Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 4/2001 → Rodzina
Poruszona ostatnimi artykułami w Miłujcie się! pragnę podzielić się swoimi uwagami na temat aborcji. Może moje doświadczenie pomoże komuś w podjęciu ostatecznej decyzji.
Pod koniec studiów, a byÅ‚y to lata 70., przeżyÅ‚am bardzo boleÅ›nie rozstanie z moim chÅ‚opakiem, który byÅ‚ mojÄ… pierwszÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… i z którym chodziÅ‚am prawie 5 lat. Pewnego dnia oÅ›wiadczyÅ‚ mi, że siÄ™ zakochaÅ‚, że nic na to nie poradzi i musi odejść. ZostaÅ‚am sama, a byÅ‚ to czas, kiedy wszystkie moje koleżanki wychodziÅ‚y za mąż.
Po wyjÅ›ciu z depresji zaczęłam „żyć na nowo”, ale czyniÅ‚am to bardzo naiwnie i nieroztropnie – akademickie imprezy zakrapiane alkoholem, nieodpowiednie towarzystwo... Bardzo chciaÅ‚am, aby ktoÅ› mnie znów pokochaÅ‚.
ZwiÄ…zaÅ‚am siÄ™ z czÅ‚owiekiem, który o mnie nie dbaÅ‚. Kiedy zaszÅ‚am w ciążę, powiedziaÅ‚, że nic go to nie obchodzi. ZnalazÅ‚am siÄ™ w sytuacji (w ówczesnym moim przekonaniu) bez wyjÅ›cia. DziÅ› już wiem, że Bóg zawsze pomaga tym, którzy Mu zaufajÄ… i powierzÄ… swój los. Wtedy jednak wiara moja byÅ‚a jeszcze bardzo sÅ‚aba, wydawaÅ‚o mi siÄ™, że nie ma innego wyjÅ›cia, jak tylko aborcja. Na rodziców nie mogÅ‚am liczyć, choć byli w separacji, żyli w jednym mieszkaniu. StwarzaÅ‚o to, nawet bez dodatkowych czynników, ciężkÄ… atmosferÄ™. Nie byÅ‚o wtedy jeszcze domów samotnych matek, w każdym razie ja o nich nie sÅ‚yszaÅ‚am. W latach 70. ub. wieku aborcja byÅ‚a na porzÄ…dku dziennym. Uznawano jÄ… za oznakÄ™ nowoczesnoÅ›ci i postÄ™pu. Moje wyrzuty sumienia zagÅ‚uszyÅ‚a ostatecznie panujÄ…ca wtedy ustawa (z 1956 r.) o dopuszczalnoÅ›ci aborcji. Skoro obowiÄ…zuje takie prawo, to widocznie moje postÄ™powanie nie jest takie zÅ‚e, jest prawe... Nie dostrzegaÅ‚am wtedy tego, że prawo Boże stoi ponad wszelkim innym prawem i tyko ono obowiÄ…zuje chrzeÅ›cijanina. Niemniej jednak ta wÅ‚aÅ›nie obowiÄ…zujÄ…ca ustawa o aborcji byÅ‚a tÄ… przysÅ‚owiowÄ… kropkÄ… nad „i”, która wpÅ‚ynęła na mojÄ… decyzjÄ™.
Z przerwaniem ciąży nie miałam żadnych trudności, lekarz nawet nie starał się mnie odwieść od tego zamiaru, od razu dał skierowanie do szpitala. Po zabiegu czułam się bardzo źle psychicznie i przed nikim nie mogłam się wypłakać. Przez 3 lata nie chodziłam do spowiedzi, ze strachu. Bałam się, że nie zostanę rozgrzeszona.
Ale Bóg miÅ‚osierny nie pozostawiÅ‚ mnie samej sobie. DziÅ› rozumiem, że tylko dziÄ™ki Niemu poznaÅ‚am uczciwego chÅ‚opaka. Po 2 latach pobraliÅ›my siÄ™. Na spowiedzi przedÅ›lubnej wszystko wyznaÅ‚am w konfesjonale i nie spotkaÅ‚o mnie potÄ™pienie.
Jak każde małżeÅ„stwo chcieliÅ›my mieć dzieci. Przez ponad 3 lata cierpiaÅ‚am psychiczne mÄ™ki, nie mogÄ…c zajść w ciążę. Coraz bardziej dotkliwie uÅ›wiadamiaÅ‚am sobie, co zrobiÅ‚am i jakie niesie to za sobÄ… skutki. Ale i tym razem Bóg miÅ‚osierny wysÅ‚uchaÅ‚ moich modlitw i obdarzyÅ‚ mnie dziećmi. UrodziÅ‚am dwóch synów, ale kosztowaÅ‚o mnie to bardzo dużo trudu. PierwszÄ… ciążę donosiÅ‚am tylko dlatego, że leżaÅ‚am, a i tak codziennie wydawaÅ‚o mi siÄ™, że nie doniosÄ™ ciąży. Po dziÅ› dzieÅ„ mój syn jest nieÅ›miaÅ‚y, zalÄ™kniony, ma kÅ‚opoty emocjonalne. Drugi syn urodziÅ‚ siÄ™ już jako wczeÅ›niak, nie zdoÅ‚aÅ‚am go donosić, dużo chorowaÅ‚, ale obecnie jest zdrowy.
Choć minęły lata i znam już smak macierzyÅ„stwa, poczucie winy nie osÅ‚abÅ‚o, wrÄ™cz siÄ™ nasiliÅ‚o. Kiedy patrzÄ™ na rozkoszne maÅ‚e dzieciaczki, wyobrażam sobie, że nagle stajÄ… siÄ™ martwe i robi mi siÄ™ sÅ‚abo. MyÅ›lÄ™, że po dokonaniu aborcji poczucie winy nigdy nie opuszcza kobiety. Chociaż wierzÄ™, że Bóg, który wszystkim skruszonym i pokornym przebacza, „grzech mój zawsze jest przede mnÄ…”.
NadchodzÄ…ce wybory mogÄ… zrodzić ustawÄ™ o dopuszczalnoÅ›ci aborcji. Mówi siÄ™, że i tak istnieje podziemie aborcyjne, i kto chce i tak z niego skorzysta, ale wedÅ‚ug mnie, prawne zezwolenie wywoÅ‚uje u kobiet dużo Å‚atwiejszÄ… decyzjÄ™ o zabiciu dziecka.
Pragnęłabym, aby wszystkie kobiety zrozumiaÅ‚y, że aborcja jest wielkim zÅ‚em, że każde życie ludzkie jest Å›wiÄ™te i nikt nie ma prawa go niszczyć. ModlÄ™ siÄ™ codziennie do MiÅ‚osierdzia Bożego i odmawiam różaniec za dzieci nienarodzone. Może kogoÅ› to uratuje.