czyśćcowym nie tylko przez modlitwÄ™, ale również przez cierpienia ofiarowane w ich intencji. Cierpienia te odpowiadaÅ‚y grzechom, za które dusze czyśćcowe miaÅ‚y odpokutować. Cierpienia zastÄ™pcze, których doÅ›wiadczaÅ‚a Maria, nasilaÅ‚y siÄ™ szczególnie w listopadzie, gdyż wtedy odwiedzaÅ‚o jÄ… najwiÄ™cej dusz. Warto wspomnieć o przypadku ksiÄ™dza, który zmarÅ‚ w Kolonii w 555 r. i zgÅ‚osiÅ‚ siÄ™ do Marii z proÅ›bÄ…, aby dobrowolnie przyjęła cierpienie zastÄ™pcze za jego ciężkie przewinienia, bo inaczej bÄ™dzie musiaÅ‚ cierpieć aż do dnia SÄ…du Ostatecznego. Simma zgodziÅ‚a siÄ™ i wtedy zaczÄ…Å‚ siÄ™ dla niej tydzieÅ„ naznaczony szczególnie wielkim cierpieniem. KsiÄ…dz ten musiaÅ‚ pokutować za niegodne sprawowanie Mszy Å›w., odstÄ…pienie od wiary i zabójstwo towarzyszek Å›w. Urszuli. Co ciekawe, przypadek tego ksiÄ™dza jest odnotowany w kronikach historycznych z tamtego okresu.
Maria mówiÅ‚a, że czyÅ›ciec jest zarówno miejscem, jak i stanem, w jakim znajdujÄ… siÄ™ dusze, które muszÄ… odpokutować za popeÅ‚nione grzechy, aby oczyszczać siÄ™ i dojrzewać do miÅ‚oÅ›ci w niebie. NajwiÄ™kszym ich cierpieniem jest oczekiwanie na zjednoczenie siÄ™ z Bogiem. Maria stwierdziÅ‚a, że sÄ… trzy najważniejsze poziomy czyśćca, które tak bardzo różniÄ… siÄ™ miÄ™dzy sobÄ…, jak nasze choroby w czasie ziemskiego życia – od zwykÅ‚ego przeziÄ™bienia do ogarniajÄ…cych caÅ‚e ciaÅ‚o wielkich cierpieÅ„. Dusze przebywajÄ…ce w najniższych poziomach czyśćca bardzo cierpiÄ… z powodu popeÅ‚nionych grzechów i sÄ… nieustannie atakowane przez szatana, co dodatkowo zadaje im ogromny ból.
PomiÄ™dzy tymi trzema najważniejszymi poziomami w czyśćcu każda dusza ma swój wÅ‚asny poziom, i przechodzi niepowtarzalny, indywidualny proces oczyszczania oraz dojrzewania do miÅ‚oÅ›ci.
Maria Simma twierdzi, że dusze czyśćcowe najczęściej gromadzÄ… siÄ™ wokóÅ‚ oÅ‚tarzy i w miejscach, gdzie zmarÅ‚y. PrzychodzÄ… do niej nie z czyśćca, lecz z czyśćcem. Czas pobytu w czyśćcu zależy od iloÅ›ci i ciężaru popeÅ‚nionych grzechów. Niektóre dusze przebywajÄ… bardzo krótko, inne kilkanaÅ›cie lub kilkadziesiÄ…t lat, ale sÄ… też takie, które muszÄ… pokutować aż do dnia SÄ…du Ostatecznego. Wszystkie bardzo żaÅ‚ujÄ… zmarnowanych okazji do czynienia dobra dla innych ludzi i Boga. Po Å›mierci nie sÄ… w stanie już nic dobrego same z siebie uczynić, dlatego tak bardzo oczekujÄ… naszej pomocy.
Maria dowiedziaÅ‚a siÄ™ od odwiedzajÄ…cych jÄ… dusz czyśćcowych, że chociaż ich ból oczyszczenia jest przerażajÄ…cy, to jednak pewność pójÅ›cia do nieba przewyższa ogrom ich cierpienia. Cierpienie dusz czyśćcowych jest wiÄ™c przemieszane z radoÅ›ciÄ… pewnoÅ›ci zbawienia, dlatego żadna dusza czyśćcowa nie chce już wrócić do życia ziemskiego. Maria podkreÅ›laÅ‚a, że Pan Bóg nie skazuje dusz na pobyt w czyśćcu. Kiedy w chwili Å›mierci czÅ‚owiek zobaczy caÅ‚Ä… prawdÄ™ o sobie, wtedy spontanicznie rodzi siÄ™ w nim pragnienie koniecznoÅ›ci oczyszczenia i odpokutowania za popeÅ‚nione grzechy. Wtedy ze wszystkich siÅ‚ pragnie cierpieć w czyśćcu, aby dojrzewać do miÅ‚oÅ›ci w niebie. I dlatego sami zmarli, podczas sÄ…du po Å›mierci, akceptujÄ… taki „rodzaj” czyśćca, jaki jest najodpowiedniejszy dla ich caÅ‚kowitego oczyszczenia i dojrzewania do nieba.
W czyśćcu nikt siÄ™ nie niecierpliwi, nie buntuje, lecz każdy z wielkÄ… pokorÄ… znosi cierpienia, które sÄ… konsekwencjÄ… jego grzechów – po prostu akceptuje prawdÄ™ o sobie i cierpliwie poddaje siÄ™ procesowi dojrzewania do miÅ‚oÅ›ci. Maria mówi, że cierpienia w czyśćcu sÄ… nieporównywalnie wiÄ™ksze aniżeli na ziemi. Jedna z dusz powiedziaÅ‚a jej, że jeden z ojców rodziny przez zaniedbanie i lenistwo straciÅ‚ pracÄ™. Z tego powodu jego dzieci bardzo cierpiaÅ‚y. Po Å›mierci cierpienia ojca w czyśćcu byÅ‚y o wiele intensywniejsze aniżeli te, które odczuwaÅ‚by, gdyby musiaÅ‚ ciężko pracować na ziemi.
Maria Simma podkreÅ›laÅ‚a, że poprzez dar kontaktu z duszami czyśćcowymi Pan Bóg powoÅ‚aÅ‚ jÄ… do uÅ›wiadamiania ludziom, że nasze życie na ziemi ma jeden najważniejszy cel: przygotowanie do życia w niebie, do zjednoczenia w miÅ‚oÅ›ci z Bogiem i innymi ludźmi. Tylko peÅ‚nienie woli Bożej, wspóÅ‚praca z Bogiem w czynieniu dobra sprawia, że życie na ziemi staje siÄ™ fascynujÄ…cÄ… przygodÄ… dojrzewania do miÅ‚oÅ›ci.
Simma bardzo mocno podkreÅ›la fakt, że Pan Bóg zdecydowanie zabrania ludziom żyjÄ…cym na ziemi wzywania czy wywoÅ‚ywania dusz zmarÅ‚ych. Ona nigdy nie wzywaÅ‚a żadnej duszy, a one przychodziÅ‚y do niej tylko za pozwoleniem Bożym. Kto uczestniczy w seansach spirytystycznych, naraża siÄ™ na wielkie niebezpieczeÅ„stwo zniewolenia, a nawet opÄ™tania przez duchy nieczyste. W czasie wywoÅ‚ywania duchów szatan podszywa siÄ™ pod dusze zmarÅ‚ych, aby kÅ‚amać i utwierdzać ludzi w kÅ‚amstwie. Dlatego tak bardzo niebezpieczne sÄ… różnego rodzaju praktyki spirytystyczne. Tak zwane wywoÅ‚ywanie zmarÅ‚ych jest w rzeczywistoÅ›ci kontaktowaniem siÄ™ ze zÅ‚ymi duchami, co jest niezwykle niebezpieczne dla wszystkich biorÄ…cych w tym udziaÅ‚, a także postronnych obserwatorów.
Maria mówi, że grzechy, które zadajÄ… najwiÄ™cej bólu w czyśćcu, to grzechy przeciwko miÅ‚oÅ›ci bliźniego, szczególnie brak przebaczenia, nieczystość, zatwardziaÅ‚ość serca, wrogość. Grzechy braku przebaczenia, obmowy i oszczerstwa wymagajÄ… wyjÄ…tkowo bolesnego i dÅ‚ugiego przezwyciężania ich konsekwencji.
Maria daje przykÅ‚ad pewnej kobiety, która po Å›mierci doznawaÅ‚a strasznych cierpieÅ„ w czyśćcu. OdwiedzajÄ…c MariÄ™, powiedziaÅ‚a, że powodem jej cierpienia jest fakt, że przez wiele lat podtrzymywaÅ‚a w sobie wielkÄ… niechęć do swojej przyjacióÅ‚ki, z którÄ… nie chciaÅ‚a siÄ™ pojednać, chociaż tamta wielokrotnie takie próby podejmowaÅ‚a. Nawet na Å‚ożu Å›mierci nie przebaczyÅ‚a jej i nie pogodziÅ‚a siÄ™ z niÄ…. To byÅ‚ gÅ‚ówny powód jej wielkiego cierpienia w czyśćcu i dlatego przyszÅ‚a do Marii z proÅ›bÄ… o pomoc.
Simma podkreÅ›laÅ‚a, że najgorszÄ… puÅ‚apkÄ… dla ludzi pobożnych jest pycha. Daje przykÅ‚ad pewnego mężczyzny i kobiety, którzy zmarli mniej wiÄ™cej w jednym czasie. Kobieta zmarÅ‚a, gdy poddawaÅ‚a siÄ™ aborcji, ale przed Å›mierciÄ… żaÅ‚owaÅ‚a i byÅ‚a bardzo pokorna, natomiast mężczyzna, chociaż czÄ™sto chodziÅ‚ do koÅ›cioÅ‚a, to jednak wszystkich krytykowaÅ‚ i gardziÅ‚ innymi. Dlatego dÅ‚użej musiaÅ‚ cierpieć w czyśćcu aniżeli ta kobieta. NajpotężniejszÄ… broniÄ… przeciwko grzechowi i zakusom diabÅ‚a jest pokora.
Maria opowiada historiÄ™ matki czworga dzieci, która, kiedy dowiedziaÅ‚a siÄ™, że wkrótce umrze, nie buntowaÅ‚a siÄ™, ale caÅ‚kowicie zaufaÅ‚a Bogu i powierzyÅ‚a Mu siebie, a troskÄ™ o swoje dzieci zÅ‚ożyÅ‚a w Jego rÄ™ce. Jej bezgraniczne zaufanie Bogu sprawiÅ‚o, że poszÅ‚a prosto do nieba. CaÅ‚kowite zaufanie Bogu w doskonaÅ‚ej miÅ‚oÅ›ci i pokorze sÄ… najprostszÄ… drogÄ… do nieba.
Maria Simma przestrzega przed zboczeniami seksualnymi, a szczególnie przed praktykami homoseksualnymi, gdyż pochodzÄ… one z inspiracji szatana. WielkÄ… winÄ™ ponoszÄ… ci, którzy im ulegajÄ…, twierdzÄ…c, że takimi siÄ™ urodzili i majÄ… do nich peÅ‚ne prawo.
Maria z własnego doświadczenia wie, że najskuteczniejszym sposobem pomocy duszom czyśćcowym w zmniejszeniu ich cierpień, a w końcu w wyzwoleniu ich z czyśćca jest Msza św. odprawiana w ich intencji. Jest to dla nich najwspanialszy dar, bo w czasie Eucharystii zostaje uobecniona ofiara krzyżowa Chrystusa i Jego ostateczne zwycięstwo nad grzechem i śmiercią w Zmartwychwstaniu.
Bardzo ważnÄ… pomocÄ… dla dusz czyśćcowych jest ofiara zÅ‚ożona z naszego cierpienia, choroby, pokuty, postu oraz każdej formy modlitwy, szczególnie różaÅ„cowej oraz drogi krzyżowej. CierpiÄ…cy w czyśćcu potrzebujÄ… naszej pomocy, ponieważ sami już nie mogÄ… naprawić zÅ‚a, które popeÅ‚nili w czasie ziemskiego życia. Dopóki żyjemy na ziemi, posiadamy możliwość naprawienia zÅ‚a, nie tylko tego, które sami spowodowaliÅ›my, ale również tego, które popeÅ‚nili nasi zmarli.
Dusze czyśćcowe mówiÅ‚y Marii, że do Å›mierci trzeba siÄ™ przygotowywać przez caÅ‚kowite zawierzenie siebie Bożemu MiÅ‚osierdziu i oddanie Jezusowi tego wszystkiego, czym jesteÅ›my i co przeżywamy, a wiÄ™c wszystkich swoich lÄ™ków, obaw, pytaÅ„ i wÄ…tpliwoÅ›ci. Trzeba siÄ™ przede wszystkim dużo modlić, żyć w stanie Å‚aski uÅ›wiÄ™cajÄ…cej i caÅ‚kowicie ufać Bogu, a nie koncentrować na swoich lÄ™kach, obawach i wÄ…tpliwoÅ›ciach. Maria apeluje o modlitwÄ™ w intencji umierajÄ…cych, szczególnie tych, którzy sÄ… w niebezpieczeÅ„stwie potÄ™pienia. Przez modlitwÄ™, gÅ‚ównie przez koronkÄ™ do MiÅ‚osierdzia Bożego, można umierajÄ…cego doprowadzić do aktu skruchy i pokory, zÅ‚amać jego pychÄ™ i uporczywe trwanie w „nie” przeciwko Bogu. Najmniejszy choćby akt skruchy sprawi, że taki czÅ‚owiek uniknie wiecznego piekÅ‚a, chociaż bÄ™dzie musiaÅ‚ bardzo cierpieć w czyśćcu.
Dusze czyśćcowe powiedziaÅ‚y również Marii, że życie czÅ‚owieka na ziemi jest tylko jedno i jest ono niepowtarzalne. Dlatego reinkarnacja jest wymysÅ‚em szatana, który pragnie ludzi wprowadzać w bÅ‚Ä…d i odciÄ…gać ich do Boga. ReinkarnacjÄ™ trzeba wiÄ™c traktować jako diabelski trik i podstÄ™pnÄ… pokusÄ™ ojca kÅ‚amstwa.