Autor: Jan Bilewicz,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 2/2002 → MÅ‚odzież
Cześć! I znowu mamy Å›wiÄ™ta. Å»yczÄ™ Wam wiele radoÅ›ci ze zmartwychwstania Chrystusa! Mam nadziejÄ™, że Å›wiÄ™tujecie także swoje wÅ‚asne zmartwychwstanie. Nie w sensie dosÅ‚ownym, ale takie zmartwychwstanie do lepszego, piÄ™kniejszego, szlachetniejszego życia po 40 dniach pracy nad sobÄ…. Kontynuujcie ten wysiÅ‚ek. To, co zÅ‚e musi obumrzeć, aby mógÅ‚ „narodzić siÄ™” nowy czÅ‚owiek.
W ostatnim liÅ›cie pisaÅ‚em o dużym problemie ostatnich czasów, a mianowicie o uzależnieniach seksualnych. Erotomania, albo jeszcze inaczej mówiÄ…c – seksoholizm, to sytuacja, w której ktoÅ› nie potrafi kierować swoim życiem, a kieruje nim pożądanie, tak jak alkoholikiem kieruje alkohol, a narkomanem narkotyki.
OparÅ‚em siÄ™ – jak pamiÄ™tacie – o ważnÄ… książkÄ™ amerykaÅ„skiego terapeuty, Patricka Carnesa, pt. „Od naÅ‚ogu do miÅ‚oÅ›ci” (Harbor Point Sp. z o.o., Media Rodzina, PoznaÅ„ 2001), który wÅ‚aÅ›nie zajmuje siÄ™ leczeniem seksoholików (w USA sÄ… ich już miliony). Książka z kolei zostaÅ‚a napisana w oparciu o wypowiedzi okoÅ‚o tysiÄ…ca zdrowiejÄ…cych erotomanów po kilku latach terapii. Mówi siÄ™ także o nich – „trzeźwiejÄ…cy”, tak jak o alkoholikach. TrzeźwiejÄ… z erotycznego „haju”, który spowodowaÅ‚ zmiany w biochemii mózgu i, w rezultacie, uzależnienie.
Tak jak alkoholizm czy narkomania niszczy czÅ‚owieka fizycznie, psychicznie, duchowo, materialnie, podobnie i erotomania. Im cięższe uzależnienie, tym bardziej destruktywne skutki. Pożądliwość nie ujÄ™ta w karby, a przeciwnie – karmiona przez fantazje, pornografiÄ™, masturbacjÄ™ itp., rozrasta siÄ™ z czasem jak tkanka rakowa.
W ślepym zaułku
ZacytujÄ™ jedno ze Å›wiadectw przytoczonych w książce – Marka. Bardzo wczeÅ›nie rozpoczÄ…Å‚ masturbacjÄ™. Pierwszy stosunek seksualny odbyÅ‚ z prostytutkÄ…, kiedy miaÅ‚ 16 lat. Jeszcze przed maturÄ… wpadÅ‚ w schemat zdobywania i porzucania dziewczÄ…t. Po 5 latach „zaliczania” partnerek i równoczesnej masturbacji ożeniÅ‚ siÄ™ i na jakiÅ› czas te zachowania ustaÅ‚y. Potem na nowo powróciÅ‚ do obsesyjnej masturbacji. OnanizowaÅ‚em siÄ™ wszÄ™dzie, gdzie siÄ™ daÅ‚o – pisze. (Jak widać, naÅ‚ogi nie koÅ„czÄ… siÄ™ w momencie zawarcia Å›lubu.)
W 31. roku życia, po skoÅ„czeniu studiów, uzależnienie przeniosÅ‚o siÄ™ na nowy, nieznany dotÄ…d grunt. ZaczÄ…Å‚ interesować siÄ™ mężczyznami. MiaÅ‚em kochanka za kochankiem. WyrobiÅ‚em sobie zdolność wyÅ‚awiania „obiektów” na ulicy, wiÄ™c nie musiaÅ‚em nawet wchodzić do miejsc, gdzie spotykajÄ… siÄ™ geje. ZaczÄ…Å‚em poznawać sklepy porno i zamawiać mÄ™skie prostytutki. JeÅ›li ich nie byÅ‚o, szedÅ‚em do agencji i braÅ‚em panienkÄ™... Mój „ostatni” obiekt wyciÄ…gnÄ…Å‚ ode mnie ok. 30 tys. dolarów. Nie byÅ‚em zamożny. Ten naÅ‚óg kosztowaÅ‚ mnie fortunÄ™. Co dzieÅ„ traciÅ‚em caÅ‚e godziny na gonitwÄ™ za „obiektami”, na kabiny porno, podrywanie, masturbacjÄ™ lub molestowanie żony.
Trudności zaczęły przygniatać Marka. Ścigały go banki, przynosił do domu choroby, pił... Chaos w jego życiu narastał. Jak inni leczący się erotomani, w pewnym momencie zdał sobie sprawę, że stoi w obliczu katastrofy, jednak nie był zdolny porzucić nałogowych zachowań.
Może wydaje Ci siÄ™, że im wiÄ™cej seksu w życiu, tym jest ono przyjemniejsze?... Iluzja! NaÅ‚ogi dajÄ… maÅ‚o przyjemnoÅ›ci a dużo, dużo problemów. Uzależnieni seksualnie nie wiedzÄ… nawet, na czym polega radość normalnego współżycia seksualnego. MówiÄ…, że dopiero po uleczeniu mogli jej doÅ›wiadczyć. Zaspokajanie uzależnienia a współżycie w wolnoÅ›ci wewnÄ™trznej to dwie caÅ‚kowicie różne rzeczy.
Ważne dla nas Å›wiadectwo daÅ‚ pewien prawnik. ZostaÅ‚ aresztowany za napastowanie seksualne nieletnich. Na konferencji prasowej powiedziaÅ‚, że wÅ‚adze muszÄ… znaleźć sposób na zamkniÄ™cie sklepów z pornografiÄ… i poÅ‚ożenie kresu jej produkcji. Pornografia – dodaÅ‚ – jest bezwzglÄ™dnie uzależniajÄ…ca i niszczy życie ludzi i rodzin. Potwierdza to ankieta P. Carnesa: 40% zdrowiejÄ…cych z erotomanii mężczyzn i 79% kobiet stwierdziÅ‚o, że pornografia miaÅ‚a decydujÄ…cy wpÅ‚yw na rozwój ich uzależnienia.
W wywiadach czÄ™sto poruszana jest smutna prawda, że caÅ‚a kultura sprzyja uzależnieniom seksualnym. Nasza kultura – pisze ktoÅ› – jest nastawiona na produkcjÄ™ ludzi uzależnionych, a potem potÄ™pia ich, że tacy sÄ….
WymieÅ„my niektóre konsekwencje uzależnieÅ„ seksualnych:
Wiele uzależnionych seksualnie osób ociera siÄ™ o Å›mierć lub ginie – wskutek wypadków, przemocy, samobójstw, chorób. Erotomani widzÄ… w AIDS chyba najbardziej zgubne nastÄ™pstwo swojego uzależnienia.
97% ankietowanych stwierdziło utratę szacunku czy wręcz pogardę dla siebie.
91% cierpiało na poczucie skrajnej beznadziejności lub rozpaczy.
72% miaÅ‚o obsesyjne myÅ›li samobójcze.
79% mówiÅ‚o o poważnym obniżeniu produktywnoÅ›ci w pracy lub nauce.
Dla 58% uzależnienie oznaczało duże problemy finansowe.
Wielu (40%) przeżyÅ‚o utratÄ™ swojego wspóÅ‚małżonka, a wiÄ™kszość (70%) miaÅ‚a ciężkie problemy małżeÅ„skie.
59% dokonywaÅ‚o czynów grożących aresztowaniem, a 19% koÅ„czyÅ‚o w areszcie.
Popatrz, majÄ… tyle seksu, a równoczeÅ›nie doÅ›wiadczajÄ… skrajnego poczucia beznadziejnoÅ›ci i rozpaczy, obsesyjnych myÅ›li samobójczych.
Leczenie erotomanii
AmerykaÅ„skie grypy terapeutyczne zajmujÄ…ce siÄ™ uzależnieniami seksualnymi zaadaptowaÅ‚y na swoje potrzeby program Dwunastu Kroków Anonimowych Alkoholików (AA). Może on być stosowany w każdym uzależnieniu. Jest to program – jak zobaczysz – duchowy. Uzależnienia zabijajÄ… życie duchowe i odwrotnie, trzeba odbudować swoje życie duchowe, by wydobyć siÄ™ z uzależnienia. PoddajÄ…cy siÄ™ terapii musi przejść poszczególne „kroki”, czyli etapy przywracajÄ…ce mu wolność.
W kroku pierwszym uzależniony uznaje, że jest bezsilny wobec naÅ‚ogu i że przestaÅ‚ kierować swoim życiem. W kroku drugim musi uwierzyć, że „SiÅ‚a” wiÄ™ksza od niego samego i tylko ona może przywrócić mu zdrowie. (Program AA skierowany jest do ludzi różnych religii, dlatego mówi siÄ™ w nim o „Sile wyższej”. Dla chrzeÅ›cijanina jest niÄ… Bóg, Jezus Chrystus, Zbawiciel Å›wiata, czyli ten, który zbawia, uwalnia od zÅ‚ego. Jezus, który mówi o sobie: Jeżeli wiÄ™c Syn was wyzwoli, wówczas bÄ™dziecie rzeczywiÅ›cie wolni (J 8, 36). W kroku trzecim i czwartym należy powierzyć Bogu swojÄ… wolÄ™ i życie, nastÄ™pnie zrobić gruntowny rachunek sumienia wyznajÄ…c swoje bÅ‚Ä™dy Bogu, sobie i drugiemu czÅ‚owiekowi. W kolejnych dwóch krokach uzależniony staje siÄ™ caÅ‚kowicie gotowy, aby Bóg uwolniÅ‚ go od wszystkich wad charakteru i prosi o to uwolnienie w pokorze. NastÄ™pnie robi listÄ™ osób, które skrzywdziÅ‚ i zadośćczyni
wszystkim, wobec których jest to możliwe. Krok dziesiÄ…ty wzywa do robienia czÄ™stego rachunku sumienia i wyznawania popeÅ‚nionych bÅ‚Ä™dów. W kroku jedenastym dąży siÄ™ poprzez modlitwÄ™ i medytacjÄ™ do coraz doskonalszej wiÄ™zi z Bogiem, proszÄ…c jedynie o poznanie Jego woli oraz o siÅ‚Ä™ do jej peÅ‚nienia. Ostatni krok mówi o dawaniu Å›wiadectwa o swojej drodze.
Nawiasem mówiÄ…c, gdybyÅ› szukaÅ‚ dowodów na istnienie Pana Boga, zachÄ™cam CiÄ™ do pójÅ›cia na spotkanie AA i do posÅ‚uchania, co mówiÄ… ludzie. OpowiedzÄ… Ci, że byli na dnie, zdruzgotani, na krawÄ™dzi życia i Å›mierci, i o tym, jak ich życie zaczęło siÄ™ zmieniać, kiedy zwrócili siÄ™ ku Bogu. PowiedzÄ… Ci, że On jest rzeczywiÅ›cie dobrym Ojcem i nie jest to tylko jakaÅ› teoria, ale wiedzÄ… to z wÅ‚asnego doÅ›wiadczenia, bo to wÅ‚aÅ›nie On ich podźwignÄ…Å‚. Nikt inny, nie tabletki, nie terapeuci, nie sami siebie wÅ‚asnymi siÅ‚ami, ale zrobiÅ‚ to Bóg.
WytrwaÅ‚e budowanie relacji z Jezusem, naszym Zbawicielem, jest także podstawÄ… zdrowienia erotomanów. Liza z Atlanty tak mówi: Nie da siÄ™ tego wytÅ‚umaczyć uzależnionym na poczÄ…tku, ale Wielka KsiÄ™ga AA dwukrotnie powtarza, że jeÅ›li chcemy utrzymać dobrÄ… kondycjÄ™ duchowÄ…, musimy wygospodarować sobie czas na codziennÄ… modlitwÄ™ i medytacjÄ™. Jeżeli widzÄ™, że dana osoba nie robi każdego dnia czegoÅ› dla poprawy wÅ‚asnej kondycji duchowej, wiem, że jej zdrowienie jest poważnie zagrożone. Trzeba podać tÄ™ prawdÄ™ ludziom, którym sponsorujesz (Każdy leczÄ…cy siÄ™ ma swojego opiekuna, czyli „sponsora”) lub których spotykasz w swojej grupie, sprowadzajÄ…c jÄ… do czegoÅ› bardzo prostego, np. każdego dnia rano mów: „Boże, pomóż mi dobrze przeżyć ten dzieÅ„”, a wieczorem mów: „DziÄ™kujÄ™ Ci, Panie” – niezależnie jaki ten dzieÅ„ byÅ‚.
Musisz ich zachęcać do tego, by rozmawiali z Bogiem jak z przyjacielem, aby stało się to ich nawykiem, niezależnie od tego, czy wierzą w Boga czy nie. Z czasem sami zauważą, co się z nimi dzieje, kiedy tak postępują.
OczywiÅ›cie! Modlitwa zmienia czÅ‚owieka. Jest to pierwszy znak otwarcia siÄ™, powiedzenie Panu Bogu: JesteÅ› dla mnie ważny, potrzebujÄ™ Ciebie. I należy to robić obojÄ™tnie, czy siÄ™ wierzy czy nie. W ten sposób budzi siÄ™ wiarÄ™, ktora obumarÅ‚a, po może wielu latach zaniedbaÅ„. Do żywej wiary, do odczuwalnego spotkania z Chrystusem, do zażyÅ‚ej, przyjacielskiej rozmowy z Nim, czÅ‚owiek musi siÄ™ przebijać z uporem, z wysiÅ‚kiem.
Kilka rad dla wszystkich
W książce P. Carnesa znajduje siÄ™ sporo rad dla zdrowiejÄ…cych erotomanów, wypracowanych zresztÄ… przez nich samych. SÄ… one z pewnoÅ›ciÄ… również bardzo cenne dla tych, którzy walczÄ… z takimi uzależnieniami seksualnymi, które nie wymagajÄ… leczenia w grupach terapeutycznych. Niektóre zaÅ› sÄ… pomocne po prostu w zachowaniu czystoÅ›ci. Oto kilka z nich:
Uzbieraj sobie dÅ‚ugi okres celibatu (czyli peÅ‚nej wstrzemięźliwoÅ›ci seksualnej). Dla wiÄ™kszoÅ›ci zdrowiejÄ…cych erotomanów priorytetem jest doÅ›wiadczenie życia w celibacie. Ten okres pozwala rozpoznać mechanizm uzależnienia, oprzytomnieć, dojść do siebie, poczuć w sobie trochÄ™ nowej energii i duchowego życia.
Wiedz, że twój opór przed celibatem jest czymÅ› normalnym. Możesz z poczÄ…tku czuć zÅ‚ość lub urazÄ™. To nic dziwnego. Ludzie rzadko odczuwajÄ… wdziÄ™czność w obliczu wyrzeczeÅ„ i ciężkich prób powodujÄ…cych poważne zmiany w ich życiu, prawda?
Patrz na celibat jak na bezcenny, twórczy czas, a nie koniec Å›wiata. To okres tylko dla ciebie. Da ci możliwość skupienia siÄ™ na twoich najważniejszych problemach. To nie wyrok, pokuta lub koniec wszelkiej seksualnoÅ›ci. Przeciwnie, wÅ‚aÅ›nie celibat pozwoli ci w peÅ‚ni uÅ›wiadomić sobie i przeżywać twoje seksualne „ja”.
Miej cierpliwość do siebie. Nie gnÄ™b siÄ™ potkniÄ™ciami. Jeżeli przydarzy ci siÄ™ wpadka, przekształć jÄ… w pouczajÄ…ce doÅ›wiadczenie i nie powtarzaj jej. BÄ…dź dla siebie Å‚agodny i wspierajÄ…cy. Twój wstyd bÄ™dzie ciÄ™ skÅ‚aniaÅ‚ do karania i potÄ™piania siebie, co uczyni ciÄ™ jeszcze bardziej podatnym na kolejne upadki.
Zaakceptuj siebie jako istotÄ™ seksualnÄ…. Seks nie jest czymÅ› brudnym i zÅ‚ym. Ucz siÄ™ odróżniać przeżywanie twojej seksualnoÅ›ci od używania erotomanii. Trzeźwość dotyczy uzależnienia, nie seksualnoÅ›ci. Przyjmij jÄ…, a nie wypieraj jej siÄ™.
Pamiętaj, że wiele rzeczy z czasem się zmienia. Twoje odczuwanie i przeżywanie seksualności będzie ulegać wyraźnym zmianom w toku zdrowienia. Należy dać sobie czas na ten proces.
Znajdź sobie nieerotyzujÄ…ce pasje. Napewno masz jakieÅ› hobby, ulubiony sport czy inne zajÄ™cie, które siÄ™ liczy. Rozwijaj te sfery aktywnoÅ›ci, aby mogÅ‚y być dla ciebie zdrowÄ… przeciwwagÄ… dla naÅ‚ogowych zachowaÅ„.
Troszcz siÄ™ o siebie. Zażywaj ruchu, ćwicz, spaceruj. Miej czas na wypoczynek. Sprawiaj sobie bezpieczne przyjemnoÅ›ci. Przebywaj na Å‚onie natury, ciesz siÄ™ dobrÄ…, wyciszajÄ…cÄ… muzykÄ…, towarzystwem dobrych przyjacióÅ‚, opiekuj siÄ™ jakimÅ› zwierzakiem, zachwycaj piÄ™knem gór, lasów, podziwiaj gwiazdy.
Pracuj nad „budowaniem granic”. Zrób listÄ™ dwuznacznych lub niebezpiecznych zachowaÅ„, sytuacji, okolicznoÅ›ci, ludzi. Postanawiasz ich unikać, ponieważ zagrażajÄ… twojej abstynencji, zdrowieniu i duchowemu rozwojowi. Granice kierujÄ… ciÄ™ w stronÄ™ bezpieczeÅ„stwa i wzrostu. ZÅ‚amanie którejÅ› z nich nie oznacza wpadki, a tylko potrzebÄ™ ponownego skupienia siÄ™ na tym, co dla ciebie najważniejsze i konieczne.
Na liście można umieścić takie punkty:
1. Zachowam dystans w stosunku do dziewczÄ…t, których ubiór lub zachowanie dziaÅ‚ajÄ… erotyzujÄ…co na mojÄ… wyobraźniÄ™.
2. ZrezygnujÄ™ z oglÄ…dania telewizji po godz. 20.00.
3. Będę unikał towarzystwa, gdzie rozmawia się zbyt swobodnie na tematy seksualne, itp.
Innymi sÅ‚owy, unikaj „zapalników”. Zidentyfikuj okolicznoÅ›ci, osoby i wewnÄ™trzne stany, które mogÄ… wyzwolić w tobie reakcjÄ™ pożądania. Miej respekt przed swojÄ… sÅ‚aboÅ›ciÄ… i unikaj tych wyzwalaczy. BÄ…dź Å›wiadomy rzeczywistoÅ›ci. Nie pozwalaj sobie na destruktywne fantazje.
Poszukaj sobie duchowego przewodnika.
Nie trzymaj pożądaÅ„ w tajemnicy. Ukrywanie ciÄ…got i pożądaÅ„ tylko je wzmaga. Kiedy trapiÄ… ciÄ™ pokusy, idź do ludzi, którym ufasz i mów, abyÅ› nie zostaÅ‚ sam z tymi impulsami.
Unikaj poczucia, że jesteś ofiarą. Jesteś bezsilny wobec nałogu, ale masz moc decydować w sprawach dotyczących twojego zdrowia.
Pamiętaj, że program zaczyna się z chwilą, gdy uświadamiasz sobie, że bez rozwijania duchowości nie wyzwolisz się z erotomanii. Zakoduj sobie, że życie duchowe jest podstawą, a nie dodatkową opcją.
CzyÅ„ regularny, codzienny wysiÅ‚ek. Kluczem do życia duchowego jest wytrwaÅ‚ość i staÅ‚ość. Codzienne pory i rytuaÅ‚y zakotwiczÄ… ciÄ™ w stabilnoÅ›ci i pomogÄ… w stopniowym wewnÄ™trznym wzroÅ›cie. Poprzez te praktyki nawiÄ…zujesz kontakt z Bogiem. To daje ci siÅ‚Ä™, wiarÄ™ i odporność w sytuacjach, które tego wymagajÄ… – twój duchowy akumulator bÄ™dzie naÅ‚adowany.
Znajduj czas na refleksjÄ™. Duchowość dotyczy spraw o fundamentalnym dla ciebie znaczeniu – temu, co nadaje twojemu życiu wartość. OkreÅ›l sposoby pomagajÄ…ce ci w odkrywaniu znaczenia i sensu życia. Zapisywanie myÅ›li, prowadzenie dzienniczka, czytanie i medytacja, liturgia, rekolekcje, modlitwa – to czynnoÅ›ci, które powinieneÅ› wÅ‚Ä…czyć do porzÄ…dku dnia albo cyklicznych rytuaÅ‚ów.
Seksualne zdrowienie i przemiana nastÄ™puje powoli i stopniowo, nie jest czymÅ› nagÅ‚ym i olÅ›niewajÄ…cym. Powstrzymaj siÄ™ i pozwól dziaÅ‚ać Bogu. Ufaj cierpliwie. Wierz w to, na co masz nadziejÄ™. Powoli, ale wytrwale! Od siebie dodaÅ‚bym jeszcze dwie nastÄ™pujÄ…ce rady:
Z pożądliwymi myÅ›lami i wyobrażeniami, które pojawiajÄ… siÄ™ w twojej Å›wiadomoÅ›ci, nie walcz wprost na zasadzie „za wszelkÄ… cenÄ™ muszÄ™ je stÅ‚umić”. Kiedy siÄ™ pojawiajÄ…, spokojnie odwracaj od nich uwagÄ™, kierujÄ…c jÄ… na bezpieczne tematy i wyobrażenia.
NiezastÄ…pionÄ… rolÄ™ w walce o czystość oprócz modlitwy speÅ‚niajÄ… sakramenty: Spowiedź i Komunia Å›w. Regularnie siÄ™ spowiadaj i jak najczęściej przystÄ™puj do Komunii Å›w. W spowiedzi mów także o pokusach, wyznawaj grzechy popeÅ‚nione myÅ›lÄ…. ZwÅ‚aszcza w momentach, kiedy nasila siÄ™ wewnÄ™trzna walka, traktuj sakramenty jako coÅ› wyjÄ…tkowo pomocnego. ModlitwÄ™ także. ZwiÄ™kszaj sobie stopniowo czas poÅ›wiÄ™cony na niÄ….
Nowa seksualność
Czystość przedmałżeńska w myślach, słowach, uczynkach? Oczywiście! Popatrz!
Trzeba nauczyć siÄ™ przezwyciężać „na turalne” skÅ‚onnoÅ›ci do gniewu, aby stać siÄ™ Å‚agodnym, cierpliwym, uprzejmym. Co by to byÅ‚o, gdybyÅ› stale ulegaÅ‚ skÅ‚onnoÅ›ci do gniewu, albo jeszcze poszukiwaÅ‚ bodźców, żeby go pobudzić... Trzeba nauczyć siÄ™ przezwyciężać „naturalnÄ…” skÅ‚onność do lenistwa, żeby stać siÄ™ pracowitym i coÅ› w życiu osiÄ…gnąć. PielÄ™gnowanie lenistwa nie przynosi pożytku... Trzeba nauczyć siÄ™ przezwyciężać skÅ‚onnoÅ›ci do egoizmu, żeby zacząć myÅ›leć z troskÄ… o innych, umieć pomóc, umieć dzielić siÄ™, miÅ‚ować.
Mężczyzna musi nauczyć siÄ™ pokonywać „naturalne” skÅ‚onnoÅ›ci do pożądania kobiety, aby traktować jÄ… z szacunkiem i aby późniejsze współżycie seksualne wyrażaÅ‚o oddanie siÄ™ i miÅ‚ość, aby dawaÅ‚o prawdziwÄ… radość i Å‚Ä…czyÅ‚o, a nie byÅ‚o tylko wykorzystaniem partnera w celu zaspokojenia swojej namiÄ™tnoÅ›ci, prawda? Na domiar zÅ‚ego, ta namiÄ™tność zniewala.
Wszelkie skÅ‚onnoÅ›ci do zÅ‚a trzeba uczyć siÄ™ przezwyciężać. To, co zÅ‚e nie może dominować, ale musi obumrzeć, aby mógÅ‚ siÄ™ „narodzić” i wzrastać nowy czÅ‚owiek, szlachetny, piÄ™kny, miÅ‚ujÄ…cy. Jeżeli zaÅ› w sferze seksualnej ktoÅ› nie nauczy siÄ™ przezwyciężać pożądania, to bÄ™dzie żyÅ‚ jak – że tak powiem – jaskiniowiec... Niektórzy, niestety, nie wyszli poza ten etap, choć umiejÄ… siÄ™ posÅ‚ugiwać komputerami i wydawać kolorowe czasopisma dla mÅ‚odzieży. Bo przecież „wolna miÅ‚ość”, którÄ… gÅ‚oszÄ…, najlepiej charakteryzuje spoÅ‚eczność jaskiniowców.