Autor: ks. Piotr GÄ…sior,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 4/2004 → Rodzina
MiÅ‚ość narzeczeÅ„ska, która Å‚Ä…czyÅ‚a inżyniera Piotra MollÄ™ i GiannÄ™ BerettÄ™, jego późniejszÄ… żonÄ™, zmarÅ‚Ä… w wieku 40 lat, po tym jak wybraÅ‚a życie dziecka, poÅ›wiÄ™cajÄ…c swoje, może wskazać przygotowujÄ…cym siÄ™ do małżeÅ„stwa gÅ‚Ä™biÄ™ uczucia, do którego mogÄ… dorastać.
Szczęśliwi, bo...
„MyÅ›lÄ™, że w przeddzieÅ„ naszych zarÄ™czyn sprawi Ci radość wyznanie, iż jesteÅ› dla mnie najdroższÄ… osobÄ…, do której nieustannie zwrócone sÄ… moje myÅ›li, uczucia i pragnienia. I nie mogÄ™ siÄ™ już doczekać chwili, w której stanÄ™ siÄ™ Twoja na zawsze”. Któryż narzeczony nie chciaÅ‚by usÅ‚yszeć od swej wybranki takiego wyznania?
...intymni
Å»yjÄ…cy do dziÅ› inżynier Piotr Molla miaÅ‚ to szczęście. SpotkaÅ‚ kobietÄ™, która wÅ‚Ä…czyÅ‚a go w swój najintymniejszy Å›wiat wewnÄ™trzny. Już w listach narzeczeÅ„skich pisaÅ‚a mu: „Kocham CiÄ™, Piotrze, i stale jesteÅ› przy mnie obecny. Już od rana, gdy jestem na Mszy Å›wiÄ™tej – podczas skÅ‚adania darów ofiarnych – przedstawiam Panu Bogu razem z moimi również Twoje prace, Twoje radoÅ›ci i Twoje zmartwienia. Potem jestem przy Tobie przez caÅ‚y dzieÅ„ aż do samego wieczora”.
...zjednoczeni
Gianna Beretta wierzyÅ‚a, że nikt tak Å›ciÅ›le jak Jezus ich nie poÅ‚Ä…czy. ByÅ‚a przekonana, że miÅ‚ość jest najpiÄ™kniejszym doÅ›wiadczeniem, jakie Pan Bóg wÅ‚ożyÅ‚ w dusze ludzi. Dlatego sakrament małżeÅ„stwa, którego po prostu nie mogÅ‚a siÄ™ doczekać, nazywa sakramentem miÅ‚oÅ›ci: „Brakuje jeszcze tylko dwadzieÅ›cia dni, a potem jestem już... Gianna Molla! Co byÅ› na to powiedziaÅ‚, abyÅ›my w celu duchowego przygotowania siÄ™ do przyjÄ™cia tego sakramentu uczynili coÅ› w rodzaju triduum? W dniach 21, 22 i 23 wrzeÅ›nia Msza Å›wiÄ™ta i Komunia Å›wiÄ™ta. Ty w Ponte Nuovo, ja w sanktuarium Matki Bożej WniebowziÄ™tej. Madonna poÅ‚Ä…czy nasze modlitwy i pragnienia. A ponieważ jedność to siÅ‚a, wiÄ™c Jezus nie bÄ™dzie mógÅ‚ nas nie wysÅ‚uchać i nie wspomóc”.
...radośni
Czy Gianna to jakaÅ› dewotka? Nic podobnego. PiÄ™kna WÅ‚oszka zna sztukÄ™ subtelnego makijażu. Używa perfum. Nieobcy jest jej Å›wiat dźwiÄ™ków. Jeździ na nartach i uprawia alpinizm. Dobrze kieruje autem. Ma staÅ‚y karnet na wystÄ™py w operze. Wie, po co chodzi siÄ™ do kina i teatru. TaÅ„czy tak, że innym trochÄ™ wstyd, że oni tak nie potrafiÄ…. Czerpie radość z życia peÅ‚nymi garÅ›ciami. Mężczyzna, który jÄ… kocha, wspomina i ocenia: „Gianna zabieraÅ‚a swoje podopieczne do Viggiona, do rodzinnego, wiejskiego domu, gdzie, owszem, odprawiano medytacje i modlono siÄ™, lecz jednoczeÅ›nie te praktyki religijne wzbogacano wycieczkami, wyjÅ›ciami na wieÅ› oraz Å›piewem. Tak wiÄ™c ćwiczenia duchowe uzyskiwaÅ‚y jakby nowość radoÅ›ci i pogody ducha. CzujÄ™, że trzeba dodać, iż w ten sposób Gianna wyprzedziÅ‚a czasy. ByÅ‚a niejako prekursorkÄ… potrafiÄ…cÄ… przeżywać swÄ… wiarÄ™ w radoÅ›ci”.
...wielkoduszni
Podejmowana formacja nie byÅ‚a dla niej sztukÄ… dla sztuki. Dlatego nie bÄ™dÄ…c skupionÄ… tylko na samej sobie, potrafiÅ‚a otworzyć siÄ™ na pomoc osobom starszym i potrzebujÄ…cym. PodejmowaÅ‚a najzwyklejsze prace domowe. Można wiÄ™c byÅ‚o zobaczyć GiannÄ™ ze Å›cierkÄ… czy siatkÄ… peÅ‚nÄ… zakupów, których jej staruszki nie byÅ‚y w stanie same zrobić.
Taki styl przygotowania do Å›lubu byÅ‚ poparty przekonaniem, że do tego sakramentu przygotowuje siÄ™ przez naukÄ™ prawdziwej miÅ‚oÅ›ci: „PowoÅ‚anie do życia rodzinnego nie oznacza zarÄ™czenia siÄ™ w wieku lat 14. Nie można wkraczać na tÄ™ drogÄ™, jeÅ›li siÄ™ nie umie kochać. Kochać tzn. pragnąć doskonalić samego siebie i osobÄ™ ukochanÄ…, przezwyciężajÄ…c wÅ‚asny egoizm, podarować siebie. MiÅ‚ość musi być caÅ‚kowita, peÅ‚na, kompletna, regulowana wedÅ‚ug prawa Bożego i musi trwać wiecznie, aż po niebo”.
...czyści i wolni
Gianna byÅ‚a bardzo uczuciowa. Lgnęła caÅ‚ym sercem do Piotra, ale znaÅ‚a wartość czystoÅ›ci. Bez dwuznacznoÅ›ci mówiÅ‚a: „Czystość ma kierować wÅ‚aÅ›ciwym i dozwolonym korzystaniem z przyjemnoÅ›ci zmysÅ‚owych. Nasze ciaÅ‚o jest narzÄ™dziem poÅ‚Ä…czonym z duszÄ… dla czynienia dobra. Jak zachować czystość? Otoczyć nasze ciaÅ‚o ogrodzeniem poÅ›wiÄ™cenia. Czystość staje siÄ™ piÄ™kna. Czystość staje siÄ™ wolnoÅ›ciÄ…”.
To wÅ‚aÅ›nie wolność wewnÄ™trzna daje szansÄ™ wyboru wÅ‚aÅ›ciwej drogi życia. Gianna myÅ›laÅ‚a najpierw o powoÅ‚aniu misyjnym. UczyÅ‚a siÄ™ nawet portugalskiego. MajÄ…c wÄ…tpliwoÅ›ci, przedstawiÅ‚a je swojemu kierownikowi duchowemu ks. Enricowi Cerianiemu, który odpowiedziaÅ‚ jej tak: „JeÅ›li kapitalne dziewczÄ™ta nie bÄ™dÄ… wychodziÅ‚y za mąż, a bÄ™dÄ… to czynić tylko te z ptasimi móżdżkami, to pytam, jakie bÄ™dziemy mieć rodziny? Odpraw nowennÄ™, zastanów siÄ™ i podejmij jasnÄ… decyzjÄ™”. Toteż Gianna modli siÄ™, zastanawia i nieodwoÅ‚alnie postanawia wyjść za Piotra.
...otwarci na życie
Wreszcie nadszedÅ‚ upragniony dzieÅ„ Å›lubu – 24 wrzeÅ›nia 1955 r. „ByliÅ›my tak szczęśliwi” – wspomina Piotr. „I nikt nie przypuszczaÅ‚, co nam przyjdzie razem przeżyć. MieliÅ›my już trójkÄ™ dzieci, kiedy podczas oczekiwania na czwarte, latem 1961, wykryto u Gianny bardzo niebezpiecznego wÅ‚ókniaka macicy. SpecjaliÅ›ci przedÅ‚ożyli jej trzy możliwoÅ›ci: usuniÄ™cie wÅ‚ókniaka wraz z macicÄ…, co ratowaÅ‚oby życie jej, poÅ›wiÄ™cajÄ…c jednak życie poczÄ™tego dziecka; usuniÄ™cie wÅ‚ókniaka i przerwanie ciąży, co pozwalaÅ‚oby mieć dalsze dzieci; oraz próbÄ™ usuwania wÅ‚ókniaka przy jednoczesnym staraniu siÄ™, aby nie zniszczyć poczÄ™tego życia”. Gianna wybraÅ‚a...
Piotr ze wzruszeniem w gÅ‚osie przypomina: „Pewnego ranka, na okoÅ‚o 15 dni przed terminem porodu, gdy wychodziÅ‚em do fabryki, Gianna jakby mimo woli mówi: »JeÅ›li bÄ™dziecie musieli decydować pomiÄ™dzy mnÄ… a dzieckiem, wybierzcie dziecko«. To samo zdanie powtórzyÅ‚a kilkakrotnie również profesorowi, który jÄ… operowaÅ‚, proszÄ…c go usilnie, by uczyniÅ‚ wszystko, co w jego mocy, aby tylko ocalić poczÄ™te dziecko”.
ZmarÅ‚a tydzieÅ„ po porodzie, pozostawiajÄ…c maÅ‚Ä… dziewczynkÄ™, która później, tak jak jej mama, zapragnęła zostać lekarkÄ…. I też nosi imiÄ™ Gianna...