WychowaÅ‚am siÄ™ w rodzinie katolickiej. Zawsze widziaÅ‚am rodziców klÄ™kajÄ…cych do pacierza, uczestniczÄ…cych we Mszy Å›w. Jednak wiara wyniesiona z domu oraz katecheza w pewnym momencie życia nie wystarczyÅ‚y. Po okresie dzieciÄ™cego zaufania przyszÅ‚o zwÄ…tpienie. Brak Boga w szkole też miaÅ‚ na to wpÅ‚yw. ByÅ‚am jedynÄ… i najmÅ‚odszÄ… córkÄ…, wiÄ™c rodzice i bracia kochali mnie bardzo. WydawaÅ‚o mi siÄ™, że tak bÄ™dzie zawsze i ze wszystkimi, których spotkam. Nie nauczono mnie dawać miÅ‚ość, miaÅ‚am problemy w nawiÄ…zywaniu kontaktów z innymi ludźmi.
Jako 17-letnia dziewczyna zostaÅ‚am zgwaÅ‚cona. Nikt nigdy siÄ™ o tym nie dowiedziaÅ‚. Wkrótce zaczęłam pracować i nawiÄ…zaÅ‚am romans z żonatym szefem. Ciąża, „zabieg” (czyli morderstwo), który wtedy traktowaÅ‚am jako rzecz normalnÄ…… ByÅ‚am dumna, że jestem taka nowoczesna. OpamiÄ™tanie przyszÅ‚o później. Kilka lat ogromnego bólu i nieustannej udrÄ™ki psychicznej... Nie znajdowaÅ‚am sensu życia...
Po kilku latach takiej egzystencji, gdy sumienie ciążyÅ‚o mi coraz bardziej, zachwyciÅ‚am siÄ™ mÄ…droÅ›ciÄ… Boga, który mnie nigdy nie opuÅ›ciÅ‚. ZrozumiaÅ‚am, że gdybym tylko zachowywaÅ‚a przykazania, nie byÅ‚oby tych wszystkich bolesnych i niszczÄ…cych problemów. To byÅ‚ jeszcze tylko taki moment zatrzymania, pierwszy przystanek, po którym rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ kilkuletni proces mojego nawracania siÄ™. Pewnego dnia w ciszy wÅ‚asnego pokoju wypÅ‚akaÅ‚am caÅ‚Ä… swojÄ… nÄ™dzÄ™ przed Panem i postanowiÅ‚am przez caÅ‚y październik odmawiać różaniec. ByÅ‚o to bardzo trudne, ale pod koniec miesiÄ…ca doÅ›wiadczyÅ‚am dziÄ™ki różaÅ„cowi pomocy w pewnej konkretnej sprawie i przyrzekÅ‚am być wierna tej modlitwie. Jednak ponieważ sÄ…dziÅ‚am, że Pan Bóg nie może odpuÅ›cić mi tego strasznego grzechu aborcji, wciąż nie byÅ‚am u spowiedzi. LÄ™k mój byÅ‚ ogromny...
W kruchcie jednego z koÅ›cioÅ‚ów zobaczyÅ‚am raz obrazek Jezusa MiÅ‚osiernego i koronkÄ™ do Bożego MiÅ‚osierdzia wraz z opisem, że to jest ostatnia deska ratunku dla grzeszników. PoruszyÅ‚o mnie spojrzenie Jezusa z tego obrazka, nigdy nie spotkaÅ‚am tak Å‚agodnego i peÅ‚nego miÅ‚oÅ›ci wzroku. PomyÅ›laÅ‚am, że może to i dla mnie ratunek, lecz wówczas nie odpisaÅ‚am sobie tej modlitwy.
ZachorowaÅ‚am, usuniÄ™to mi guz z piersi. Na szczęście stwierdzono stan przedrakowy. Pomimo ogromnego lÄ™ku przed zabiegiem wciąż unikaÅ‚am spowiedzi. ByÅ‚am zaÅ‚amana. I wtedy, bÄ™dÄ…c w domu rodzinnym, ku swemu wielkiemu zdumieniu odnalazÅ‚am w książeczce do nabożeÅ„stwa mojego brata litaniÄ™ oraz koronkÄ™ do Bożego MiÅ‚osierdzia. Zaczęłam siÄ™ modlić i nagle zrozumiaÅ‚am caÅ‚y sens naszej wiary oraz to, że Jezus mnie kocha i że dla mnie umieraÅ‚ na krzyżu, aby Bóg mógÅ‚ mi przebaczyć moje morderstwo. Trudno opisać, co wtedy czuÅ‚am. PamiÄ™tam tylko, że powiedziaÅ‚am wtedy: „Panie, jeżeli Ty jesteÅ› i mnie kochasz, to nie muszÄ™ siÄ™ już o nic martwić”. Dopiero ta modlitwa doprowadziÅ‚a mnie do konfesjonaÅ‚u, gdzie spotkaÅ‚am siÄ™ z autentycznÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ…. Ogromna radość, szczęście – ale i poczucie, jak bardzo jestem niegodna tej Å‚aski. Radykalna zmiana życia. PrzestaÅ‚am siÄ™ już zamartwiać swojÄ… przeszÅ‚oÅ›ciÄ…, oddaÅ‚am jÄ… Jezusowi, a On uzdrowiÅ‚ mnie duchowo, psychicznie i fizycznie. Do dziÅ› nie mam żadnych problemów ze zdrowiem. MyÅ›lÄ™, że Boża miÅ‚ość jest wymagajÄ…ca, ale owe wymagania przychodzÄ… z czasem – najpierw trzeba poznać bezinteresownÄ… miÅ‚ość Boga.
Jestem dziÅ› szczęśliwym czÅ‚owiekiem. Wiem, że czÅ‚owiek jest naprawdÄ™ wolny, gdy zachowuje przykazania. Staram siÄ™ uczestniczyć jak najczęściej w Mszy Å›w. i adorować Pana Jezusa. Kocham MatkÄ™ Bożą i dzieci nienarodzone, za które modlÄ™ siÄ™ w ramach duchowej adopcji.
MusiaÅ‚am dużo wyrzucić ze swojego życia. Przed swym nawróceniem żyÅ‚am w Å›wiecie wróżb i horoskopów. Z dniem nawrócenia wszystko to staÅ‚o siÄ™ dla mnie Å›mieciem, spaliÅ‚am wszystko. PrzestaÅ‚am również oglÄ…dać telewizjÄ™, bo wprowadzaÅ‚a we mnie zbyt dużo chaosu i niepokoju wewnÄ™trznego. DziÅ› radujÄ™ siÄ™ pokojem, który przychodzi w modlitwie. Tuż przed beatyfikacjÄ… siostry Faustyny przeczytaÅ‚am jej Dzienniczek. PomógÅ‚ mi on wiele zrozumieć, a siostra Faustyna staÅ‚a siÄ™ mojÄ… ukochanÄ… Å›wiÄ™tÄ…. OdkryÅ‚am też orÄ™dzia Matki Bożej z Medjugorie, dziÄ™ki którym rozwiaÅ‚o siÄ™ wiele moich wÄ…tpliwoÅ›ci. W moim sercu ciÄ…gle jest pragnienie poznawania Pana Boga, nie chcÄ™ zmarnować tych wszystkich Å‚ask.